Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

HiDzień dobry. 

Na wstępie chciałbym się przywitać, bo to mój pierwszy post na forum Malawi. 

Przymierzam się do zrobienia małego Malawi, na początek 112l bo akurat takie akwarium mam po pierwszej Tanganice, której aktualnie się urosło, ponadto cały osprzęt i przede wszystkim miejsce. 

Zastanawiam się powoli nad obsadą, bo resztę rzeczy mam zorganizowane i nie spieszy mi się. W zasadzie wolę się ociągać niż spieszyć. Tak sobie oglądam ten internet, czytam wątki na forum i natrafiłem na bardzo fajny "badawczy" temat mianowicie:

 

Jako, że 112l Malawi traktuję jako rozpęd do czegoś większego (i pewnie będzie to kilkuletni rozpęd do może max 120x40x40) to myślę nad 3-4 gatunkami docelowymi. I teraz napiszę z pozycji laika co mi się podoba:

Iodotropheus sprengerae

Labidochromis chisumulae

Pseudotropheus sp. "elongatus spot" 

Pseudotropheus Interruptus

Cynotilapia zebroides Jalo Reef

Pseudotropheus saulosi

Tyle ukradłem z powyższego tematu. Oczywiście wybieram wzrokiem, ale jestem otwarty na inne propozycję - po prostu akurat te gatunki wpadły mi w oko. Rozumiem, że tylko Mbuna wchodzi w grę, ale najbardziej interesuje mnie które z tych ryb występują razem w jeziorze. No i jeden z tych gatunków może powędruje do 112 l.

Z góry dziękuję i pozdrawiam. 

 

Edytowane przez Tomasz Ka
Opublikowano
22 minuty temu, Tomasz Ka napisał:

Jako, że 112l Malawi traktuję jako rozpęd do czegoś większego (i pewnie będzie to kilkuletni rozpęd do może max 120x40x40) to myślę nad 3-4 gatunkami docelowymi. I teraz napiszę z pozycji laika co mi się podoba

Ja na twoim miejscu bym wybrał sobie.

Pseudotropheus saulosi 

Iodotropheus sprengerae

Do takiego litrażu wybrał 2 gatunki ,więcej  nie za duży będzie tłok jak na dworcu :) 

Opublikowano
Godzinę temu, TOMEKSIEDLCE napisał:

Ja na twoim miejscu bym wybrał sobie.

Pseudotropheus saulosi 

Iodotropheus sprengerae

Do takiego litrażu wybrał 2 gatunki ,więcej  nie za duży będzie tłok jak na dworcu :) 

2 gatunki do 112l? Myślałem o 1... a kiedyś tam do większego +2 - 3 gatunki

Opublikowano (edytowane)
W dniu 30.11.2018 o 01:05, Tomasz Ka napisał:
2 gatunki do 112l? Myślałem o 1... a kiedyś tam do większego +2 - 3 gatunki

@TOMEKSIEDLCE zapewne miał na myśli ten przyszłościowy zbiornik

 

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Bartek_De
  • Dziękuję 1
Opublikowano
1 godzinę temu, darkon napisał:

Dodatkowo zaznaczę dla jasności, że kolega @TOMEKSIEDLCE miał na myśli rybę o nazwie Chindongo saulosi, i to NIE w wersji Coral bo to sztuczny twór z bardzo brzydkimi samcami.

Dobrze wiedzieć. 

Opublikowano

Jakieś inne propozycje? 2 gatunki na 240l to trochę za mało jednak dla mnie. Nad saulosi myślałem wcześniej, niby oklepane, ale wg. mnie jedne z ładniejszych i dostępnych w dodatku. Biorę pod uwagę też Rdzawe, z tego co czytałem jedne i drugie nadają się do 112l. Coś poza nimi?

Opublikowano

Witaj!

