Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Alex nie jestem przeciwnikiem aquaponiki nawet w Malawi, miał ja np snocho i jakoś to sie bujało. jestem jej ciekawy. Nie jestem miłośnikiem zieleniny ale przecież koresponduje i rozmawiam z ludźmi, którzy chcą ja mieć, nie traktując ich jak trędowatych. Skoro olobolo chce iść pod prąd ( aż się boje co by było, gdyby każdy tak chciał iść pod prąd ... wtedy to z prądem stało by się pod prądem i by w ogóle się namieszało :mrgreen: ), to niech idzie. Skoro wyraża swoje opinie to na te opinie odpowiadamy. Skoro jest nas ( tych od prądu ;) ) ciągle więcej to może odnosić wrażenie, ze trwa na niego nagonka. No ale nie trwa, po prostu wszyscy wyrazili opinie i wyszło, ze prawie wszyscy nie zostali jednak pozytywnie zaskoczeni. Uważam, że krytykę olobolo jak do tej pory znosił mężnie, roślin nie wyrzucił i wg mnie słusznie. Miał pomysł, zainwestował w to przecież pieniądze, to niech chociaż spróbuje. Co wyjdzie za jakiś czas zobaczymy. Szczególne życzę mu aby zadziałał system filtracyjny, te zielone nad szkłem jakoś zupełnie mi nie przeszkadza :). To, że nie piano z zachwytu to nie dramat... przy moim szkle też pianie z zachwytu było incydentalne i jakoś nie wiele w nim do tej pory zmieniłem. Zapewne, gdyby jego pomysł się przyjął musiałbym do końca swych dni być pod prąd ale przynajmniej w większości "mbunarium" miałbym sojuszników w postaci ryb ;).


Co do twojego zapisu ... tak jak napisałem wcześniej ... słowo pisane jest ułomne ;). Na pewno nie chciałem Cię urazić, tylko zrozumiałem to tak jak napisałem i tak profilaktycznie zerwałem się na białym koniu celem ratowania "malawistyki" ;). Jak widać i zerwanie i koń były niepotrzebne :D.

  • Dziękuję 1
Opublikowano



Jeżeli wytrwa lawinę krytyki i dobre rady spadające mu na klatę, może przetrze nowe szlaki dla Malawi.



Jeżeli masz na myśli akwarium z dużą ilością roślin i pyszczakami z Malawii , to nie będą to żadne nowe szlaki , bo spotyka sie takie akwaria z rybami z Malawii, a czy to ładne , jest sprawą gustu. Będzie to jedno z miliona zwykłych "roślinniaków" , tyle , że z pyszczakami.


np. tu jest jest mbunarium zarośniete ...druga foto od góry


http://www.malawicichlidhomepage.com/mch%20polish/filtration_practice_polish1.html

Opublikowano

Obiecany komentarz


To jest twój projekt nie klubu,


To twój Adrian projekt od początku do końca


itd., itd..


Wiecie co? Próbowałem być miły. Próbowałem w ten sposób wyrazić swoją wdzięczność. Ale skoro się mnie brzydzicie, to nie ma sprawy:) Ci co mnie znają, wiedzą, że ja się takimi bzdetami nie przejmuję. Nie wstąpiłem tu dla poklasku. Robię swoje mimo takich niesprawiedliwych opinii. Tylko mam prośbę: w razie porażki nie piszcie, że „a nie mówiliśmy”, a w razie sukcesu nie gratulujcie.

Jestem klubowiczem i wspólnymi siłami wystartowaliśmy akwarium – takie są fakty. Nie bądźcie rasistami. Taka czarna owca też jest fajna:)

Moim celem nie jest wmawianie Wam, że skalniak jest be. Andrzej, źle mnie zrozumiałeś.

Ja tylko cały czas, notorycznie twierdzę, że warto dać alternatywę dla skalniaka. I jeszcze jedno w tym temacie: Odnoszę wrażenie, że Wy cały czas patrzycie na Malawi z perspektywy Mbuna, które żyją w gołych skałach. Drapieżniki bardzo często żyją w roślinach, czy w ich pobliżu. Takie są fakty.


