Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, milanista napisał:

przemo-h świetna aranżacja i super baniaczek,pogratulować :)Ciekawość mi nakazuje spytać Cię z jakich materiałów zrobiłeś tło i jak długa jest ta lampa?Pod akwarium  150-180cm była by dobra?Miałem kupić akwarium  z pokrywą ale patrząc na Twój baniak zmieniłem zdanie!

Tło wykonałem ze styropianu 5cm bez CX5. Aby uzyskać strukturę i twardość podgrzewałem je trochę opalarką, lecz dużo lepszy efekt jest po zapalniczce. Pomalowałem to matowym akrylem wodorozcieńczalnym stosowanym na zewnątrz, upewniając się przed zakupem, że nie zabije mi ryb. 

Lampa do zbiornika 150cm będzie odpowiednia. W większym rogi będą już zacienione. W moim zbiorniku musiałem podpiąć dodatkowo naświetlacze, ponieważ było zbyt ciemno.

Wymiary: 80x19x6,5 cm

Link do lampy:

https://m.ebay.com/itm/Mars-300W-LED-Aquarium-Light-Lighting-Full-Spectrum-Marine-Reef-Coral-SPS-LPS-/222474385968?epid=763995211&hash=item33cc81ba30%3Ag%3AYHgAAOSwAANY8IA1&_trkparms=pageci%3A11d131e6-b4fc-11e7-b001-74dbd180daf2%7Cparentrq%3A35e9d68115f0ab444595a97cffffe7b0%7Ciid%3A4

Dla mnie pokrywa nie wchodzi w grę. Od dłuższego czasu planowałem roślinność nad zbiornikiem jako ozdobę i zarazem hydroponikę. 

Dziękuję wszystkim za dobre słowo oraz cenne uwagi. Lekko nie było, ale na szczęście operacja zakończyła się powodzeniem.

Dzisiaj przeprowadziłem jeszcze drobną kosmetykę i mogę pokazać już efekt końcowy. 

 

 

IMG_20171019_210438_01.jpg

Nowa lampa oczywiście już zainstalowana. Nie miałem czasu pobawić się nią jeszcze. Ustawiłem światło tak na szybko w ten sposób. 

Edytowane przez przemo-h
  • Lubię to 8
  • Dziękuję 1
Opublikowano

Przemo - tło bajka .

Zmieniam swój ideał tła z tego co wykonał kolega @barcid ze szmatek kuchennych i CXa na twoje .

A wiesz dlaczego ?

Bo zrobiłeś to co dawno pisałem - nie użyłeś CXa - a tylko farby akrylowej bezpośrednio na styropian ( ja proponowałem taką farbę specjalnie do bezpośredniego malowania styropianu , tanią , polską i w spraju eco decco ) przez co wydobyłeś  te najdrobniejsze rowki i wypukłości z tego styropianu.

Wnioskuję, proszę a nawet żądam :D- nowego tematu jak wykonać idealne tło ze styropianu bez CXa by Przemo i dokładny opis czym i jak wykonałeś te drobniutkie nierówności , mikropęknięcia , poszarpane szczeliny rozszerzające się, bo płomień z zapalniczki chyba wygładza i zaokrągla nierówności . Wystarczy poglądowy film na YT z wykonania poszczególnych fragmentów w kawałku styropianu - resztę każdy sam sobie dośpiewa.

Trudno teraz odróżnić co u ciebie jest  tłem a co prawdziwym kamieniem - i ot chodzi. 

Moim zdaniem zbliżamy się do tych najlepszych profesjonalnych szwedzkich wzorców teł za chorą kasę.:D

Koniecznie wklej do galerii i koniecznie do tematu o komponowaniu wystroju.

 

 

  • Lubię to 5
Opublikowano
24 minuty temu, deccorativo napisał:

Bo zrobiłeś to co dawno pisałem - nie użyłeś CXa - a tylko farby akrylowej bezpośrednio na styropian ( ja proponowałem taką farbę specjalnie do bezpośredniego malowania styropianu , tanią , polską i w spraju eco decco ) przez co wydobyłeś  te najdrobniejsze rowki i wypukłości z tego styropianu.