Osobiście gdybym miał wybierać jeden gatunek do 112l(trzeba od razu powiedzieć,że taki zbiornik służy tylko jako zbiornik przejściowy,bo tak szczerze to na dłuższą metę nie da rady w nim trzymać nawet np.polecanego Chindongo saulosi w układzie np. 1+4) to wybierał bym z tych -

Chindongo saulosi

Idotropheus sprengerae

Chindongo sp."elongatus spot"

Labidochromis chisumulae(według niektórych osób,nie nadaje się on do tego litrażu)

Labidochromis Perlmutt

Opublikowano

Właśnie czytam sobie o mbuna, żeby nie być do końca zielonym i natrafiłem na taki artykuł https://www.malawi.pl/tlumacze/mbuna_haps.html

Wynika z niego, że Idotropheus i Labidochromis są relatywnie najłagodniejszymi Mbuna i w dodatku obydwa gatunki są wszystkożerne. I nie dość, że bardzo mi się podobają to w dodatku Darek Gaża ma je w ofercie :) A co mógłbym do nich dodać w przyszłości? Bo z tego co widzę to nie uda mi się odwzorować konkretnego biotopu (nad czym ubolewam) Mam na myśli albo 100x45x45 albo 120x40x40 i podpowiedzcie mi proszę jak ważna dla tych gatunków jest wysokość akwarium? 

Opublikowano

Dwa gatunki to moim zdaniem maks co powinno się trzymać w 240L. Trudno będzie ci tak zagospodarować aranż, żeby aż trzy samce alfa znalazły sobie rewiry - ja kombinowałem przez pół roku i poległem. 

Plus dwóch gatunków jest taki,  że nie musisz się ograniczać do tylko jednego samca z każdego. U mnie są dwie alfy i dwie bety i przyjemnie się patrzy jak bety czasami próbują się stawiać.

Wysokość 40cm nie przeszkadza pysiom przy dobrym aranżu, tj. dużej ilości kryjówek dla samic, zwłaszcza inkubujących. Jeśli kryjówek zabraknie to będą uciekać pod taflę wody, jeśli będzie za blisko namolnych samców to nic to nie da. No i te 10cm mniej to praktycznie 50L wody netto czyli albo mniej ryb albo bardziej chwiejne parametry i więcej prac porządkowych. 

