Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zupełnie nie chodzi o to co jest wygodniejsze. Sparzenie kaszy to żadna robota. Tym bardziej byłoby wygodne zapuszczenie w akwarium glonów i pozostawienie ryb samych sobie. Toć to bezobsługowe. Jednak takie żywienie samymi glonami peryfitonożerców daje fatalne wyniki. Ba uzupełnianie tego domowymi dodatkami nie wiele pomaga. Jest tak dlatego, że w jeziorze ryby jedzą mniej ale pokarmy są zróżnicowane również zielenina jest zróżnicowana. Bardzo chętnie podjął bym rękawice i zrobił doświadczenie. Ty popielęgnowałbyś demasoni czy inną roślinożerną mbuna na glonach a ja na karmach suchych powiedzmy osi i NF. Na 100 % jestem pewien, że ryby pielęgnowane na karmach sztucznych zmiażdżyły by konkurencję. Nie zmienia tego fakt, że w jeziorze żyją na glonach. Po prostu ryby w jeziorze mimo wszystko mają gorzej pod względem zasobności i wartości karmy. Dlatego rosną mniejsze daja mniej potomstwa i żyją krócej. Przyglądanie się temu co jedzą w naturze ma na celu takie skomponowane karmy aby ich ten akwariowy dobrobyt nie zabił. Bo co za dużo to nie zdrowo.


Ci przedmówcy Piotriola wiedzą co ? Na pewno wiedzą, że część tych zwolenników naturalnej karmy działa ideowo ale znaczna część pasie je makaronem ze względów e ... ☺. Dlatego predatorowi należy się stynka jak psu kość i może ona stanowić podstawową karmę ale pyski karmione tą stynka i dodatkowo megasuperturbokrillem i tak będą lepiej sie rozwijały. Sam sztuczny twór zaś będzie gorszą karmą. Bardzo długi okres czasu karmiłem ryby sama karma klasy nie premium ale średniak, przerabiałem też karmienie prawie samą mrożonką. Na samych glonach czy kluchach pyszczak nie pojedzie. IMHO od kors ☺

Opublikowano

Wyraźnie napisałem o podawaniu naturalnych glonów roślinożercom, ale nie napisałem o zapuszczaniu akwarium glonami. Wyraźnie też napisałem o przewadze (dla predo) stynki nad krylem i to nie ulega żadnym dyskusjom.

Wszystko to jednak w kontekście przewagi naturalnego nad sztuczny i poszukiwaniu " złotego środka", a nie monodiety.

Swoją drogą ciekaw jestem Twojego wieloletniego (dożyje chociaż do czwartego roku?) szerokiego i spuchniętego alfademasoni karmionego suchymi pokarmami i mojego wylaszczonego sześciolatka, dla którego BAZĄ są naturalne glony i swojska zielenina.

Ekonomia - nie oceniam innych pod tym kątem, ale życzę wszystkim akwarystom (a szczgólnie ich rybom), żeby mięli na półkach z pokarmami co najmniej 10 rodzajów karm z serii super premium (mam ich jeszcze więcej) - Ty Wojtku pewnie też?

Tak - masz rację, że na samych kluchach pyszczak nie pojedzie !!!.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Zacznijmy od stynki. Stynka dla predatora jest niczym innym jak dla mbuny wytargany z jeziora kamień porośnięty glonami z peryfitonem. Tylko skąd załatwić taki kamień ;-) ? To pierwsza sprawa, druga sprawa kryll nie jest wcale gorszym pokarmem ba nawet lepszym od stynki jeżeli chodzi o jakość białka (aminokwasy egozgenne) , a o nie tak naprawdę najbardziej chodzi ( endogenne ryba sama sobie wyprodukuje) w akwarium gdzie ryba od początku do końca jest zdana na naszą ,,łaskę". Naturalne karmienie o którym piszesz Demasoni jest ok pod warunkiem że się ma o nim pojęcie ;-). A ilu akwarystów tak naprawdę ma, a nie tylko dyrdymoli że coś tam wie ? Widząc po wielu wątkach duża grupa dowiaduje się o takich podstawach jak cykl azotowy, no inni będą tu w klubie altami dalej to pojęcie jest szumem w ich głowach. A co dopiero o komponowaniu pełnowartościowego pokarmu.

