Skocz do zawartości

Moje pierwsze Malawi - 110x45x40


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
22 godziny temu, tomaszzt napisał:

Coś się podziało w samym filtrze ? Co sprawdzać 

Ja bym zrobił tak kolego otworzył kubełek i sprawdził czy faktycznie wszytko jest ok z wirnikiem 

Chyba że trafił ci wadliwy egzemplarz 

A zapytaj jeszcze @egon44

Bo wiem że również posiada ikole 600maxx 

Opublikowano
W dniu 11.07.2019 o 09:49, tomaszzt napisał:

Borykam się też z bardzo głośną ikolą 600maxx, ale to chyba powszechny problem niestety....

Posiadam Ikolę 600 maxx i u mnie pracuje cicho,bez problemów.

W dniu 11.07.2019 o 11:27, tomaszzt napisał:

Coś się podziało w samym filtrze ? Co sprawdzać ?

Sprawdź czy nie dostał się piasek do wirnika,bo jeśli masz piasek w akwarium który pyli ,to mógł on się dostać do wewnątrz Ikoli.

Ma się rozumieć że Ikola to filtr biologiczny?

Masz na zasysie Ikoli prefiltr w postaci gąbki? 

Opublikowano
5 godzin temu, egon44 napisał:

Posiadam Ikolę 600 maxx i u mnie pracuje cicho,bez problemów.

Sprawdź czy nie dostał się piasek do wirnika,bo jeśli masz piasek w akwarium który pyli ,to mógł on się dostać do wewnątrz Ikoli.

Ma się rozumieć że Ikola to filtr biologiczny?

Masz na zasysie Ikoli prefiltr w postaci gąbki? 

Otworzyłem, sprawdziłem. Z wirnikiem wszystko ok, śladów piasku nie zauważyłem, wyczyściłem, nasmarowałem wazeliną. Ikola to biolog, na zasysie prefiltr eheima z watą.

Po przesmarowaniu jakby było lepiej, ale minimalnie. Czyżbym miał wyjątkowego pecha ? Ikola siedzi sobie w szafce na piankowym podkładzie. 

  • Lubię to 1
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano
W dniu 7.07.2019 o 20:13, AndrzejGłuszyca napisał:

Ryb nie masz...poczekaj jeszcze aż spadnie NO2. Resztą bym się nie przejmował. Ta mgiełka  trochę dziwna...jakoś wszystko tak z opóźnieniem się dzieje. Jak pojedziesz na urlop to światło wyłącz. Mam nadzieję ,ze  po powrocie wszystko będzie OK.

Jak nic się nie zmieni po Twoim powrocie to ruszymy to inaczej.

Po niemalże 2 tygodniach nieobecności, jestem z powrotem. Parametry z dziś - pH-7,5  NH4-<0,05  NO2-0,1  NO3-5  KH-6. Nieznaczny spadek NH4, NO2, ale też dość widoczny NO3 (z 10 na 5). Jak to interpretować ? Kiedy mam się zająć pH i twardością, bo chyba nie są optymalne ?!

Woda się nieco wyklarowała, do ideału daleko, ale jednak jest bardziej przejrzyście. Watę w mechaniku i prefiltrze wymieniać ? Na czas nieobecności wyjąłem skimer, teraz go z powrotem uruchomiłem - "robi robotę" z powierzchnią, ale czy przypadkiem nie powoduje delikatnego zmętnienia - głupi już jestem, bo nie nie wiem, czy to tylko moje odczucia.

 

Opublikowano (edytowane)

Tomek...wg mnie parametry masz do wpuszczenia ryb. Owszem..NO3  skoczy jak zaczniesz podawać pokarm ale to objaw normalny. Pamiętaj , że przy starcie  na pokarm nie musi być spektakularnych skoków NO2 NO3 ( miałem teraz podobnie startując  zielone akwa) .ph 7.5 samo w sobie nie jest  najgorsze...ale możesz podnosić startując od 2 łyżeczek sody   przy pierwej podmianie. Watę możesz wymienić..ale podejrzewam ,że jest jeszcze zbędne powodu braku ryb . Poczekaj aż zaczniesz karmić..wtedy wymieniaj co drugi tydzień i płucz co drugi tydzień naprzemiennie. Będą ryby , będziesz karmić akwa wtedy pomału będzie się stabilizować.

