Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czołem panowie i panie 😉😁

06.01.2021

Stan zbiornika na dziś to 

Metraclima estherea minos 1/6 +(2 sztuczki chiloelo) 

Metraclima hajomaylandia chizumulu f1 to 9 sztuk dwa źródła prawdopodobnie 3/6 jeden samczyk do redukcji bądź dwa i zostawię harem 1+4 jezscze do przemyślenia 🤔

Metraclima agressive bars hora mhango 10 sztuk 5/5 zostanie 1/3 postanowione ☝️

Pseudotropheus elegans itungi 10 sztuk 5/5 tutaj zostaje jak jest☝️

Labeotropheus trewavasae thumbi West sztuk 14, 4 samce i 10 samiczek, tutaj myślę czy nie pozbyć się jednego haremu 🤔i zostawić samca mcat, "ciapka" i o morpha, ale to zobaczę... Jeszcze myślę 

Wiec mamy 52 na ten moment.

Troszkę ryb doszło właśnie u esterek doszla grupa 1/5 właśnie z 3 samiczkami Ob, ale też pozbyłem się ryb wątpliwej jakości bądź, nie spełniających moich wymagań, jak i 1/2 hajo żeby mieć dwa źródła tej pięknej ryby, stąd to co zredukowałem w grudniu wróciło, taki wlaneie był plan mieć ok 50 ryb ale w każdym gatunku ryby z różnych źródeł. Teraz już postanowiłem że grupa widaca prym to będzie grupa esterek minos reef brakuje mi jeszcze samca mcata 😉 i o morpha, ale o tym niżej

  • Lubię to 2
Opublikowano

Metraclima estherea minos reef..... Od czego by tu zacząć, mógłbym pisać godzinami, co, jak dlaczego, po co, gdzie, kiedy, nie widzę jednak sensu by tak o tym rozprawiać, najlepiej prosto z mostu i szczerze.

Chciałbym zacząć od tego że rozważałem dwa gatunki Metraclima callainos jak i później dołączyła popularna estrka z lokalizacji minos reef. Padło na esterke i w lipcu 2019( czy był to sierpień nie pamiętam dobrze 🤔) trafiła do mnie Metraclima estherea minos reef F1 w układzie 2/4(3O-1OB) I tak sobie pływały samiec alfa objął środkową część akwarium natomiast beta nieistniał, nawet nie próbował się stroszyć, po prostu był cieniem. Tak mijały miesiące odbyło się tarło kilka razy, aż w końcu pewnego dnia samiec alfa zninkal 14.06.2020 roku tego samego dnia pojawił się wieczorem uderzył w szybę i kamień i schował się w budowie kaseciaka dwa dni później wyciągnąłem go z tejże obudowy, czy modułu w takim stanie. 

IMG_20200416_102058.thumb.jpg.1f1beb42be71832e4baeb326cb6c5846.jpg

Najprawdopodobniej został ubity przez samas melano o czym pisałem wyżej, jeśli komuś się nie chce czytać jego strata 🤪. Po śmierci afly i usunięciu meleno której nastąpiło wkrótce, królestwo przejął samiec beta zawsze w cieniu odkrył ze ma moc był w końcu największą ryba w akwarium mierzącą niebagatelne 8 cm (tak mam zboczenie jesli chodzi o mierzenie ryb 😎🤷‍♂️)  

Przejął strefę Alfy w środku baniaka i tak próbował sobie utorować drogę do pełnego panowania, jednak samiczka OB stwierdziła że nie da się zepchnąć i stawiała mu dzielnie opór, było to ciekawe do obserwacji samiczka i samiec wymieniajacy "całusy" jednak przyszedł moment tarla i natura wygrała😏. W międzyczasie dorwałem grupkę esterek i dorzuciłem dwa samce i dwie samiczki czyli miałem na tamtą chwilę, był to maj 2020 3/6. Największą samiczka była samiczka OB, która była łapczywa i taka jest do tej pory niestety znów wyszło moje male doświadczenie i przesadziłem z pokarmem przytkała się więc ograniczone karmienie i powoli wracała do zdrowia. Powoli ale do przodu, jednak bardzo spodobała mi się samiczka OB i chciałem dostać więcej niestety brak dostępu do ryb ze względu na covid spowodował że zakupiłem grupkę ryb u lokalnego hodowcy który posiada dość ciekawe okazy jednak jak się okazało esterki to esterki  bez względu na lokalizację, kupiłem więc esterki z krwią minos reef i był to samiec standardowy i O-Morph jak i dwie samiczki OB (dość ładne) i wpuściłem te oto rybki i zrobiła się 5/9 do późniejszej redukcji, wszytsko szło dobrze, a nawet bardzo dobrze aż pewnego dnia pojechałem odwiedzić rodzinę fajna pogoda dobre 34 stopnie na polu😁 (zewnątrz), wstaje rano a tutaj tragedia widze jedna, druga trzecia i tak dalej, jak ka się okazało strzelił termostat w grzałce, teraz już mam kontroler temperatury, jednak kosztowało to życie ryb... IMG_20200627_101810.thumb.jpg.1fb4d5e410655078ede2d13804af24ec.jpg

