Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

To wszystko co tu możesz przeczytać to porady i wszelkiego rodzaju sugestie związane z biotopem malawi. Nie wzięły się one znikąd, lecz z wieloletnich doświadczeń, wzlotów i upadków akwarystycznych, radości i rozczarowań. Możesz z nich czerpać wiedzę albo olać wszystkich i wiedzieć lepiej.

Piasek jest zbyt małej gradacji. Jak mogłeś przeczytać pyszczakom nie stanie się krzywda. Woda może się wykrystalizuje jak sam stwierdziłeś, ale musisz wiedzieć, że biotop malawi wymaga ze względy na dość nietypowe warunki dość intensywnego ruchu wody w akwarium. A to już stanowi problem. Nie spędzisz 24 godzin na dobę obserwując ryby. Sam zobaczysz z czasem, że piasek zamula filtry i to będzie problem największy. Również miałem taki piasek. Też był na niego popyt. Co ci sprzedawca w sklepie powie jak chce sprzedać? Panie nie bierz pan? Jak widzi początkującego wciśnie mu wszystko. Tobie się podoba, ok. To twoje akwarium.

Jeśli mówimy o obsadzie.... Albo czytasz nieuważnie, albo wybiórczo. A już na pewno nie spodobało ci się, że wszyscy doradzają ci wymianę miałkiego piasku. Każdy kupując narybek kupuje stado ryb. Osiem, dziesięć, piętnaście ile chcesz. Musi się jednak liczyć z redukcją w przyszłości. Spowodowane to jest wieloma czynnikami. Po pierwsze ryby mają dość pokaźne i masywne rozmiary. Dla nas 10 cm to norma. Dla hodowców innych tradycyjnych biotopów to olbrzymy. Ryby potrzebują przestrzeni. Po drugie pyszczaki to ryby terytorialne  bez względu na gatunek (mniej lub bardziej). Nie bez przyczyny naukowcy, badacze i specjaliści wyliczają powierzchnie dna akwarium dla liczby samców, liczby gatunków itd. Z zakupionych stad ryb niejednokrotnie każdy z nas pozostawia nadmiar samców selekcji naturalnej. Po trzecie jest wiele czynników które wymuszają staranny dobór gatunków jakie chcemy hodować. Stąd możesz przeczytać mam na starcie np. 30 ryb. Po czwarte woda i jej właściwości....  i można by jeszcze wymieniać, ale po co. Wybierając biotop malawi wybrałeś nie łatwe w hodowli ryby stanowiące nie lada wyzwanie dla początkujących. Jeśli chcesz obserwować naturalne zachowanie ryb jak w rodzimym biotopie powinieneś posłuchać tego o czy tu wszyscy piszą. Oczywiście nie musisz. Jeśli będziesz miał w swoim akwarium jedną rodzinę i układ 2 + 5/6 to też nic wielkiego się nie stanie. Wszystko jednak zależy od tego jaki tam gatunek będzie.

  • Dziękuję 1
Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, Vitek napisał:

Po drugie pyszczaki to ryby terytorialne  bez względu na gatunek (mniej lub bardziej). Nie bez przyczyny naukowcy, badacze i specjaliści wyliczają powierzchnie dna akwarium dla liczby samców, liczby gatunków itd.

Mam dla Ciebie małą zagwostkę. Wielu tutaj uważa, że standardowa 112-tka jest za mała dla pyszczaków, a powszechnie twierdzi się, że może w nim pływać 1 gatunek jednosamcowo. Powierzchnia dna to 80×35cm. i tyle jest dla tego jednego samca. Równie powszechnie poleca się tutaj 3 gatunki do standardowej 240-tki, czyli minimum 3 samce na powierzchnię dna 120×40cm. Na jednego samca przypada 40×40cm. czyli dużo mniej, niż w 112-tce. Mało tego, przy dwóch gatunkach i dwóch samcach ta powierzchnia jest też mniejsza niż w 112-tce, bo 60×40cm. Ot, taka ciekawostka;) Niech kolega próbuje, może udowodni, że taki piasek też może być.

 

Edytowane przez pozner
  • Dziękuję 1
Opublikowano
11 godzin temu, Seba233 napisał:

 bo nie spotkałem jeszcze osoby tu na forum gdzie w 240 trzyma max 10 rybek.

Kłaniam się serdecznie, już spotkałeś ;) 

12 ryb w 280l - nieduże saulosi docelowo wypadają jeszcze dwa samce ale czekam aż się do końca wybarwią, będzie 10 w 280.

Opublikowano
4 minuty temu, Pleziorro napisał:

Kłaniam się serdecznie, już spotkałeś ;) 

 

No są wyjątki jak wszędzie, i z całym szacunkiem dla innych ale popieram wypowiedz co do obsady i powierzchni na 1 samca kolegę poznera 

Opublikowano

Dodam tylko, że taki układ jest podyktowany obserwacją poprzedniej obsady w tym zbiorniku, i na pewno nie polecał bym do akwarium takiego jak Twoje więcej niż jeden harem Saulosi 1+5, tak samo jak jestem przeciwnikiem proponowania Maingano do akwarium 120cm... 
Tylko widzisz akwaryści dzielą się na takich którzy robią akwarium dla widoczku w ogóle bez myślenia o tym że to są zwierzęta i że potrzebują przestrzeni do życia i warunków zbliżonych do naturalnych, (często niespełnione marzenia o morskim :) ) drudzy to tacy którzy pragną obserwować naturalne zachowania ryb, u tych osób nie znajdziesz przerybienia, nienaturalnego piasku, czy wystroju a'la morszczak. Jak zaczynałem to wiedziałem mało o zachowaniach ryb ale już wtedy mi coś nie pasowało, dopiero jak dodałem rybom przestrzeni zobaczyłem jakie są piękne...

Ale widzę, że jesteś osobą która i tak wie wszystko lepiej, więc nie chcę Cię przekonywać, zrobisz jak uważasz, ryby będą żyły, będą się rozmnażać i być może nawet będzie miał w miarę klarowną wodę, a potem albo sam dojdziesz do pewnych wniosków i pozmieniasz, albo będziesz tym pierwszym akwarystą ;).

Niemniej powodzenia życzę 

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Nie ,że wszystko wiem , tylko jak pisałem już wyżej robiłem mocne nawet napisał bym że bardzo mocne zawirowania ręką nad piachem jak i w piachu przez kilka minut i nie zauważyłem aby robiło się mętnie w akwarium czy też żeby piach fruwał po całym baniaku a dla tych którzy nie wierzą mogę nagrać filmik, staram się naprawdę brać wasze uwagi i sugestie do siebie, wiele rzeczy zastosowałem nawet w swoim akwarium opisanych tu na forum i bardzo dużo mi to pomogło, ale zawsze znajdzie się osoba jak pisałeś ,że wie wszystko lepiej, napisaliście że będzie mi mącić wode, że będzie piach fruwać po akwarium itd więc moje pytanie dlaczego nie fruwał i nie mącił mi wody kiedy ręką unosiłem na połowę wysokości baniaka piach, kiedy robiłem mocne zawirowania nad piachem i w piachu?? Bo to jest właśnie dziwne dla mnie, że ludzie opisują takie zjawiska gdzie u mnie nie występują, ale zaraz znajdzie się osoba i napisze mi że rybka caly czas przekopuje i będzie syf w akwa.... tyle ,że owa rybka nie ma takiej siły jak człowiek w dłoni i nie zrobi tak mocnego zawirowania jak np. Ja wczoraj

Opublikowano
34 minuty temu, Seba233 napisał:

.... tyle ,że owa rybka nie ma takiej siły jak człowiek w dłoni i nie zrobi tak mocnego zawirowania jak np. Ja wczoraj

Ja nie neguję, ze masz rację, napisałem że może nawet będziesz miał klarowną wodę, kwestia cyrkulacji, ustawień i jakości filtrów, etc... Ale taki piach,jak zresztą zwrócili uwagę koledzy, może być także zmorą gąbek. Ale już nie drążmy tematu piasku, masz taki a nie inny i może pomimo gradacji jest na tyle ciężki, bo jest to przecież mielony kamień, że u Ciebie nie tworzy zapylenia. I tego się trzymamy.

Ale to ostatnie zdanie to mnie rozbawiło :) musisz jeszcze sporo poobserwować ryby, szkoda, że zaczynasz od takiego maleństwa, zobaczył byś jak dominujący samiec Tropheops sp. Red Fin kopie dołek pod tarło. To sory ja takiej pary w łapach nie mam ani tak szybkich paluchów i od razu mówię że gość nie robi tego pyskiem.

Ta obserwacja jak i inne skłoniły mnie właśnie kiedyś do zmiany podłoża, bo też się upierałem przy mojszej racji, że czarny bazalt będzie ok i dla oka i dla ryb. Niestety kaleczył je. Podsumowując tak jak Ci napisał @pozner próbuj i udowodnij wszystkim, że jest ok. Po roku odnajdź ten temat i dopisz spostrzeżenia, tylko uczciwie ;).

 

Opublikowano

Masz moje słowo, że po roku opisze szczerze relacje co do tego piachu, a co do akwarium planuję zmienić po nowym na 375l bo na chwile obecną nie pozwala mi na to budżet ( remont całego mieszkania, przygotowania do wesela) a na tą chwilę będę musiał mieć te 128 z małą obsadą 1+4 saulosiego. 

5 minut temu, Pleziorro napisał:

 

  • Dziękuję 1
Opublikowano
19 minut temu, Seba233 napisał:

przygotowania do wesela

Jeśli Twojego, to goście powinni wiedzieć, jakie prezenty będą mile widziane:P Sporządź listę, forumowicze chętnie pomogą w jej utworzeniu:)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.