Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zgodnie z sugestiami @egon44i @luck83zdecydowałem się na zakup falownika Jebao RW-4 - powinien dojść na początku tygodnia.
W związku z tym mam pytanie gdzie go najlepiej zainstalować i jak skierować, a także czy ewentualnie dokonać jakiejś korekty obecnych ustawień wylotów filtra.
Obecnie wygląda to tak: po lewej stronie woda skierowana jest w dół na szybę, a po prawej rurka z deszczownicy kieruje strumień wody w lewo tuż pod powierzchnię wody.

20170820_130630_resized.thumb.jpg.3f97222ab121370bf59cd36de99fad39.jpg

20170820_130706_resized.thumb.jpg.3f1fef35d3b3fc2e709047e1adeb3595.jpg

20170820_130711_resized.thumb.jpg.883ba52ae3e244238ae260c215d8d618.jpg

Moi specjaliści ds podkopów regularnie dbają o to, żeby powierzchnia piasku była mocno pofalowana szczególnie w tylnej części akwarium, przez co w dolinach regularnie gromadzą się odchody, podobnie jak w dziurach pod kamieniami.

20170820_130800_resized.thumb.jpg.735749fba3e20b4211856fc60c876b10.jpg 20170820_130814_resized.thumb.jpg.7a88e909142e109e14e092b7c44a2cc1.jpg

Pewnie będę musiał wypróbować różne konfiguracje, zanim uzyskam pożądany efekt, ale chciałbym wiedzieć od czego mam zacząć :) 

Opublikowano
9 minut temu, rafalniski napisał:

ale chciałbym wiedzieć od czego mam zacząć :) 

od zdjęcia deszczownicy - to tak zwykle 50% siku wyhamowuje.

jeśli jeden cug dałeś na tył  to drugi cug bez deszczownicy daj po przeciwnej na przód by woda krążyła w koło  jak w pralce Frania - o pewno nie wiesz co to pralka Frania.

Opublikowano
9 minut temu, deccorativo napisał:

o pewno nie wiesz co to pralka Frania.

Wiem, miałem w domu zarówno pralkę jak i wirówkę :) 

Wracając do tematu - obecnie woda w akwarium kręci się w kółko, ale trochę za słabo i stąd decyzja o zakupie falownika.
Testowałem różne kombinacje wylotów - m.in. zamiast deszczownicy była łopatka skierowana na tło - i wydaje mi się, że obecne ustawienie dawało najlepsze efekty, dlatego tak zostało.

Teraz zastanawiam się czy obieg wody wymuszać tylko falownikiem i oba wyloty filtra zostawić bez żadnych końcówek kierujących, czy wszystko ma pracować razem?

Opublikowano

Falownik już mam, deszczownicę zdjąłem, testuje teraz różne ustawienia, ale nie ukrywam, że przydałaby mi się pomoc :) 
Ze względu na usytuowanie akwarium w salonie falownik chcę dać na lewej ścianie akwarium (tam kable są mniej widoczne).
Mam 2 możliwości: albo skierować falownik na tło i ustawić oba wyloty filtra tak aby woda krążyła zgodnie z ruchem wskazówek zegara,  albo skierować falownik na przednią szybę i kierować obieg wody w przeciwną stronę. 
Wiadomo, że pod falownikiem ruch wody będzie spokojniejszy (tam jest jeden wlot filtra), ale które ustawienie będzie lepsze dla drugiego wlotu filtra po przeciwnej stronie akwarium, czy to nie ma znaczenia?
Kolejne pytania, to jak najlepiej ustawić sam falownik tj. na środku bocznej szyby, czy raczej bliżej lub dalej szyby na którą jest skierowany i pod jakim kątem go ustawić w pionie i poziomie?

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Miało być tak pięknie, a okazało się że tajemnicze zaginięcia moich rybek to efekt w porę nie wykrytego bloatu :( 
W ciągu ostatniego miesiąca padło mi w sumie 12 rybek: 6 Saulosi i 6 Afry, co ciekawe ani jeden rdzawy ani Maingano nie ucierpiał - czyżby były bardziej odporne?
Wszystkie parametry wody były w normie, woda idealnie klarowna, a początkowe zgony występowały co jakieś 3-4 dni i ryby pomimo tego że były niezbyt duże to miały wybarwienie wskazujące na to że to samce - stąd moje pierwsze podejrzenie, że to była naturalna eliminacja, szczególnie że mam już jednego wybarwionego samca Saulosi i kolejne 2 się wybarwiają oraz 2 wybarwione samce Afry.
Po kilku kolejnych zgonach zaczynałem się zastanawiać nad przyczyną i dla pewności odstawiłem pokarm granulowany i przeszedłem na płatkowy, wprowadziłem też pokarm z czosnkiem.
Niestety w zeszłym tygodniu zgony się nasiliły i jak w ciągu 2 dni padło mi 5 rybek stwierdziłem, że trzeba działać. 
Kilka szybkich telefonów, w tym do hodowcy od którego kupiłem ryby i padła diagnoza - bloat.
Leczenie to Zoolek Protocaps M i Sera Bacto Tabs - pomimo soboty udało mi się dostać je lokalnie i szybko zacząć kurację :) 
Dawkowanie wygląda następująco: rozpuszczam jedną kapsułkę Protocaps M w niewielkiej ilości ciepłej wody, namaczam w tym pokarm i jak wszystko wsiąknie to po kilku minutach podaję.
Potem po ok 30 min naklejam na szybę akwarium 4 tabletki Bacto Tabs i rybki skubią je sobie powoli. To wszystko z rana, potem nie podaję już żadnego pokarmu.
Po 5 dniach podmiana wody o 30%, kolejna po 10 dniach i jeszcze jedna po 12 dniu kończącym kurację i na sam koniec węgiel aktywny.
Jestem obecnie w połowie kuracji (7 dzień), ale od jej rozpoczęcia padły 3 rybki, które niestety nie jadły od początku, kolejne dwie wyglądają podejrzanie, ale na szczęście jedzą, pozostałe czują się dobrze.

I teraz moje pytanie. Po zakończeniu leczenia muszę zastosować węgiel aktywny - czy lepiej dać go do kubełka (Aquael Unimax 500) czy wystarczy włożyć 1 lub 2 warstwy maty węglowej (o której mowa poniżej) do każdego z prefiltrów (2 x HW 602A)?

Przy okazji zadziwiło mnie jedno z pierwszych pytań hodowcy, czy przypadkiem nie wpuściłem ostatnio do akwarium glonojada, bo jeżeli przebywał on kiedyś w "chorym" akwarium to do końca życia może roznosić choroby. Glonojada syjamskiego pożyczyłem wprawdzie z roślinnego akwarium brata, który nie miał nigdy żadnych chorób u siebie, ale jak wiadomo przyczyn bloatu mogło być wiele. 
Zastanawiam się też, czy po zakończeniu leczenia zostawić go w akwarium czy oddać z powrotem bratu?

Edytowane przez rafalniski
Opublikowano (edytowane)

Hejka Rafał. :)

Tak mi się teraz przypomniało - oczywiście musisz to jeszcze potwierdzić. Czy przypadkiem przed rozpoczęciem kuracji usunąłeś ceramikę? Nie chcę siać zamętu i również nie wiem czy dobrze kojarzę ale czy przypadkiem Bactoforte nie zabija bakterii? :confused: Żeby po całej kuracji nie rozpoczął się sajgon biologiczny.

Rybek szkoda ale może resztę obsady uratujesz.

Ja na Twoim miejscu bym jednak glonojada oddał.

W razie "w" możesz ode mnie uszczknąć trochę ceramiki. ;) Będę miał powód aby otworzyć kubeł i go przeczyścić.

Edytowane przez Gość
Opublikowano

Ciekawe jak one wpływają na biologię.

A i jeszcze jedna sprawa. Patrzę na zdjęcia z postu 212 i widzę, że masz ten sam problem co ja. Chyba to jakaś przypadłość Glossy ale wodę masz czystą, filmu na powierzchni też brak (dzięki deszczownicy) ale jak patrzysz z boku na taflę to widać mgiełkę. Albo to wina ledów czy innego cuda. Mam to samo i strasznie mnie to denerwuje. :angry: Chyba już nawet jeden z kolegów nie wiem czy nie @Mariusz.wega też coś pisał o mętności wody. Nawet przecierał pokrywę wodą utlenioną bo też działy się takie rzeczy a również posiada Glossy. Chyba, że źle zinterpretowałem jego problem i pomyliłem osoby to przepraszam.

Opublikowano
Ciekawe jak one wpływają na biologię.
A i jeszcze jedna sprawa. Patrzę na zdjęcia z postu 212 i widzę, że masz ten sam problem co ja. Chyba to jakaś przypadłość Glossy ale wodę masz czystą, filmu na powierzchni też brak (dzięki deszczownicy) ale jak patrzysz z boku na taflę to widać mgiełkę. Albo to wina ledów czy innego cuda. Mam to samo i strasznie mnie to denerwuje. :angry: Chyba już nawet jeden z kolegów nie wiem czy nie [mention=6286]Mariusz.wega[/mention] też coś pisał o mętności wody. Nawet przecierał pokrywę wodą utlenioną bo też działy się takie rzeczy a również posiada Glossy. Chyba, że źle zinterpretowałem jego problem i pomyliłem osoby to przepraszam.
Ja mam Glossy i nie mam takiego problemu

Wysłane z mojego SM-N910F przy użyciu Tapatalka

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.