Henryk....tylko nie wiemy jak  z "żywotnością " takiego tła ....CX czy inna zaprawa zawsze je zabezpiecza. Do tego dochodzą jakieś mechaniczne uszkodzenia..dlatego podejrzewam ,że każda zaprawa po prostu przedłuża żywot takiego tła.Moje ma ponad 7 lat  i tylko w niektórych miejscach widać ,że farba w jakiś sposób odeszła i prześwituje CX  ale to nawet dodaj pewnego rodzaju naturalności. Ale kolegi tło póki co naprawdę fajnie wygląda.

Opublikowano

Andrzeju ja nie podważam od dawna stosowanej techniki  CXa na styropian do wykonania tła akwarystycznego.

Nawet jak gorącą igłę zamocujesz do lutownicy i zrobisz na tym styropianie te mikropęknięcia i szczelinki , ryski itp najdrobniejsze szczególiki -  to kładąc pierwszą warstwę pędzlem i rzadki CX - wszystko zamalujesz i wyrównasz,  pozostaną tylko grube i głębokie  rysy i szczeliny.

W moim przekonaniu ta warstwa CXa nie zabezpiecza styropianu przed niczym poza dawaniem ciężaru bo CX nie jest wodoodporny więc puszcza do styropianu wszystko co jest w wodzie łącznie z nią ( styropian nasiąka wodą w kilku procentach ).

Farby akrylowe wodorozcieńczalne stosujemy u nas od wielu lat i poza zwróceniem uwagi na nie toksyczność pigmentu co nie zawsze jest podane nie ma z tym żadnych problemów.

Ja używałem i CXa i  także malowałem go potem takim spreyem deco color ale i malowałem bezpośrednio nim goły styropian a nawet płytę poliwęglanu komorowego - i ta farba w przeciwieństwie do CXa jak wyschnie jest zupełnie wodoodporna nie przepuszcza wody i jest nadzwyczaj twarda i odporna na ścieranie - tarłem zmywakiem tą ostrą stroną po tym malowanym poliwęglanie i nic żadnej ryski.

Ja używałem do malowania CXa i styropiany takich dwu farb - i ma je nadal po jakieś 50% do użycia a nie trzeba pędzla możesz z tego zrobić wzory typu suchy pędzel a nawet tampon druk z gruboziarnistej gąbki ppi10 - tu czarny mat i szara jasna połysk , ale kolorów od groma innych jest. To polski producent  - co można malować widać - nawet zabawki dla dzieci.

20171020_094704.thumb.jpg.6949ef76427da504224801045954b6e6.jpg

 

Opublikowano

Jeszcze raz dziękuję wszystkim, bardzo mi miło, że Wam się podoba?. 

To tło ma już dobrze ponad dwa lata, z tego co pamiętam. Przeklejałem je ze starego zbiornika 200x45x45 do tego obecnego. Co do wytrzymałości... w jednym miejscu było zbyt słabo podgrzane i mbuniaki mi trochę je podgryzły. Przy przesiadce do obecnego baniaka (wiosną zeszłego roku) podtopiłem je w tym miejscu,  pomalowałem jeszcze jedną warstwą akrylu dla świętego spokoju i problemów już nie ma. Na farbę nie ma mocnych. Jest na prawdę wytrzymała jak pisze @deccorativo.

Z mojego doświadczenia mogę spokojnie polecić. 

Jeśli jest zainteresowanie, to jak najbardziej mogę to opisać krok po kroku.

  • Lubię to 2
Opublikowano
4 godziny temu, deccorativo napisał:

W moim przekonaniu ta warstwa CXa nie zabezpiecza styropianu przed niczym poza dawaniem ciężaru bo CX nie jest wodoodporny więc puszcza do styropianu wszystko co jest w wodzie łącznie z nią ( styropian nasiąka wodą w kilku procentach ).

:) Henryk ..tu się nie zgodzę . Cytat z opisu producenta : " Wodoszczelne właściwości CX 5 pozwalają stosować go do miejscowego uszczelniania konstrukcji betonowych oraz do tamowania lokalnych przecieków wody. "

A to źródło cytatu: http://ceresit.vhost.id.pl/produkty/materialy-do-kotwienia-i-montazu-konstrukcji/materialy-do-kotwienia-i-montazu-konstrukcji1/cx-5

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.