Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam ponownie.

Jako że przygodę z nonmbuna zakończyłem porażka związana z chorobami moich podopiecznych (udało się uratować L. Chisumulae, L. Caeruleus i C. Kawanga :-( ). Postanowiłem zacząć od nowa i obsadzic to akwa bazując na Msobo Magunga.

Teraz pytanie do Was czy dałoby radę spróbować z taką obsadą:


Msobo wpuściłbym 10-15sztuk 4cm docelowo 2+6/7

Chisumulae 1+3 (niedługo samica wypuści młode i myślę o zostawieniu jeszcze 3-4sztuk, docelowo 2+6)

Yellow 2+4 (czy ze względu na pomarańczowo-żółty kolor samic msobo lepiej zrezygnować z yellowa?)

Cynotilapia Afra Cobue docelowo 1/2+3


Czy taki układ dałby radę? Zrezygnować z caeruleusa czy go zostawić?

Copadichromis Kawanga oczywiście musiał by opuścić zbiornik?

Co ewentualnie polecacie do obsady.

Zaznaczam że chciałbym msobo trzymać z Chisumulae i afra cobue. Dietę z tego co czytałem spokojnie da się pogodzić.

Z góry dzięki za pomoc w niepopełnieniu błędy.

W ten weekend lub przyszły będę spuszczal wodę i zmieniał aranż akwa. Do tego czasu chciałbym już mieć ogarnięte co z czym i dlaczego ;-).

Pozdrowienia i jeszcze raz dzięki

-- dołączony post:

Edit

Na yellow średnio mi zależy.

Kawanga ewentualnie chciałbym zostawić, ale nie wiem czy sobie poradzi z agresja msobo i dietą.

Afra Cobue myślę że pasuje dietą do msobo.

Chisumulae jest mięsożerny, ale widziałem połączenie msobo z mięsożercami :-). Zależy mi mega na nim.

-- dołączony post:

Edit

Ale nie bardziej niż na Magunga :-/

Opublikowano

Odpowiem Ci na swoim przykładzie. Mając Msobo i Saulosi było mi za żółto, myślę że z Yellow będzie podobnie. Gdy są samice obu gatunków raczej nie powinno dochodzić do krzyżowa się gatunków. U mnie Msobo robi raczej za rozjemcę, gdzie rozgania innych walczących. Czasem zawalczy z innym ale tylko w walce o swoje terytorium. Pływa sobie po akwarium ale nie szuka wrażeń.

Przy takim zbiorniku, który posiadasz można spróbować na dwa samce u mnie pływają trzy na mniejszym litrażu i dwa są wybarwione.

Cobue jeśli będzie świetnie wybarwiony samiec to będzie cieszył oko. Co do niego to mam wrażenie jakby ktoś maznął go pastelą jest naprawdę śliczny.


Może warto by zwrócić uwagę jeszcze na Metriaclima Mason Reef. Chociaż tu gatunek ten jest uważany za szczególnie agresywny i sytuacja z Cobue mogłaby być nieciekawa.

U mnie Tyson odpadł ze względu na mały litraż i jako alternatywę wybrałem Cynotilapia Hara, który kolorystycznie delikatnie podchodzi pod Tysona. Może moje wypowiedzi na temat połączenia kolorystyczne granatowego Msobo i bieli Hary często się przewijają ale kontrast tych ryb jest świetny. W przypadku Measona będzie podobnie.


Ja swoje ryby karmię typowo w proporcjach 50/50. Intensywność kolorów jak i całe sylwetki są jak najbardziej proporcjonalne.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Dlatego chciałbym Magunge połączyć z labidochromis chisumulae jest powiedzmy podobny pod maisoni i raczej mniej agresywny.

Cobue będzie wf albo wfnz także powinna być piękna. Dlatego też o niej pomyślałem bo urzeka swoimi kolorami i samice też ma nienajgorsze.

Co sądzisz żeby spróbować z 3gatunkami?

Magunga

Chisumulae

Afra Cobue

?

