Skocz do zawartości

9000K ,9500K ,10000K,11000K???


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

To ja trochę od siebie:

1. zdjęcia ci nie oddadzą tego, bo każdy aparat na auto obcina barwy tak, by było naturalnie.

2. Między 10000, a 9000 według mnie nie zauważysz różnicy. 

3. Uważasz, że teraz masz za zimno? Od tego zacznij. I jak bardzo za zimno masz. Jak to zauważasz, to przejdź na 8000K, żeby odczuć różnicę.

4. Czy to power led? Jak tak, to najlepsze światło, 95%CRI daje "White Full Spectrum" i to jest światło nie do pobicia. Oddaje ono barwę 6500, więc warto ochłodzić niebieskim na drugim obwodzie.

5. Czy masz sterownik z regulacją mocy i co najmniej 2 kanały? Wtedy WFS + Royal Blue i wtedy sobie regulujesz temperaturę zmieniając ilość niebieskiego. Te 2 rodzaje są też bardzo wydajne natężeniem.

Edytowane przez Falcowski
Opublikowano (edytowane)
49 minut temu, egon44 napisał:

11000K + RGB sterowane za pomocą LedDimmerPro.

28822705_1586762141419159_96130133_o.thumb.jpg.d00409ccd47d1f3c64f29744f8a48aae.jpg

 

 

No właśnie Andrzeju , często udzielasz się na temat oświetlenia . Zauważyłem ,ze  zakładasz  temat  z belką z diodami 9000k a osobiście masz 11000+ RGB , skąd taka decyzja odnośnie rgb+ zimne ? Ustawieni odnośnie sterownika Leddimmer pro zacząłem od twojego pliku  i według  mnie trudno uwydatnić jednocześnie żółty i niebieski .

Czy uważasz, ze warto wymienić 10000k na 9500k lub 9000k

 

Edytowane przez mazilo
  • Lubię to 2
Opublikowano
2 godziny temu, Morganelo napisał:

@Bezprym@iquitos68 i inni w temacie mam do was wielką prośbę :) temat jest dość ciekawy i rozwojowy, a dla mnie też przydatny... Wasze opinie i podpowiedzi dają już jakiś kierunek co i jak, ale brakuje mi w tym temacie zdjęć zbiorników... Jak wygląda danym zbiornik oświetlony danym układem i rodzajem zastosowanych diod LED... Choć mam wyobraźnię, to jednak zorientowanie się w różnicy pomiędzy 9000K / 9500K a 11000K jest bardzo utrudniona...

Wstawiajcie zdjęcia :) 

Pewnie mnie zjecie, ale ja nie jestem zwolennikiem oświetlenia LED (miałem power LED w roślinnym zmieszane ze świetlówkami), wolę prostsze konstrukcje.

Obecnie świeci u mnie tylko jedna świetlówka T8 30W Narva 865 (6500K) i wg mnie bardzo dobrze oddaje kolory ryb światło jest bardziej "pastelowe", ledy wg mnie dają sztuczne światło rodem z "prosektorium". Świetlówka ma szersze spektrum barw, z ledami trzeba kombinować.

IMG_20200213_195317.thumb.jpg.7f6ab142918ccb9baf11590688eaf3d5.jpg

IMG_20200331_093118.thumb.jpg.9ccee8f4707ef6d9e82541055c523aa3.jpg

  • Lubię to 3
Opublikowano
12 godzin temu, prezesik25 napisał:

ledy wg mnie dają sztuczne światło rodem z "prosektorium".

Też jestem podobnego zdania, że ledy o stałej temperaturze barwy jak 6500 9500 czy 11000 gorzej oddają barwę ryb niż akwarystyczne świetlówki. Ale poprzez dodanie RGB da się uzyskać w miarę zadowalający efekt. Świetlówki niestety są droższe i bardziej energochłonne od ledów.

Opublikowano
12 godzin temu, prezesik25 napisał:

Pewnie mnie zjecie, ale ja nie jestem zwolennikiem oświetlenia LED (miałem power LED w roślinnym zmieszane ze świetlówkami), wolę prostsze konstrukcje.

Obecnie świeci u mnie tylko jedna świetlówka T8 30W Narva 865 (6500K) i wg mnie bardzo dobrze oddaje kolory ryb światło jest bardziej "pastelowe", ledy wg mnie dają sztuczne światło rodem z "prosektorium". Świetlówka ma szersze spektrum barw, z ledami trzeba kombinować.

IMG_20200213_195317.thumb.jpg.7f6ab142918ccb9baf11590688eaf3d5.jpg

 

Właśnie dla mnie jest zbyt żółto, u mnie jeszcze ten efekt potęgują kamienie. 

Opublikowano
9 minut temu, iquitos68 napisał:

Świetlówki niestety są droższe i bardziej energochłonne od ledów.

Czy możesz przykładowo porównać koszt zakupu ledów z zasilaczem itp. i zużycie prądu w porównaniu do świetlówki Power Glo Hagen 40W  ( 122 cm)  gdzie  najtańsza kosztuje ok . 63 zł. Będę wdzięczny bo nie znam kosztów ledów  a jestem ciekawy różnicy. O ile masz oczywiście ochotę .

Opublikowano (edytowane)

Andrzeju czy mógłbyś wrzucić jakiś filmik z Power Glo Hagen 40W  ( 122 cm)  ?????

Czy porównywałeś u siebie led z powyższa belka T8?

Czy jest ktokolwiek kto robił doświadczenia na swoim zbiorniku z belką T8 ,lub led zimne białe ,lub RGB + led zimne białe ???

Fajnie jakby wypowiedziały się osoby które mają kilka gatunków ryb o rożnej kolorystyce . Łatwo jest cokolwiek uzyskać przy jednym gatunku .

Moje spostrzeżenia z RGB+ zimny biały ,lub sam zimny biały 10000k.

Saulosi świetnie wyglądają przy zimnych białych ( nie ma potrzeby stosować RGB ) , tutaj zgodzę się z Andrzejem ,który proponuje w innym wątku takie oświetlenie .Zimny biały mocno podkreśla kolor żółty . Mam wrażenie ze mieszanka innych kolorów powoduje iż Saulosi stają się pomarańczowo „brudne „.

Podobnie ma się sytuacja z Yellow . Są mocno cytrynowe - ślicznie to wyglada .

Zimny biały 10000k kiepsko ma się do Maylandia estherae . Niestety wyglądają blado .W ich przypadku fajnie a wręcz lepiej zastosować RGB .

Kolor niebieski u ryb blado wypada na tle 10000k, jednak wystarczy, ze prócz niebieskiego są czarne paski -Melanochromis cyaneohabdos  i już jest to do zaakceptowania .

Ciekaw jestem  Power Glo Hagen 40W  ( 122 cm) , jak to wyglada .

Oczywiście moje wrażenia są oparte na wyglądzie młodych ryb 2/3cm , pewnie ma to się zupełnie inaczej do dorosłych ,które są już dużo bardziej wybarwione .

 

Edytowane przez mazilo

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.