Temperatura wody.

[YakuzzaPL]

Cześć. Mam otwarte pokrywy od akwarium bo temperatura wody skoczyła do 28.8 st. przez nasze upały. Obecnie po 2 dniach utrzymuje się na poziomie 27.4 st i nie chce spać więcej.Wentylator ustawiony na 1000l akwarium nic nie daje. Jutro mam kuriera z rybami i pytanie czy podmienić trochę wody żeby temperatura spadła do 26 st. czy nic nie robić. Wiem że MBUNA lubi 24-26 st. Celsjusza. Dodam że akwarium funkcjonuje 2 tygodnie.

 

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

 

 

[Robson79]

Jeśli temperatura wody nie przekracza 30-32 stopni to nic bym nie robił...

[YakuzzaPL]

Ok. Dzięki za informację.

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Bartek_De]

Jeśli temperatura wody nie przekracza 30-32 stopni to nic bym nie robił...

Popieram U mnie przy otwartej pokrywie, temperatura obecnie to... 29,2°C ryby jak gdyby nigdy nic. Pyszczaki to silne stworzenia

 

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

 

 

 

[Robson79]

Jeśli akwarium nie jest przerybione i parametry wody są w normie, to do 32 stopni ryby dadzą radę. Parę lat temu z nowymi rybami przytargałem ospę. Niestety był to jakiś okres świąteczny i nie miałem gdzie kupić żadnego preparatu, załatwiłem kulorzęska temperaturą. Na kilka dni podniesiona temperatura do 31-32 stopni i po ospie ani śladu a ryby jakoś szczególnie tej temperatury gorzej nie zniosły... 

Co nie zmienia faktu, że przy przerybionym akwarium z podwyższonym NO3 może dojść do przyduchy a w ostateczności do śmierci ryb. Dlatego przy takich upałach warto baczniej obserwować zachowanie ryb i co  jakiś czas zmierzyć parametry wody...

Edited August 13, 2020 by Robson79
Literówka

[Bartek_De]

Należy także pamiętać o odpowiednim natlenianiu, ponieważ wraz ze wzrostem temperatury maleje rozpuszczalność tlenu w wodzie.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Robson79]

11 minut temu, Bartek_De napisał:

Należy także pamiętać o odpowiednim natlenianiu, ponieważ wraz ze wzrostem temperatury maleje rozpuszczalność tlenu w wodzie.

Zapomniałem o tym wspomnieć, dzięki Bartku za czujność...