Opublikowano

Chisumulae nie znam wogóle, więc się nie wypowiem. Jednak myślę, że powinny dać sobie radę bez problemu. Zwiększysz dawkę pokarmu mięsnego i będzie ok. Reszta zachowania wyjdzie w praniu.

Opublikowano
Dlatego chciałbym Magunge połączyć z labidochromis chisumulae jest powiedzmy podobny pod maisoni i raczej mniej agresywny.

Cobue będzie wf albo wfnz także powinna być piękna. Dlatego też o niej pomyślałem bo urzeka swoimi kolorami i samice też ma nienajgorsze.

Co sądzisz żeby spróbować z 3gatunkami?

Magunga

Chisumulae

Afra Cobue

?




Możesz spróbować zostawić Copadichromis Kawanga. Jest to dość mocna ryba i powinna sobie poradzić z relatywnie mniejszymi rybami. Pokarmowo też będzie ok. Magunga z moich obserwacji radzi sobie dobrze w diecie z przewagą mięska jak i sałatki.

Opublikowano
Chisumulae nie znam wogóle, więc się nie wypowiem. Jednak myślę, że powinny dać sobie radę bez problemu. Zwiększysz dawkę pokarmu mięsnego i będzie ok. Reszta zachowania wyjdzie w praniu.


To nie będzie takie proste.

Jeżeli zwiększysz udział pokarmu mięsnego w diecie M.m.magungi, to ryba zacznie się otłuszczać.

Przy takim połączeniu trzeba będzie bardzo elastycznie podejść do kwestii karmienia i odpowiednio reagować.

Zresztą zauważyłem, że L.chisumulae jest mniej wrażliwy na brak mięsa niż L.c."yellow".

Opublikowano
To nie będzie takie proste.

Jeżeli zwiększysz udział pokarmu mięsnego w diecie M.m.magungi, to ryba zacznie się otłuszczać.

Przy takim połączeniu trzeba będzie bardzo elastycznie podejść do kwestii karmienia i odpowiednio reagować.

Zresztą zauważyłem, że L.chisumulae jest mniej wrażliwy na brak mięsa niż L.c."yellow".



Dajmy na to sześciodniowy tryb karmienia (od wtorku do niedzieli) , poniedziałek głodówka . Gdyby spróbować dać typowe mięso ( np mrożone małże) w niedzielę wieczorem by surowe mięso strawiły na spokojnie i we wtorek karma sucha mięsna, wieczór typowo roślinna, środa rano dla wszystkożerców i wieczór znowu małże czy krewetki i tak do niedzieli poukładać dania pokarmowe. Mrożone dwa razy w tygodniu reszta suchy roślinny, suchy mięsny, dołożyć coś na wybarwienie suchego i coś dla wszystkożerców. Zwiększa się dawka pokarmu mięsnego i jest zachowana dieta roślinna. Trzeba by tylko na spokojnie pokombinować z doborem pokarmu i ilością. Potem obserwacja i ewentualna korekta.

Opublikowano
Dajmy na to sześciodniowy tryb karmienia (od wtorku do niedzieli) , poniedziałek głodówka . Gdyby spróbować dać typowe mięso ( np mrożone małże) w niedzielę wieczorem by surowe mięso strawiły na spokojnie i we wtorek karma sucha mięsna, wieczór typowo roślinna, środa rano dla wszystkożerców i wieczór znowu małże czy krewetki i tak do niedzieli poukładać dania pokarmowe. Mrożone dwa razy w tygodniu reszta suchy roślinny, suchy mięsny, dołożyć coś na wybarwienie suchego i coś dla wszystkożerców. Zwiększa się dawka pokarmu mięsnego i jest zachowana dieta roślinna. Trzeba by tylko na spokojnie pokombinować z doborem pokarmu i ilością. Potem obserwacja i ewentualna korekta.


Jest to jakieś rozwiązanie, ale najważniejsze są dwa ostatnie zdania, od których zależy powodzenie w hodowli.

Opublikowano

Właśnie nie chcę "po prostu" ;-)

Poszperam jeszcze wieczorem i może znajdę jakiś ciekawy gatunek z dostępnych u mnie bez pasów.

