Życie u Mroza (120x60x60)

[Mynio Akwa]

Pasowało by jakaś aktualizacja, bo w innym temacie kolegi dotyczącego oświetlenia wstawiłeś film z swojego akwarium i tam zauważyłem nowy gatunek.

[Mróz]

6 minut temu, Mynio Akwa napisał:

Pasowało by jakaś aktualizacja, bo w innym temacie kolegi dotyczącego oświetlenia wstawiłeś film z swojego akwarium i tam zauważyłem nowy gatunek.

Już niedługo, muszę znaleźć chwilę żeby usiąść i zrobić kilka zdjęć

[Mróz]

Witajcie!

Od wpisu po starcie zbiornika minęły już 3 miesiące. Należało by więc, coś napisać. W zasadzie to nie zmieniło się za wiele ale..

Pierwszą rzeczą jaką chcę się z Wami podzielić jest fakt, iż przez ten czas nie było mnie miesiąc w domu. Różne czarne wizje trafiały mnie gdy myślałem o akwarium bez mojego nadzoru.. tymczasem po powrocie błysk i harmonia! Poniżej uchwycony przeze mnie moment rozmowy z żoną na kamerce, jej telefon na stole a ona... pucuje szyby w akwarium   Byłem z niej dumny, bo nie prosiłem jej o to

 

Tyle tytułem wstępu.

Co do obsady - jeszcze przed wyjazdem na początku lutego straciłem jedną sztukę Labidochromis joanjohnsonae. Był to ewidentnie akt agresji - była strasznie poturbowana. Oprócz tej straty obsada jest cały czas w jednakowym zestawieniu. Należy jednak napisać o nie-pyszczakowych mieszkańcach mojego zbiornika których jeszcze nie przedstawiłem. Z uwagi na nietypową specyfikę mojego dna - pionowe szczeliny sięgające momentami 10 cm głębokości gdzie żadna cyrkulacja nie dotrze, byłem zmuszony  zastosować 'żywe cyrkulatory' w postaci Synodontis Petricola (ultra biotopowców z góry przepraszam ). Dlaczego niemalawijskie petricole ?? Bo na stadko prawdziwych Njasae po prostu mnie nie stać, po drugie mam pod nie za mały zbiornik. Poniżej fota jednego z nich ( strasznie ciężko im cyknąć fotę).

 

Sam zbiornik powoli nabiera charakteru, porastając glonami. Głównie brunatnice tudzież krasnorosty, zielenic jak na lekarstwo tylko od strony okna troszkę nieśmiało wychodzi. Nie przeszkadza mi to, bo w jeziorze tych zielonych też za często nie widzę na filmach Prezentuje się to tak..

 

Przeżywalność narybku w tym układzie kamieni jest praktycznie zerowa. Ryby w nowym zbiorniku już wiele razy inkubowały, jednak widzę małą rybkę jedynie w jednym miejscu i nie widzę dla niej świetlanej przyszłości

Ostatnią rzeczą o której chcę napisać to układ sił w zbiorniku. Dominant to alfa C. Hara 11cm- zdecydowanie żadna ryba nie ma do niego podjazdu ale.. sądzę że już niedługo może się to zmienić z racji tego, że samiec L. joanjohnsonae 6cm powoli pokazuje na co go stać. Wygrywa przepychanki z 9 cm Yellowami, bardzo podoba mi się jego zadziorność. Wracając do dominanta Hary - strasznie spodobał mu się moduł zwisający z tafli. Jest to jego swego rodzaju baza wypadowa gdzie nabiera sił przed wypłynięciem na patrol całego zbiornika. Pod tym modułem nie akceptuje nikogo - oprócz inkubującej samicy P. cyaneorhabdos. Maingano jest to właśnie ten gatunek nad którym się cały czas zastanawiam - sądziłem że będą z nim kłopoty, ale jak do tej pory w układzie 1+3 jest super. Samice inkubują jak na produkcji i są pochowane w swoich miejscówkach a samiec dostojnie przemierza cały zbiornik nie wykazując przy tym specjalnej agresji..

Na koniec trochę zdjęć. Ostrzegam, tak jak kiedyś robiłem słabe zdjęcia, to teraz robię tragiczne

 

Pozdrawiam Karol!

