Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
12 godzin temu, deccorativo napisał:

W kasecie siedziało to -1,2 litra TMBT - tak wygląda po niemal 2 latach pracy i wcale nie ubywa oraz  1,2 l Matrixa

 

U mnie TMBT po niecałym roku niestety rozsypało się i dzisiaj wywaliłem , a szkoda bo fajnie działało. 

Opublikowano

Grześ jeśli górą pompa wywala 4000l/h to tyle samo musi tam do tego pudełka napłynąć tymi szczelinami przy dnie.

Jak szczeliny wlotowe będą za małe dla tych 4000l/h to już w komorze śmieciowej zauważysz spadek lustra.

deccorativo, czy myślisz ze aqc2000 w turbo kaseciaku zapewni odpowiedni ciąg przy 5 otworach 5x50mm (zbiornik 240l) ? Jestem skłonny kupić dct 4000 jeśli jest ryzyko ze z aqc2000 filtr nie bedzie wciagał. Natomiast jeśli aqc2000 jest wystarczajacy do tego to wolę nie robić zapasu mocy i zrobić mniejszą kasetę.

Wysłane z mojego SM-N9005 przy użyciu Tapatalka

Opublikowano

Ja mam kaseciaka narożnego bez przegród. Wygląda to tak: komora śmieciowa, gąbka ppi45 o gr. 3cm, komora z blokiem purolite i obok niej komora na pompę Atmana. Pod pompą w worku na media jest pół litra (może ciut mniej) ceramiki Aquaela Bioceramax 1600. Pomiędzy komorami nie ma przegród. Dodatkowo mam mały woreczek z węglem aktywowanym.

Testy robiłem już chwilę temu (ok. 3 tygodni) i wyglądało to tak: NO2 i NH4 poniżej wykrywalności testów JBL. Z ciekawości w najbliższy weekend sprawdzę jak to wygląda obecnie.

Co do pracy kaseciaka nie mam żadnych zastrzeżeń. Poziom wody jest niższy niż w baniaku i obniża się gdy gąbka jest zabrudzona. W kaseciaku o prawie identycznych wymiarach ale z przegrodą poziom wody spadał drastycznie i dochodziło do siorbania wody czego w tej wersji filtra nie zanotowałem.

Wieczorem zrobię fotkę i pokażę jak to wygląda u mnie.

Dopiszę jeszcze tylko, że mam nietypowe wymiary baniaka: 140x30x30, duże gruzowisko i całość działa tylko na tym kaseciaku bez dodatkowego falownika.

 

EDIT:

Zapomniałem o istotnej sprawie: gąbkę płukam raz w tygodniu w kranówie. Uznałem, że będzie pełnić funkcję czyszczenia mechanicznego a nie biologicznego więc bakteriami ją zasiedlającymi absolutnie się nie przejmuję. Od  biologii mam ceramikę oraz piach i kamienie w baniaku.

  • Dziękuję 1
Opublikowano
13 godzin temu, XGrzesX napisał:


deccorativo, czy myślisz ze aqc2000 w turbo kaseciaku zapewni odpowiedni ciąg przy 5 otworach 5x50mm (zbiornik 240l) ? Jestem skłonny kupić dct 4000 jeśli jest ryzyko ze z aqc2000 filtr nie bedzie wciagał. Natomiast jeśli aqc2000 jest wystarczajacy do tego to wolę nie robić zapasu mocy i zrobić mniejszą kasetę.

Wysłane z mojego SM-N9005 przy użyciu Tapatalka
 

Z tego co pamiętam to te AqC2000 już masz kupione więc bym jak pisałem albo sprzedał na olx i zakupił  Atmana 306 albo pozostał przy tej pompie, ale bez względu co zrobisz to gwarantuję że na tej pompie turbo-kaseciak załatwi i mechanikę i biologię.

Czy także cyrkulację na tyle silną by zgarniać gówienka z całego baniaka pod zasys kasety tego ci nikt nie zagwarantuje nawet przy DCT4000 bo to indywidualna sprawa zależna od tego czy wykonasz prawidłowo jak stan opisał obieg wody w baniaku i ile i jak wielkie poustawiasz kamienie.

Ja jestem zdania że i tak potrzebny będzie do tego falownik taki jvp 101 - 102B tylko na magnes a nie na przyssawkę, ale to ewentualnie dokupisz jak sprawdzisz że brakuje cyrkulacji lub nie da się jej przy różnych przestawieniach kamieni uzyskać idealnej.

Szparowanie robisz  5 cm nad piaskiem w miejscu gdzie jest najmniejsza cyrkulacja wody 4-5 szczelin 0,2-0,3mm na 4cm + te 0,5cm na dnie w komorze śmieciowej by dnem też zasysał.

Dzięki Krzysztof - to potwierdza prawidłową biologię przy braku przegrody i to jest jedyna filtracja w twoim baniaku za pomocą turbo-kaseciaka.

Ja też płuczę gąbkę pod kranówą ale też mam blok Purolite ale już bez węgla. Oba te media mają także ogromną powierzchnię dla osiedlenia się bakterii nitryfikacyjnych .

Tak naprawdę więc biologię robi ci ta ceramika , piasek, kamienie, ale i Purolite i ten węgiel, jak piszesz na gąbkę nie liczysz.

Ja ciągnę tą próbę z całkowitym wyjęciem złoża ceramicznego z rozpędzonego , przerybionego baniaka więc gąbkę będę płukał teraz co 2 tygodnie i w wodzie z baniaka.

