Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
3 godziny temu, Rafał80 napisał(a):

Wybierajmy pokarmy o wysokiej zawartości białka, najlepiej odzwierzęcego z niską zawartością węglowodanów bez względu na to, czy to ryby z grupy mbuna, czy nonmbuna. Nie muszą być to produkty tzw. premium dla akwarystów, nadadzą się do tego wysokobiałkowe pasze przemysłowe.

I taką karme stosuje @triamond. Aller futura ex. Zresztą pisał o tym w tym wątku na stronie 5 bodajże. Jestem ciekaw jak się mu chowają ryby na tej karmie?

Opublikowano (edytowane)

Z rybami wszystko ok. Rosną i się rozmnażają. Nie chorują. Karmię nią od początku zbiornika - 29 miesięcy. Aller futura ex ma 60% białka, 15% tłuszczu  i 4,7 % węglowodanów.

  

12 godzin temu, Rafał80 napisał(a):

Za fb za pozwoleniem autora:

To streszczenie z tego forum :)

Edytowane przez triamond
  • Dziękuję 1
Opublikowano
Cytat

U mnie dostają ok. 0,4% masy metabolicznej dziennie - 0,8% szacowanej masy rzeczywistej. Czyli skromnie. Ale nie mają zapadłych brzuchów. 3x dziennie ok. 15 sekund jedzenia. Maksymalne tempo wzrostu było by przy kilka razy większej dawce.

Zważyłem Acei wyszło ok 60g - ile karmy powinien dostać? 0,4 czy 0,8 % masy na dobę? Lepiej podaj raz czy kilka razy?

Taka sama ilość przy np.  przy Aller futura ex białko 58% tłuszcz 17% a przy Omega One białko 40%, tłuszcz 13%?

 

Przejrzałem wszystkie opakowania jakie mam na żadnym nie podają węglowodanów ;/.

Czy ma znaczenie czy producent podaje w składzie: łosoś, halibut, owoce morza vs mączka rybna? (stawiam że nie dają polędwicy tylko odpady?), białko to białko?

 

Cytat

To streszczenie z tego forum :)

Ty wstawiałeś to na FB ;D ?

Opublikowano
W dniu 3.02.2024 o 18:05, Rafał80 napisał(a):
Podsumowując wszystko poniżej w kilku zdaniach.
1)Możemy karmić jednym rodzajem pokarmu wszystkie pielęgnice z jeziora Malawi, bez znaczenia czy to ryby z grupy mbuna, czy nonmbuna.

Temat zakładałem w celu porównania diety ryb, a tym czym je karmimy. Czytając Twój wstęp, trudno nie odnieść się do tego co napisałeś. Napiszę kilka zdań i proszę o odpowiedź na krótkie pytania.
Back to Nature Konings. Grupa Mbuna
,,Większość ryb z grupy Mbuna żywi się pokarmem pochodzenia roślinnego''
,,Cyathochromis obliguidens żywi się przede wszystkim glonami"
,,Melanochromis baliodygma" żywi się rybami"
1 pytanie -  Jak chcesz utrzymać tych dwóch przedstawicieli Mbuna w dobrej kondycji, stosując jeden pokarm?
A Spreinat
,,Ryby mbuna w naturze są przyzwyczajone do pokarmu w dużej mierze wypełniającego"
Pasze przemysłowe to dokładnie odwrotny biegun, stosuje się je dla szybszego wzrostu ryb konsumpcyjnych .
2 pytanie - jakie są skutki stosowania takiej karmy?
Forum Tanganika,,Marta" Pod tym linkiem kryje się osoba posiadająca sporą wiedzę w temacie Trofeusów.
Przeczytaj jeden z tematów, warto bo to podobne ryby. Znajdziesz tam również odniesienie do autora Góreckiego, proponuję wzorować się na takich autorach.
pozdrawiam

https://www.bing.com/ck/a?!&&p=a915e82bc42524f9JmltdHM9MTcwNzA5MTIwMCZpZ3VpZD0wMWMxYmNiOC00ZDM5LTY4ZGQtMDYzOS1hZmUzNGMwZTY5N2EmaW5zaWQ9NTIzNQ&ptn=3&ver=2&hsh=3&fclid=01c1bcb8-4d39-68dd-0639-afe34c0e697a&psq=żywienie+trofeusów&u=a1aHR0cHM6Ly9mb3J1bS50cm9waGV1cy5jb20ucGwvaW5kZXgucGhwP2FjdGlvbj12dGhyZWFkJnRvcGljPTI2NDc&ntb=1

Opublikowano
18 godzin temu, Rafał80 napisał(a):

Zważyłem Acei wyszło ok 60g - ile karmy powinien dostać? 0,4 czy 0,8 % masy na dobę? Lepiej podaj raz czy kilka razy?

Taka sama ilość przy np.  przy Aller futura ex białko 58% tłuszcz 17% a przy Omega One białko 40%, tłuszcz 13%?

Przejrzałem wszystkie opakowania jakie mam na żadnym nie podają węglowodanów ;/.

