Skocz do zawartości

Życie w moim akwarium


pozner

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, AndrzejGłuszyca napisał:

Padły?

Wydaje mi się że Krzysiowi chodziło o likwidację narybku. Ja mam podobne spostrzeżenia u siebie, dodam więcej - moim zdaniem to bujda że Petricole pozbywają się narybku.. W swoim zbiorniku obserwuję nie raz jak całkiem obojętnie przepływają koło malutkich ryb i w ogóle się nimi nie interesują

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, AndrzejGłuszyca napisał:

Padły?

 

8 minut temu, Mróz napisał:

Wydaje mi się że Krzysiowi chodziło o likwidację narybku.

Dokładnie. Być może jakieś młode wyłapały, bo itungi już kilka razy inkubowały, nochale też, ale nie wyróżniają się pod tym względem od innych ryb. Inna sprawa, że mam w akwarium naprawdę ogromną ilość zakamarków. Zaskoczony natomiast jestem tak wysoką przeżywalnością małych loriae. Bardziej bym stawiał na itungi (ze względu na ciemne umaszczenie). 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, pozner napisał:

Zaskoczony natomiast jestem tak wysoką przeżywalnością małych loriae. Bardziej bym stawiał na itungi (ze względu na ciemne umaszczenie)

To dlatego że loriae jest najbardziej agresywny/terytorialny/mocny i narybek loriae tak jak i dorosłe nie toleruje w swoich kryjówkach narybku innych ryb i je po prostu przegania (lub zabija i zjada) ze swoich terenów a te giną w paszczach dorosłych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tomasz78 napisał:

To dlatego że loriae jest najbardziej agresywny/terytorialny/mocny i narybek loriae tak jak i dorosłe nie toleruje w swoich kryjówkach narybku innych ryb i je po prostu przegania (lub zabija i zjada) ze swoich terenów a te giną w paszczach dorosłych.

Miałem już loriae z acei (tymi tradycyjnymi) i to acei były górą. Raz zauważyłem malucha loriae, ale nie przetrwał. Drugim, co do przeżywalności wtedy był elongatus chewere. Już nochale lepiej sobie radziły. Stąd wynika moje zdziwienie. Do tego skala przeżywalności. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, pozner napisał:

Miałem już loriae z acei (tymi tradycyjnymi) i to acei były górą. Raz zauważyłem malucha loriae, ale nie przetrwał. Drugim, co do przeżywalności wtedy był elongatus chewere. Już nochale lepiej sobie radziły. Stąd wynika moje zdziwienie. Do tego skala przeżywalności. 

