Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
39 minut temu, pozner napisał:

Nikt Ci tego nie zagwarantuje. Z "wzorcowej" pary może być potomstwo z różną ilością pasów, połowicznymi pasami, oraz różną ilością pasów na obu bokach ryby. Nie jest to nic nadzwyczajnego, czy nieprawidłowego. Nie dotyczy to tylko saulosi. To samo można zaobserwować u Metriaclim i Cynotilapi. Wystarczy pooglądać filmy z jeziora, żeby przekonać się, że nie jest to wina hodowli. Nie jest to widok rzadki. 

W końcu jakiś głos rozsądku :)

Mam 2 samce Hary z jednego miotu i dwa są różne - samiec alfa wyglądał gorzej niż beta. Czy mi to przeszkadza? W ogóle! nawet nie wiem jak daleko są one od "wzoru", bo i tak są przeurocze

Edytowane przez Deadi
Opublikowano

Czyli wniosek z tego jeden kolego @szanctomMy jesteśmy miłośnikami pielęgnic z jeziora Malawi. Jeśli chcesz taniej, to zapewne za kilka miesięcy będziemy widzieć twoje ryby w dziale identyfikacji z pytaniem: Co to za ryby? Może się po prostu okazać, że wyglądają jak johanni i saulosi w jednym.

Nawet z kwestii moralnej po prosu lepiej nie kupować takich ryb. Nie wspierać czegoś takiego kupując takie mieszańce. To może niewiele, co można zrobić, ale zawsze to coś. A im więcej jest tego samego zdania, tym lepiej i biznes przesaje się kręcić. Ufff, wylewny jakiś jestem dzisiaj. 

21 minut temu, pozner napisał:

Nikt Ci tego nie zagwarantuje. Z "wzorcowej" pary może być potomstwo z różną ilością pasów, połowicznymi pasami, oraz różną ilością pasów na obu bokach ryby. Nie jest to nic nadzwyczajnego, czy nieprawidłowego. Nie dotyczy to tylko saulosi. To samo można zaobserwować u Metriaclim i Cynotilapi. Wystarczy pooglądać filmy z jeziora, żeby przekonać się, że nie jest to wina hodowli. Nie jest to widok rzadki. 

Zgadza się, ale są to jednostki. Nie wierzę, że masowo z wzorowej pary trafiają się ryby dalekie wyglądem od tych rodziców z niedochodzącymi pasami do płetwy grzbietowej dla przykładu. Coś tu moim zdaniem jest nie tak. Za niedługo przekonam się osobiście czy mam rację. 

Opublikowano
2 minuty temu, przemo-h napisał:

Czyli wniosek z tego jeden kolego @szanctomMy jesteśmy miłośnikami pielęgnic z jeziora Malawi. Jeśli chcesz taniej, to zapewne za kilka miesięcy będziemy widzieć twoje ryby w dziale identyfikacji z pytaniem: Co to za ryby? Może się po prostu okazać, że wyglądają jak johanni i saulosi w jednym.

Nawet z kwestii moralnej po prosu lepiej nie kupować takich ryb. Nie wspierać czegoś takiego kupując takie mieszańce. To może niewiele, co można zrobić, ale zawsze to coś. A im więcej jest tego samego zdania, tym lepiej i biznes przesaje się kręcić. Ufff, wylewny jakiś jestem dzisiaj. 

Zgadza się, ale są to jednostki. Nie wierzę, że masowo z wzorowej pary trafiają się ryby dalekie wyglądem od tych rodziców z niedochodzącymi pasami do płetwy grzbietowej dla przykładu. Coś tu moim zdaniem jest nie tak. Za niedługo przekonam się osobiście czy mam rację. 

Gdybyś hodował cokolwiek to byś wiedział, że tak jest. Tylko część mlodych po pięknej parze nadaje się do czegokolwiek, reszta jest jaka jest. Gdyby bylo inaczej wystarczyło by kupić parę championów i mieć fabrykę championów...

Opublikowano
2 minuty temu, suricade napisał:

Gdybyś hodował cokolwiek to byś wiedział, że tak jest. Tylko część mlodych po pięknej parze nadaje się do czegokolwiek, reszta jest jaka jest. Gdyby bylo inaczej wystarczyło by kupić parę championów i mieć fabrykę championów...

Rozumiem, ale doświadczenie z tym gatunkiem mam już jakieś przez te lata i nie trafia mi się masowo jakaś wrodzona wada. To że jest pas o jeden więcej z jednej strony to absolutnie normalne, czy inne rozmieszczenie i to moim zdaniem nie dyskwalifikuje ryby, ale masowo coś takiego?

Opublikowano
13 minut temu, przemo-h napisał:

To że jest pas o jeden więcej z jednej strony to absolutnie normalne, czy inne rozmieszczenie i to moim zdaniem nie dyskwalifikuje ryby, ale masowo coś takiego?

Nie napisałem, że to jest masowe. Nie jest to nic nadzwyczajnego, ani nieprawidłowego. Nie jest to też rzadkie. Nie ma też jakiejś procentowej reguły. Czym większa pula genetyczna, tym pewnie takich przypadków więcej. Ryby do hodowli selekcjonuje się, przez co pula genetyczna jest uboższa i dlatego takich przypadków może być mniej. Są za to inne skutki takiego działania.

