Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Modułowo - perfekcja :D ( na pewno będę prosił o korepetycje z ich budowy) aż trudno uwierzyć że to moduły a nie naturalne kamienie - nie mam słów by pochwalić.

Natomiast filtracyjnie uważam jak Agnieszka że  popełniasz błąd z tymi  niedostępnymi drapakami które będą jednym wielkim siedliskiem  g... .a co za tym idzie wielką fabryką NO3 i PO4 oraz humusu DOC  co da żółtą wodę.  Z NO3 i DOC można poradzić sobie podmianami ale jak dochodzą do 50% co tydzień to i upierdliwe i nie zdrowe dla ryb się staje. Podmianami z PO4 już się nie da wygrać.

Moim zdaniem jeśli jeszcze się da coś zrobić to.

Hydorek musi mieć na pysk założony wyjmowalny gąbkowo-watowy filtr a wodę najlepiej jakby pobierał już czystą z kaseciaka ale nie wiem czy teraz da się tak zrobić.

Druga opcja to zamiast Hydorka dać pompkę 250l/h 3W z zamkniętym przepływem wtedy wyjdzie jakieś 50l/h i może denitryfikacja na tym ruszy a biologia będzie na piasku i powierzchni tych modułów - wiemy że to wystarcza bo sprawdziło z powodzeniem tak kilku kolegów w tym i ja i to właśnie w Malawi/Tanganika.

Kiedyś zrobiłem taki podwodny moduł z pełną filtracją gdzie słowo moduł, to za dużo powiedziane ale miała to być próba, no i wyszło doskonale. ( jak odszukam fotkę to wkleję)

Całość napędzał wytłumiony teflonem falownik jvp102 - 5000l/h i na prawdę był bezgłośny bo był na dnie i miał nad sobą duży słup wody oraz by moduł nie wypływał był obciążony dużym kamieniem który zatopiłem w tym module - duża waga powoduje wytłumienie drgań falownika więc w sumie wyszło na prawdę bezgłośnie.

Ale mój moduł stał sobie jako wolny kamień na piasku i był wyjmowalny do czyszczenia. W nim był i mechanik na gąbce ppi45 i biolog z lawą wulkaniczną  i biopolimer usuwający NO3 i PO4.

Teraz po tym jak dostępne są   Brightwell Aquatics cubes Xport Bio, Xport NO3, XportPO4   cała nie chemiczna ale w pełni naturalna filtracja dla baniaka 2000l zmieści się w jednym "kamieniu" wszystko na jvp102 za 40 zł.

Uważam te zmywaki za duży błąd w twoim projekcie - zapchać się nie zapchają ale latryna będzie.:(

Baniak zalany i piękny z kaseciakiem bez cegły ale moim zdaniem nie będzie praktyczny jak ryby podrosną.

 

 

 

Opublikowano (edytowane)
10 godzin temu, pozner napisał:

Bardzo fajnie to wygląda. Ładnie, naturalnie wyszły te moduły. Sprzęt ładnie poukrywany.

 

2 godziny temu, suricade napisał:

Bardzo efektowne moduły. 

Dzięki

 

2 godziny temu, suricade napisał:

Moje wątpliwości budzi tylko filtr na dnie, a raczej brak dostępu do jego zawartości.

A bo widzisz, nie mam zamiaru go ruszać w ogóle.

