Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Yaro, uprzedziłeś mnie :wink: ze względu na to, że dieta jest podobna do Caeruleusa, a ja chcę "popatrzeć" sobie na Caeruleusa White, którego mam akurat, to może zapodam do tego właśnie Chismulae i zobaczę, jak to będzie się hodować. Planuję akwa pod koniec marca, początek kwietnia postawić. Mam nadzieję, że wypali.

Opublikowano

Jarek pisze dopiero teraz bo troche zaniedbuje Forum i mam akwarystyczną żałobę ( strata 5 wartościowych ryb przez wodociągi i własną głupotę ) . Chisumulae nie jest w żadnym razie nawet zbliżona do saulosi pod względem charakteru. Ten Labidochromis pomimo jego relatywnie małych rozmiarów ( w akwa samiec potrafi przekroczyć 10 cm samice mają zazwyczaj ze 2 cm mniej ) jest akurat jednym z bardziej agresywnych labidochromisów. Z klubowiczów posiada go kilka osób ze starej gwardii ( piotrQ, Starykot i Siemion ) ale ona coraz rzadziej tu zagląd ;(. Mój kontakt z ta rybą jest co prawda nie zbyt duży ( w 1 akwarium zakładanym przeze mnie mam możliwość obserwowania ryby raz dwa razy na miesiąc ) ale rozmowy z osobami je posiadającymi jednoznacznie wskazywały na to że ryba nawet w większych zbiornikach pokazuje zębiska. Nie jest to lombard czy auratus ale jego agresja sytuuje sie na poziomie mbamb czy elongatusów. Zasada jest jednak zawsze taka sama, agresja pyszczaków jest odwrotnie proporcjonalna do wielkości zbiornika. Czym zbiornik mniejszy tym łatwiej o kleske bo ryby sa przytłoczone i agresywne. Obgadane na milion sposóbów 112 litrowe akwarium nadaje sie na układ 1 -4 przy saulosi 2 na 5 to już super radość a 3-5 gigantyczny fart. Saulosi ma jedną wspaniała cechę zazwyczaj nie zajeżża przeciwnika i jest bardzo łagodny dla samic, yellow raczej już tej cechy jest pozbawiony i męczy pokonaną rybę do końca, chisumulae jest jeszce bardziej agresywny i pomimo tego, że jest skorupiakożerny broni swojego terytorim w czym jest różny od yellow. Czy te chisimulae można trzymać w 126 litrowym zbiorniku ? Samca na 4 samice pewno się uda, ryzykiem jest ze pobudzony samiec zatłucze samice. Nie jest to jednak idealne rozwiazanie i na pewno nie rozwiązanie dla świeżaka. Ty Yaro bedziesz wiedział i po symptomachpoznasz, ze dzieje sie cos złego. Dla obeznanych już z problematyką Malawi do akwa 126 można jeszcze wskazać perllmuty, dialeptosy. Ba osoba taka może nawet zaryzykować choć to zabrzmi jak herezja 2 gatunki bo sprengi i saulosi jakoś tam sie upchają. Jednak niejest to godne polecenia. Chcesz miec jednogatunkowo caeruleusy ( of kors Labidochromisy ;) ) kup te 20 cm dłuzszy baniak, chcesz mieć chisumulae też sięgnij troszkę głebiej do kieszeni. Jarku nikt Ci nie zabroni mieć rtych ryb w naszym minimum ale Ty to nie człowiek który styka sie z pysiami po raz pierwszy. Poco ma zacząć od porazki. Niech zacznie od pięknych saulosi czy interesujących sprengerae ( kissor może odwrócił by te przymiotniki ;) ). Dyskusja o tym czy może czy nie moze powinna odbywać sie jednak w odniesieniu do konkretnej osoby. Dlatego też autora tego wątku przestrzegam przed chisumulae w tak małym baniaku. Jeśli nie może mieć większego to niech lepiej zacznie od ryb tradycyjnie polecanych. Wszyscy zobaczą piękne saulosi i może akwarium sie powiększy ;).

Opublikowano

Jeszcze odniosę się do Edka, jego książka(i) choc pokazują pewne rzeczy które sa niezaprzeczalnie ważne i daje przegląd pysiaków w jeziorze nie wnosi zbyt dużó wiedzy ściśle akwarystycznej i o zachwaniu ryb które wyławia w chwili gdy są w duzo mniejszym niż Malawi baniaczku. Nawet na logikę widać ze nie ma czasu na akwarystykę jest badaczem a nie akwarytą. Określenia baniaków są zaniżone, wielkość ryb jeziorowa. Andreas Spreinat dla chisumulae podaje już baniak 200 litrowy choć ja myśle że prawda jest gdzieś pośrodku Niemiec poprostu w kraju Mercedesa lubi komfort ;) a tak naprawdę to bardzo dba o ryby duzo bardziej niż np ja sam bo przerybiam zbiorniki.

Opublikowano

Po takich postach, w 100% przyznaję rację.