Chodzi mi po głowie jeszcze gephyrochromis moorii msuli ale nie samice raczej nie wniosły by nic ciekawego, a i nie wiem czy samiec przy agresji msobo i chisumulae w ogóle by się wybarwil.

-- dołączony post:

Edit

Chyba jednak zostanie

Magunga

Chisumulae

Afra Cobue

i para copadichromis kawanga skoro mówicie że sobie będzie ok.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Możem ale nie musi. @Pikczer widzisz tu blat?
    • No. Po wspólnych ustaleniach z rodziną doszliśmy do porozumienia - akwarium będzie stało w salonie, i najprawdopodobniej wymiarowo będzie wyglądało następująco: 200 cm długości, 80 szerokości i 60 wysokości. Czeka mnie pewnie sporo czytania żeby jakoś w miarę dobrze zgrać obsadę, z tatą zastanawiamy się generalnie nad mbuną (najbardziej podobają nam się rumowiska skalne/generalnie miejsca gdzie jest dużo skały) tata ma już z nią doświadczenia sporo, w przeciwieństwie do mnie, ale na pewno jeszcze zdążę się wiele dowiedzieć bo jeszcze jestem całkiem młody :). Także tak, dzięki za nakierowanie generalnie bo na pewno wyjdzie to dla pyszczaków na duży plus, a takie akwarium jak już zostało tutaj słusznie zauważone będzie piękną ozdobą salonu.
    • Jasne, macie racje, myślałem sobie nad tym i rzeczywiście nie ma co się z tym wszystkim spieszyć, finalnie akwarium najprawdopodobniej będzie w salonie bo u mnie w pokoju miejsca jest trochę, ale nie na tyle żeby móc postawić bardzo duże akwarium. Bardzo wam dziękuję za porady, bo uświadomiliście mi parę rzeczy . Tapatalkowane.
    • Koledzy podpowiadają Ci o maksymalizacji akwarium, uwierz mi, że mam akwarium 300 cm i do dzisiaj żałuję, że nie zrobiłem większego, bo mam miejsce. Gdyby go nie było i wcisnął bym na styk, nawet gdyby było to 200 cm to nie miał bym do siebie pretensji. Co do stelaża, blatu i innych ważnych rzeczy. Jeżeli ma to być w salonie, musi być to estetyczne i współgrać z całością. U mnie 3 tony stoi na meblu. Oczywiście mebel nie jest z IKEI ani z żadnej sieciówki, zrobiłem go pod zamówienie, a stolarz wiedział co robi. Pieniądze też są bardzo ważne, ale robienie czegoś , a potem poprawianie, bo coś się nie podoba, kosztuje dużo więcej. Ja swoje akwarium stawiałem 2 lata, zbieranie funduszy, czekanie na to co chcę. Dziś uważam, że warto, dozbierać kasę, przemyśleć wszystkie aspekty akwarystyczne, takie jak wielkość akwarium, sposób filtracji, podmiany wody itp. A moje o 60 cm za małe akwarium wygląda na szybko, tak.
    • Skoro to nie jest na 10cm gruby blat z prawdziwego orzecha włoskiego albo dębu to czy musisz koniecznie od niego zaczynać? Wyobraź sobie, że nie masz tego blatu i wtedy spróbuj obrać plan i wylicz to co chcesz. Ja wiem że ten blat też kosztuje ale przy takiej inwestycji nie ma sensu, aby się wszystko kręciło dookoła tego blatu, to nie Słońce.  Stelaż i akwarium najważniejsze elementy. Zobacz na ile wystarcza fundusze i to kalkuluj.  No i najważniejsze, odpowiedz sobie na pytanie: czy podoba mi się ten blat? Uwierz mi, że nawet jeśli nie jesteś pedantem to ten widoczny pod akwarium blat może szczypać w oczy, zawsze, każdego dnia.  Umiesz spawać? A Twój Tata umie? Idealny moment aby wspólnie zrobić stelaż pod akwarium. Jeśli masz taką możliwość to ją wykorzystaj.  Pamiętaj, że zarówno ja jak i większość tutaj ludzi absolutnie się nie mądrzy tylko są to zazwyczaj przytaczane własne doświadczenia i niekiedy wpadki.  Dobra, czas na kawę
