Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Autorem jest Tomasz Nidecki osoba niewątpliwie znana w świecie akwarystyki, autor książki o zdrowiu ryb, osoba która wiele czasu poświęciła na leczenie i badanie ryb i spotykając tę osobę kiedyś z racji jakiegoś spotkania akwarystycznego, od tamtego czasu stosuję zamrażanie jako jedyną u siebie metodę eutanazji ryb.
ten sam człowiek w swojej książce pisze dokładnie na odwrót, tj. że ryby zamrażać sie nie powinno
Opublikowano

Właśnie padła mi następna ryba :( samiczka Chewere, dorosła. Wczoraj wieczorem nie widziałem niczego złego. Dziś rano, przy karmieniu również ok. A po treningu, tj ok13 patrzę, że samiczka już leży na piasku. Szybki oddech, blade kolory, lekko powiększony brzuch. Ślad walki ( :?: ) przy odbycie. Tak mi się wydaje. Odłowiłem do osobnego baniaka, ale po 15 minutach....


Nie mam już sił.... :( już się zaczynam bać podchodzić do akwa.... straciłem 6 ryb w przeciągu dwóch miesięcy :cry:

Opublikowano

Współczuje sision :? tym bardziej, że dość bezsilny jesteś. A nie myślałeś o tym czy to nie jakaś chemia wykańcza Ci osłabione sztuki? Nie wiem może coś z tła, z kamolców, może masz jakąś nieznaną skałę, która uwalnia toksyczne związki po jakimś czasie?

Hm :(

Opublikowano

Znalazłem coś, co może być przyczyną. Właśnie badam sprawę i na razie wychodzi na to, że mogę mieć słuszne obawy i nie mylić się tym razem. Powiem, że chodzi o pokarm, który kilka dni temu odstawiłem. Wydaje mi się, że ryby od tego czasu lepiej wyglądają i to mogło być przyczyną.

Opublikowano

Wtrace sie jesli chodzi o te zamrazarke. Faktycznie jest to najmniej bolesny dla ryby (i chyba dla nas) sposob jej usmiercenia. Pod wplywem temperatury ponizej 0, rybie spada temp. ciala i jej cierpienie mozna porownac do naszego zasypiania, to tak nawiasem bo kiedys akurat o tym czytalem. Mysle, ze sprawa nie lezy w pokarmie, bo tetra to dosc renomowany producent i raczej nie spotkalem sie, zeby ktos na te pokarmy sie skarzyl(szkoda ze ryby glosu nie maja :lol: ), o ile sie nie znam za bardzo na pyskach(jestem poczatkujacy) to jak mialem pielegnice meeka tez pewnego nie pieknego dnia 2 mi padly na raz i nie byla to parka(bo jak wiadomo sa to ryby zyjace w parach) po tych 2 zgonach wiecej nie bylo, dla tego mysle ze to nie pokarm.

Opublikowano

Nowik jakoś mało przekonywujące porównanie do mekki tym bardziej że bez żadnego uzasadnienia i skierowania na inną drogę toku podejrzeń, niestety nawet renomowany pokarm może zaszkodzić, pomimo tego że innym rybom nie szkodzi.

Tym bardziej że po odstawieniu pokarmu widoczna jest poprawa to ciężko jest z tym dyskutować, wystarczy czekać i utwierdzić się w tym przekonaniu.

Opublikowano

A no właśnie, yaro napisał dokładnie to, co chciałem odpowiedzieć na Twojego posta. Mnie to, co napisałeś, również nie przekonało.


Ja wiem swoje :mrgreen: obserwację prowadzę cały czas i nie widzę na razie (odpukać) niepokojących zmian. Napiszę, czy coś z biegiem czasu się zmieniło :wink:

Opublikowano

Moze i tak byc, nie wiem. Ale jesli dlugo stosowal pokarm to czemu nagle zaczal szkodzic(chyba ze stosowal go krotko :? ) A co do eutanazji, to sadzicie ze lepiej rybke na gnotek i w leb, a moze macie jakies inne sposoby bo juz nie wiem?? jak nie ma innego wyjscia to lepiej faktycznie skrocic meke, i to jak najlepszym dla ryby sposobem. co do porownania, wiadomo meka taka ja zadna, takie troche naciagane to porownanie:P

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • To próbuj już z tym frejkiem, zawsze to lepiej niż te sumy, a przy okazji frejek ma bajeczne ubarwienie.
    • Temat czytałem, dorosły livingstoni jest za duży do 450l, a podrośniętego nie mam jak oddać w dobre ręce. 
    • Miałem problem odwrotny - zero narybku, więc zagruzowałem trochę i mam teraz sporo własnych ryb. Ale do rzeczy, kolega chyba nie czytał tego tematu bo pisze na temat frejka, lepszy byłby livingstoni jak już. Żeby było mało narybku: - mało gruzu - drapieżnik typu nimbochromis livingstoni - pułapka na ryby - ręczne odłowienie siatką - robienie rybom głodówki, lub oszczędne karmienie co często zmusza dorosłe do zwrócenia uwagi na małe ryby, jest szansa że dorosłe wyjedzą troche narybku.
    • Podłoga już wykuta, będzie wylewka 10cm zbrojona, stelaż już się spawa z profili zamkniętych 60x60, i zaraz można zamawiać akwarium 😁😁😁
    • Podepnę się pod temat; mój plan na kontrolę populacji (3 synodonty na 18 mbuniaków, gatunki w stopce) nie wypalił, bo te trzy giętozęby baaardzo wolno rosną i nawet jeśli coś tam redukują, to populacja Acei rozrasta się turbo-szybko, rdzawych też przybywa i co najmniej jeden yellowek już się wychyla w ciągu dnia. Na dnie nie mam piasku tylko tło strukturalne, do tego sporo gruzu, więc w opór schowków dla knypli. Facet z zoologa doradza dołożenie jednego-dwóch już podrośniętych giętozębów albo kilku krabów. Agresji w baniaku nie mam prawie wcale, czasami yellowki się pogonią, pojedynczy Sciaenochromis fryeri dałby radę? Problem w tym, że irlandzka akwarystyka przy polskiej to trzeci świat, nie miałbym komu podrośniętego oddać w dobre ręce a nie do rybnej zupy. 
    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.