Dobra wracając do meritum. Pokarm jak to TY napisałeś superhiper krylowy(każdy pokarm premium ma kryll ponieważ to jedno z najlepszych źródeł białka zwierzęcego, łatwostrawnego i przyswajalnego nawet przez ryby takie jak tropheusy czy nasze trefcie itd.) jakby był takim zły i deformował ryby i inne tego typu nie dobre rzeczy robił to dawno został by zweryfikowany przez akwarystów na całym świecie. A tak się nie dzieje , hmm dziwne pewnie tylko TY zauważasz złe cechy ryb po karmieniu tego typu pokarmami , a reszta jest ślepa i karmiąc je latami ( powyżej 4-5) tego nie widzi.

Kolejna sprawa to zróżnicowanie diety, hmm. Według ciebie jeżeli już musimy karmić karmami ze sklepu to kluczem do ,,sukcesu'' jest podanie kilku czy kilkunastu pokarmów premium. Przecież to bezsensu , wystarczą dwa no na siłe i to sporą 3 pokarmy. A dlaczego, a no dlatego ponieważ 90% plus minus pokarmów ma bardzo podobny skład czyli kryll , mączka śledziowa enzymatycznie przetworzona , spirulina , algi , czosnek itd. Więc tak naprawdę po kij to dublować ?

U siebie karmie swoje ryby od dwóch lata tylko dwoma pokarmami i mrożonką ale to raczej przypadek niż konkretnie celowe karmienie(mrozonka) i nie zauważyłem żeby coś złego się działo z rybami ( kolory krzywizny i inne tego typu złe następstwa) w galerii można ryby zobaczyć jak się mają.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Swoją drogą ciekaw jestem Twojego wieloletniego (dożyje chociaż do czwartego roku?) szerokiego i spuchniętego alfademasoni karmionego suchymi pokarmami i mojego wylaszczonego sześciolatka, dla którego BAZĄ są naturalne glony i swojska zielenina.



Może i można coś zarzucić moim rybom ale raczej nie to, że są upasione. Demasoni na pewno by nie były. Mam faktyczne wachania czy się nimi nie pobawić w 200 litrowym zbiorniku ale to się zdecyduje wiosną. Jako zwolennik mieszania zapewne miałbym opory przed karmieniem ich samą sztuczną karmą bo taka dieta w moim rankingu jest przed tą naturalna ale jednak za mieszaną. No ale jak wynika z Twojego doprecyzowania ty też mieszasz. Więc obaj musielibyśmy się zradykalizować ☺.



Ekonomia - nie oceniam innych pod tym kątem, ale życzę wszystkim akwarystom (a szczgólnie ich rybom), żeby mięli na półkach z pokarmami co najmniej 10 rodzajów karm z serii super premium (mam ich jeszcze więcej) - Ty Wojtku pewnie też?



Myślę, że mamy inną definicje karm premium ☺. U mnie za takie są uznawane tylko karmy 4 producentów ( OSI, NF, DAINICHI, NLS) z których to używam tylko 2. Policzylem i mam 7 karm OSI, 2 NF a dodatkowo 3 karmy które nie są premium ale są dobre z firmy Tropical . Myślę, że więcej nie potrzebuje.



Tak - masz rację, że na samych kluchach pyszczak nie pojedzie !!!.


I to chciałem usłyszeć ☺.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Stan -Kryl, jeśli podasz go w formie nieprzetworzonej jest fajny, ale w granulkach czy płatkach już nie jest taki magiczny, bo sam wiesz z iloma jeszcze składnikami jest związany (zawartość kryla w krylu i spiruliny w spirulinie).

" Naturalne karmienie o którym piszesz Demasoni jest ok pod warunkiem że się ma o nim pojęcie" - trzeba czytać, czytać ..., ale nie tylko info producentów pokarmów.

Złe cechy pokarmów sztucznych widzą wszyscy ci, którzy mięli okazję hodować odłowy i obserwować metamorfozę ryb spowodowaną zmianą warunków w tym żywienia.

Ryby z odłowu są inne od pokoleń hodowlanych, które pływają w naszych akwariach.


Ktoś kiedyś napisał tutaj na forum o jagodach Goji, takie zdrowe itd, a w Chinach nikt tego nie zbiera. Tam jest to zimowe jedzenie dla ptaków. Marketing ... ?


Pisałem o znalezieniu złotego środka dla balastowych ryb jakimi są roślinożerne Mbuna.

Ryb, które w środowisku naturalnym mają cały czas "doładowany" żołądek zeskrobinami glonów, okrzemek itd.

Nie idą na posiłek jeden raz dziennie waląc w siebie wiadro " wszystkiego ".