Mogłem ten moduł zostawić zupełnie pusty, ale jak zdecydowałem że dam jednak pompkę żeby woda w nim choć powoli ale płynęła , to pomyślałem co szkodzi dać tam takie drapaki .
Na zdjęciu z poprzedniego mojego postu wygląda jakby było to upchane, ale w rzeczywistości wszystko lata tam luźno (jak to się u nos godo - jak kryka w kiblu). To nie ma prawa się zatkać.
Hydorek zaciąga czystą wodę prawie spod powierzchni, nie ma tam żadnych prefiltów ani gąbek. Pewnie nie ma nawet szans na tzw. mulm o którym było w wątku @Przezda
Gdyby pompka padła, mam drugą którą do wczoraj wykorzystywałem przy korpusie liniowym, ponieważ filtrowałem przez węgiel. Mam zamiar mieć UPSa choć nie ma u nas (odpukać) specjalnie długich przerw w dostawie prądu.
Niewielka ilość ceramiki jest w wiszącym module. Mam więc dywersyfikację.
Gdybym jakiś powodów musiał ten filtr wyłączyć (choć nie wiem co miałoby być powodem), to w dojrzałym akwarium nie powinno się nic złego stać (zgodnie z testami forumowiczów na takie akwarium 1,5L ceramiki wystarczy, a tyle mniej więcej jest w Zeppelinie).
Za 5, 7 10 lat jeśli będę np. restartował akwarium to może tam zajrzę ;)
Najważniejsze wg mnie. to to że nic nie jest na stałe przyklejone do akwarium (nie wyobrażam sobie gdybym tak zrobił w zeszłym roku). U mnie wszystko można wyjąć. Wyjmuje się to dużo łatwiej niż prawdziwe kamienie (więc nawet można sobie wyobrazić akcję przesunięcia piachu i wyjęcia tego na dnie).

PS. Tę rurkę pionową najpierw zrobiłem ciut za długą i zasysało mi powietrze. Przyciąłem ją w zalanym zbiorniku po odsunięciu tych dwóch modułów. Całość trwała chwilę. Wszystko jest mobilne ;)

28 minut temu, deccorativo napisał:

Modułowo - perfekcja :D ( na pewno będę prosił o korepetycje z ich budowy) aż trudno uwierzyć że to moduły a nie naturalne kamienie - nie mam słów by pochwalić.

Natomiast filtracyjnie uważam jak Agnieszka że  popełniasz błąd z tymi  niedostępnymi drapakami które będą jednym wielkim siedliskiem  g... .a co za tym idzie wielką fabryką NO3 i PO4 oraz humusu DOC  co da żółtą wodę.  Z NO3 i DOC można poradzić sobie podmianami ale jak dochodzą do 50% co tydzień to i upierdliwe i nie zdrowe dla ryb się staje. Podmianami z PO4 już się nie da wygrać.

Moim zdaniem jeśli jeszcze się da coś zrobić to.

Hydorek musi mieć na pysk założony wyjmowalny gąbkowo-watowy filtr a wodę najlepiej jakby pobierał już czystą z kaseciaka ale nie wiem czy teraz da się tak zrobić.

Druga opcja to zamiast Hydorka dać pompkę 250l/h 3W z zamkniętym przepływem wtedy wyjdzie jakieś 50l/h i może denitryfikacja na tym ruszy a biologia będzie na piasku i powierzchni tych modułów - wiemy że to wystarcza bo sprawdziło z powodzeniem tak kilku kolegów w tym i ja i to właśnie w Malawi/Tanganika.

Kiedyś zrobiłem taki podwodny moduł z pełną filtracją gdzie słowo moduł, to za dużo powiedziane ale miała to być próba, no i wyszło doskonale. ( jak odszukam fotkę to wkleję)

Całość napędzał wytłumiony teflonem falownik jvp102 - 5000l/h i na prawdę był bezgłośny bo był na dnie i miał nad sobą duży słup wody oraz by moduł nie wypływał był obciążony dużym kamieniem który zatopiłem w tym module - duża waga powoduje wytłumienie drgań falownika więc w sumie wyszło na prawdę bezgłośnie.

Ale mój moduł stał sobie jako wolny kamień na piasku i był wyjmowalny do czyszczenia. W nim był i mechanik na gąbce ppi45 i biolog z lawą wulkaniczną  i biopolimer usuwający NO3 i PO4.

Teraz po tym jak dostępne są   Brightwell Aquatics cubes Xport Bio, Xport NO3, XportPO4   cała nie chemiczna ale w pełni naturalna filtracja dla baniaka 2000l zmieści się w jednym "kamieniu" wszystko na jvp102 za 40 zł.

Uważam te zmywaki za duży błąd w twoim projekcie - zapchać się nie zapchają ale latryna będzie.:(

Baniak zalany i piękny z kaseciakiem bez cegły ale moim zdaniem nie będzie praktyczny jak ryby podrosną.