A teraz bardzo proszę te osoby, które rzuciły we mnie kamieniem z Malawi (nota bene ostatnio na Allegro ktoś sprzedawał kamień z …. jeziora Malawi...:)) o odpowiedź na pytania:


  • Kto z Was ma D. compressiceps lub D. strigatus, lub O. tetrastigma, lub inna rybę której habitatem są rośliny??? Umieściliście rośliny w swoim akwarium? A pierwsi rzuciliście kamień. Jest to przykre, bo prosiłem, żeby nie rzucać, tylko najpierw zajrzeć pod swoją kołderkę.

  • Kto z Was ma glonojada z jeziora Tanganika??? Z tego co wiem to kilka osób go ma:) Naskoczyliście na te osoby? Ja nowy jestem, to na mnie można:) ? Apeluję o większą tolerancję. Niech sobie pływa glonojad z jeziora Tanganika. Gdyby Tropheusy były mięsożerne i współgrałyby z moją obsadą, to bym je razem trzymał. To jedyne ryby z Tanganiki, które mi się podobają. Czyli tak: Tropheusy nie! A glonojad tak? Gdzie tu konsekwencja?

  • Kto z Was ma różne cuda, których nie ma w Malawi? Takie jak: małże (będę miał i ja), ślimaki Military Helmet (mam 2 i ja), inne śłimaki, i inne cuda na kiju? Oj macie, macie te ślimaczki. Wielu je ma. I to nie jest profanacja Malawi?

  • Kto z Was ma Anubiasy, Cryptocoryne, Vallisnerie i inne rośliny których najprawdopodobniej w Malawi nie ma. A rzuciliście kamieniem. Nieładnie. Wszyscy na jednego :) A masz czarna owco:)


Od kilkunastu tygodni apelowałem o wyluzowanie, bo nie ma kanonu akwarium z rybami z jeziora Malawi. Być może dla Mbuna łatwo jest go określić.

Dlaczego zatem nie pomyśleliście przed rzuceniem we mnie kamieniem?

Dlaczego ważniejsze jest to, aby odciąć się od takiego ciekawego projektu, który może zachęcić do Malawistyki większe grono osób, niż tłumaczenie, że akwarium 112l jest za małe i że jedyną blokada posiadania większego akwarium jest żona?

I Wy się mnie czepiacie? Bo Hygrophila, Anubiasy rzucają się w oczy? Bo jest zielono? A że glonojad, ślimaczek się schowa i go nie widać, to już jest cacy... Nieładnie, oj nieładnie.


Prezes jasno napisał, że moje akwarium to próba zawarcia kilku habitatów w jednym, małym akwarium. Za wyjątkiem Protomelas sp. "Spilonotus Tanzania" mam dosyć dobrze odwzorowane habitaty dla pozostałych gat ryb. A to, że rośliny są inne? To nie moja wina, że nie mogę kupić roślin z Malawi. Zresztą moje ryby jeziora na oczy nie widziały.

Będą się dobrze czuły. A ta duża Hygrophila już prawie do tafli dorasta. Falownik ją pieści na lewo i prawo:) Jest cudna. Nagram w którymś momencie filmik :) Mam nadzieję, że jej ryby nie połamią.


Pozner. Na zdjęciach to kiepsko widać ale w akwarium jest 60 kg łupka łyszczakowego :)

Stan – zapeniam Cię, że w moich kamieniach jest kilkanaście – kilkadziesiąt grot:) a C. zebroides tylko 10 z czego pewnie większośc to samice:)

Alex – zgadzam się, więc nie komentuję:)


Harisimi

czyli co róbta co chceta i w wyspecjalizowanych klubach miłośników ryb z danego biotopu, chwalcie każdy eksperyment i mieszajcie żałobniczki z tęczankami i Pseudotropheus saulosi. mieszajcie wszystko ze wszystkim

W klubie ludzie mieszają, pisałem o tym wyżej. Tak jest. I wysoko i na dole :) Misz masz, a nie biotop jeziora Malawi :) Takie są fakty.


Nie naciągajcie potrzeb swoich ryb do swoich zachcianek, tylko swoje zachcianki dostosowujcie do potrzeb swoich ryb.