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Trochę czasu od startu już minęło, trochę z nowym zbiornikiem się oswoiłem, trochę jego rozmiar w moich oczach się zmniejszył  W końcu mam chwilę żeby co nieco napisać. Zacznę od spraw niezbyt miłych. Z obsady którą zadomowiłem na samym początku straciłem samicę Stigmatochromis Tolae. Niestety dołączył do niej jeden z trzech Exochochromis Anagenys. Najmniejszy z trzech. Na początku winiłem za to pokarm Hikari Vibra Bites i to że go nie namoczyłem. Zachęcony jednak przez kolegów z forum poczytałem co nieco tu i tam o pokarmach granulowanych i po czasie uważam jednak, że namaczenie ich nie ma najmniejszego sensu. Trzeba się po prostu pilnować żeby nie sypnąć go za dużo, o co nie trudno. Profilaktycznie jednak dla spokoju ducha pokarm Hikari wylądował w koszu. Strata niewielka bo była to mała paczka kupiona na próbę a spokój akwarysty nieoceniony  Po dłuższych przemyśleniach sytuacji, która miała miejsce doszedłem do wniosku, że dwa osobniki, które pożegnały się z żywotem musiały gorzej znieść aklimatyzację. Stres związany z transportem i lądowaniem w zbiorniku, a w przypadku najmniejszego Exo stres związany z tym że jest najmniejszy w zbiorniku (duuuużo mniejszy od pozostałych) mógł osłabić układ odpornościowy ryb a na to tylko czekały jakieś pasożyty, które zrobiły swoje. Po tym jak padł Tolae i objawy zauważyłem u Exo zakupiłem dwa preparaty Zooleka. Protosol i Capisol. Niestety zanim do mnie dotarły młody Exo już był na wykończeniu. Mimo wszystko przeprowadziłem tygodniową kurację Protosolem (do słupa wody i do pokarmu) oraz tygodniową kurację Capisolem (do słupa wody). Capisolu do pokarmu już nie podawałem bo ryby w ogóle nie chciały jeść karmy nasączonej lekiem. Nie wiem czy to tylko moje imaginacje czy faktyczny efekt obydwu kuracji ale mam wrażenie, że ryby które i tak wydawały mi się w bardzo dobrej kondycji nabrały jeszcze większego wigoru i od tamtej pory nie zaobserwowałem już nic niepokojącego w życiu zbiornika.  Co do pokarmu to zakupiłem (po kilku pochlebnych opiniach) pokarm Aller Futura. Do tej pory żaden pokarm tak pozytywnie mnie nie zaskoczył. Ryby pożerają go z niesamowitą ochotą. Wody jakoś szczególnie nie brudzi. Cena jest powalająca. Więcej argumentów nie potrzebuję. Następnym razem może tylko wezmę większy rozmiar bo obecnie mam bodajże 0,9-1,6mm. Doszło do tego, że ryby niezbyt chętnie jedzą pokarmy Naturefood Cichlid Premium czy Artemię w płatkach od HS Aqua a jak tylko sypnę Aller Futura to mam wrażenie, że zaraz moje ryby powyskakują ze zbiornika w szaleńczej pogoni za pokarmem   W temacie filtracji. Obecnie filtracja opiera się na kaseciaku i module filtracyjnym. Pompę ustawiłem jednak na 1 bieg ponieważ na biegu 2 po tym jak liście Vallisnerii przyklejały się do wlotu to poziom wody w module wyraźnie spadał. Przy obecnym ustawieniu tego nie obserwuję a pompa "sika" i tak bardzo mocno. Mój kaseciak zaskoczył mnie niesamowicie. Przy jego tworzeniu słyszałem sporo opinii, że przy dwóch 5cm warstwach gąbki PPI30 filtr zapcha się po tygodniu. Przy pierwszej podmianie wody, dwa tygodnie po wprowadzeniu ryb, trochę spanikowałem ponieważ poziom wody w komorze pompy spadł w sposób bardzo wyraźny. Jakieś 8cm w stosunku do komory wlotowej. Otworzyłem przesłonę wlotu na maksa ale nic się nie zmieniło. Pomyślałem, że trzeba będzie gąbki jednak czyścić często i już zacząłem kombinować co zmienić żeby filtr był bardziej "długodystansowy". Ku mojemu zaskoczeniu następnego dnia, pomimo braku jakiejkolwiek interwencji, poziom wody w obydwu komorach się wyrównał. Okazało się, że po podmianie wody gdy poziom wody spada, gąbki w filtrze potrzebują chyba trochę czasu żeby ponownie napełnić się wodą i tym samym nie ograniczać przepływu. Musiałem chyba mieć sporo szczęścia przy doborze gąbek i rozmiaru wlotu ponieważ od początku działania filtra, gąbek w końcu nie czyściłem i do dzisiaj różnica poziomu wody pomiędzy komorą pompy a komorą wlotową to jakieś 0,5cm. Może 1cm.  Przy ostatniej podmianie zdecydowałem się podać profilaktycznie, zgodnie z instrukcją sól akwarystyczną Tropical Sanital. Wydaje mi się, że rybą taki zabieg odpowiadał dlatego chyba co jakiś czas go przeprowadzę. Na pewno nie przy każdej podmianie bo jednak zabarwia wodę dosyć widocznie ale może raz na kwartał... Podjąłem również kroki w celu poniesienia pH wody w zbiorniku. Do tej pory miałem je na poziomie 7,5. Chciałbym osiągnąć jakieś 7,8-8,0. Zacząłem codziennie dodawać sodę oczyszczoną uprzednio rozpuszczoną w wodzie z akwarium. Do tej pory dodałem łącznie 10 łyżek i udało mi się podnieść chyba do 7,6  Piszę "chyba" ponieważ na testach kropelkowych odczyt nie jest aż tak precyzyjny.  Na koniec co nieco odnośnie samych mieszkańców. Chwilowo stan obsady prezentuje się następująco: Stigmatochromis Tolae 2+1, Exochochromis Anagenys 2szt., Protomelas Mbenji Thic Lips 3szt., Nimbochromis Polystigma 6szt. (prawdopodobnie 3+3) oraz Dimidiochromis Strigatus 1+2. Ryby prezentują się doskonale. Na pewno dobrym wyborem był zakup podrośniętych już osobników. Obecnie za króla zbiornika uważam dominującego samca S. Tolae, ale wydaje mi się, że dosyć szybko zostanie zdetronizowany przez któregoś samca N. Polystigma. Obecnie różnica wielkości pomiędzy nimi jest znaczna ale Nimbochromisy rosną jak na drożdżach i już zdarza im się przegonić Tolae jak ten za bardzo się rządzi. Jeden z Protomelasów miał ostatnio białe, spuchnięte oko. Obawiałem się, że to jakaś infekcja ale chyba doznał uszczerbku w jakiejś potyczce. W jego zachowaniu nie zaobserwowałem nic dziwnego a oko szybko zaczęło wracać do normalnego stanu. Udało mi się nawet doczekać młodych D. Strigatus  Wiadomo, że szanse na odchowanie w zbiorniku ogólnym mam mikre ale ciągle obserwuję jednego, dzielnego "komandosa"  Ostatnio nawet zasuwał dzielnie przy samej powierzchni przez cały zbiornik  Będąc przy D. Strigatus. Samiec tego gatunku to największa pierdoła w całym akwarium. Mam wrażenie że boi się własnego cienia. W czasie karmienia buszuje jak szalony a większość czasu spędza w lekkim zacienieniu i udaje, że go nie ma. Mam wrażenie, że nawet ślimak byłby w stanie go zastraszyć. Odmiennie natomiast zachowują się samice tego gatunku. Ciągle się zaczepiają i nie dają sobie w kaszę dmuchać jeśli chodzi o relacje z innymi gatunkami. Exochochromisy ewidentnie potrzebują powiększenia stadka bo jeden jest dominujący i ciągle doskwiera temu drugiemu. Po świętach Wielkanocnych planuję powiększyć obsadę o: 2x Exochochromis Anagenys, 1 samicę Dimidiochromis Strigatus, 1 lub 2 samice Stigmatochromis Tolae i .... chyba zdecyduję się na zakup tylko samca z gatunku Aritochromis Chrystyi  Strasznie chciałem mieć ten gatunek. W zestawie z samicami obawiam się, że byłby zgubny dla obsady w okresie tarła. Liczę, że sam samiec nie będzie zanadto uciążliwy. Miał być koniec ale jeszcze mi się przypomniała jedna sprawa. Otóż planuję zrobić nad zbiornikiem małą hydroponikę. Zakupiłem i przerobiłem do tego celu dwie doniczki balkonowe. Zamierzam je wypełnić gąbkami i zasilać skimmerem Eheim. Na razie mam takie dwa zdjęcia. Jak sprawa się rozwinie to zaktualizuję temat  Nieco się rozpisałem. Ciekawe czy ktoś dotrwa do końca   PS. W najbliższym czasie postaram się wrzucić jakieś fotki lokatorów  