Zwróciłem na to uwagę po to, żeby kolega nie zrażał się, gdy takie samce będzie miał po wybarwienia.

  • Lubię to 2
Opublikowano
1 godzinę temu, kwiq napisał:

 chce mieć rybę zgodna ze wzorcem. Ma mieć równe, symetryczne i kompletne pasy

 

25 minut temu, Deadi napisał:

Mam 2 samce Hary z jednego miotu i dwa są różne - samiec alfa wyglądał gorzej niż beta. Czy mi to przeszkadza? W ogóle! nawet nie wiem jak daleko są one od "wzoru", bo i tak są przeurocze

Z dwóch powyższych zdań do mojej definicji miłośnika ryb bardziej pasuje wypowiedź @Deadi. Selekcja nigdy mnie nie bawiła...

Nie bardzo rozumiem @przemo-h czemu mnie atakujesz, bo żadnych powodów Ci do tego nie dałem. Zważ na to, że gdybym myślał tylko o oszczędzaniu to bym pytania nie zadał. Zważ również na to, że klub współpracuje z trzema hodowlami a tu się okazuje że one wcale nie są godne polecenia. I jaki ja mam z tego wniosek wysnuć?

Cytat

Nawet z kwestii moralnej po prosu lepiej nie kupować takich ryb. Nie wspierać czegoś takiego kupując takie mieszańce.

Czekam z niecierpliwością aż mi wskażesz jak je rozpoznać.

 

Opublikowano
15 minut temu, szanctom napisał:

 

Z dwóch powyższych zdań do mojej definicji miłośnika ryb bardziej pasuje wypowiedź @Deadi. Selekcja nigdy mnie nie bawiła...

Nie bardzo rozumiem @przemo-h czemu mnie atakujesz, bo żadnych powodów Ci do tego nie dałem. Zważ na to, że gdybym myślał tylko o oszczędzaniu to bym pytania nie zadał. Zważ również na to, że klub współpracuje z trzema hodowlami a tu się okazuje że one wcale nie są godne polecenia. I jaki ja mam z tego wniosek wysnuć?

Czekam z niecierpliwością aż mi wskażesz jak je rozpoznać.

 

Absolutnie nie miałem ba myśli, żeby cię atakować. W poście nr.22, w pierwszej części mojej wypowiedzi skierowanej do ciebie miałem na myśli wybór między saulosi coral, po promocji, a saulosi z pewnego źródła. O to chyba chodziło w tym wątku?

Zwolennikiem selekcji nie jestem. Ten temat trochę poruszyliśmy z kolegą @pozner, ale nie ma co tego drążyć, bo schodzimy w OT, a i tak jesteśmy tego samego zdania.

Jak wspomniałem wcześniej... To, że saulos z jednej strony ma o jeden pas więcej, lub ma je trochę inaczej rozmieszczone nie świadczy o tym, że to ryba słabej jakości i ta ryba moim zdaniem nie jest dyskwalifikowana. Jestem przeciwnikiem sztucznych tworów takich jak odmiana coral i uważam, że przez ludzką zachłanność i głupotę mamy to, co mamy. Ciężko jest kupić saulosa w dzisiejszych czasach, który wygląda jak na zdjęciach z Habitatu. To nie jest ryba selektywna, tylko zdjęcie dzikiej ryby. Ktoś "mądry"  jednak pomyślał, że może mieć pomarańczowe samiczki, przez to będzie ładniejszy i zapewne lepiej się sprzeda. A gwoździem programu w tym tygodniu była moja próba zakupu grzałki z pobliskiego zoologa. W tym samym zbiorniku pływały saulosy i saulosy coral. Mało tego, to jedna z samic inkubowała. Szlag mnie trafił i wyszedłem bez grzałki! Zbyt wielką sympatią dażę ten gatunek.

Właśnie o tym chcę cię uświadomić i nic poza tym. Po prostu, aby nie kupować ryb od takich sprzedawców. 

Chłopaki nakierowali cię już wcześniej gdzie znajdziesz Chindongo saulosi. 

  • Dziękuję 1
Opublikowano
13 godzin temu, pozner napisał:

Nikt Ci tego nie zagwarantuje. Z "wzorcowej" pary może być potomstwo z różną ilością pasów, połowicznymi pasami, oraz różną ilością pasów na obu bokach ryby. Nie jest to nic nadzwyczajnego, czy nieprawidłowego. Nie dotyczy to tylko saulosi. To samo można zaobserwować u Metriaclim i Cynotilapi. Wystarczy pooglądać filmy z jeziora, żeby przekonać się, że nie jest to wina hodowli. Nie jest to widok rzadki. 

Dlatego też odniosłem się w taki sposób jak ja to widzę i czego ja szukam. Nie wiem tak naprawdę po jakich rodzicach mam ryby bo większość jest z Niemiec ale wiem jak chcę żeby wyglądała ryba którą chcę pielęgnować i do tego dążę. Rozumiem że ktoś może nie mieć takich wymagań i ja tego nie neguję.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Ja swoje zakupy (między innymi Saulosi) zrobiłem u Pana Jarka z FishMagic i jestem bardzo zadowolony,zarówno z rybek jak i z samego podejścia do klienta.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.