Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ja mam pytanko mam emalie barwną jedwabisty mat Fausta ale jest bez akrylu tak jak wy piszecie czy jest różnica między farbą FAUST EMALIA BARWNA A FAUST AKRYLOWA EMALIA BARWNA. Czy ta moja również się nada chciałem pomalować deszczownice bo mam ją białą z rurek z castoramy a chciałem czarna podpowiedzcie czy ta farba się nada

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

wcale nie musi byc to Faust ja robilem juz 3 tla,a teraz bede robil 4

ze steropianu i maluje go emalia akrylowa 2xdekoralu i raz nawet niewiem

jaka bo byla naklejka castoramy bo robilem z mieszalnika i 0 problemow

Tlo srednio trzymam okolo 3 lat, swoja droga polecam steropian oplic opalarka( ja tak zawsze robie) wg mnie efekt niesamowity

ps. kiedys dodawalem zdjecia do galeri uz. crav-c

oczywiscie to jest tylko i wylancznie moje zdanie :)

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Tak w ramach odświeżenia nieco tematu o Fauscie. Dziś byłem we wrocławskim Praktikerze ponieważ poprzednim razem nie udało mi się kupić czarnego matu. Farbki dalej jak nie było tak nie ma. Ponadto rozmawiałem z kierownikiem działu farby i orzekł, że kolejnych dostaw nie przewiduje, bo pomału wycofują się z Fausta. Najzwyczajniej w świecie im nie schodzi, zwłaszcza duże puszki.

Co do akrylów firmy Dekoral. Dość wnikliwie przeanalizowałem Akrylux, czyli odpowiednik Fausta tej firmy. Niby pisze, że w pełni ekologiczna i bezpieczna.

Mając charakter dociekliwy nie kupiłem jednak, ale odwiedziłem stronę Dekoralu. W karcie charakterystyki tejże farbki, w informacjach innych napisane jest:

"nonylofelon oksyetylowany R 51/53 - Działa toksycznie na organizmy wodne; może powodować długo utrzymujące się niekorzystne zmiany w środowisku wodnym"

Nie wiem jak to potraktować ale zdaje się, że jednak nie jest tak ekologiczna jak mogłoby się zdawać. Choć nie wiem czy barwniki budowlane, których zamierzam użyć, nie są wcale gorsze (chodzi o wspomniane wcześniej Bud-mixy)


Zbigniewie, pytanie do Ciebie, czy właśnie tą farbką dekoralu malowałeś? Emalia akrylowa barwna Dekoral?

Nie chce krakać, ale niedługo może okazać się, że Faust, i tak dość ciężko dostępny, będzie nieosiągalny. Z tego co wiem, to jest tylko w Praktikerze. Obleciałem całkiem sporą ilość sklepów budowlanych i pochodnych, nigdzie Fausta nie było... No cóż warto by znaleźć zamiennik. Bo tła Cr robią furorę, słusznie zresztą.


Pozdrawiam

Opublikowano
czy jest różnica między farbą FAUST EMALIA BARWNA A FAUST AKRYLOWA EMALIA BARWNA.


Jest i to kolosalna, jak zresztą wskazują znaczki na opakowaniu, zwykłe emalie są po prostu toksyczne zarówno dla ludzi jak i ryb.

Opublikowano
czy jest różnica między farbą FAUST EMALIA BARWNA A FAUST AKRYLOWA EMALIA BARWNA.


Jest i to kolosalna, jak zresztą wskazują znaczki na opakowaniu, zwykłe emalie są po prostu toksyczne zarówno dla ludzi jak i ryb.



I dlatego własnie to ta farba sprawdziła mi się również przy szybkim awaryjnym malowaniu metalowych ościeżnic. Schła szybko i niemal bezwonnie... czego nie można powiedzieć o tym czego użyłem wcześniej.

Opublikowano

Zbigniewie, pytanie do Ciebie, czy właśnie tą farbką dekoralu malowałeś? Emalia akrylowa barwna Dekoral?

Nie chce krakać, ale niedługo może okazać się, że Faust, i tak dość ciężko dostępny, będzie nieosiągalny. Z tego co wiem, to jest tylko w Praktikerze. Obleciałem całkiem sporą ilość sklepów budowlanych i pochodnych, nigdzie Fausta nie było... No cóż warto by znaleźć zamiennik. Bo tła Cr robią furorę, słusznie zresztą.


Pozdrawiam



Z tej strony co prawda nie Zbigniew ;) ale zajme stanowisko i tak :P

Swego czasu kombinowałem ze Śnieżką z serii Disney - farba ma atesty PZH, może być stosowana w szpitalach i przedszkolach. Dotarłem do samego głównego technologa Śnieżki 8) ale jednoznacznie nie potwierdził możliwości stosowania w akwarium, ale tylko i wyłącznie pod względem możliwości rozmiękania farby po dłuższym kontakcie z wodą, natomiast zagwarantował, że nie wchodzi z wodą w reakcje chemiczne. Biorąc pod uwagę właściwości emalii akrylowych sądzę, że i pod względem fizycznym nie ma się co bać łuszczenia, etc. Spróbuj poszukać wątku gdzie pisałem o śnieżce (chyba wątek "Podwieszane skały").


Pozdrawiam

Opublikowano

swoją drogą to ciekawe czy glony nie "wgryzają się w taką farbę"? bo może woda jej nie rozpuszczać, ale... :P


jest gdzieś jakieś miejsce w necie, gdzie można kupić fausta wysyłkowo? trochę mam daleko do praktikera a jechać żeby zobaczyć że wycofali mi się nie chcę :wink:

Opublikowano

Jedz... u mnie przynajmniej byl... wczoraj kupilem zielony o kolorze mchu matowy i czarny - niestety z polyskiem , bo matu tradycyjnie nie bylo.:)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.