Z całego zamieszania zostały najmniejsze ryby w tym esterki 4/4  dwa samce standard i O morph i po dwie samiczki O i OB, ale także najcenniejsza samiczka OB która tydzień wczeniej została odłowiona i leczona na bloat 👈szczęście w nieszczęściu. Po kilku tygodniach leczenia samiczka OB dołączyła do stada i  w lipcu 2020 po katastrofie z grzałka zakupiłem kolejna grupkę niestety były to malutkie osobniki ok 3 cm 3 samce i 5 samiczek w tym samczyk O morph prawdopodobnie, tak sobie żyly rosły w siłę do mojego wyjazdu do Szkocji do kolegi malawisty skąd przytargałem samca Metraclimy estherea chiloelo, został on przytargany po to by samiczke uspokoić bo zaczęła się panoszyć i goniła inne ryby, u kolegi też podpatrzyłem że karmie zbyt mało więc rację żywnościowe zostały zwiekszone do dwóch karmień na dzien. Ryby zaczęły rosnąć dość szybko i przybierać na masie co były super do obserwowania gdyż niktire osobniki po prostu wystrzeliły z rozmiarami np samczyk który byl zostal ma na dzień dzisiejszy pod 10 cm, wić 2 cm w 6 miesięcy gdzie mam go od wielkości 7 cm od lipca 2019, różnica jest znacząca w każdym razie. Doszło też do wymiany ryb z innym znajomym przejąłem od niego 3 sztuki metraclimy estherea minos reef 2 Ob samiczki i 1 samca bylo to około października największa samiczka nie zabawiła długo, została ubitą w przeciągu miesiąca wracam z pracy o 22 i tu mam ledwo żyję... Więc kotnik, ale za późno odeszła w krainę wiecznej spiruliny, niech jej glon na kamieniach rośnie. Takze mamy listopad i ku mojemu zdziwieniu samiec który przyszedł do mnie z samiczkami Ob jest samica, wygląda jak słabo wybarwiony samiec a nawet jeszcze bardziej blado, jest szara, szara inkubujaca samica. 

Wiec na poczatek grudnia stan esterek był taki 6 samcow 13 samiczek, po dwóch redukcjach, i dołożeniu pewnych i pięknych ryb z dwóch źródeł jest następująco 1/6(3-O, 3-OB) 1 samiec chiloelo i szara samiczka, mają u mnie dożywocie. Dodatkowo jest grupa z zbiorniku tarliskowym, mianowicie 1/2-O/1-OB 

Teraz troszkę o charakterze tych ryb z mojego prawie już powiedzmy dwuletniego doświadczenia z nimi mogę powiedzieć, że potrafią walczyć o swoje, zarówno samce i jak i samiczki szczególnie moja samiczka. Co do innych gatunków potrafią dziabnac zdarza mi się że np:samiec hajo czy samiec mhango ma ranę na łuskach w kształcie pyska esterki. Jednak myślę że jest wzgledny spokój, bo nie mam dwóch samcow podobnej wielkości, jest alfa 12 cm beta obecnie w tarliskowym ok 10 cm i młodzian w głównym ok 7 cm wiec różnice są znaczące. Jeśli chodzi o samiczki tego gatunku przepychanki są cały czas jednak nie groźne wiadome muszi bym hierarchia w stadzie. Samce które są w baniaku zajmują swoje terytorium, młody samczyk po lewej, jest piękny wspaniałe atrapy jajowe które zdobią końcówkę jego płetwy grzebietowej nie mam jeszcze zdjęcia tego kawalera, i samczyk alfa król mojego zbiornika, który ma swoją część akwarium po środku że swoją grota, ale zagląda wszędzie gdzie ma ochotę. 