 

 

 

Pisaliśmy prawie równocześnie, więc pewnie po części już odpowiedziałem.
Henryk, tam cały czas leci czysta woda, nie będzie "latryny". Nawet jeśli zaciągnie jakiś płatek pokarmu spod powierzchni to trudno.
Czy to się sprawdzi po latach to się okaże, ale dlaczego miałyby nie skoro u @Przezdazbiornik działa 10 lat.
Pewnie można by tam wsadzić taką cegłę o której pisałeś, ale tam jest za mały przepływ.
Jak będzie, to czas pokaże ;) 

Edytowane przez troad
Opublikowano
11 minut temu, troad napisał:

Najważniejsze wg mnie. to to że nic nie jest na stałe przyklejone do akwarium (nie wyobrażam sobie gdybym tak zrobił w zeszłym roku). U mnie wszystko można wyjąć. Wyjmuje się to dużo łatwiej niż prawdziwe kamienie (więc nawet można sobie wyobrazić akcję przesunięcia piachu i wyjęcia tego na dnie).

PS. Tę rurkę pionową najpierw zrobiłem ciut za długą i zasysało mi powietrze. Przyciąłem ją w zalanym zbiorniku po odsunięciu tych dwóch modułów. Całość trwała chwilę. Wszystko jest mobilne ;)

To zmienia postać rzeczy. O to właśnie chodziło możliwy dostęp do środka. Pomysłowość wodnych stworzeń nie ma granic. Ostatnio dość często wyciągam krewetki i ślimaki z deszczownicy. Jak i po co włażą do hamburga, przlatują przez głowicę i zapychają otwory wylotowe, nie jestem wstanie zgadnąć.

Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, troad napisał:

Henryk, tam cały czas leci czysta woda, nie będzie "latryny". Nawet jeśli zaciągnie jakiś płatek pokarmu spod powierzchni to trudno.

Czysta woda to leci z kranu a i tak jak otwieram swoje RO i wymieniam pierwszy wkład sedymentacyjny po pół roku to szok jak ta woda jest czysta, a wody tam przepływa maleńko i sporadycznie - w baniaku już tak nie będzie. Ja bym robił z tego denitryfikator bo zupełnie bez przepływu wody też niebezpiecznie z racji strefy nisko-tlenowej i możliwości powstania siarkowodoru.

W baniaku nigdy nie ma wody czystej - żebyś nawet sznurki 1um dawał to i tak tam się g.. będzie zbierało tylko nie grube a takie muliste. Tam woda będzie rozpływała się po całej tej komorze i zwolni tak że na drapakac będzie osiadał syf ( pomyśl o możliwości chwilowego podłączania tam pompy z 2000l/h celem przepłukania - to może załatwi sprawę)

Jak pisałem obawy zatkana nie ma na pewno ale tak co pół roku wart by było  to wypłukać a to rujnacja i mimo braku klejenia jednak duża trudność i stres dla ryb.

Masz wszystko w tym Zeppelinie a te drapaki tylko zrobiły ci problem , ale będę kibicował i tak bo to krok by woda nie opuszczała baniaka, a nie było ani kubła ani narurowca a wszystko w środku na dodatek tak ukryte że niewidoczne - i o to chodziło.

 

PS  tu taka moja prywata.;)

A te silikonowe formy to ulegają zniszczeniu czy można je mnie odstąpić ??

Edytowane przez deccorativo
Opublikowano
Godzinę temu, deccorativo napisał:

W baniaku nigdy nie ma wody czystej - żebyś nawet sznurki 1um dawał to i tak tam się g.. będzie zbierało tylko nie grube a takie muliste. Tam woda będzie rozpływała się po całej tej komorze i zwolni tak że na drapakac będzie osiadał syf ( pomyśl o możliwości chwilowego podłączania tam pompy z 2000l/h celem przepłukania - to może załatwi sprawę)

Tam jest najmocniejszy z Hydorków 1150L/h.

Godzinę temu, deccorativo napisał:

PS  tu taka moja prywata.;)

A te silikonowe formy to ulegają zniszczeniu czy można je mnie odstąpić ??