I znowu. Jeśli ktoś nie trzyma wśród roślin ryby, która żyje wśród roślin, to łamie tę zasadę. :) A Wy tak robicie. To tylko przykład:) Nie rzucajcie kamieniem puki nie zajrzycie pod własną kołderkę:)


Celem malawisty jest nie pielęgnacja roślin tylko tworzenie warunków dla ryb pozwalających na obserwowanie ich naturalnych zachowań.


OK. Zgadzam się, ale w moim przypadku rośliny muszą być, bo ryby tego pragną:) Bo w nich okazują naturalne zachowania:)


Jednak odradzam słuchania rad, które wprost kierują go do dworca kolejowego

Znasz mnie – jestem WIELKIM przeciwnikiem przerabiania. Wolałbym kilka rybek w 1000l ale wiem ,ze to jest kiepski pomysł – zapamiętałem lekcję:)


Jeszcze raz podkreślam: ten projekt to nasze wspólne dzieło. Nikt Nikomu nie każe się z nim utożsamiać. Eljot nie pomógł, to ma prawo :) Ja po prostu stwierdzam fakt :) Nie musicie też być tacy obruszeni. Chyba lepiej, żeby roślinne Malawi dojrzewało pod kontrola klubu, który ma na to realny wpływ?

W maju pojawiła się pierwsza wizja projektu. Nie chcę nawet o niej słyszeć (na sama myśl śmiech mnie zalewa). Zostałem ostro skorygowany przez Prezesa, za co bardzo dziękuję. Nawet nie wiecie jaki mieliście wpływ na ten projekt. Nie zdajecie sobie z tego sprawy. Kwestia wyglądu jest kwestią gustu. Znam zasady aquascaping'u, ale nie mogłem ich tu zastosować, bo liczą się ryby. Gdybym wiedział, że to tanie czarne tło jest takie super, to bym an tył Vallisnerii nie dał. Wiele rzeczy bym zrobił inaczej. Już mi się roi w głowie od pomysłów.

Zresztą, tyle się działo, że nie napisałem Wam, że wywaliłem po lewej naszej stronie, czyli po prawej akwarium - przeciwległa od tymczasowego zielonego zasysu - usunąłem wszystkie anubiasy. Zostały tam tylko dwa. Powód? Kupiłem część Anubiasów od sklepu XXX na Allegro. Na razie nie zdradzam jaki, bo sprawa jest wyjaśniana. Anubiasy przyszły śmierdzące. Nie wiedziałem co to jest. Okazały się, że są zgnite. Masakra. Liście odpadają. Kłacze gnije. Wszystko się rozpada. Zresztą obdarowany zostałem tez masą ślimaków na anubiasach, a na niektórych liściach krasnorosty sobie rosły... Napiszę potem co to za sklep, jak się sprawa nie wyjaśni po mojej myśli.


W ciągu najbliższych miesięcy planuję przeprowadzkę. Zamierzam odpalić największe akwarium, jakie wlezie do nowego mieszkania. Mam pełne wsparcie żony :) Domyślacie się, że to zrobię. Będzie to akwarium z drapieżnikami :) Bo jakby mogło być inaczej :)

Zamierzam zrobić wystrój jak najbardziej odwzorowujący wyglądem środowisko życia predatorków. Ale to na razie odległe plany.

Dlatego założyłem wątek o gatunkach roślin z jeziora.



Ludzie dobrzy:) Napijemy się wódki na ZB w piątek to pogadamy inaczej.

Stawiam zimną wódkę wszystkim zwolennikom roślin w akwarium z rybami z jeziora Malawi :) :) :)

Opublikowano

Oczywiście zbiornik jest Adriana i to jego sprawa czy ma tam setki roślin czy ich wogóle nie ma. To czy mu się uda z taką ilością roślin czy nie dla mnie nigdy nie będzie to zbiornik przypominający biotop Malawi. To tak w jak bym chciał wyznaczać nowy kierunek w zbiornikach z Ameryki Południowej pakujące tylko same kamienie. I co z tego że się taki projekt uda jak to bez korzeni i brązowej wody słabo będzie to przypominało biotop AP.