Teraz marzenia, chciałbym dostać samca Mcata, albo jeśli się nie uda może wychodowac samemu zobaczymy, teraz dla osób ktore dotarły do końca moich wypocin, stawiam piwko w Pokrzywnej w 2021 🤪🍻, a to kilka zdjęć ☝️

IMG_20210103_191645.thumb.jpg.d793c31d80de0480bbdd7891a68bd297.jpg

IMG_20210103_185741.thumb.jpg.ac2a54844221a8710f7f0c4632ded867.jpg

IMG_20210103_185849.thumb.jpg.fc40a7d3022632871d19d7c5e2bd4c88.jpg

IMG_20201125_182731.thumb.jpg.dfd614beb4acf64caaf1353560fba69c.jpg

IMG_20201109_191910.thumb.jpg.e61f7922748a1e3c3d611e6657bd74ba.jpg

IMG_20201109_175339.thumb.jpg.2ade83f8d46d241ed5184fa23c21f7ea.jpg

IMG_20201107_111645.thumb.jpg.0c7b168fabb3d8bb425337e52b75f83b.jpg

IMG_20201106_201547.thumb.jpg.8f8c39f5d675d6e25cc1bddb0ee2f199.jpg

 

To by było na tyle jeśli chodiI o esterki moim zdaniem, najładniejsza ryba z tyhc ktore mam 😉

 

  • Lubię to 4
Opublikowano

Metraclima hajomaylandi chizumulu.

Zacznę od tego że przez prawie dwa lata myślałem ze poprawna nazwa to hajomaylandia, jak widać nie wszytsko wiem 🤷‍♂️, Teraz tak hajo, grupka 16 sztuk F1  przyjechała do mnie z dalekiej północy razem z kulfonami były to pyrtki wielkości max 4 cm, na pierwszy rzut oka były w tej grupie dwa samce które rzuciły się w oczy odrazu, tak pływały u mnie przez około 5 miesięcy, po tym czasie zdecydowałem się na redukcje, Kulfonów i hajo, odłowiłem wiec jedne jak  i drugie, i zostały oddane w dobre ręce, u mnie została grupka 9 sztuk, z których byłem niesamowicie dumny do momentu aż nie pojechałem do kolegi Szkota od którego te ryby dostałem i zobaczyłem na własne oczy jak okazale i majestatycznie wyglądał dziki samiec ☝️, protoplasta moich ryb, odrazu można było zobaczyć kto rządzi w akwarium. Ów samiec miał ok 13 cm, jednak nie długość była najbardziej imponująca lecz jego masywność, która przy dominującym osobniku hajo z mojego baniaka...... No powiedzmy szczerze że wielkość osobnika którego ja posiadałem naprawde dawała wiele do życzenia, mój samczyk na tamte moment miał ok 7 cm był to prawie roczny osobnik, gdy u "Szkota" samiczka z tego samego miotu podchodzila do 10 cm, więc jeszcze raz wszytsko sprowadzało się do ilości pokarmu.... Tak jak już wczeniej pisałem rację zostały zwiększone co można zauważyć patrząc na ryby😁

Nie dalej jak miesiąc temu po ponad roku obserwacji tego gatunku byłem niemal pewien, że mam tylko jednego samca i 8 samiczek, nie był by to problem gdyby, nie fakt z e pochodziły one z tego samego miotu, stąd też zdecydowałem się oddać grupę 3 samiczek do wspomnianego wcześniej hodowcy lokalnego Barrego, w miedzyczasie zakupiłem wraz z grupka esterek trio hajo, które zostały mi dostarczone przed nowym rokiem, więc liczba Hajomaylandi się nie zmieniła, lecz były to dwie grupy z różnych źródeł. Jak się okazało z pierwotnej grupy wyłonił się kolejny samiec więc jest na ten moment grupa 3 samcow:

Samiec alfa ponad 10 cm 

IMG_20210108_170340.thumb.jpg.c6f11fd18f58799f4663fc6e9dfa0a7d.jpg

Samiec beta ok 8 cm 

IMG_20210108_170608.thumb.jpg.a5d96541aa1da51b9c6c665f40d9d05f.jpg

Samczyk nr 3 ok 5 cm 

IMG_20210108_170933.thumb.jpg.8c042ec042b2c564ce4cddda1f41e18f.jpg

Pozostałe zdjecia grupy hajomaylandi chizumulu 

Obecnie inkubujaca dominującą samiczka 9 cm 

IMG_20210108_171227.thumb.jpg.f455c98ab14210e0e8cc66fd92e5e7d9.jpg

Samczyki razem 😉

IMG_20210108_153229.thumb.jpg.15cbb7a9097fae47893676a9f35e1f6b.jpg

Grupka hajomaylandi choć nie tylko... 

