Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Cześć,

Wczoraj nadeszła wielkopomna chwila a mianowicie przyjechał wyczekiwany zbiornik (185/55/50). Ale po koleji, najpierw godziny studiowania forum, układania sobie w głowie planu potem jego zmian itp itd. W chwili obecnej myślę, że mogę powoli zacząć opisywać postęp prac podczas konstrukcji zbiornika.

1. Stelaż

W pierwotnych planach zbiornik miał stać na drewnianej szafce, pod spodem miały być książki. Życie napisało jednak inny scenariusz, bo okazało się, że nie uda mi się zbudować aż tak kompaktowego narurowca. Zdecydowałęm się zatem na aluminiowy stelaż zamówiony w plantica. Na stelaż czekałem ok. 5 tygodni, przyjechał wygląda na solidny. Tutaj pierwszy wniosek po oglądnięciu stelaża - moża go było zamiast zamiawiać zrobić samodzielnie, gdyż nie jest to żadna wyższa filozofia. Ale cóż - człowiek uczy się na błędach.

2. Filtracja

Zdecydowałem się na filtrację narurową na pompie Grudfos Alfa2 25/40, rurach 32mm. W skład filtracji wchodzą 3 korpusy równoległe do filtracji mechanicznej, 3 korpusy do filtracji biologicznej a dwa pozostałe na Purolite. Dodatkowo, aby zminimalizować ilość szpeja wśrodku zdecydowałęm się na zastosowanie grzałki zamontowanej na wylocie wody w samym filtrze narurowym.

Wszelkie uszczelnienia gwintów wykonałem za pomocą nici Loctite 55 (nić do uszczelniania gwintów).

892847403_IMG_0571(1).thumb.JPG.98dcb5e2d78294805cbd7d93143b47f5.JPG

Aby zmaksymalizować szerokość dna zbiornika zdecydowałem się, że rury zasysowa oraz wprowadzająca wodę z powrotem do zbiornika będą schowane w ścianie. W związku z tym wziąłem do ręki młotek majzel do kucia i jazda :) Sąsiedzi zapewne byli niebowzięci ;) W efekcie powstała konstrukcja jak na zdjęciu poniżej.

IMG_0573.thumb.JPG.873b486669eba04263f7a9a09176a7f9.JPG

Miejsca wykucia zostały następnie zgrutntowane oraz wyrównane przy pomocy gładzi gipsowej. W planach pełne malowanie.

IMG_0986.thumb.JPG.5884488ce485d9a26ef7fa3c3d947ef9.JPG

Dodatkowo zdecydowałem się na wprowadzenie kilku zmian. Pierwsza to sposób podwieszania narurowca, zauważyłem, że plastikowe uchwyty dostarczone wraz z korpusami niebezpiecznie się wyginają i wskazują chęć do pękania - w związku z tym zostały zastąpione płytkami z blachy o grubości 3mm z odpowiednio wyciętymi otworami. Płytki zamawiane na wymiar. Druga rzecz, to zamontowałem ustrojstwo do nalewania wody pod akwarium aby zminimalizować ilość sprzętu wyciąganego do podmiany. W opracowanym rozwiązaniu wyciągam jedynie wężyk, którego jeden koniec wkręcam do baterii a drugi do ustrojstwa. Ze względu na parametry wody ustrojstwo mam w wersji drugiej. Również aby wyregulować przepływ oraz zlać wodę pozostającą w ustrojstwie na wyjściu z korpusu z Purolite dałem rozdzielacz tak aby można było pierwszą cześć wody zlać np. do wiaderka.

Ostatnią wprowadzoną zmianą była decyzja o zerwaniu maty naklejonej na górne krawędzie ramy. Nie do końca jestem przekonany, że dno akwarium wytrzyma planowane gruzowisko. W związku z tym, zdecydowałem się, że docięcie płyty z wodoodpornej sklejki, tak aby wymiar odpowiadał wymiarowi stelaża. Na sklejkę poszła mata, a na nią zbiornik. Całość na chwilę obecną wygląda mniej więcej tak jak na zdjęciu poniżej.

IMG_0998.thumb.JPG.6895c7aff89df75d042ec11d64b4b5d1.JPG

CDN

 

Edytowane przez rekawiczka
  • Lubię to 4
Opublikowano

Fajny pomysł na stelaż pod akwa. Można zapytać ile Cię w całości kosztował?

Ma jakieś zabezpieczenia przed złożeniem się na boki albo do przodu?

Opublikowano (edytowane)

Jeżeli chodzi o plecy to będzie zamontowana płyta OSB o grubości 18mm, która na chwilę obecną jest zdemontowana. Muszę wywiercić otwory na rury, a następnie wkleić resztę narurowca. Całość będzie dodatkowo obudowana płytą OSB lub fornirowaną tak aby pasowała do reszty mebli. Cena poszła na pw.

Edytowane przez rekawiczka
  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Update - oklejenie tyłu i boku akwarium.

Wybrałem czarną matową folię poleconą przez kolegę @halabalahttps://www.clarias.pl/czarne-tlo-samoprzylepne-50cm10cm-na-wymiar-p-6191.html. Jako, że dotychczas nie miałem doświadczeń z klejeniem folii zamówiłem z lekką górką aniżeli planowana długość oklejania aby przed przystąpieniem do właściwego zadania nabyć trochę wprawy. 