Oczywiście źle nie życzę Adrianowi, ba doświadczenia z badylem w wodzie z pH 8 może pomóc ludzią chcących do malawki zapodać np.nurzanca i utrzymać go w dobrej kondycji.

Odpisuje na powyższy post.

Ja mam małże w akwarium tylko one siedzą w piachu i filtrują wodę poprostu nie mają one wpływu na ryby czy wystrój zbiornika(czyli małża jest z miejscowej żwirowni ale zbiornik nie wygląda jak siedlisko płoci)

Mam z tanganiki nie glonojada bo takowego nie ma ani w tandze ani Malawi tylko synodontisa ponieważ robi super robotę jeżeli chodzi o czystość zbiornika, zresztą o tym Ci mówiłem ;-), a wziąłem z tangi bo naszego z Malawi to że świecą szukaj. I nikogo nie przekonuje do tego ze tak ma być i to jest wyznaczanie nowego kierunku.

Trzy, nie mam roślin u compressicepsa ponieważ jak byś miał doświadczenie z biotopem Malawi to byś wiedział że compressiceps jak i venustus wyrywają na potęgę roślin więc pakowanie ich do zbiornika z nimi jest delikatnie mówiąc bezsensowne. No i compressiceps habitatem nie są tylko badyla ale i kamienie z piachem, hmm jak praktycznie każdej ryby z Malawi.

I na koniec - Adrian to twoje akwarium to twoja wizja, nikt z klubu jak i sam klub nie namawiał cię na takiego gęstego roślinniaka ;-)

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Kto z Was ma D. compressiceps lub D. strigatus, lub O. tetrastigma, lub inna rybę której habitatem są rośliny??? Umieściliście rośliny w swoim akwarium? A pierwsi rzuciliście kamień. Jest to przykre, bo prosiłem, żeby nie rzucać, tylko najpierw zajrzeć pod swoją kołderkę.

Ja mam choć kamieniami nie rzucałem a wyraziłem jeno swoją subiektywną ocenę tego co stworzyłeś. Pisanie, że twoje akwarium jest akwa klubowym to IMHO nadużycie bo takim można nazwać akwarium tworzone przez klubowiczów np. nasze akwa wystawowe, dlatego napisałem iż jest to twój projekt (nie wiem czemu to cię uraża?). Każdy klubowicz robi akwa takie jak mu się podoba, może słuchać podpowiedzi innych ale wcale nie musi, co nie umniejsza jego roli jako członka klubu. Natomiast każda osoba przedstawiająca swoje akwa, powinna się liczyć z tym, że ktoś szczerze powie co o tym myśli. Osobiście bardziej mnie cieszą uwagi krytyczne niż nieszczere poklepywanki.

Życzyłem ci powodzenia i dalej życzę, mając nadzieję że uda ci się stworzyć coś co będzie przypominać roślinne dno jeziora, jak na filminku z dimidio czy z tego poniżej (choć nie bardzo wierzę chyba mogę ;)).

Lake Malawi See der Sterne - YouTube


-- dołączony post:

OK. Zgadzam się, ale w moim przypadku rośliny muszą być, bo ryby tego pragną Bo w nich okazują naturalne zachowania

Kolejne stwierdzenie troszkę na wyrost :) U mnie Tetrastigma interesuje się nurzańcami w równej mierze co Placki ;) a największe zainteresowanie roślinami wykazują Yellow'ki, żyjące w grotach skalnych gdzie roślin nie uświadczysz.

To tak z doświadczenia nie teorii :).

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Moim celem nie jest wmawianie Wam, że skalniak jest be. Andrzej, źle mnie zrozumiałeś.

..Olo...to Ty mnie źle zrozumiałeś. Ja nic takiego nie napisałem twierdząc ,że Ty nam wmawiasz ,że skalniak jest be. Napisałem żartobliwie ,że chyba się asekurujesz pisząc ,że jest to nas wszystkich wspólny projekt ( oczywiście rozumiem co masz na myśli) w przypadku gdyby Ci się nie powiodło. I to było moje żartobliwe stwierdzenie.