    • Dzięki za poradę  W moim przypadku obsada:  Cynotilapia sp. Jalo Reef  labidochromis caeruleus Kakusa  tzw. yellow Pseudotropheus cyaneorhabdos "maingano" była sprawdzona i poza maingano było OK  wezmę po uwagę ewentualnie Chindongo socolofi  za Twoją poradą choć te "moje 3 gatunki są jakby to powiedzieć inne pod względem i koloru i budowy ciała więc są wg, mnie tworzą bardzo ciekawy układ.  Jeszcze tak myślę o saulosi ale myślę że podobne do yellow samiczki które są żółte i to zły pomysł.
    • Cześć, Szukam 2–3 samic Pseudotropheus crabro, najlepiej z linii F0 lub F1. Mam dorosłego, dominującego samca i chcę zbudować czysty zbiornik jednogatunkowy. Interesują mnie wyłącznie ryby z pewnego źródła, nie sklepowe. Odbiór osobisty (Dolny Śląsk) lub wysyłka.   Z góry dzięki za kontakt! Paweł
    • 1) Istnieje taka możliwość, do krzyżowania dochodzi jeżeli samica niema samca ze swojego gatunku lub samiec jest zbyt słaby aby zająć terytorium na którym dochodzi do tarła. 2) Np; Labidochromis joanjohnsonae  https://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Labidochromis/Labidochromis joanjohnsonae/index.html        lub Labidochromis sp. 'perlmutt' Higga Reef  https://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Labidochromis/Labidochromis sp. 'perlmutt'/slides/Labidochromis sp. 'perlmutt' Higga Reef.html lub Chindongo socolofi albo Iodotropheus sprengerae. 3) Ryby młode gdzie płec jest nieznana trzeba brać po 8-10 sztuk, niektórzy po 12 i więcej sztuk biorą żeby utrafić jak najwięcej samic. Docelowo zostaw po 1 haremie.  
    • Witam  Po prawie 10 latach i zabawy w roślinne, jestem na etapie powrotu do "malawi" Zbiornik jest nie duży bo 240 L brutto. Planuję taką obsadę: Yellow / Mainagano / Afra jalo czyli dokładnie: Cynotilapia sp. Jalo Reef lub Cynotilapia Red Top Lipoma labidochromis caeruleus Kakusa  tzw. yellow Pseudotropheus cyaneorhabdos "maingano"   Kilka pytań  1.  czy nie będą się krzyżować aby nie było bastardów 2. Czy zamiast maingano coś innego bo z nimi miałem najwięcej kłopotów (agresja wewnątrzgatunkowa) 3 Po ile sztuk, po 1 haremie ?  Ewentualnie jakieś sugestie  Pozdrawiam  
    • Po ponad tygodniu wyciągałem filtr wewnętrzny z owinięta ścierką z mikrofibry. Nie było go za bardzo widać (znajdował się w zacienionym rogu bez dostępu do słońca oraz lamp). Co ciekawe, był cały pokryty gruba warstwą ciemno-zielonego szlamu. Długo płukałem ścierką aż przestała farbować na zielono. Może mam gigantyczny zakwit glonów w akwarium?! Tylko jest to zastanawiające bo P04, NO3 zero. Skały co prawdą pięknie się zielenią i coś tam też na szybie rośnie... Można spróbować nie świecić kilka dni i zobaczyć co się stanie... Zamontowałem przed chwilą pompę obiegową 2500 l/h z korpusem z wkładem 1 mikron. Czekam na efekty...
    • Nikt  Ci tego nie zabroni, po prostu będzie Ci tutaj trudno znaleźć odpowiedź na swoje pytanie, bo wątpię by ktoś coś podobnego robił.
    • Na pozór trąci kiczem, ale po 20 latach zabawy akwarystyką przymierzam się powrócić do Malawi i wpadł mi taki pomysł aby poza naturalną kamienną dekoracją wykonać coś extra szalonego. Na razie tworzę mapę w głowie i szukam inspiracji oraz klucza do realizacji.
    • Ciężko Ci będzie znaleźć zwolenników takich "dekoracji", tym bardziej kogokolwiek kto coś takiego robił.
    • Trochę poczytałem i chyba najbardziej odpowiedni materiał to glina specjalna i po zrobieniu wypalić w piecu w ok 1000 c Chyba że ma ktoś inny pomysł
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.