Czy ma znaczenie czy producent podaje w składzie: łosoś, halibut, owoce morza vs mączka rybna? (stawiam że nie dają polędwicy tylko odpady?), białko to białko?

Ty wstawiałeś to na FB ;D ?

1. Węglowodany liczysz odejmując od 100% białka, tłuszcze, wilgotność, popiół i włókna. Czasami w składzie (profesjonalne pasze do karmienia przemysłowego) jest podane "NFE"  (nitrogen free extract) = węglowodany.

2. Co do ilości... dorosłe ryby - jak najmniej, żeby nie miały zapadłych brzuchów. Tutaj masz linki do arkusza https://forum.klub-malawi.pl/topic/25223-obliczanie-mediów-filtracyjnych/?do=findComment&comment=383738, w którym szacujesz masę na podstawie długości. Zgadza się w przypadku acei ? W 'KARMIENIE' masz kolumnę 'masa metaboliczna' i 'masa sztuki'. Te parametry różnią się w zależności od rozmiaru i dla dużych ryb (powyżej 23 cm) są takie same. Małe ryby zużywają więcej energii, są bardziej ruchliwe - stąd pojęcie masy metabolicznej.

3. Karmy w zależności od składu będą miały różną kaloryczność. Futura ex ma ok. 20 MJ/kg.  Ta Omega One - ok. 16 MJ/kg (szacunek). Tej trzeba dać więcej.

4. Młode ryby karmiłem 3 razy dziennie, teraz 1 raz dziennie 0,5% masy rzeczywistej na dzień (ostatnie tygodnie).

5. Skład bez znaczenia o ile nie ma tam za dużo białek roślinnych.

6. Nie wstawiałem na FB ;) Wrzuć link :).

@piotriola  Dyskusja już o tym była :)  W naturze niech sobie jedzą, to co akurat im się uda złapać/zeskrobać. W akwarium to co im damy. Dajemy sztuczne karmy. Przetworzone. Działają bardzo dobrze. Skład ma małe znaczenie, o ile spełnione są wcześniej wspomniane kryteria. Pielęgnice są wszystkożerne.

 

Opublikowano
Godzinę temu, triamond napisał(a):

W naturze niech sobie jedzą, to co akurat im się uda złapać/zeskrobać. W akwarium to co im damy. Dajemy sztuczne karmy. Przetworzone. Działają bardzo dobrze. Skład ma małe znaczenie, o ile spełnione są wcześniej wspomniane kryteria. Pielęgnice są wszystkożerne.

 

Idąc Twoim tokiem postępowania umieszczając lwa i kozę w zoo można im podać tą samą karmę, czy to nie to samo. To że karma którą stosujesz dobrze działa to Tylko Twoje zdanie, mam odmienne zdanie. Podaje dwa przykłady ryby roślinożernej i mięsożernej a Ty dalej że te ryby to wszystkożercy. Umieszczenie ryb o odmiennych preferencjach żywieniowych w jednym zbiorniku nie spowoduje że zmienią swoje nawyki . To nie moje spostrzeżenia a autora Koningsa, napisz wprost że autor się myli a racje masz Ty.
Nie musisz odpowiadać, wiem że Cię nie przekonam.🙂

Opublikowano (edytowane)

Problem jest taki że podajesz zły przykład, porównanie ssaków do ryb jest błędne bo ryba roślinożerna będzie jadła mięso i małe żywe ryby, a widziałeś żeby koza jadła mięso lub młode kozy albo młode króliki czy też młode myszy...

Ja również uważam że pielęgnice ale i ogólnie ryby są wszystkożerne, bo jak wyjaśnić fakt że niby roślinożerna ryba je mięso i małe żywe ryby? Jak wyjaśnić fakt że niby roślinożerny melanochromis auratus zjada nie tylko żywe mięso ale i zjada padnięte ryby, od kiedy to roślinożercy jedzą żywe mięso i padlinę?

Edytowane przez Tomasz78
Opublikowano
3 godziny temu, Tomasz78 napisał(a):

a widziałeś żeby koza jadła mięso lub młode kozy albo młode króliki czy też młode myszy...

Koza nie będzie jadła mięsa, technologia jednak ma na to sposób. Używając chemii, wzmacniaczy smaku , wypełniaczy będzie to możliwe.
Tylko czy taka karma w dłuższym czasie będzie dobra, moim zdaniem nie.
Nie ma sensu dyskutować w tym temacie, moim zdaniem problem tkwi w ustaleniu preferencji żywieniowych danych ryb.

Opublikowano
2 minuty temu, piotriola napisał(a):

Koza nie będzie jadła mięsa, technologia jednak ma na to sposób.

Ale mi nie chodzi o technologię, faktem jest że ryby roślinożerne jedzą mięso w postaci żywych i martwych ryb, nie mówię o paszy.

Chodzi o żywe i martwe zjadane ryby, a więc czy widziałeś żeby koza jadła żywe i martwe ssaki?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.