Edytowane 6 Kwietnia 2020 przez Mróz

[Bezprym]

A fotek samiczek joanjohnsonae jak na lekarstwo

[Mróz]

@Bezprym Sławku nie mogłem nic trafić ale proszę, specjalnie dla Ciebie te najlepsze z najsłabszych zdjęć

 

[edzzio]

Sam robiłeś moduły?

 

[Mróz]

2 godziny temu, edzzio napisał:

Sam robiłeś moduły?

Tak sam. 

Tu masz opisane wszystko:

 

[edzzio]

Dzięki biorę się za lekturę

[Mróz]

Hej!! 
Jako że od ostatniego wpisu dotyczącego życia w moim zbiorniku minęło ponad pół roku, wypada coś skrobnąć..
Zbiornik ma już 10 miesięcy. Muszę przede wszystkim naprostować jedną rzecz, o której pisałem w ostatnim wpisie - mianowicie przeżywalność narybku w moim układzie kamienistego dna. Po trzech miesiącach od zalania stwierdziłem, że narybek nie będzie problemem - teraz to prostuję bijąc się w piersi - nic bardziej mylnego!!

Na ten moment w szczelinach dna widzę dużą ilość już całkiem podrośniętych maluchów. Tak jak w 240 litrach L. caeruleus zaciekle polowały na maluchy, tak teraz zupełnie nic. Synodontisy wbrew często słyszanym opiniom w moim zbiorniku w ogóle nie polują na małe - często widzę jak młode dosłownie ocierają się o ich wąsy a one nic! Tak jak z odłowem dorosłych ryb nie mam żadnego problemu bo jedzą mi z ręki, tak z młodymi jest kłopot bo nie podpływają. A jako że ryb nie chcę mieć już wiecej, to po rozmowach z @Bartek_De , postanowiłem zaryzykować i pójść w nieco kontrowersyjną opcję. Zakupiłem jedną sztukę 6cm Nimbo livingstoni (tak wiem, że ta ryba się nie nadaje do małego 432 litrów - zaraz tłumaczę). Nimbo ma jedną funkcję - jeść małą mbunę! Gdy urośnie do 10/11 cm zostanie oddany w dobre ręce i na jego miejsce wskakuje kolejny 5/6cm (tu już można ustawiać się w kolejce bo po płetwach sądzę że to samiczka  ). W hodowlach małe też chowa się w takich litrażach, a tu ma przynajmniej naprawdę sporo świeżego mbuniastego mięsa Ruch może nieco ryzykowny, ale widzę że drapol ma się świetnie (dietę z uwagi na moje labidochromisy i tak mam opartą o składniki zwierzęce). Wyeliminował już większość nieostrożnych małych L.joanjohnsonae , teraz widzę jak poluje na najtwardsze maingano. Obserwacja jego zachowań podczas polowania metodą na śpiocha to mega frajda!

Pora wspomnieć o reszcie mieszkańców. Baniak stabilny, zero chorób, woda błysk, podmiany jak mi się przypomni - średnio co miesiąc. W module z gąbkami zawitała jedna roślinka, która ładnie się zakorzeniła i pięknie się rozrasta. Początkowo rosła pod pokrywą, dziś doczekała się wypuszczenia otworem w tyle pokrywy i będzie się pięła po ścianie

Co do ryb.. przez te pół roku poniosłem jedną nieplanowaną stratę, samiczka joanjohnsonae została zajechana (odłowiona do mniejszego akwarium i tak nie dała rady). Oprócz tego oddałem 3x samce yellow i jednego samca Cynotilapi.

Pośród joanjohnsonae wyłonił się kolejny samiec, więc w sumie mam układ 3+5. Jak na ten moment to jedyny kłopotliwy układ w moim zbiorniku, bo to niezłe bandziory.

O reszcie obsady nie ma co się rozpisywać, bo oprócz tego że ryby trochę podrosły, to pozostaje bez zmian.

Poniżej, jako że wciąż nie potrafię robić zdjęć, krótki trochę mroczny filmik jak to wygląda na dzień dzisiejszy.

Pozdrawiam Was mordeczki

Edytowane 26 Października 2020 przez Mróz

[Bartek_De]

Nimbo już Ci ładnie urosła, nagraj jak poluje

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka