Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Od pewnego czasu subskrybuję kanał Petera Barnes'a na YT. Ostatnio ukazał się filmik z Cynotilapią zebroides.

http://youtu.be/jDe688FRD30

W pierwszej części tego filmu widać samca z 7 nieregularnymi pasami, zaś w drugiej części widać innego samca z 6 regularnymi pasami. Ten drugi dla mnie i pewnie nie tylko mnie, jest ładniejszy i bardziej prawidłowy. Pytanie, czy samicom zebroidesa też bardziej się podoba, czy zwracają na to uwagę i czy taki samiec będzie miał potomstwo też tak wyglądające, czy niekoniecznie.

Dzisiaj rozmawiałem z Rafałem (Pleziorro). Zakupił od Fish Magic 25 saulosi i samce w tej grupie mają 5 pasów, ale również 6 i 7, czyli samiec z 5 pasami (bo taki u FM jest samcem rozpłodowym) ma potomstwo z 6 i 7 pasami. Można przypuszczać, że samiec z 7 pasami będzie miał potomstwo z 7 pasami, ale również z 5, czy 6.

Pytania; jaki jest procent samców z "nietypową" ilością pasów? Czy ilość pasów może być nietypowa? Czy w związku z tym, ilość pasów powinna decydować o czystości gatunkowej? Ile i jakie cechy powinny decydować o czystości gatunkowej? 

Innych gatunków też to dotyczy, chociaż nie zawsze w kontekście pasów. Ostatnio na forum dyskutowano na temat czystości Metriaclimy sp. membe deep.

Przyznam szczerze, że po obejrzeniu tego filmu, zaczynam inaczej oceniać samce saulosi z większą niż 5 ilością pasów. Pomijam oczywiście inne nieprawidłowości w wyglądzie saulosi, wynikające z hybrydyzacji tego gatunku.

Edytowane przez pozner
Opublikowano
  W dniu 11.04.2017 o 15:23, pozner napisał(a):

Dzisiaj rozmawiałem z Rafałem (Pleziorro). Zakupił od Fish Magic 25 saulosi i samce w tej grupie mają 5 pasów, ale również 6 i 7, czyli samiec z 5 pasami (bo taki u FM jest samcem rozpłodowym) ma potomstwo z 6 i 7 pasami. Można przypuszczać, że samiec z 7 pasami będzie miał potomstwo z 7 pasami, ale również z 5, czy 6.

Pytania; jaki jest procent samców z "nietypową" ilością pasów? Czy ilość pasów może być nietypowa? Czy w związku z tym, ilość pasów powinna decydować o czystości gatunkowej? Ile i jakie cechy powinny decydować o czystości gatunkowej? 

 

Rozwiń  

Co do dziedziczenia pasków u saulosi jeżeli nie jest to cecha sprzężona z płcią ( moim zdaniem nie jest ponieważ u samic też można zaobserwować pasy) to dziedziczenie może być bardzo skomplikowane , nie wiadomo czy i jaka ilość pasów jest dominująca itd. Możemy tylko pogdybać Fish Magic lub inny hodowca mając odpowiednio duży materiał może poeksperymentować stosując krzyżówki testowe i uzyskać odpowiedź na to pytanie .

Co do typowości i nietypowości żeby uznać coś za nietypowe trzeba by udowodnić, że nie występuje w danym gatunku w naturze, sam fakt nie uwiecznienia na zdjęciu/filmie czy nie odłowienia to chyba trochę mało.

Opublikowano
  W dniu 11.04.2017 o 15:56, suricade napisał(a):

Co do typowości i nietypowości żeby uznać coś za nietypowe trzeba by udowodnić, że nie występuje w danym gatunku w naturze

Rozwiń  

Tu akurat zostało uwiecznione, że takie różnice występują w naturze. Są cechy pierwszorzędne i drugorzędne. Pasy mogą należeć do tych drugorzędnych.

Miałem kiedyś Dalmatyńczyka, rodowodowego, od renomowanego hodowcy. Do wzorca zaliczały się psy z kropkami nie zlewającymi się ze sobą i gdy piesek miał za dużo kropek zlewających się ze sobą, nie dostawał rodowodu, a właściwie był go pozbawiany. Takie pieski mogły się znaleźć wśród potomstwa championów. Cechy dziedziczy się nie tylko po rodzicach. Co ważniejsze, dla gatunku, dla przynależności do niego, nie istotna jest w tym wypadku ilość kropek. To jest istotne dla człowieka. U pyszczaków ilość pasów też nie musi być kluczowa. Dla człowieka już tak.

Może następnym razem, gdy zobaczy się zdjęcie pyszczaka z nietypową ilością pasów, albo nieco odbiegającego od wzorca, warto się zastanowić zanim napisze się "ładny kundelek";)

Opublikowano
  W dniu 11.04.2017 o 16:33, pozner napisał(a):

 

Miałem kiedyś Dalmatyńczyka, rodowodowego, od renomowanego hodowcy. Do wzorca zaliczały się psy z kropkami nie zlewającymi się ze sobą i gdy piesek miał za dużo kropek zlewających się ze sobą, nie dostawał rodowodu, a właściwie był go pozbawiany. Takie pieski mogły się znaleźć wśród potomstwa championów. Cechy dziedziczy się nie tylko po rodzicach. Co ważniejsze, dla gatunku, dla przynależności do niego, nie istotna jest w tym wypadku ilość kropek. To jest istotne dla człowieka. U pyszczaków ilość pasów też nie musi być kluczowa. Dla człowieka już tak.

Może następnym razem, gdy zobaczy się zdjęcie pyszczaka z nietypową ilością pasów, albo nieco odbiegającego od wzorca, warto się zastanowić zanim napisze się "ładny kundelek";)

Rozwiń  

Co do dalmatyńczyka to "hodowca " miał niezły bajer, żadnego psa który rodzi się z prawem do rodowodu nie można pozbawić tego dokumentu ze względu na wygląd, nie ma i nie było takich przepisów. Odsyłam do regulaminów ZKwP i FCI. Ale to totalny OT.

Wiadomo , że dziedziczenie nie jest prostą sprawą i orzekanie na podstawie zdjęcia o tym która rybka jest mieszańcem to spora przesada. Zwłaszcza nie mając faktycznego standardu a jedynie zdjęcia w necie lub habitacie. Z genetycznego punktu widzenia dany osobnik jest jak najbardziej typowy ale wygląda inaczej.-, a w odpowiednim skojarzeniu da jak najbardziej "typowe" potomstwo.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Jak byłem u pana Jarka w Augustowie to rozmawiałem na ten temat z ciekawości. Twierdził że większy wpływ na potomstwo mają ładne samice niż samce. Ja mam zbyt małe doświadczenie żeby miec swoje zdanie w tym temacie ale jak patrzyłem na maluchy u niego to większość miała 6 pasów lub z jednej strony 5, a z drugiej 6 pasów.

Opublikowano

Nie wiem na ile jest to teoria a na ile praktyka ale samice poza genami przekazują potomstwu  także swoje białko z którego buduje się organizm potomstwa dlatego przyjęto ich większy wpływ na wygląd potomstwa. Nie od dziś wiadomo "chcesz mieć dobra hodowlę zacznij od dobrej samicy". U ssaków konkretnie, koni waga urodzeniowa źrebięcia zależna jest od wielkości klaczy, która je urodziła a nie biologicznej matki. Takie wnioski wysnuto na podstawie dzielenia zarodków i wszczepiania bliźniąt jednojajowych różnym mamkom.

Opublikowano

Chyba z takimi pasami u Saulosi to jest tak, że za wzór przyjęto zdjęcia z habitatu i tak to pozostało w naszym mniemaniu o postrzeganiu samca doskonałego. Taki mój zamysł, bo może to udowodniono, że taki wzorzec jest czystością gatunku, a ja dogłębnie tego nie sprawdzałem. 

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Jeżeli chodzi o saulosi to tak jak napisał Mortis tzw. formę ,,wzór" bierze się na podstawie zdjęć z habitatów Koningsa plus na kilku filmach z jeziora widać samce z wyraźnymi 5 pasami plus 1 mniej wyraźny od pozostałych. Oczywiście są i SAULOSI z 4 czy 6 pasami plus po tym jedynym mniej wyraźnym. Jednak o bylejakości ryby nie świadczy ten jeden pas mniej lub więcej, a ,,jakość" tych pasów. Czyli pełne, szerokie pasy ciągnące się od grzbietu do brzucha bez jakiś przerywań. 

Jeżeli chodzi o zebroidesa ( nie wspominając o metriaclimach ) to jak pisze Krzychu widywałem z różną ilością pasów i to kompletnie nie jest to wyznacznikiem. 

  • Dziękuję 1
Opublikowano (edytowane)
  W dniu 12.04.2017 o 05:09, suricade napisał(a):

U ssaków konkretnie, koni waga urodzeniowa źrebięcia zależna jest od wielkości klaczy, która je urodziła a nie biologicznej matki. Takie wnioski wysnuto na podstawie dzielenia zarodków i wszczepiania bliźniąt jednojajowych różnym mamkom.

Rozwiń  

No ale tu ogier też odgrywa znaczącą rolę w przekazywaniu genów, o ile nie kluczową.

  W dniu 12.04.2017 o 06:14, stan napisał(a):

Jednak o bylejakości ryby nie świadczy ten jeden pas mniej lub więcej, a ,,jakość" tych pasów. Czyli pełne, szerokie pasy ciągnące się od grzbietu do brzucha bez jakiś przerywań.

Rozwiń  

Czyli nie ilość tylko jakość. Tu może mieć wpływ właśnie hybrydyzacji. Wymieszanie takiego saulosi np. z membe deep może skutkować właśnie osłabieniem jakości pasów. Ciekawe jak na to patrzy główny teoretyk, czyli Ad. Nie mam Habitatu, więc nie wiem, czy w nim jest coś na ten temat. 

  W dniu 12.04.2017 o 06:14, stan napisał(a):

Jeżeli chodzi o zebroidesa ( nie wspominając o metriaclimach ) to jak pisze Krzychu widywałem z różną ilością pasów i to kompletnie nie jest to wyznacznikiem. 

Rozwiń  

Z saulosi może być analogicznie.

Zastanawia mnie sytuacja z hodowlą Fish Magic. Ale tu może odgrywać rolę to, o czym pisała suricade. Nawet jeśli do hodowli wykorzystywane są samce z 5 pasami, to jeśli samica ma inne geny, to jej potomstwo i takiego samca może mieć więcej pasów. Ciekawe, czy potomstwo z jednego miotu może mieć różną ilość pasów?

Wyczuwałem pewien "dyskomfort";) u Rafała, gdy mówił o swoich samcach, wszak miało być tak pięknie z samcami od FM. Rafał, nie przejmuj się, nie ilość, a jakość:)

Edytowane przez pozner
  • Dziękuję 1
Opublikowano (edytowane)

 

 

  W dniu 12.04.2017 o 09:19, pozner napisał(a):

Wyczuwałem pewien "dyskomfort";) u Rafała, gdy mówił o swoich samcach, wszak miało być tak pięknie z samcami od FM. Rafał, nie przejmuj się, nie ilość, a jakość:)

Rozwiń  

Tutaj z tego co pamiętam to pasy nie dochodziły do samego grzbietu i podobne ryby od FM widziałem na FB. Może tak mają tylko nie które sztuki. Ilość tez nie może byc jak u większości metriaclim, a raczej jak u demasoni. W jego przypadku ilośc pasów też jest plus minus 5 i to samo widzę w habitacie i na filmach z jezior u saulosi. 

Odkąd saulosi został zbastradyzowany odtąd na rynku od cholery jest bylejakości u saulosi. 

P.S. Ciekawe czy u Rafała saulosi już sa w pełni wybarwione, bo z tego co pamiętam to FM pisał że pasy u jego ryb z czasem będą miały pasy pełne czyli od brzucha do grzbietu.

Edytowane przez stan

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Trochę czasu od startu już minęło, trochę z nowym zbiornikiem się oswoiłem, trochę jego rozmiar w moich oczach się zmniejszył  W końcu mam chwilę żeby co nieco napisać. Zacznę od spraw niezbyt miłych. Z obsady którą zadomowiłem na samym początku straciłem samicę Stigmatochromis Tolae. Niestety dołączył do niej jeden z trzech Exochochromis Anagenys. Najmniejszy z trzech. Na początku winiłem za to pokarm Hikari Vibra Bites i to że go nie namoczyłem. Zachęcony jednak przez kolegów z forum poczytałem co nieco tu i tam o pokarmach granulowanych i po czasie uważam jednak, że namaczenie ich nie ma najmniejszego sensu. Trzeba się po prostu pilnować żeby nie sypnąć go za dużo, o co nie trudno. Profilaktycznie jednak dla spokoju ducha pokarm Hikari wylądował w koszu. Strata niewielka bo była to mała paczka kupiona na próbę a spokój akwarysty nieoceniony  Po dłuższych przemyśleniach sytuacji, która miała miejsce doszedłem do wniosku, że dwa osobniki, które pożegnały się z żywotem musiały gorzej znieść aklimatyzację. Stres związany z transportem i lądowaniem w zbiorniku, a w przypadku najmniejszego Exo stres związany z tym że jest najmniejszy w zbiorniku (duuuużo mniejszy od pozostałych) mógł osłabić układ odpornościowy ryb a na to tylko czekały jakieś pasożyty, które zrobiły swoje. Po tym jak padł Tolae i objawy zauważyłem u Exo zakupiłem dwa preparaty Zooleka. Protosol i Capisol. Niestety zanim do mnie dotarły młody Exo już był na wykończeniu. Mimo wszystko przeprowadziłem tygodniową kurację Protosolem (do słupa wody i do pokarmu) oraz tygodniową kurację Capisolem (do słupa wody). Capisolu do pokarmu już nie podawałem bo ryby w ogóle nie chciały jeść karmy nasączonej lekiem. Nie wiem czy to tylko moje imaginacje czy faktyczny efekt obydwu kuracji ale mam wrażenie, że ryby które i tak wydawały mi się w bardzo dobrej kondycji nabrały jeszcze większego wigoru i od tamtej pory nie zaobserwowałem już nic niepokojącego w życiu zbiornika.  Co do pokarmu to zakupiłem (po kilku pochlebnych opiniach) pokarm Aller Futura. Do tej pory żaden pokarm tak pozytywnie mnie nie zaskoczył. Ryby pożerają go z niesamowitą ochotą. Wody jakoś szczególnie nie brudzi. Cena jest powalająca. Więcej argumentów nie potrzebuję. Następnym razem może tylko wezmę większy rozmiar bo obecnie mam bodajże 0,9-1,6mm. Doszło do tego, że ryby niezbyt chętnie jedzą pokarmy Naturefood Cichlid Premium czy Artemię w płatkach od HS Aqua a jak tylko sypnę Aller Futura to mam wrażenie, że zaraz moje ryby powyskakują ze zbiornika w szaleńczej pogoni za pokarmem   W temacie filtracji. Obecnie filtracja opiera się na kaseciaku i module filtracyjnym. Pompę ustawiłem jednak na 1 bieg ponieważ na biegu 2 po tym jak liście Vallisnerii przyklejały się do wlotu to poziom wody w module wyraźnie spadał. Przy obecnym ustawieniu tego nie obserwuję a pompa "sika" i tak bardzo mocno. Mój kaseciak zaskoczył mnie niesamowicie. Przy jego tworzeniu słyszałem sporo opinii, że przy dwóch 5cm warstwach gąbki PPI30 filtr zapcha się po tygodniu. Przy pierwszej podmianie wody, dwa tygodnie po wprowadzeniu ryb, trochę spanikowałem ponieważ poziom wody w komorze pompy spadł w sposób bardzo wyraźny. Jakieś 8cm w stosunku do komory wlotowej. Otworzyłem przesłonę wlotu na maksa ale nic się nie zmieniło. Pomyślałem, że trzeba będzie gąbki jednak czyścić często i już zacząłem kombinować co zmienić żeby filtr był bardziej "długodystansowy". Ku mojemu zaskoczeniu następnego dnia, pomimo braku jakiejkolwiek interwencji, poziom wody w obydwu komorach się wyrównał. Okazało się, że po podmianie wody gdy poziom wody spada, gąbki w filtrze potrzebują chyba trochę czasu żeby ponownie napełnić się wodą i tym samym nie ograniczać przepływu. Musiałem chyba mieć sporo szczęścia przy doborze gąbek i rozmiaru wlotu ponieważ od początku działania filtra, gąbek w końcu nie czyściłem i do dzisiaj różnica poziomu wody pomiędzy komorą pompy a komorą wlotową to jakieś 0,5cm. Może 1cm.  Przy ostatniej podmianie zdecydowałem się podać profilaktycznie, zgodnie z instrukcją sól akwarystyczną Tropical Sanital. Wydaje mi się, że rybą taki zabieg odpowiadał dlatego chyba co jakiś czas go przeprowadzę. Na pewno nie przy każdej podmianie bo jednak zabarwia wodę dosyć widocznie ale może raz na kwartał... Podjąłem również kroki w celu poniesienia pH wody w zbiorniku. Do tej pory miałem je na poziomie 7,5. Chciałbym osiągnąć jakieś 7,8-8,0. Zacząłem codziennie dodawać sodę oczyszczoną uprzednio rozpuszczoną w wodzie z akwarium. Do tej pory dodałem łącznie 10 łyżek i udało mi się podnieść chyba do 7,6  Piszę "chyba" ponieważ na testach kropelkowych odczyt nie jest aż tak precyzyjny.  Na koniec co nieco odnośnie samych mieszkańców. Chwilowo stan obsady prezentuje się następująco: Stigmatochromis Tolae 2+1, Exochochromis Anagenys 2szt., Protomelas Mbenji Thic Lips 3szt., Nimbochromis Polystigma 6szt. (prawdopodobnie 3+3) oraz Dimidiochromis Strigatus 1+2. Ryby prezentują się doskonale. Na pewno dobrym wyborem był zakup podrośniętych już osobników. Obecnie za króla zbiornika uważam dominującego samca S. Tolae, ale wydaje mi się, że dosyć szybko zostanie zdetronizowany przez któregoś samca N. Polystigma. Obecnie różnica wielkości pomiędzy nimi jest znaczna ale Nimbochromisy rosną jak na drożdżach i już zdarza im się przegonić Tolae jak ten za bardzo się rządzi. Jeden z Protomelasów miał ostatnio białe, spuchnięte oko. Obawiałem się, że to jakaś infekcja ale chyba doznał uszczerbku w jakiejś potyczce. W jego zachowaniu nie zaobserwowałem nic dziwnego a oko szybko zaczęło wracać do normalnego stanu. Udało mi się nawet doczekać młodych D. Strigatus  Wiadomo, że szanse na odchowanie w zbiorniku ogólnym mam mikre ale ciągle obserwuję jednego, dzielnego "komandosa"  Ostatnio nawet zasuwał dzielnie przy samej powierzchni przez cały zbiornik  Będąc przy D. Strigatus. Samiec tego gatunku to największa pierdoła w całym akwarium. Mam wrażenie że boi się własnego cienia. W czasie karmienia buszuje jak szalony a większość czasu spędza w lekkim zacienieniu i udaje, że go nie ma. Mam wrażenie, że nawet ślimak byłby w stanie go zastraszyć. Odmiennie natomiast zachowują się samice tego gatunku. Ciągle się zaczepiają i nie dają sobie w kaszę dmuchać jeśli chodzi o relacje z innymi gatunkami. Exochochromisy ewidentnie potrzebują powiększenia stadka bo jeden jest dominujący i ciągle doskwiera temu drugiemu. Po świętach Wielkanocnych planuję powiększyć obsadę o: 2x Exochochromis Anagenys, 1 samicę Dimidiochromis Strigatus, 1 lub 2 samice Stigmatochromis Tolae i .... chyba zdecyduję się na zakup tylko samca z gatunku Aritochromis Chrystyi  Strasznie chciałem mieć ten gatunek. W zestawie z samicami obawiam się, że byłby zgubny dla obsady w okresie tarła. Liczę, że sam samiec nie będzie zanadto uciążliwy. Miał być koniec ale jeszcze mi się przypomniała jedna sprawa. Otóż planuję zrobić nad zbiornikiem małą hydroponikę. Zakupiłem i przerobiłem do tego celu dwie doniczki balkonowe. Zamierzam je wypełnić gąbkami i zasilać skimmerem Eheim. Na razie mam takie dwa zdjęcia. Jak sprawa się rozwinie to zaktualizuję temat  Nieco się rozpisałem. Ciekawe czy ktoś dotrwa do końca   PS. W najbliższym czasie postaram się wrzucić jakieś fotki lokatorów  
    • Dzięki za poradę  W moim przypadku obsada:  Cynotilapia sp. Jalo Reef  labidochromis caeruleus Kakusa  tzw. yellow Pseudotropheus cyaneorhabdos "maingano" była sprawdzona i poza maingano było OK  wezmę po uwagę ewentualnie Chindongo socolofi  za Twoją poradą choć te "moje 3 gatunki są jakby to powiedzieć inne pod względem i koloru i budowy ciała więc są wg, mnie tworzą bardzo ciekawy układ.  Jeszcze tak myślę o saulosi ale myślę że podobne do yellow samiczki które są żółte i to zły pomysł.
    • Cześć, Szukam 2–3 samic Pseudotropheus crabro, najlepiej z linii F0 lub F1. Mam dorosłego, dominującego samca i chcę zbudować czysty zbiornik jednogatunkowy. Interesują mnie wyłącznie ryby z pewnego źródła, nie sklepowe. Odbiór osobisty (Dolny Śląsk) lub wysyłka.   Z góry dzięki za kontakt! Paweł
    • 1) Istnieje taka możliwość, do krzyżowania dochodzi jeżeli samica niema samca ze swojego gatunku lub samiec jest zbyt słaby aby zająć terytorium na którym dochodzi do tarła. 2) Np; Labidochromis joanjohnsonae  https://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Labidochromis/Labidochromis joanjohnsonae/index.html        lub Labidochromis sp. 'perlmutt' Higga Reef  https://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Labidochromis/Labidochromis sp. 'perlmutt'/slides/Labidochromis sp. 'perlmutt' Higga Reef.html lub Chindongo socolofi albo Iodotropheus sprengerae. 3) Ryby młode gdzie płec jest nieznana trzeba brać po 8-10 sztuk, niektórzy po 12 i więcej sztuk biorą żeby utrafić jak najwięcej samic. Docelowo zostaw po 1 haremie.  
    • Witam  Po prawie 10 latach i zabawy w roślinne, jestem na etapie powrotu do "malawi" Zbiornik jest nie duży bo 240 L brutto. Planuję taką obsadę: Yellow / Mainagano / Afra jalo czyli dokładnie: Cynotilapia sp. Jalo Reef lub Cynotilapia Red Top Lipoma labidochromis caeruleus Kakusa  tzw. yellow Pseudotropheus cyaneorhabdos "maingano"   Kilka pytań  1.  czy nie będą się krzyżować aby nie było bastardów 2. Czy zamiast maingano coś innego bo z nimi miałem najwięcej kłopotów (agresja wewnątrzgatunkowa) 3 Po ile sztuk, po 1 haremie ?  Ewentualnie jakieś sugestie  Pozdrawiam  
    • Po ponad tygodniu wyciągałem filtr wewnętrzny z owinięta ścierką z mikrofibry. Nie było go za bardzo widać (znajdował się w zacienionym rogu bez dostępu do słońca oraz lamp). Co ciekawe, był cały pokryty gruba warstwą ciemno-zielonego szlamu. Długo płukałem ścierką aż przestała farbować na zielono. Może mam gigantyczny zakwit glonów w akwarium?! Tylko jest to zastanawiające bo P04, NO3 zero. Skały co prawdą pięknie się zielenią i coś tam też na szybie rośnie... Można spróbować nie świecić kilka dni i zobaczyć co się stanie... Zamontowałem przed chwilą pompę obiegową 2500 l/h z korpusem z wkładem 1 mikron. Czekam na efekty...
    • Nikt  Ci tego nie zabroni, po prostu będzie Ci tutaj trudno znaleźć odpowiedź na swoje pytanie, bo wątpię by ktoś coś podobnego robił.
    • Na pozór trąci kiczem, ale po 20 latach zabawy akwarystyką przymierzam się powrócić do Malawi i wpadł mi taki pomysł aby poza naturalną kamienną dekoracją wykonać coś extra szalonego. Na razie tworzę mapę w głowie i szukam inspiracji oraz klucza do realizacji.
    • Ciężko Ci będzie znaleźć zwolenników takich "dekoracji", tym bardziej kogokolwiek kto coś takiego robił.
    • Trochę poczytałem i chyba najbardziej odpowiedni materiał to glina specjalna i po zrobieniu wypalić w piecu w ok 1000 c Chyba że ma ktoś inny pomysł
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.