Skocz do zawartości

Prawdziwa nauka w Malawi: dobrostan ryb w akwarium


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Osobiście mnie ten skrót razi (zboczenie zawodowe - wiem, że to jest czepianie się), ale wiem, co macie na myśli - wiem, ze jest to skrót myślowy, ale są osoby, które tego nie wiedzą, dlatego w tym poście chciałem jasno określić, czym jest biotop.



Czy wg ciebie równie naganne i nieprawdziwe jest używanie nazwy "akwarium biotopowe jeziora Malawi" ?



Jeśli mam być szczery.... aby akwarium nazwać biotopowym akwarium jeziora Malawi, w mojej ocenie musiałaby tam być woda z Malawi, albo woda destylowana/dejonizowana po sterylizacji z dodatkiem wszystkich substancji z Malawi w odpowiednich stężeniach oczywiście + flora i fauna z Malawi - co jak wiadomo jest praktycznie niewykonalne.


Zresztą biotop to martwa składowa ekosystemu. Jak już to powinno być "akwarium ekosystemu jeziora Malawi". Bezpieczniej nazwać chyba po prostu akwarium Malawi...


Ale rozumiem Wasze przyzwyczajenie i skrót myślowy.


Osobiście wolę używać bezpiecznego stwierdzenia akwarium z rybami z jeziora Malawi.


Ale... :) tutaj ktoś błyskotliwy zwróciłby uwagę, że te ryby nie są z Malawi (chyba, że z odłowu, czego jestem wielkim przeciwnikiem).


Czyli mamy kolejne uproszczenie.


Jak widać Wasze uproszczenie nie wiele się różni od mojego uproszczenia. Oba są nadal niepoprawne. I o ile komuś to nie przeszkadza, to przecież może używać.


No chyba, że macie pomysły na jakieś poprawne określenie - uwzględniające to, że te ryby de facto nie są z Malawi. One Malawi na oczy nie widziały.


może "akwarium z rybami pochodzącymi z jeziora Malawi" :) prosta, krótka nazwa :)


Anubias choć z Afryki, nie jest z Malawi. Jeśli umieszczacie kamienie inne niż te występujące w Malawi, to nie jest biotop Malawi. Piach??? Z Odry? Nie jest biotopem Malawi.


Wiem, to rodzi absurdy, ale miejmy to na uwadze. Oczywiście dla ryb raczej nie ma to znaczenia :) - chociaż... trzeba mieć na uwadze, że konkretne skały są biotopem jeziora Malawi i na pewno mają wpływ na jezioro i na ryby... nie wiem czy ktoś te relacje biotop - ryby badał....


Niemniej jednak warto o tym pamiętać.


Stąd też bierze się sporo problemów z rybami. Woda, nie wiadomo jaka, lana bez sterylizacji i skutecznej filtracji... ale o tym będzie innym razem - proszę o cierpliwość :)

Opublikowano

To samo może odnosić się do akwariów z rybami z innych rejonów świata. Przecież zakładając np. biotop Czarnych Wód nie sprowadzamy piasku i wody z Ameryki Południowej lecz dajemy rodzime składowe naszego akwarium.


Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka

Opublikowano
Bez komentarza pozostawię stwierdzenie, że ryby po takiej “terapii” są “wesołe”...


Wszystko fajnie, tylko po co te wycieczki osobiste...? Temat jest bardzo ciekawy więc odpuść już złośliwości bo trochę psują całokształt.

Opublikowano
Osobiście mnie ten skrót razi (zboczenie zawodowe - wiem, że to jest czepianie się), ale wiem, co macie na myśli ...QUOTE]



Dla mnie maingano pozostanie maingano i wszyscy doskonale będą zorientowani o czym mówię i co mam na myśli, a jeśli nie , to powiem Pseudotropheus cyaneorhabdos - dawniej Melanochromis cyaneorhabdos maingano.


Ogólnie - sam art. ciekawy, ale już pojawiają się niepotrzebnie "wstrzyki - odnośniki", które - moim zdaniem - nie powinny się tu znaleźć.

Może jeszcze jeden podrozdział - zakazana chemia lub coś w tym rodzaju.

Opublikowano

Ciężko jest mi nie nawiązać do cytatów, które miały udowadniać że stosowanie bestialskich metod ma na celu uszczęśliwienie ryb. Pokazałem jasno i wyraźnie, że brak zrozumienia interakcji między biotopem i biocenozą, może prowadzić do patologii. Przykład ktory podałem w linku jest przerażający, bo autorzy raczej mało zdają sobie sprawę z głupoty i cierpienia, które zadali tym rybom. Nie wspomnę juz o długotrwałych zmianach w ekosystemie akwarium.

Użyłem słynnego cytatu, gdyż jego autor użył go na poparcie swoich ..... tez.

Nigdy nie ukrywałem, że cykl ten nie jest ripostą na opisywane praktyki przez osobę z tego forum. Wszyscy o tym wiedzą, więc nie zamierzam tego kryć. Staram się pokazać, że tak nie należy robić. Chcę też zachęcić do pogłębiania wiedzy. Są osoby na tym forum, które mogłyby zdziałać więcej gdyby poszperały w zakamarkach Internetu. Liczę też, że osoba ta również zrozumie pewne rzeczy dzięki temu wątkowi i wykorzysta swój talent i doświadczenie dla dobra ryb.