Właśnie to jest to czego oczekiwałem - konkretnych argumentów a najlepiej zdania osoby która przynajmniej widziała te ryby w zbiorniku.

Nie obrażajac moich przedmówców, może jestem uparty ale aby mnie przekonać potrzebuje argumentów.

Więc teraz i ja przyznaję rację -że nie powinno się tych ryb trzymać w 80 cm zbiorniku.

Opublikowano

no wlasnie takiej opini oczekiwalem, jestem uparty z natury, do tego ryzykantem i chetnie bym potestowal, ale nie na zywych rybkach, tak wiec mimo szczerych checi odpuszcze sobie raczej te chisumulae, chyba ze jakis ich posiadacz wyleci ze skrajnie inna opinia....czyli beda souluski, bo nic innego do tego baniaczka nie upchne, zbiornik wiekszy odpada bynajmniej teraz, jak mowilem za 1,5 roku, gora 2 lata dojdzie min 150cm dlugosci

Opublikowano

I ja na siłę nikogo nie starałem się przekonać, raczej spekulować, co zresztą zaznaczałem, bo nie widziałem nawet tych ryb, oraz starałem się zachęcać, do poszukiwań. Nic ponadto. Dlatego super, że Harisimi się wypowiedział, bo wiemy, że żelazna trójca dla początkujących pozostaje, a dla bardziej zaawansowanych mamy chismulae i gat. wymieione przez Hariego właśnie.

Fajna, produktywna dyskusja - oby takich więcej.

Pozdrawiam

Opublikowano

Powiedzcie mi, prosze was bardzo, o co chodzi z ta zasada "kontrolowanego przrybienia". Jesli chodzi o obsadae tej mojej 126 to beda tylko souluski. Kupic w miare dorosle osobniki, czyli takie gdzie widac, ze samce zaczynaja sie wybarwiac, czy mlodziutkie i czekac co z nich wyrosnie??????????W sklepach wiekszosc promuje "zasade kontrolwanego przerybienia" ( jejku jak to madrze brzmi ) czyli wpuszczenia wiekszej ilosci osobnikow, czyli 12-15 i czekania ( pies jeden wie na co???) az sie wytluka, albo co z nich wyrosnie. Jak dla mnie to chyba glopta, szczegolnie w 126l, ale ze sie nie znam to pytam. Tu nawet nie chodzi o fakt, ze wyda sie wiecej kasy na rybki ( bez przesady) ale o to, ze nie chce miec w tym akwarium malego pola bitwy i wylawiac co chwile jakiegos objedzonego z pletw osobnika. Aha i jeszcze jedno, tak jak tu kolega zasugerowal, zaryzykuje z 3 samcami ( jesli sie okaze ,ze moge kupic takie rybki, ktore juz sie wybarwiaja)

Opublikowano

Z dojrzałymi rybkami może być problem z dostępnością, w końcu rzadko kiedy ktoś pozbywa sie skompletowanego stadka-choć nie jest to niemożliwe.

Jeżeli obsadę skompletujesz z dojrzałych wybarwionych ryb z różnych akwariów, to na 100% zaczna sie walki o rewiry i nie widzę możliwości przeżycia dla wiecej niż jednego samca.

Więc pewnie dlatego większosc z nas kupuje młode rybki i czeka co z nich wyrośnie, niestety czeka Cię wtedy odpowiedzialna rzecz przekazania nadmiarowych samców (jeżeli takie będą) w dobre ręce.

Opublikowano

Na giełdzie ktoś teraz haremik saulosi z Warszawy sprzedaje.

Jeśli chodzi o kontrolowane przerybienie to dla mnie takie coś nie istnieje. Ryby są zgłupiałe, nie mają nic z naturalnych zachowań. Zreszta bardzo ładnie to napisał MekkaB

Widzisz kolego doswiadczenie to jedna sprawa kluczowa i wazna ale pamietac nalezy ze mamy do czynienienia z nie byle rybami to "pielegnice" inteligetne, mocne ze wspaniale rozwinietym instynktem przetrwania.

Grupy pyszczakow tak bogatych przystosowaniach troficznych nie mozna "zamknac" w sztywnych ramach "kontrlowanego przerybienia" to sie z definicji wyklucza!!!

pozdrawiam

MekkaB

Opublikowano

no i super, dobrze ,ze wszystkie moje watpliwosci sa tutaj tak definitywnie rozwiewane. cos mi sie wydaje, ze ta zasada "kontrolowanego przerybienia" przydatna jest tylko dla sprzedawcow, zeby opchnac wiecej ryb. I to wszystko. Mam pytanie odnosnie innej kwestii, ale nie chce rozpoczynac nowego tematu bo sprawa jest zbyt blacha. Chce aby tlo bylo jasno niebieskie-blekitne. Czym wykleic tylna zewnetrzna sciane i gdzie tego szukac. Myslalem o folii samoprzylepnej lub czyms w tym stylu. Nie chce tla strukturalnego lub czegos w tym typie. Ktos moglby mi cos doradzic...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.