Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Melanochromis interruptus

P. "perspicax orange cap"

M. "aurora yellow"


a próbowałeś zdobyć gdzieś perspicaxa? Interruptus też niełatwy, ale jak znajdziesz, to daj mi znać, chętnie kupię... :)


Nikt nie zakwestionował trewów w tym akwarium? dziwne..

Opublikowano

Witam


perspicax z melano i aurora hmm srednio trafiony pomysl. Zostana zdominowane i nawet nosa za skalki nie zobaczysz.


krisq75 - na poczatku odpusc sobie szukania odmian barwnych poszczegolnych gatunkow. Tylko sobie skomplikujesz zycie :-). Podoba Ci sie aurora to ja kup a nie wypytuj w sklepach o odmiane orange, yelown, red top , thumbi west. Bo juz widze jak u mlodych osobnikow mozna rozroznic odmiane barwna ;->. Jesli takowa wogole istnieje, a nie jest dzielem specjalnych mieszanek pokarmowych, lub co gorsza innych zabiegow polegajacych na mieszaniu genow.

A szanowny kolega gdzie bedzie zamawial ryby ?

pozdrawiam

MekkaB

Opublikowano

a próbowałeś zdobyć gdzieś perspicaxa? Interruptus też niełatwy, ale jak znajdziesz, to daj mi znać, chętnie kupię... :)


Nikt nie zakwestionował trewów w tym akwarium? dziwne..




Teraz dopiero temat poczytałem. Trewcie chyba z saulosi przejdą. Potrafią być agresywne ale o wiele częściej pzrejawiają to z sillnymi rybami, a saulosi zwyczajnie ignorują. Te dwa gatunki chyba dały by rade, jedynie trzeba było by troszkę wprawy w diecie.


No i może dlatego polecamy takie oklepane gatunki początkującym, bo wbrew pozorą te nie oklepane do łatwych w hodowli nie należą.

Opublikowano

mnie nie chodzi o to, że z saulosi, ale że w 120cm... Może ja jestem dziwny, ale nie zamknąłbym docelowo w takim akwarium ryby, która chętnie urośnie do 15 i więcej cm... I tyle z mojej strony. Chyba że traktujemy to akwarium jako poligon dla początkującego i po roku przesiadka na większe, to proszę bardzo. Ale widzę, że jestem tu w mniejszości. Cóż, wszystko na dobrą sprawę "może być", "da radę", "przejdzie" i "wystarczy wg mnie...ale nie wiem co na to ryby..." w takim akwarium..

Opublikowano

Powołuje się tu na artykół Marcina Szmela. On nawet radzi 100cm jako minimum ale jak dla mnie mało. 120cm może być. Jak widziałem na żywo funkcjonujące akwarium z trewciami w 120cm (jednogatunkowe) także aż takie duże nie były. Tych 15cm to one chyba nie osiągają ale ze 12 miały.

Druga sprawa jak urosną to jest powód do wymiany na 150cm:)

Opublikowano

120 cm długości może szału nie robi, ale powierzchnia dna jest jednak większa niż przy standardowej 240. A i wysokość jest nie mała, więc wg mnie wystarczy. Oczywiście, jeśli krisq75 zachowa umiar w ilości ryb.

Z tym rozmiarem też bym nie przesadzał. Anomalia się zdarzają, ale jednak przy przede wszystkim sensownym karmieniu raczej trewki nie wyrosną na 20 cm byki :wink: . Z resztą takie wymiary ryby osiągają po ładnych paru latach. Najszybszy wzrost zazwyczaj obserwuje się do wartości "katalogowych", a później już wszystko znacznie zwalnia.

Opublikowano

Dzięki serdeczne za odpowiedzi i udział w dyskusji.

No to trewcie wypadają nie doczytałem rozmiarów a męczyć ryb nie mam zamiaru.

Jestem początkującym Malawistom więc jednak zostanę przy pospolitych ale F1 

No więc tak:

- Saulosi zostają podobają mi się i tyle

- rdzawy nie koniecznie mogę go zmienić

- 3 gatunek hm… nie i tu biorąc pod uwagę że rdzawy też może ulec zmianie powstaje pole manewru


U mnie to akwarium będzie stało na barku wymurowanym z klinkieru (z blatem 4cm) oddzielającym kuchnię od salonu. Tak więc nie będzie typowego tła tylko skałki po środku zbiornika i małe tło na krótkiej szybie wyklejone ze skałek zakrywające rurki itd.

Może ta wiedza pomoże szanownym koleżankom i kolegom w pomocy dobrania dla mnie obsady.


Pzdr. Krisq75

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • To próbuj już z tym frejkiem, zawsze to lepiej niż te sumy, a przy okazji frejek ma bajeczne ubarwienie.
    • Temat czytałem, dorosły livingstoni jest za duży do 450l, a podrośniętego nie mam jak oddać w dobre ręce. 
    • Miałem problem odwrotny - zero narybku, więc zagruzowałem trochę i mam teraz sporo własnych ryb. Ale do rzeczy, kolega chyba nie czytał tego tematu bo pisze na temat frejka, lepszy byłby livingstoni jak już. Żeby było mało narybku: - mało gruzu - drapieżnik typu nimbochromis livingstoni - pułapka na ryby - ręczne odłowienie siatką - robienie rybom głodówki, lub oszczędne karmienie co często zmusza dorosłe do zwrócenia uwagi na małe ryby, jest szansa że dorosłe wyjedzą troche narybku.
    • Podłoga już wykuta, będzie wylewka 10cm zbrojona, stelaż już się spawa z profili zamkniętych 60x60, i zaraz można zamawiać akwarium 😁😁😁
    • Podepnę się pod temat; mój plan na kontrolę populacji (3 synodonty na 18 mbuniaków, gatunki w stopce) nie wypalił, bo te trzy giętozęby baaardzo wolno rosną i nawet jeśli coś tam redukują, to populacja Acei rozrasta się turbo-szybko, rdzawych też przybywa i co najmniej jeden yellowek już się wychyla w ciągu dnia. Na dnie nie mam piasku tylko tło strukturalne, do tego sporo gruzu, więc w opór schowków dla knypli. Facet z zoologa doradza dołożenie jednego-dwóch już podrośniętych giętozębów albo kilku krabów. Agresji w baniaku nie mam prawie wcale, czasami yellowki się pogonią, pojedynczy Sciaenochromis fryeri dałby radę? Problem w tym, że irlandzka akwarystyka przy polskiej to trzeci świat, nie miałbym komu podrośniętego oddać w dobre ręce a nie do rybnej zupy. 
    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.