Zrobię na koniec tabelkę z wynikami biologii ale juz po dobie odnotowałem:

NH4 - nie wykrywalne

NO2 - 0,03- 0,04ppm   ( więcej niż 0,025 a mniej niż 0,05ppm)  a było nie mierzalne.

dla wyjaśnienia nie wywaliłem złoża ceramiki jak napisałem tylko przeniosłem te 1,2-1,5litra Matrixu do kotniczka 54l i siedzi w butelce pet 2l z przepływem wody napędzany Hydorkiem 1000l - zawsze mogę natychmiast przerwać próbę i powrócić do stanu pierwotnego. Mam wielki respekt przed twierdzeniem że wszystko o biologii nitryfikacyjnej wiem - nauczony wieloma porażkami swoimi i waszymi ze startem biologii wiem że należy  zawsze być przygotowanym na porażkę.


 

 

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Powstawanie filtra kasetowego śledzę od początku,i mam takie spostrzeżenie.Tak naprawdę ten turbo-kaseciak powstał dużo wcześniej przy projektowaniu zwykłego kaseciak,po prostu w początkowych etapach był to jeden z pomysłów.Dopiero później powstała komora śmieciowa,komora na grzałkę i blok purolite.Wystarczy sobie popatrzyć na jedne z pierwszych projektów filtrów kasetowych, a zobaczmy tam właśnie ten turbo-kaseciak.Tak naprawdę ci wszyscy którzy mają już turbo kaseciak,to maja go zapewne od kilku lat,a robili go jako zwykłą kasetę ale z innymi rozwiązaniem przegród w środku.Czasami lepsze jest wrogiem dobrego,i te jedne z pierwszych projektów były często najbardziej wydajnymi kaseciakami.

Opublikowano

Fotka tak na szybko z kiepskiego telefonu ale pokazuje jak mniej więcej wygląda mój obecny kaseciak.

 

Pomiędzy komorą kasety a komorą na blok purolite nie ma ścianki, jest tylko górą pasek usztywniający całą konstrukcję. Poziom wody to ok. 1,0cm poniżej lustra wody w akwarium. Gąbka ma szer. 10cm i gr. 3,0 ale to już wcześniej opisywałem.

20160928_164106.jpg

Opublikowano (edytowane)

Test turbo-kaseciaka bez złoża ceramiki

wyniki po 2 dniach

NH4 - niewykrywalne i dalej już nie ma potrzeby mierzyć.

Usunięcie całego złoża ceramiki nawet w przerybionym baniaku ani na jotę nie zachwiało I etapem nitryfikacji

czyli przemianą NH3/4 -> NO2

 

NO2 - 0,03 - 0,04 ppm  a więc bez zmian od wczoraj. a wyjąłem przecież 1,5 litra Matrixa !!!

teoretycznie powinna być sodoma i gomora z biologią.  A wiecie że tylko test NO2 JBLa i Saliferta to co mam wykrywa.

Testy NO2 Zooleka, Tetry, Sery nawet by nie drgnęły bo ich pierwszy znaczący kolor to o wiele wyżej niż ja mam w tej chwili.

15 godzin temu, Krzymor napisał:

Pomiędzy komorą kasety a komorą na blok purolite nie ma ścianki, jest tylko górą pasek usztywniający całą konstrukcję.

Krzysiu bez żadnej wątpliwości - masz turbo-kaseciak:D.

Jak pamiętam wyciąłeś na dno komory pompy taki superaśnie dokładny ruszt i chyba na tym ruszcie leży ta ceramika i węgiel a na tym dopiero pompa.??

Tak sobie myślę Seba że ten ruszt jest ważny by był pod złożem ceramiki, oczywiście jeśli nie mamy jeszcze odwagi zupełnie z tej ceramiki w kaseciaku zrezygnować.

19 godzin temu, grzegorz77 napisał:

Powstawanie filtra kasetowego śledzę od początku,i mam takie spostrzeżenie.Tak naprawdę ten turbo-kaseciak powstał dużo wcześniej przy projektowaniu zwykłego kaseciak,po prostu w początkowych etapach był to jeden z pomysłów.Dopiero później powstała komora śmieciowa,komora na grzałkę i blok purolite.Wystarczy sobie popatrzyć na jedne z pierwszych projektów filtrów kasetowych, a zobaczmy tam właśnie ten turbo-kaseciak.

Oczywiście masz rację że wielu od dawna używa turbo-kaseciaka nawet o tym nie wiedząc.

Co do początków kaseciaka to już powygasały zdjęcia i tylko ja mam to co było na prawdę prekursorem tej konstrukcji opartej na filtrze hamburskim i sumpie wsadzonym do baniaka.

Ciągle ten pierwszy testowy ogromny zrobiony z przeżroczystej plexy 5mm kaseciak mam, choć leży na śmietniku historii. Ciągle czuję do niego sentyment i nie oddałem śmieciarzom.:D mimo tych lat.

Faktycznie był to półturbo-kaseciak:D bo miał konstrukcję 4ro komorowego sumpa bocznego  dopiero 2 miesiące po tym wpisałem temat i umieściłem fotki tego mini kaseciaka do 112l połaczonego z tłem do 112l jako pierwsze , ale to zaczęło się 2 miesiące wcześniej

Zaczęło się od tego:D

DSC00223.JPG

Edytowane przez deccorativo
Opublikowano
17 minut temu, deccorativo napisał:

Tak sobie myślę Seba że ten ruszt jest ważny by był pod złożem ceramiki, oczywiście jeśli nie mamy jeszcze odwagi zupełnie z tej ceramiki w kaseciaku zrezygnować.

U mnie ceramika leży na pompie a nawet na tej kratce zabezpieczającej zasys pompy więc przepływ powinna mieć dobry.

Czekam na dalsze wyniki no2 w Twoim akwarium. 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.