Im akwa biologicznie bardziej stabilne to woda jest bardziej "przejrzysta" .  Czasami po podmianie  jest ona jakby "surowa" . Dzień po podmiance jest inna..tę różnicę widać gołym okiem. Ale to mówię o akwa stabilnym

Edytowane przez AndrzejGłuszyca
  • Lubię to 1
Opublikowano

Dziękuję Andrzej za ocenę. Wypada się zacząć rozglądać za hodowlą i pokarmami. Jeśli chodzi o ryby, to tzw. Malawian jest bardzo blisko Krakowa a opinie ma chyba dobre ?! Obsadą będzie harem saulosi i rdzawych, powinny się "zmieścić". Poprosiłbym o zestaw pokarmów, ale nie wiem, czy dobry dział ?

Opublikowano
19 godzin temu, tomaszzt napisał:

Po niemalże 2 tygodniach nieobecności, jestem z powrotem. Parametry z dziś - pH-7,5  NH4-<0,05  NO2-0,1  NO3-5  KH-6. Nieznaczny spadek NH4, NO2, ale też dość widoczny NO3 (z 10 na 5). Jak to interpretować ? Kiedy mam się zająć pH i twardością, bo chyba nie są optymalne ?!

Na starcie zbiornika dodałeś do wody bakterie + pożywkę,czy same bakterie?

Jeśli chodzi o pH to tym bym się nie martwił.Masz 7.5 a to minimum dla naszego biotopu.Oczywiście możesz zrobić z sodą tak jak radzi Andrzej.

Ps.Jak tam Ikola? Dalej pracuje głośno?

3 godziny temu, tomaszzt napisał:

Dziękuję Andrzej za ocenę. Wypada się zacząć rozglądać za hodowlą i pokarmami. Jeśli chodzi o ryby, to tzw. Malawian jest bardzo blisko Krakowa a opinie ma chyba dobre ?! Obsadą będzie harem saulosi i rdzawych, powinny się "zmieścić". Poprosiłbym o zestaw pokarmów, ale nie wiem, czy dobry dział ?

Jeśli chodzi o obsadę i dobór pokarmów to do tego celu służą inne działy tematyczne :) 

  • Lubię to 2
Opublikowano
3 godziny temu, tomaszzt napisał:

Malawian jest bardzo blisko Krakowa a opinie ma chyba dobre ?!

Był kiedyś naszym partnerem  ale nasze drogi się rozeszły. Być może ma teraz lepszą opinię. Jeżeli patrzysz na odległość pod kątem transportu to się nie martw. Nasi partnerzy wysyłają nawet poza Polskę. Znajdziesz ich na  banerkach reklamowych Klubu Malawi.

Opublikowano (edytowane)
W dniu 24.07.2019 o 15:12, egon44 napisał:

Na starcie zbiornika dodałeś do wody bakterie + pożywkę,czy same bakterie?

Jeśli chodzi o pH to tym bym się nie martwił.Masz 7.5 a to minimum dla naszego biotopu.Oczywiście możesz zrobić z sodą tak jak radzi Andrzej.

Ps.Jak tam Ikola? Dalej pracuje głośno?

Jeśli chodzi o obsadę i dobór pokarmów to do tego celu służą inne działy tematyczne :) 

Najpierw pokarm i bakterie, po dłuższym czasie drugi raz bakterie.

Ikola dalej głośna, nie mogę zlokalizować przyczyny. 

Co do obsady i żarełka, udaję się po pomoc do innych działów.

Dziś (tzn. 27.07) zmierzyłem NO2 i NO3. Jest spadek NO2 (<0,01) przy stałym poziomie NO3(10). Czy to normalne, że NO2 leci w dół, przy stałym poziomie (od dłuższego czasu) NO3 ?

Dostałem od Pana Darka Gaży trochę "biologii", wlałem do zbiornika. Będę dalej mierzył parametry, bo zaczynam tęsknić za zarybionym zbiornikiem.

Edytowane przez tomaszzt
  • Lubię to 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.