Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
13 minut temu, AndrzejWalb napisał:

..załatwione:)

wielkie dzięki Andrzeju

to jeszcze do poprawionego tematu przerzuć ten mój ostatni  wpis bo on cały jest o pięknym układaniu kamieni w Malawi.:D może ktoś się znający na fotografice odezwie - widziałem kurcze twoje zdjęcia na blogu - ty cicha wodo :) czołg ci zabieram.

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)

Wyrzuciłem kilka kamieni ze środka, zalałem zbiornik do 1/4 i na razie nie cieknie. :lol: Zacząłem płukać piasek, podła robota. :huh: Jutro w drodze z pracy wjadę nad morze i wytargam próbkę z plaży, może ten będzie łatwiejszy do płukania.

Makaron od filtra nie wysyła na moją piękną wyspę. Któryś z tych dwóch się nada? Ten pierwszy 2K L/h ofkors.  

http://www.ebay.ie/itm/Aquarium-External-Filter-1000-L-H-1400-L-H-2000-3-4-Stages-400l-1000l-Basin-/201603593533?var=&hash=item2ef082b53d:m:mmIHN4bKriyr-MqGkM3xMKA 

http://www.ebay.ie/itm/Filter-Fish-tank-Max-2000-LT-Outside-of-4-stages-35W-2000l-h-Max-Clarifier-9W-/401413451628?hash=item5d761b2f6c:g:WWoAAOSwqVBZY3rs

20171001_194710.jpg

Edytowane przez hilux
Opublikowano

Pierwszy link, 2k l/h to 304A ->

,, Models:
(...)
BHW-304A = 2000 L / h up to 1000 l without UV-C

(...)
Nie wiem jak na wyspach, w PL zawsze biorę piasek do piaskownicy, przykładowo ZEW z OBI (ale widziałem też w Castoramie) nie zmienia parametrów i jedno płukanko wystarcza by woda była krystalicznie czysta. Może podjedź do jakiegoś marketu budowlanego i popatrz się po etykietach co tam mają napisane. Oczywiście nie napiszą czy zmienia parametry wody, jedynie czy jest bezpieczne dla skóry, środowiska itp., to już musisz sprawdzić we własnym zakresie(czy zmienia parametry), najlepiej w małej skali - np. w szklance.
Inna kwestia nie mam pojęcia ile tam przykładowe 20kg piachu może kosztować, ZEW 10zł=20kg, co wydaje mi się być groszową sprawą. W moich 240l mam jakieś 30-40kg, ale bliżej tego dolnego pułapu.

Opublikowano (edytowane)

Piasek był po 4 euro za worek 25 kilo, na opakowaniu było napisane że piasek i w sumie tyle. :D Odsypałem jakieś 1/5 do wiadra, płukałem przez ca 30 minut, piach dalej syfi  jakby mu ktoś za to płacił. 

Filtr zamówiony, dzięki za doradztwo kolego. 

Skoro filtr dopiero do mnie jedzie to jest sens baniak zalewać do końca, sadzić te parę klombów i organizować używaną wodę z innego akwa? 

Edytowane przez hilux
Opublikowano (edytowane)

Może ten piasek ma domieszkę wapienia. Taki mieliśmy na WTA (wystawie akwarystycznej) i pylił cały czas. Nie można było go dotknąć. Od razu wzbijała się chmura pyłu. Powinien to być kwarcowy piasek. Zgarnij z plaży ze 20kg. i to będzie chyba najlepsze wyjście.

Edytowane przez pozner
Opublikowano (edytowane)
22 godziny temu, deccorativo napisał:

to jeszcze do poprawionego tematu przerzuć ten mój ostatni  wpis bo on cały jest o pięknym układaniu kamieni w Malawi

..musiałem założyć Tobie nowy temat bo wskazany wcześniej uległ uszkodzeniu i już go niestety nie ma(

W linku poniżej wskazuje gdzie jest nowy temat o układaniu kamieni:

 

 