Kluczem do tego który narybek przeżywa najpewniej jest to który pierwszy się pojawi, w tedy taki trochę podrośnięty (może być już nawet tygodniowy czy kilkutygodniowy) tępi mniejszy świeżo wykluty czy to ze swojego gatunku czy innych, i tu pytanie czy wszystkie lub ile młodych loriae pochodzi z jednego miotu lub miotów wyklutych w mniej więcej tym samym czasie. U mnie zawsze starszy narybek jeśli tylko mógł zabijał świeżo wykluty nie ważne z jakiego gatunku czy z własnego czy innego.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie loriae, itungi i trewavasae inkubowały +/- w jednym czasie. Poza tym przestrzeń pod kamieniami, ilość szczelin jest ogromna. Przypomnę, że nie ma piachu, więc przestrzeni dla narybku jest ogrom. Teraz, te podrośnięte loriae mogą faktycznie być katami dla nowego narybku, ale wcześniej nie mogło mieć to wpływu. No nic, cieszę się z tego, bo może dorosną jakieś samice. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że nie masz piachu, wyobrażam sobie jak wiele zakamarków jest dla narybku. Myślę że narybku masz więcej i to z różnych gatunków tylko siedzą pochowane gdzieś pod kamieniami a nie jesteś w stanie zajrzeć do wszystkich zakamarków, jakbyś powyciągał wszystkie kamienie to może się okazać że narybku jest o wiele więcej niż Ci się wydaje.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zobacz na tym forum https://klub-tanganika.pl/forum/
    • Wertykalny by zrobił, ale będę na niego patrzył tylko jak będę wchodził do akwa 😁 Mam tam jakiś metr wysokości.
    • A jak wysoko będziesz tam miał. W wyobraźni zobaczylem na pozostałych 3 ścianach, ogród wertykalny zasilany oczywiście wodą z baniaka. Poza fajnym efektem uzyskasz w ten sposób dodatkową filtrację. Jedyny minus to to, że tylko Ty będziesz to oglądał😉
    • Tutaj jest trochę inna sytuacja, bo zbiornik jest z betonu i nad zbiornikiem mam przestrzeń, którą będę się do niego dostawał (wyłączona zamknięta przestrzeń do której będzie dostęp tylko z jednej strony). Jak będę robił izolację w zbiorniku, to zrobię też całą górę więc samo skraplanie nie jest mi straszne, ale chętnie odzyskałbym to gorące, wilgotne powietrze, które będzie się nad wodą gromadziło.
    • Cześć. Na sam początek chciałbym zaznaczyć, że mam już jakieś doświadczenie w hodowli ryb w akwarium - od plus minus 6-7 lat interesuję się tym mniej lub bardziej, jednak nigdy nie miałem akwarium z rybami z Malawi lub Tanganiki - co zresztą powinno przykuć moją uwagę dużo wcześniej ze względu na to, jak twardą wodę mam w kranie - nie jestem teraz w stanie przytoczyć z pamięci parametrów, a zrobić testu nie jestem w stanie ponieważ mam najprawdopodobniej przeterminowane testy, ale wiem, że generalnie pH, kH i gH jest bardzo wysoko. Po napisaniu wstępu przejdę do problemu z którym się spotykam - mam akwarium 80cm x 40 cm x 40 cm - (długość x szerokość x wysokość) i chciałbym zagospodarować je głównie dla muszlowców - nie chciałbym doprowadzić do "przepełnienia" akwarium rybami, a samemu nie byłem w stanie znaleźć innych współtowarzyszy muszlowców (w postaci innej niż ryby) w naturze. Akwarium chciałbym urządzić jak najbardziej zgodnie z naturą, filtracja będzie kubełkowa - kubełek całkiem sporej pojemności i przeznaczony do akwarium dużo większego - na stronie producenta jest napisane że do +- 300-400l akwarium. Nie jestem w stanie zdecydować się na to, jaki gatunek z grupy muszlowców chciałbym hodować w akwarium - jest ich dosyć sporo a samemu nie umiem znaleźć źródła, gdzie mógłbym w prosty i czytelny sposób porównać to, jakie warunki potrzebują do życia. Akwarium z tego, co zdążyłem się dowiedzieć, powinno być w miarę wystarczające pod względem litrażu, a dokładniej rzecz biorąc pod względem wielkości dna, bo głównie o to tutaj się wszystko rozbija - tak jak w przypadku pyszczaków czy pielęgnic. W każdym bądź razie, z góry dziękuję za jakiekolwiek nakierowanie na to, co mógłbym zrobić, jak urządzić akwarium czy jakie muszlowce mógłbym w swoim akwarium hodować, a także przepraszam, jeżeli gdzieś na tym forum taki temat się już przewijał.
    • Kiedyś policzyłem parowanie i przy 25 stopniach (temp. powietrza i zbiornika - akwarium nieogrzewane; odkryte 20 cm pokrywy; efekt podobny jak przy zdjętej) i wilgotności 37% (zima) - było to ok. 180 g/h. Przy 4,5x większej powierzchni u ciebie nie przekroczy 0,8 kg /h. Przy zamkniętej pokrywie wewnątrz zintegrowanej pokrywy pleśniało - wolę wymianę tego powietrza. U mnie to podniesienie wilgotności wewnątrz domu  ok. 10 %. Parowanie tej wody to moc ok 120W !
    • A nie myślałeś nad przykryciem zbiornika? Płyta Gutta Płyta Hobbyglas gładka przezroczysta 2 mm świetnie się sprawdza. Minus trzeba z niej usuwać kurz. łatwo w niej wyciąć miejsce na węże itp.
    • Na pewno to zrobię, nie wiem jeszcze jaką metodą, ale na bank nie będę tracił tego ciepła. Mam przygotowane dwa odpływy, jeden do kanalizacji, drugi bezpośrednio do zbiornika 10k L zakopanego na podwórku. Do tego same zbiornika będzie odpływ deszczówki z dachu i podwórka. Z wielu względów przydomowa oczyszczalnia zamiast włączenia do sieci kanalizacyjnej. Długo nad tym myślałem i rozmawiałem z wieloma osobami, które mają przydomowe oczyszczalnie i według mnie, nie ma lepszej opcji. Dodatkowo w moim przypadku wybudowanie przyłącza i jego późniejsza obsługa to kosmos. Rozprawiam o tym z człowiekiem od rekuperacji. Chętnie bym odebrał powietrze z nad zbiornika, poza ciepłem z parowania jest jeszcze oświetlenie wiec sporo energii, ale wilgotność nad akwarium będzie >90% i nie wiem co na to rekuperator i przewody wentylacyjne. Trwa narada w tej sprawie  
    • @bojack Co do hajsu/ekologii pomyśl, kiedy dom nie gotowy o... 1/ wymienniku ciepła do podmiany - 10 l/h to może być zimą jakieś kolejne 125 kwh/mc jeśli nie więcej....  A rozwiązanie proste... u mnie rura w rurze -wężyk od osmozy w rurce igielitowej. Tylko do 10l/h już większa długość się przyda no i dobrze to zaizolować trzeba..... 2/ wykorzystaniu wody ściekowej Oczko wodne ? Zbiornik do podlewania ogrodu ? Regeneracja dolnego źródła PC ? 3./ Oddzielny punkt poboru jeśli jest kanalizacja... ? 4/ Jak z wentylacją ? Nowe domy żeby spełnić normy raczej muszą mieć rekuperację.  Plan z odzyskiem wilgoci czy bez ? Wyciąg nad akwa? Straty energii przez parowanie mogą być spore.
    • To skąd bierzesz hajs na prąd i żarcie też mają w DDD   Konkluzja jest taka, że na dole robię maksymalnie niską wylewkę zachowując parametry cieplne, tak, aby w przypadku chęci zrobienie sumpa były jakieś opcje co do wysokości. Reszta później, ale filtracja wewnątrz zbiornika jest kusząca z wielu względów.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.