Większość niestety zniszczona, więc wyrzuciłem. Na mące ziemniaczanej i silikonie to takie trochę jednorazowe. Mam chyba jeszcze 2 większe formy (ten na dnie i zeppelin)  które można by podkleić i dałoby się je użyć
Jak najbardziej odstąpię Heniu.
Jak wrócę do domu, zobaczę co mam to się odezwę.

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Szafka niegotowa, wykończenia od strony kuchni również ale mam wreszcie ryby :D

Zacząłem wątek życie w moim akwarium - Życie w moim akwarium (204x67x50) - Troad

Myślę nad zmianą oświetlenia, bo nie do końca mi ono pasuje. Poza tym w połowie jednej gałęzi padły czerwone diody. Pewnie wilgoć, chociaż tak się starałem to dobrze zaizolować.

  • 7 miesięcy temu...
  • 2 lata później...
Opublikowano
W dniu 3.07.2020 o 09:19, edzzio napisał:

Witaj, jak na dziś wygląda zbiornik? Jak sprawują się moduły?  Jak zrobiłeś że moduły masz przesuwalne? 

Cześć

Przed chwilą zrobiłem zdjęcie telefonem z obydwu stron. Zbiornik wygląda tak.

IMG_20200704_211559770_HDR.thumb.jpg.8a2c682b89b66e47d305852d6bff6183.jpg

IMG_20200704_211734980_HDR.thumb.jpg.2a9e2860d88cb9490b7f84370143f688.jpg

Z modułami wszystko ok. Nic złego się nie dzieje. Patrząc i porównując ze zdjęciami z 2018r. jeden podwieszany zdjąłem leży na piasku.
Ten drugi duży podwieszany pełniący rolę skimmera i filtra jest i działa cały czas tak samo.
Podwieszony jest do dwóch aluminiowych ceowniczków, które suwam po wzmocnieniach poprzecznych.
Przydaje się to, bo chowam i odsuwam go we wnęce, a przysuwam tylko do wymiany flizeliny. To jest konieczne bo mam bardzo mało miejsca i dostępu do baniaka - niecałą połowę powierzchni lutra wody.
Generalnie filtracja w modułach się sprawdza, gdybym robił jeszcze raz to pewnie jakieś usprawnienia bym dodał.
Akwarium zrobiło się mocno przerybione, a filtracja jakoś daje radę. C.B.Kadango w "zabójczej ilości" ;) wybarwionych samców pływa i się nie pozabijało ;).
Jakby co, to oferta aktualna, całe stado jest do wzięcia.

  • Lubię to 6

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
    • @Duckdub coś nie działa  
    • Witam, ja od początku krótkiej przygody z cyrkulatorami miałem Eheim stream On 6500+. Najpierw w 300l a później w500l. Regulacja jest uboga ale szczerze mówiąc w niczym mi to nie przeszkadzało. Jeśli wycelujesz nieco bardziej w górę czy w dół to już zmienisz ogólny prąd wody. Obecnie mam w 500l podobnego Eheima 9500+ i jedzie na maksa. Woda pięknie się rusza, żadnej pralki. Ryby oczywiście duże i w ogóle ich to nie rusza. Wycelowany trochę w górę mocno natlenia wodę. Także tafla wody jest u mnie brutalnie poruszona.  Miałem dwa mniejsze tunze i chyba miałem pecha. Jeden wibrował po tygodniu i go oddałem a drugi wytrzymał z pół roku i był bardzo głośny. Też się go pozbyłem.  Ogólnie woda lekko płynie, ryby mają subtelny ruch, kupy wszystkie płyną idealnie do zasysu. Eheimy używam piąty rok jakoś.  Oczywiście jak jest całkowita cisza w salonie, ryby nie chlupia a za oknem nie jedzie Harley Davidson to słychać delikatnie cyrkulator.  Kiedyś w modelu 6500 padł wirnik, tzn był głośny i tuż przed końcem 3 letniej gwarancji dostałem nowy cyrkulator. Oczywiście żeby woda się ruszała kupiłem tanio nowy 9500 i tak został. A 6500 czeka w pudełku. Ryby mówią że wolą 9500 😁  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.