Z tych moich doświadczeń wynika, że najlepiej jest kleić na samą wodę spryskując zarówno szybę oraz klejoną folię. Przed przystąpieniem do klejenia powierzchnia szyby powinna zostać oczyszczona z wszelkich brudów które mogą następnie ujawnić się po zaschnięciu kleju psując całość efektu. Wracając do samej techniki klejenia - jako że nie miałem żadnych dodatkowych rąk które mogłby pomóc nałożyć całość foli za jednym razem zdecydowałem się na oklejanie kawałek po kawałku folii zwiniętej w rulon. Kleiłem w ten sposób odcinki po mniej więcej 10cm wyciskając nadmiar wody spod foli przy pomocy karty płatniczej owiniętej w ręcznik papierowy. Należy nadmienić, że mimo iż folia wydaje się być twarda jest jednak dość delikatna i łatwo można ją uszkodzić podczas zbyt mocnego dociskania. Zastosowana technika ma jeden dość poważny minus - trzeba cały czas pilnować poziomu podczas rozwijania. Nadmiar folii sciąłem ostrym nożykiem uniwersalnym nabytym na promocji w obi (https://www.obi.pl/noze-i-nozyce/ellix-noz-uniwersalny-18-mm/p/5050588).

Muszę przyznać, że zaraz po samym naklejeniu efekt nie porywał, widoczne były zacieki (pomimo tego, iż poświęciłem sporo czasu na precyzyjne pozbycie się wody), ale zostawiłem je z myślą, że jakoś to będzie i pojechałem na urlop. Po powrocie okazało się, że wszystkie zacieki zniknęły a efekt końcowy jest bardziej niż zadowalający. Pojawił się co prawda jeden bąbel, ale nie będzie on problemem gdyż będzie przysłonięty przez podłoże.

Poniżej zdjęcie oklejonego już zbiornika. 

IMG_1156.thumb.JPG.e514930681e0d7b04ca6613be6ef8cc5.JPG

 

 

  • Lubię to 3
Opublikowano

Fajną fotorelacje szykujesz ;) sam organizuję bardzo podobny zbiorniczek (190x60x60) z tym, że ja zdecydowałem się na kaseciaka. Ciekawe która filtracja sprawdza się lepiej w codziennym użytkowaniu ;) Jeżeli to nie tajemnica to pochwal się ile kosztował Cię narurowiec.

Opublikowano
W dniu 13.07.2018 o 22:04, rekawiczka napisał:

Po powrocie okazało się, że wszystkie zacieki zniknęły a efekt końcowy jest bardziej niż zadowalający. Pojawił się co prawda jeden bąbel, ale nie będzie on problemem gdyż będzie przysłonięty przez podłoże.

Bąble po wyschnięciu możesz przekuć szpilką i wycisnąć powietrze, - będzie lepiej ;)

Opublikowano (edytowane)

Jednym z rozwiązań którym chciałbym się pochwalić jest sposób osadzenia grzałki w filtrze narurowym aby można ją było w momencie usterki bezpiecznie wykrecić a następnie zamonotować kolejną. Dodatkowo, jeżeli rozwiązanie z grzałką w filtrze nie spełni oczekiwań w prosty sposób będę mógł wkręcić korek zamiast grzałki.

Wiadomo, można to zrobić wkręcając i wykręcając w złączkę, jednakże zaobserwowałem po kilku próbach z nicią, że plastikowy gwint ulega uszkodzeniu. Osobiście wolę dmuchać na zimne i zdecydowałem się na zastosowanie złączki PVC D32-1'' do której wkręciłem mosiężną przejściówkę 1'' na 1/2'' minimalizując tym samym uszkodzenie gwintu w przejściówce. Poniżej kilka zdjęć.

IMG_1170.thumb.JPG.c7ab453170678ec7f2b36dc767ffe0fe.JPG

IMG_1171.thumb.JPG.b141da9183323bd2450f07adbe1f7cc5.JPG

 

IMG_1172.thumb.JPG.64b8d00b2e87d8782bbffabb44da9c5f.JPG

Edytowane przez rekawiczka
  • Lubię to 1
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
    • U mnie są w 540l, na razie jest spokój ale jak to u pyszczaków mbuna sytuacja może się zmienić z dnia na dzień.
    • @PawełB bo to nie takie proste. Ja mam copadichromis fire crest, czyli odmiana barwna virginalis i w tej chwili są słabo wybarwione a są 4 samce. W poprzednim akwarium było z tym znacznie lepiej. Muszę przetestować podniesienie temperatury. Ostatnio po takim zabiegu dostały kolorów na jakiś czas, ale potem znowu obniżyłem i po jakimś czasie zbladły.
    • Tu taka sprzeczność bo w takim szerokim wątku na tym forum dotyczacym obsady 200cm non mbuna autor pisze że ten gatunak z toniowców daje najwieksze szanse na kilka wybarwionych samcow.  No problem jest z tymi toniowcami bo jak ładny np  C. Kadango Red Fin to agresywny. Choć tu też zdania podzielone.  
    • No nie wiem u mnie samiec wybił  wszystkich swoich pobratymców. Fakt miałem wtedy 240l, w większym może by było inaczej.
    • Powód 1 - mniejsza agresja  Powód 2 - brak problemu z narybkiem, który w mojej obsadzie non mbuna jako jedyny przeżywał chowiąc się między kamieniami. Tu  dużo zależy od wystroju, u mnie było kilka zakamarków między kamieniami niedostępnych dla dorosłych 😉. Oczywiście dla wielu to może być zaleta. 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.