    • Mogłem z tą grubością polecieć za mocno, za co przepraszam. Sprawdziłem przed chwilą i wyszło że ma 4 cm grubości, no miary w oczach to ja nie mam ;/. I tak, jest z płyty wiórowej.
    • Coo -Blat 10cm grubości? Jeszcze takiego nie widziałem z płyty drewnianej - wiórowej? Czy coś źle zrozumiałem?
    • Jak masz blat dwa metry to nie bierz akwarium 120cm. Miałem mniejsze i też takie 120 no i sobie były. Niby ładne. A teraz mam nieco większe 180cm i spod 50cm i przód 60cm. Mimo że skromne to na żywo robi na wszystkich wrażenie, bo jest "wielkie". Może nie gigant ale je widać w salonie.  Pomyśl nad stalowym stelażem. Ja chciałem nauczyć się spawać, bo taki miałem kaprys. Kupiłem więc materiały i chińską dobrą, wygodną spawarkę. Fajna zabawa a wyszło wszystko jakieś 70% tego co bym zapłacił za gotowca. Mocna, stabilna konstrukcja, która rozkłada ciężar i już. Przez 2lata ze sklejki miałem obudowę bo brakowało lasy ale i tak było estetycznie. Teraz mam obudowany spod pod wzór mebli. Nie wszystko na raz. Ale posłuchaj wszystkich powyżej i nie bierz akwarium 120cm, bo to na gupiki się nadaje tylko.  A jak sobie wstawisz takie 180 czy 200cm (albo większe ) to zapewniam Cię, że każdy (i Ty też) chociaż w myślach zawsze na widok tego akwarium będzie mówił : ale ku... fajne wielkie akwarium:)  A jak wstawisz 120cm to będą ( i Ty też) mówić: o jest akwarium, z rybkami, woda nawet chlupie sobie, no fajne...
    • Dobieranie akwarium do rozmiaru blatu to trochę dziwny pomysł.  Ale jeśli masz miejsce na akwarium 200x50 to nawet nie zastanawiaj się nad 120x40x50, bo po kilku miesiącach stwierdzisz, że jest za małe i będziesz sobie pluł w brodę, że nie postawiłeś większego. Sprawdź jak duże akwarium możesz zmieścić w pokoju. Potem poprzesuwaj meble, żeby weszło większe. Potem pomyśl czy wszystkie meble są naprawdę potrzebne, sprzedaj te zbędne (budżet wzrośnie), poprzestawiaj znowu te które zostały, żeby zrobić więcej miejsca. Ścian na razie nie burz (to przyjdzie później, jak złapiesz bakcyla), blat olej i celuj w takie szkło i stelaż jakie tam wciśniesz.  Jeśli nie mieszkasz w zabytkowej kamienicy to stropem się nie przejmuj, akwarium 500l waży tyle co dwóch Amerykanów stojących obok siebie, stropy się pod nimi nie zawalają. Jeśli Twój tata się o nie martwi to możesz podłożyć płytę pod stelaż żeby lepiej rozłożyć obciążenie podłogi. Fajnie, że pytasz i szukasz rozwiązań, to dobrze wróży na przyszłość. Jeśli jednak zdecydujesz się na 120x40x50 to bierz tego Juwela o którym pisał @Bartek_De, też od niego zaczynałem - solidny zestaw na początek, służył mi lata bez żadnych problemów.       
    • Różnica w cenie spora. Ale możesz wziąć pod uwagę zamontowanie jednego wzmocnienia poprzecznego . Ja tak zrobiłem gdy pękło moje. Trochę to może komplikować 'grzebanie" w akwa ale niespecjalnie . To tylko kwestia włożenia tła w przyszłości  ale i z tym można sobie poradzić.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.