Wiesz ,że Ci pozytywnie kibicuję nie po to abyś komuś udowadniał czy się uda Twój projekt czy nie a dlatego , że Tobie to sprawia radość i tym się fascynujesz co jest bardzo pozytywne w naszym hobby:)

  • Dziękuję 1
Opublikowano

To, że wskazałeś synodontisa np multipunctatus ( bo zapewne o niego ci chodziło w kontekście glonojada z tanganiki ) jako przykład niekonsekwencji to szczera prawda. Nie powinno ich być. Podobnie jak Plecostomus czy Ancistrus. To nie jest element to jest prawie taki grzech jak wpuszczenie Wiktorii. Co do Tropheusów to na szczęście dla Ciebie nie są to ryby mięsożerne bo byś zobaczył na czym polega problem łączenia Trofci z malawką. To nie bytujące gdzieś tam zbrojniki czy opaczki ale sine pielęgnice o skrajnie innych zachowaniach niż Mbuna czy non - Mbuna. Traktowanie inteligentnych, silnych i żywiołowych Trofeusów jako jakiś tam element dodatkowy bo są ładne to mrzonka ... one szybko pokazały by ci, że tych biotopów ( w rozumieniu akwarystycznym ;) ), nie powinno się łączyć :). No ale to odrębny temat. Wychodzi na to, że mówimy tym samym głosem a jednak wywodzimy z tego skrajnie różne wnioski :). Ty znajdujesz w tym zielone światło dla mieszania a ja odwrotnie. Grzechy i grzeszki kolegów malawistów nadal pozostają grzeszkami a nie rozgrzeszają :). Twój przytyk być może wpłynie na ambicje innym i ... pozbędę się tych pozamalawijskich przybłędów ;). Sam osobiście zaręczam Ci, ze w moim akwarium nie ma opaczków czy zbrojników. Od kilku lat nie ma ich tez w akwariach w których doradzam o ile ten któremu doradzam trzyma się ustaleń. Świderki, które mam występują zaś w Malawi ;). Ostatnim stworem w akwarium z którym mam coś wspólnego i jest tam Malawka jest Plecostomus ale zaznaczam, że akwarium w Domu Kultury nie jest do moim zbiornikiem a Plecostomus to ulubieniec widowni i tak szczerze dawno bym go oddał, gdyby nie to, ze w pewnych sytuacjach się nie odmawia. Były dwa i gdy po moim urlopie po jednym zostały tylko ości, miałem bardzo mieszane uczucia, bo szkoda 35 cm ryby ale to przedostatni wrzód na tyłku ;). O problemach z wielkimi zbrojnikami w Malawi pisałem tu i ówdzie. Trzeba wreszcie jasno napisać a nie poddawać się presji chęci posiadania służb sanitarnych . Jakby sprzątaczki tak sprzątały jak Plecostomus to byśmy brodzili w kupie po kolana :). Jeden Plecostomus trafił do mnie przypadkiem a drugiego wpuszczono mi bez mojej wiedzy i zgody. Mogłem cholery udusić ale zostały i nauczyły mnie tego, że to nieporozumienie :). Miej jednak pewność, że nawet łamany kołem nie zgodziłbym się wpuścić czegoś spoza Malawi do mojego własnego szkła, tego czy każdego następnego, które będzie moje ;). Ponownie więc piszę z całą odpowiedzialnością .


Nie naciągajcie potrzeb swoich ryb do swoich zachcianek , tylko swoje zachcianki dostosowujcie do potrzeb swoich ryb.


no i dopiszę dodatkowo


Nie czyńcie z porządnych "malawek", malawko-tang, malawko-wiktorii, malawko-teczankowni i malawko-cholerka wie czego :).