Dużo lepszym WYPEŁNIACZEM w warunkach akwariowych będzie brokół, szpinak, sałata, ogórek, pokrzywa (nie pryskane) niż granulka wypasionej spiruliny.

Dla Tropheusów tym bardziej.

O zróżnicowaniu pokarmów pisałem biorąc pod uwagę różnorodność gatunkową ryb, które posiadam.

Dodatkowo wiemy (choć chyba nie wszyscy), że karmiąc pokarmem "X" dostarczamy rybie produkty, których np nie ma pokarm "Y" i pokarm "S".

Po to jest dublowanie.

"... 90% plus minus pokarmów ma bardzo podobny skład czyli kryll , mączka śledziowa enzymatycznie przetworzona , spirulina , algi , czosnek itd... ."

Co będzie zdrowsze dla ryby Twój NF, OSI itd, czy mój miks, w którym jest naturalny zielony glon, kaszka manna, jajko, vibovit, larwy komara, oczlik, krewetka (np. Neocaridina), czosnek, groszek, sałata, ogórek - wszystko w odpowiednich proporcjach?

Ok - pytanie retoryczne ... .


Wojtek - ja cały czas podkreślam słowo Baza żywienia - tak mieszam pokarmy.

"Myślę, że mamy inną definicje karm premium" - nie rozumiem - skąd taki wnioski...?

Z chęcią poczytam (najlepiej doroczne) Twoje relacje z hodowli demonków w dwusetce, ale uprzedzam będzie się działo... :)

Opublikowano

"Myślę, że mamy inną definicje karm premium" - nie rozumiem...


W którymś wątku wymieniłeś karmy z których korzystasz i było tam sporo Tropical, którego ja do karm klasy premium nie zaliczam. Mogłeś tam oczywiście nie wypisywać wszystkiego co używasz albo za premium uznać co innego niż ja.

Opublikowano
wszystko w odpowiednich proporcjach

I tu jest pies pogrzebany, ile osób wie jakie są te proporcje dla danej ryby? śmiem twierdzić że jest to ułamek procenta akwarystów. Dlatego jest tak ogromna przewaga karm gotowych w których ten skład opracowują ludzie którzy na pewno znają się na tym lepiej od większości akwarystów.

Tak jak wspomniałem karmiłem domowymi karmami jako dziecko, robiłem to na oko z lekką pomocą "starego wyjadacza" (w sklepach dostępne były jedynie jakieś płatki i suszona rozwielitka na którą mam alergię ;)) Dlatego po latach jestem zadowolony że mam dostęp do szerokiej gamy dobrych produktów i nie muszę polegać wyłącznie na swojej lodówce i vibovicie :).

Opublikowano
Tak - korzystam z Tropicala, ale nie jest to jedyna firma, na której opieram żywienie.
Ja nie twierdzę, że jedna ;). Nie wiedziałem jednak jak je liczysz. Jeśli jako premium to musiałbym napisać, że mam 12 a tak 9 . Ot techniczne szczegóły :D

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Serio, obsada w dziale oświetlenie? Przenoszę. 
    • Witam,jestem tu nowy i mam pytanie odnośnie obsady mojego baniaczka. 120x40x40 8szt Saulosi Coral prawdopodobnie są 3 samce,do redukcji+ Afra szczerze mówiąc nie mam pojęcia co za odmiana 1+5. Dadzą radę?Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.
    • Na chwilę obecną wszystkie 3 buccochromisy wyglądają na potencjalne samice i obecnie nic nie wskazuje aby był wśród nich samiec. Świadczy o tym m.in. brak nawet zalążków atrap jajowych, charakterystycznego wydłużania i zaostrzania się płetw, brak zmian w ubarwieniu szczególnie w okolicy pyska, roznica między największym, a najmniejszym to maksymalnie 2cm (na starcie były tej samej wielkości), do tego co równie ważne ich zachowiania nie świadczą o tym, że jest wśród nich potencjalny samiec lub np więcej niż jeden samiec. Widziałem też sporo zdjęć Buccochromisów i przy tej wielkości bardzo często samiec jest  już częściowo wybarwiony + dodatkowo dość wyraźnie odbiega wielkością swoim samicom. Reasumując jeszcze chwilę zaczekam, a później będę rozglądał się za samcem ewentualnie może trafi się ktoś, kto też kupował młode ryby z dobrego źródła i trafiło mi się więcej samców itp. Przy okazji jakby ktoś kto czyta miał na zbyciu samca lub potrzebował jednej samicy (planuje zostawić dwie) to można dać znać na priv. 
    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.