Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

te 40 litrów stało ok. 24-28 godzn, zawsze tak robie przy podmianie wody i nigdy nie było prolemu.

węgiel jest już ok. 1,5 godzin i ryby zaczynaja powoli " odżywać"



Kasperek a czy ja nie pisałem że odstawanie wody przy nowoczesnych środkach odkażających wodę jak chloramina lub dwutlenek chloru są nie skuteczne i tak samo jakbyś lał wodę prosto z kranu. Nigdy nie było problemu aż do wczoraj - typowa ruska ruletka - przy odpowiednim zbiegu okoliczności - wypali i trup leży.

Seba dobrze radzi i chyba ten węgiel robi co trzeba.

Nie wiem gdzie mieszkasz w Lublinie i w którą stronę płynie woda w rurach wodociągowych bo sieć ogromna ale przesyłam ci link do zastanowienia


http://www.mpwik.lublin.pl/index.php?option=site&id=3&sid=116&nid=1105


jeśli trafiliśmy na powód zdychania ryb to i biologia zaraz da znać ale wybacz test Sery na NO2 to chyba ma 0 a potem od razu 0,5 mg/l ??( nigdy nie pamiętam tych skal badziewia) a to już śmierć ryb jak pokaże to 0,5.


Koniecznie zamawiaj Kordon AmQuel Plus - ten jest znacznie lepszy od Prime w ratowaniu ryb gdzie szwankuje biologia.

Natomiast od razu kup i Seachem Prime bo nie ma lepszego i wydajniejszego uzdatniacza wody kranowej - to tak na przyszłość dla wszystkich odstawaczy wody

Opublikowano

W takim razie jade do sklepu kupie test JBL NO2, litro węgla, a i tego seache prime, na początek podmienie 30 % wody i zobacze co się będzie działo.

a Filtr chodzi w akwarium juz 16 godzin.

Opublikowano

Panowie tu problemem nie jest biologia nie ma możliwości aby amoniak czy azotyny przez jedną noc wzrosły do takich poziomów aby zabiły ryby (chyba że wlejecie amoniaku do akwa).

Opublikowano

Masz rację Darku ale ja nie twierdzę że to NH3 i NO2 zabija Kasperkowi ryby.

Ja nie wykluczam nadal dwu opcji

1/ zatrucie z nowego tła

2/ zatrucie związkami chloru ale nie chlorem gazowym.

cyt

"Chlor wywołuje zwiększone wydzielanie śluzu. Uważa się, że chlor w stężeniu 0,2 mg/l powoduje śniecie ryb, natomiast stężenia 0,03-0,05 mg/l wywołują obumieranie ikry."

żródło

Bibliografia: J. Antychowicz, Choroby ryb akwariowych.


Tak na marginesie często nie wiemy dlaczego nasze ryby nie donoszą ikry w pyskach:rolleyes:


Te moje rady w przypadku opcji 2 są wyprzedzające bo jeśli to np chloramina zabiła mu ryby to i na pewno ucierpiała biologia i dopiero po kilku dniach to zauważy w pomiarach wody dobrymi testami.

Więc sugeruję mu już się przygotować na walkę o życie ryb z powodu uszkodzenia biologii.


Natomiast co do opcji 1 to wklejam opis tego:

"

Zatrucie substancjami pochodzenia zewnętrznego


Opis


Do zatrucia ryb substancjami pochodzenia zewnętrznego może dojść w różnych sytuacjach. Najczęściej substancjami trującymi dla ryb są: świeży kit, niektóre farby, przewody gumowe(szczególnie o żółtym kolorze), świeże ściany cementowe(tracą toksyczność po około 20 dniach)woda wodociągowa zawierająca chlor, tworzywa sztuczne zawierające fenol, powietrze o dużej zawartości dymu tytoniowego. Do otrucia ryb może dojść podczas przedawkowania różnych leków lub taniny. Duże zagrożenie dla ryb stanowią jony metali ciężkich."


żródło http://www.superakwarium.pl/zatrucie-substancjami-pochodzenia-zewnetrznego-id609.html


Wielu kolegów stosowało ten CR i było OK ale to on chyba na bazie cementu jest - był kiedyś taki temat gdzie ryby odczuły nowe tło świeżo zrobione i wsadzone do baniaka.??

Opublikowano

Okej, kupiłem juz seachem Matrix carbon 250 ml (wystarczy na akwarium 400 l) i seachem prime, jadę teraz poszukać testu na no2 a potem podmianka ok 120 litrów wody z tym uzdatniaczem.

-- dołączony post:

niestety nie udało mi się dostać testów jbl, postaram się dzisiaj zamowić na allegro, może na tygodniu dojdą.

Powiedzcie mi najpierw podmiana wody 120 litrów, potem dodaje węgiel?

Ten węgiel musze jakoś przygotować czy wkładam do filtra i koniec?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.