Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

witam...

wiec tak-mam niezbyt duze akwarium(200l).standartowe wymiary(100x40x50)...juz jest urzadzone,czekamy az dojrzeje...

czytalem ze dobrze by bylo zrobic kontrolowane przerybienie,ale przyznam szczerze ze wolalbym mniejsza ilosc rybek.jak dla kazdego laika waznym kryterium doboru ryb jest ich ubarwienie(marzy mi sie niebesko-zolto).myslalem by nastawic sie na jeden gatunek.przegladajac stronki o malawi przymierzam sie do pseudotropheus saulosi w liczbie 2+5,ale sprzedawca w sklepie namawial mnie aulonacara(15szt)...

czy bardziej doswiadczeni akwarysci mogli by po raz kolejny pomoc poczatkujacemu koledze w doborze obsady,oraz polecic jakis sklep w warszawie gdzie mozna kupic pyszczaki a przy okazji uzyskac jakies rady?

pozdrawiam

Opublikowano

Kontrolowane przerybienie nie jest dobre- zwłaszcza na początek przygody. Często jest ono niekontrolowane. No i jak kontrolowane przerybienie to akwarium przynajmniej 240l. Poza tym potrzeba wydajnego systemu filtracyjnego. Pomysł z saulosi nie jest zły, a wręcz bardzo dobry. Aulonocary do 200l zmieściłyby się, jednak 200 by było dla nich rodzajem "przedszkola" gdy ryby urosną należy zmienić akwarium na wieksze. W takim akwarium polecam kupić na początek 15 mlodych saulosi i zobaczyć co wyjdzie.

Opublikowano

więc saulosi jest świetnie niebiesko żółte, sprzedawcę sobie odpuść jak zawsze sprzedać chce coś co mu zalega :/.

nie kupisz młodzieży tak od razu aby poznać że masz dwa samce na początku to ruletka, więc kup z 12 - 15 saulosi i czekaj aż Ci się wybarwią.

Opublikowano

Dobrze kupowac za duze ryby, w miarę ich wzrostu, potrzeba im wiekszego akwa, co za tym idzie, wiecej literkow, i od razu tez wszyscy przeciwnicy(zony,mamy,babcie) akwa, ida na ugode, "bo przeciez nei mozna meczyc zwierzat"-taka inwestycja na przyszlosc co nie??

Ja tam P.S. nigdy nie mialem, ale z tego co wiem, czytalem rozne opinie, lepiej trzymac w haremach np 3+7, niz 2+7 :) Co idze w parez z moja teoria trzymania pysi praktycznie 50/50.

Opublikowano
Dobrze kupowac za duze ryby, w miarę ich wzrostu, potrzeba im wiekszego akwa, co za tym idzie, wiecej literkow, i od razu tez wszyscy przeciwnicy(zony,mamy,babcie) akwa, ida na ugode, "bo przeciez nei mozna meczyc zwierzat"-taka inwestycja na przyszlosc co nie??

Ja tam P.S. nigdy nie mialem, ale z tego co wiem, czytalem rozne opinie, lepiej trzymac w haremach np 3+7, niz 2+7 :) Co idze w parez z moja teoria trzymania pysi praktycznie 50/50.



Ja z powodzeniem trzymałem i 3+8 jak 2+6 także nie ma reguły;) W 200l możemy spokojnie spróbować z 3 samcami bo powierzchnia jest już większa. Z tym, że ja radziłbym kupić koło 10 sztuk.

Tutaj odpowiadałem już dlaczego:

http://forum.klub-malawi.pl/viewtopic.php?p=21309#21309



Sabotage z pierwszym zdaniem się nie zgodze.. istnieje duże prawdopodobieństwo, że kupując gatunek który osiąga duże rozmiary i chowając od młodości on poprostu skarłowacieje, a co za tym idzie nie będzie potrzeby wymieniania akwarium. Niedoświadczony akwarysta pomyśli poprostu, że ma małe rybki i tyle. Przyznam, że jeśli chodzi o pyszczaki to się z tym jeszcze nie spotkałem ale w takich powszechnych towarzyskich akwariach załoonych tylko by było ładnie często spotykam ryby które mają po 2 lata i które naturalnie winny mieć np 14 cm, a mają 7 czy 8.

Tak więc o ile akwarysta z jakąś wiedzą może sobie pozwolić na wpuszczenie na pewien czas za dużej ryby tak początkujący może cęsto nie zauwarzyć i zbagatelizować problem.

Opublikowano

Sabotage miał na myśli IMHO że jak się kupi duże ryby to łatwiej będzie potem przekonać współmieszkańców do tego żeby kupić większe akwarium :0

Gorzzej jak plan nie wypali :) wtedy czeka je karcer :/

Opublikowano

Kontrolowane przerybienie jest jedną z metod hodowli pyszczaków jednak przy braku doświadczenia najczęściej prowadzi do niekontrolowanego, inna sprawa ze nawet przy tzw kontrolowanym przerybieniu liczba ryb w akwa jest na tyle spora zę problemy z woda są gwarantowane kiedy nie ma się doświadczenia i najczęściej się przekarmia itd.

To 200 l jako jednogatunkow tak jak sobie wymyśliłeś jest dobrym pomysłem, a jak coś ci wpadnie w oko to i drugi gatunek się zmieści.

Aulonek na poczatek nie polecam bo jest jakby inna filozofia [ samice mało atrakcyjne i trzeba sporo czasu czekać na ubarwienie] a i akwa to nie jest za dużo dla nich choc jest pare gatunków które w takim akwa by mogły żyć z tym dla aulon by to musiało być akwa jednogatunkowe i raczej tylko z jednym wybarwionym samcem a mieć w akwa jedną kolorową rybę to chyba nie to, no chyba że pójśc w samczą obsadę ale to rozwiązanie ma tez minusy co dla niektórych tak że polecam mbunę.

Opublikowano

czyli na poczatek Saulosi....jaki ewentualnie drugi gatunek do nich?tez cos w niebiesko-zoltych kolorach?i najwazniejsze gdzie je kupic w warszawie?

Opublikowano

a po co dublować kolory tym bardziej że istnieje wtedy ryzyko iż samce róznych gatunków będa i tak rywalizować między sobą, co do drugiego gatunku to polecam popularne Iodotropheus sprengerae zwane rdzawymi a co do dostępności w Wawie to nas zklubowy kolega z forum o nicku kisor ma ich gromadke na sprzedaż a i pewnie do wawy dostarczy - wraz z instrukcja obsługi :wink::D

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.