Nie odwracam się od Ciebie i dziękuje za podziękowania. Ja odwracam się od Twoich roślin i kibicuje i to umiarkowanie tylko Vallisnerii . Nie dlatego, że jest biotopowa tylko dlatego, ze jedyna jest w stanie choć trochę pozostawić klimat Malawi, choć lepsza by była inna, mniejsza :). Jestem nieprzyzwoicie niereformowalny, może dlatego, że Hygrophila w Malawce, bujająca w toni wywołuje u mnie chorobę morską :). Tak poważnie no nie pasuje, bardziej niż Vallisneria, lepiej pasowałby pod względem wyglądu rogatek czy moczarka ale już nie pod względem wymagań i choćbym się skichał nie polubię tego bujacza w Twoim akwarium ;). No ale przecież to tylko ja i moje nielubienie, które generalnie możesz puścić mimo uszu ;). To łatwiejsze niż udawać, że się coś podoba jak się nie podoba :). Jednak, za nic jej nie wywalaj jeśli ci się podoba. To tylko roślina, która decyduje o tym, ze Twoje szkło się komuś nie podoba ale na pewno nie szkodzi samym rybom. Tak jak wspomniałem, chcesz mieć Hygrophile to ją miej, będziesz chciał kryształowe kolorowe kulki na dnie to tez je miej, chcesz mieć model Titanica to go miej, byleby był z odpowiedniego materiału i miało odpowiednio duże okna, żeby ryby się nie udusiły. Twoje akwarium jest Twoje. To, ze nigdy nie będzie podobało się innym to już przecież kwestia gustu.


Myślę jednak, że gdyby robiono jakieś oceny zbliżenia do klimatu jeziora, Twoje akwarium nie miało by szans. Nie dlatego, że masz niebiotopowe rośliny ( wszyscy mają niebiotopowe), tylko dlatego, że Twoje rośliny są za wysokie zbyt dominują w Twoim zbiorniku. Ich ilość i wysokość sprawia, że strigatus nie będzie wyglądał jak w swojej zatoczce, musiałby wpierw stać się znowu narybkiem. Być może gdzieś tam w jednej lokacji rdestnica ( najprędzej ona ) wybujała jak Twoja Hygrophila i być może Edek czy inny badacz nawet chwycił takie ujecie ale to tylko cześć ujęć. Nawet jak rośliny sa wysokie to zazwyczaj brzydkie ;). To, ze na jednej z fotek widać na dnie flaszkę po bodajże Danielsie ;) nie znaczy jeszcze, że wrzucając ją do bańki mamy zagwarantowany biotop ;). Wielu z malawistów grzeszy ale różnica jest w skali grzeszenia ;). Tak jak nie można porównać wspomnianych opaczków, które widać pól godziny w ciągu dnia do stada Trofeusów,które za pewne większość zbiorników by zdominowały, tak nie można porównać Twojej gęstwiny do kępki Valisnerii czy nawet dna pokrytego tą rośliną ale do pewnej wysokości i na pewnym obszarze. Nie masz odwzorowania biotopu nawet strigatusa. To czy ktoś ma więcej czy mniej odwzorowane to już kwestia konfrontacji poszczególnych zbiorników i obsad. Być może Twój jest na podobnym poziomie jak niektórych z Nas ale Twojemu brakuje jeszcze dodatkowo klimatu akwarium z Malawi w którym to ryba była zawsze niekwestionowanym numerem jeden a roślina tylko dodatkiem. U Ciebie będzie odwrotnie. Przynajmniej przez jakiś czas :).


No i odpowiedź na pytania ;).


Kto z Was ma D. compressiceps lub D. strigatus, lub O. tetrastigma, lub inna rybę której habitatem są rośliny??? Umieściliście rośliny w swoim akwarium? A pierwsi rzuciliście kamień. Jest to przykre, bo prosiłem, żeby nie rzucać, tylko najpierw zajrzeć pod swoją kołderkę.


Nie mam a co do tego drugiego do tej pory żałuje ;). Jednak dla jasności, strigatus jest często widziany na obszarach porośniętych roślinnością ale równie często na obszarach piaszczystych. Takiego z piaszczystych bym właśnie kupował :mrgreen:. Co do zaglądania pod kołderkę, to cholera czym jestem starszy tym mam większe obawy zanim to zrobię :lol:.


Kto z Was ma glonojada z jeziora Tanganika??? Z tego co wiem to kilka osób go ma:smile: Naskoczyliście na te osoby? Ja nowy jestem, to na mnie można:smile: ? Apeluję o większą tolerancję. Niech sobie pływa glonojad z jeziora Tanganika. Gdyby Tropheusy były mięsożerne i współgrałyby z moją obsadą, to bym je razem trzymał. To jedyne ryby z Tanganiki, które mi się podobają. Czyli tak: Tropheusy nie! A glonojad tak? Gdzie tu konsekwencja?