IMG_20210108_171707.thumb.jpg.2db09eb90db71d2eac990967d5442144.jpg

Samiczka ok 8 cm ...i inne samiczki 

IMG_20210108_171853.thumb.jpg.0b2b8d24d299302288f1c8b5e8d285fa.jpg

Samiczka ok 8 cm 

IMG_20210108_172332.thumb.jpg.97f761a17660d5d42f3c6b967920b2f2.jpg

Samiczka ok 4 cm, 

IMG_20210108_172204.thumb.jpg.336b793541abb50b055e2a6ac7a61ef3.jpg

Na koniec samczyk od...... Strony 😁😉🤭

IMG_20210108_172359.thumb.jpg.f12140d8102a5db281e047a2a2ed4f6b.jpg

Usposobienie, względem siebie na wzajem, samiec w okresie tarla był na tyle agresywny że każdego kto się zbliżył, poza tym jednym momentem bardzo rzadko, można zobaczyć dominanta z nastroszonym grzbiet prężącego się, o wiele częściej obserwuję to i samiczek czy ro przeganiających betę czy siebie na wzajem. Ciekawostką która zauważyłem u mnie w grupie hajo jest to, iż dwie bądź trzy samiczki bardzo często podążają za dominującym samcem, obserwowałem to przed pierwszym tarlem, i teraz jest podobnie więc nie zdziwi mnie tarło w najbliższym czasie.... Jesli chodzi o relacje z pozostałymi gatunkami, są na powiedziałbym bardzo ale to bardzo poprawne, nie przypominam sobie żeby ktoś ucierpiał w starciu z osobnikiem pochodzącym z rafy chizumulu🤔.

Plany na przyszłość grupa 8 sztuk 2/6 bądź 1/4 zobaczę co wyjdzie w praniu.. Na temat hajo tyle kolejny gatunek: Metraclima agressive bars hora mhango 🖐🏻☝️

 

 

  • Lubię to 6
Opublikowano (edytowane)

Tutaj jeszcze troszkę przyszłości 😏😎💪🏻, tak się pochwalę, a co 😁

Prawdopodobnie w 2023 będzie koniec projektu, założę osobny temat jak chłopaki z budową ruszą ☝️

IMG_20210110_151811.thumb.jpg.237424341e0bc86aa6fd4437956efc3c.jpg

Edytowane przez Jeb_us
  • Lubię to 7
Opublikowano

Też uważam, że jak ktoś ma wolny pokój, to najlepsze co może zrobić to zalać go wodą i wpuścić pyszczaki :)

Będę gorąco kibicował. Jakie wymiary wstępnie są tego.... yy pokoju? 

 

  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1
Opublikowano (edytowane)

300x 185 x100 w stylu Crava, zresztą Zbychu doradził i cały czas udziela porad, co gdzie jak, pewnie do momentu aż się wprowadzę i skończę baniak będzie mnie miał powyżej uszu 🤣. Na planie jest uwzględnione akwarium, architekt mówi że "co zrobimy to już inna sprawa ", będę jednak dążył do wymiarów napisanych u góry może się coś zmienić ale im większe tym lepiej ☝️

Edytowane przez Jeb_us
  • Lubię to 2
  • Haha 1
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Pragnę tylko szybko dokonać poprawki w grupie  Labeotropheus trewavasae thumbi West (Kulfonów) największa ryba, która jest w baniaku mianowicie oMorph który myślałem że jest samcem okazał się samicą😂, gotowa do tarla a kawalera brak🤷‍♂️, nie ma samca który byłby na nią gotowy, zbyt duża jest największy samiec po niej to 7.5cm  więc chłopak nawet nie próbuje, doz zostało mi samca o morph gdzieś dorwac... To tak żeby nie było niedomówień 😉

 

Przy okazji jeszcze dodam jak wygląda mój zbiornik na ten moment :

IMG_20210121_194918.thumb.jpg.6161a7252b967f2d3864b82acbbe0059.jpg

Dziękuję, dobranoc 🖐🏻

Edytowane przez Jeb_us
Dodanie zdjęcia
  • Lubię to 2
Opublikowano
55 minut temu, Robson79 napisał:

@Jeb_us a nie mówiłem... 😉 Pozdrawiam i mam nadzieję, że spotkamy się na tegorocznym spotkaniu KM 😊

Też mam taką nadzieję, oczywiście miałeś rację 😏przy dobrych wiatrach już na stałe w kraju będę, ale jeszcze nic pewnego 🤞😉

  • Lubię to 1
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.