Edytowane przez AndrzejWalb
Opublikowano

Złociutcy a powiedzcie mi taką rzecz: przy płukaniu piasku chodzi o tylko pozbycie się zanieczyszczeń i pyłu, nie tych najdrobniejszych ziarenek, tak? Albo inaczej: zalewam piasek w wiadrze wodą, mieszam kilka razy ręką. Kiedy odlewać wodę, or razu, czy poczekać najpierw chwilę aż cały piasek opadnie i powtarzać do chwili kiedy woda z opadniętym piaskiem będzie idealnie przejrzysta? Przepraszam za prawodopowodnie durne pytanie ale sam nie wiem, bo z jednej strony drobny piasek dokładniej czyściłby skrzela rybkom a z drugiej strony podajecie, żeby granulacja była od 0.8 do 1.2 mm a ten najdrobniejszy ma tylko 0.2 mm. Czyli jak, przez sitko go?  :e_geek:

IMG_0001.jpg

Opublikowano
4 godziny temu, hilux napisał:

Albo inaczej: zalewam piasek w wiadrze wodą, mieszam kilka razy ręką. Kiedy odlewać wodę, or razu, czy poczekać najpierw chwilę aż cały piasek opadnie i powtarzać do chwili kiedy woda z opadniętym piaskiem będzie idealnie przejrzysta?

Nie czekaj aż opadnie , zlewaj wszystko.

Opublikowano (edytowane)

Ani piasek z marketu i ani ten z plaży się chyba nie nadają. Wrzuciłem je na sitko o milimetrowych oczkach i zanurzyłem w wodzie, przeleciały jak pijackie curry w sobotni wieczór, tylko parę żwirków zostało. Pokręcę się jutro po okolicy (obcy facet z łopatą i suwmiarką patrolujący piaskownice, co może pójść nie tak? :D) ale nie wiem co zrobić z baniakiem. Jest zalany do 1/4, filtr będzie dopiero w przyszłym tygodniu, ściągnąć tą wodę, czy wystarczy zaciemnić żeby mi się sinice nie zalęgły? 

Jeśli uda mi się zdobyć jutro piasek to warto wsadzić ten wycięty kaseciak i zacząć cykl azotowy, czy bez docelowego filtra to nie ma sensu?  

Edytowane przez hilux
Opublikowano

Woda niech sobie stoi. Filtra nie wkładaj, poczekaj na docelowy. Sinice Ci się nie zalęgną, nie musisz zasłaniać. Aż taki drobny piasek jest tam na plaży? U nas preferowany jest piasek 0,8-1,2mm, więc jeśli Twoje sitko ma 1mm oczka, to może ten piasek nie jest taki zły?^_^:)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Serio, obsada w dziale oświetlenie? Przenoszę. 
    • Witam,jestem tu nowy i mam pytanie odnośnie obsady mojego baniaczka. 120x40x40 8szt Saulosi Coral prawdopodobnie są 3 samce,do redukcji+ Afra szczerze mówiąc nie mam pojęcia co za odmiana 1+5. Dadzą radę?Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.
    • Na chwilę obecną wszystkie 3 buccochromisy wyglądają na potencjalne samice i obecnie nic nie wskazuje aby był wśród nich samiec. Świadczy o tym m.in. brak nawet zalążków atrap jajowych, charakterystycznego wydłużania i zaostrzania się płetw, brak zmian w ubarwieniu szczególnie w okolicy pyska, roznica między największym, a najmniejszym to maksymalnie 2cm (na starcie były tej samej wielkości), do tego co równie ważne ich zachowiania nie świadczą o tym, że jest wśród nich potencjalny samiec lub np więcej niż jeden samiec. Widziałem też sporo zdjęć Buccochromisów i przy tej wielkości bardzo często samiec jest  już częściowo wybarwiony + dodatkowo dość wyraźnie odbiega wielkością swoim samicom. Reasumując jeszcze chwilę zaczekam, a później będę rozglądał się za samcem ewentualnie może trafi się ktoś, kto też kupował młode ryby z dobrego źródła i trafiło mi się więcej samców itp. Przy okazji jakby ktoś kto czyta miał na zbyciu samca lub potrzebował jednej samicy (planuje zostawić dwie) to można dać znać na priv. 
    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.