No ja, nie mam. Glonojady i opaczki nie i Tropheusy jeszcze bardziej nie ;). Skalując Opaczek to buchnięcie mamie 2 dychy z portfela, Zbrojnik kradzież butów ze sklepu a Trofcie to już napad z bronią w reku :). Wszystko to coś złego ale jest jednak różnica.


Kto z Was ma różne cuda, których nie ma w Malawi? Takie jak: małże (będę miał i ja), ślimaki Military Helmet (mam 2 i ja), inne śłimaki, i inne cuda na kiju? Oj macie, macie te ślimaczki. Wielu je ma. I to nie jest profanacja Malawi?


No nie mam. Jedyne co mam to świderki występujące w Malawi, choć w paszportach mają miejsce urodzenia w Polsce to jednak tak też ma większość moich i Waszych pysków. Długo myślałem co mam spoza Malawi. Zapewne cześć glonów może być rodzimych ale wierz mi tępię dziady bez litości z iście rasistowską pasją :D


Kto z Was ma Anubiasy, Cryptocoryne, Vallisnerie i inne rośliny których najprawdopodobniej w Malawi nie ma. A rzuciliście kamieniem. Nieładnie. Wszyscy na jednego :smile: A masz czarna owco:smile:


No nie mam. Czy teraz mogę już bitować ten kamień z Malawi na spotkanie we Wrocku ;) ?


Tak dla porządku to będę chwalił u Ciebie to co dobre. Piękny litraż, piękne ryby, dobrze dobraną obsadę ;). No i pasję z jaką się za to zabrałeś. Jak coś zapomniałem to jeszcze pochwalę. Nie ganię za Twoje próby. Rób co chcesz. Twoje akwarium i Twoje rośliny :D.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Chciałbym jeszcze skomentować jedną rzecz.

Nie mogłem kupić ryb najmniejszych (za wyjątkiem C. nitidus i C. zebroides) z rożnych powodów, o których pisałem nieraz. Ale przede wszystkim dlatego, że chociażby D. strigatus jest tylko wielkości około 10cm.

Krótka relacja. ph 8, stężenia związków azotu podałem w watku o szybkim starcie.

Żelaza mam niedobór. Jutro bede musiał ten problem załatwić. Byc może to sprawka węgla aktywnego, ale się tym nie przejmuję.

Jak na razie woda nadal kryształ. Nie miałem zmętnienia żadnego, nie miałem żadnych wykwitów. Jedyny syf, który w toni się od falownika unosi, to kawałki roślin. Za kilka dni ta wysoka Hygrophila sięgnie tafli:) Vallisnerie w jednej połowie akwarium rosną jak głupie, ale w drugiej rosną wolniej. Wydaje mi soę ze to przypadek.

Jak na razie wszystko ok. Cykl azotowy się dociera. Liczę na spadek NH4 i NO2 jutro z rana.

Jak NH4 spadnie poniżej wykrywalności testu JBL, to będę lał do akwarium, ale tym razem jeden kubek 200ml, a nie 4.

-- dołączony post:

Upiekło Ci sie prezesie. Możesz rzucać:)

Opublikowano

Strigatusy czy inne drapieżniki jednak lepiej kupować właśnie takiej wielkości jak kupiłeś bo jak ja kupiłem 4 cm Buccki, to wiedz, że oczekiwanie na ich wybarwienie to koszmar.

-- dołączony post:

Nie będę już poprawiał zagalopowałem się bo większość moich pyszczaków w paszporcie ma miejsce urodzenia Niemcy a nie Polska :)

-- dołączony post:


Upiekło Ci sie prezesie. Możesz rzucać:)



Co Ty Adrian, nie będziemy się rzucać, raz nie byłem w wojsku, mogę nie trafić, dwa jak nie trafię to później jestem optymalnym celem ... duży i szeroki :D. Zresztą jak dobrze pójdzie to pod koniec spotkania integracyjnego, mogę pod wpływem specyficznego klimatu wrocławskiego polubić nawet Hygrophile :mrgreen:.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.