Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
5 godzin temu, Lukasz22 napisał:

A mam pytanie czy jak przeterminowane karmy częściowo zurzyte i zamknięte to mogę je podać czy one już do kosza ?:)

Wyrzuć..nie ryzykuj. Potem jak coś się rybom stanie ( odpukać)  nie będziesz musiał się zastanawiać czy przeterminowanie pokarmu miało wpływ.

  • Lubię to 1
Opublikowano
Wyrzuć..nie ryzykuj. Potem jak coś się rybom stanie ( odpukać)  nie będziesz musiał się zastanawiać czy przeterminowanie pokarmu miało wpływ.
Racja, choć do wpuszczenia ryb jeszcze jest trochę czasu, to taki pokarm może się gdzieś pomiędzy kamieniami zawieruszyć i potem ryby go znajdą.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

  • Lubię to 1
Opublikowano

Wsypalem płatki i teraz pytanie co do cyklu azotowego wyniki miałem tak jak wyżej , kiedy cykl się zamknie ? Jak no2 spadnie ? Bo aktualnie powoli rośnie . Pytanie także co do podmianki , kolega który zakładał mi akwarium mówił żebym pierwszy raz podmienil za 2 tyg czyli w ten piątek , tak mam zrobić ?

Opublikowano

Cykl się zamknie jak NH4 i i NO2 spadną do wartości niewykrywalnych a NO3 wzrośnie. Z podmianą zaczekaj na zamknięcie cyklu. Ma ona na celu m.in. zmniejszenie poziomu NO3.

  • Lubię to 3
Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, Lukasz22 napisał:

Pytanie także co do podmianki , kolega który zakładał mi akwarium mówił żebym pierwszy raz podmienil za 2 tyg czyli w ten piątek , tak mam zrobić ?

W ten sposób będziesz tylko wydłużał cykl . Zasada jest taka , że w trakcie cyklu azotowego nie  robimy podmianek a dopiero po jego zamknięciu. Chyba , że kolega założył to , że za dwa tygodnie będzie cykl zamknięty. Kiedyś  jak nie było dostępu do testów to w ciemno  zaczynało się podmiany po 2-4 tygodniach.  Teraz jak masz testy to widzisz kiedy cykl się zaczyna i kończy.  Kolega @wędrowycz  bardzo jasno Ci  przekazał jak postąpić.

Edytowane przez AndrzejGłuszyca
  • Lubię to 2
Opublikowano
W dniu 19.07.2019 o 20:42, przemo-h napisał:

Wylot z pompy ustaw przy tylnej szybie tak, aby pompa dmuchała na wprost do prawego rogu. Cyrkulator zamontuj poniżej grzebienia, mniej więcej w połowie szerokości zbiornika. Ustaw kierunek strumienia delikatnie na tylną szybę, w poziomie. Woda będzie opływać cały zbiornik do okoła, czyli wracać będzie przy dnie, od frontu i wymuszona cyrkulatorem w górę, prosto do grzebienia.

Na początku kombinowałem z dwoma cyrkulatorami, ale ten sposób zdał egzamin bardzo dobrze. 

Mógłbym prosić abyś zerknal wyżej czy to miałeś na myśli? ;)

Opublikowano (edytowane)
7 godzin temu, Lukasz22 napisał:

Mógłbym prosić abyś zerknal wyżej czy to miałeś na myśli? ;)

Dokładnie tak👍. Tylko cyrkulator wyżej pod grzebień, aby napędzał taflę. W ten sposób cyrkulacja zaczyna się od góry, więc automatycznie śmieci trafiają do grzebienia. To sobie już ustawiasz po obserwacji, gdy pierwsi lokatorzy zaczną robić kupy. 

Cyrkulator widzę, że masz 5000l/h. Może być za mało. W moim 200x70x60 był 8000l/h, ale całe dno było zasypane kamieniami. Zobaczysz jak to w praniu wyjdzie i w razie potrzeby zamienisz na mocniejszy. 

Edytowane przez przemo-h
Opublikowano

Zrobiłem kolejne testy i no3 wydaje mi się że ruszyło bo jest tak między 10 a 20 ciężko określić ostateczny kolor w tym teście . Tak jak na zdjęciu nh4 dalej jest niskie , czekać tylko aż no2 spadnie :(

20190726_145048.jpg

Opublikowano
Zrobiłem kolejne testy i no3 wydaje mi się że ruszyło bo jest tak między 10 a 20 ciężko określić ostateczny kolor w tym teście . Tak jak na zdjęciu nh4 dalej jest niskie , czekać tylko aż no2 spadnie
20190726_145048.thumb.jpg.15caae61537bb35c6d303278362ddc25.jpg
Cierpliwości, jeszcze nic nie ruszyło. Pierwsze co powinieneś zauważyć to wzrost NH4, następnie wzrost NO2 i jednocześnie obniżanie się NH4. Kolejną fazą będzie obniżające się NO2 i wzrost NO3. Gdy NH4 i NO2 będą już niewykrywalne robisz podmianę w celu obniżenia NO3 i wpuszczasz ryby Przeważnie taki cykl trwa około 4-5 tygodni, bądź cierpliwy.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

  • Lubię to 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.