Będę starał się przedstawiać zagadnienia w sposób delikatny. Liczę na to, że zachęcę do pogłębiania wiedzy. Wiedza + praktyka = sukces. Nie twierdzę, że wszystkim brakuje wiedzy :) wiecie, że tak nie jest. Twierdzę, że niektorzy mogą zyskać, bo mają talent, ale zagubili się gdześ w swoich poszukiwaniach.

Być może ten cykl pokaże, że ryby to coś więcej niż kot leżący na kolanach, czy pies merdający ogonem. Ryby (w sensie akwarium) to ekosystem. Skomplikowana sieć zależności. Dlatego ich hodowla nie jest taka łatwa jakby się wydawało.

Sami wiecie, że ryby to problem za problemem... Ale wystarczy przestrzegać pewnych zasad i dzięki temu możemy zmniejszyć niepowodzenia do minimum.


Słuchajcie. Skoro ten link to nie potrzebny wstrzyk. To OK, usunę ten paragraf i przerzucę go do osobnego wpisu. Zrobię to z rana bo na PC mi łatwiej.


@eljot

Akwarium odwzorowujące ekosystem jeziora Malwi


Dobre. Ale moze lepiej: próbujące odwzorować.

Ale widzę, ze wiecie o co mi chodzi.

Opublikowano

Fajny temat. mam taka prosbe : czy mozna Twoje wpisy Olobolo otworzyc w jakims innym temacie/watku moze jakim rownolegle wstawianym do tego- tak zeby mozna byloby sobie przeczytac to wszystko ale bez komentarzy ?



pozdr

Opublikowano

Bardzo ciekawy wątek. Czekam na to, w jakim kierunku i jakimi konkluzjami będzie zakończony. Mnie osobiście interesuje, czy twoja analiza da odpowiedź na pytanie mnie intrygujące; w którym momencie ingerencja w ten mikro ekosystem zaczyna szkodzić. O istnieniu takiej granicy jestem przekonany, śledząc to forum i konfrontując je ze swoimi doświadczeniami. Sam zresztą zwróciłeś uwagę na ten problem, chcąc polepszyć, można zaszkodzić, często nieświadomie.

cyt.

"Sami wiecie, że ryby to problem za problemem... Ale wystarczy przestrzegać pewnych zasad i dzięki temu możemy zmniejszyć niepowodzenia do minimum."

Święte słowa, stosując się do podstawowych zasad można uchronić się od wszelkich kłopotów i wtedy nie ma mowy o problemie za problemem.

Co do semantyki, rozumiem twoje opory jako naukowca, ale bez względu na określenie, myślę że każdy zdaje sobie sprawę z istniejących różnic. Określenie "biotop Malawi" jest określeniem umownym, pewnym uproszczeniem, a zarazem ideałem do którego się dąży, i jako takie ma prawo, moim zdaniem, w pełni funkcjonować.

Opublikowano

Obieg materii w ekosystemie


Wstęp

Umownie, świat ożywiony, ze względu na sposób pozyskiwania materii i energii dzielimy na:


  • Producentów

  • Konsumentów

  • Reducentów


Podział jest umowny, gdyż niektóre organizmy można by przypisać do więcej niż jednej grupy. Podział ten dotyczy funkcji, jaką pełnią organizmy w danym ekosystemie. Mimo wszystko, w większości przypadków, jak też w akwariach, podział ten jest dosyć jednoznaczny. Zacznę więc omawiać bardzo ogólnie każdą z grup.


Producenci

Są to organizmy produkujące materię organiczną z nieorganicznej przy udziale energii. Redukują węgiel (ditlenek węgla) do węgla wbudowanego w łańcuch cukrowy wykorzystując duże ilości energii. Generalnie występują dwa rodzaje producentów:


  • fotoautotrofy (głównie rośliny, glony zielone i niektóre inne glony, sinice, bakterie purpurowe)

  • chemoautotrofy (znane nam bakterie nitryfikacyjne, i cała masa innych bakterii)


Fotoautotrofy w procesie fotosyntezy z ditlenku węgla i wody, z wykorzystaniem energii słonecznej wytwarzają cukry proste i tlen. Chemoautotrofy wykorzystują energię wiązań chemicznych do syntezy związków organicznych. Upraszczając, foto- i chemoautotrofy różnią się pochodzeniem energii wykorzystywanej do syntezy związków organicznych z nieorganicznych.

W skrócie: producenci tworzą biomasę z materii nieorganicznej i energii. Są krytycznym, "początkowym" elementem obiegu materii i energii. Zrozumienie roli producentów jest krytyczne dla zrozumienia ekosystemu akwarium z rybami z jeziora Malawi. Ilość producentów w akwarium Malawi jest znikoma, ale o tym napiszę innym razem.


Konsumenci

“Drugim” elementem cyklu są konsumenci. Pożerają oni producentów lub innych konsumentów (a nawet reducentów) w celu pobrania materii (trawienie) i wykorzystania energii (oddychanie komórkowe), czyli odżywiania. Konsumenci utleniają (wykorzystując tlen atmosferyczny O2) związki węgla organicznego (cukry, kwasy tłuszczowe, aminokwasy) do ditlenku węgla i wody, uzyskując przy tym znaczną energię na własne potrzeby (spora część niestety jest tracona jako ciepło). Procesy, które zachodzą w organizmach konsumentów są zatem procesami odwrotnymi do procesów zachodzących u producentów. pamiętajmy ze jest to uproszczenie, gdyż tylko część materii organicznej jest w ten sposób przekształcana. Pozostałą część przekształcają w materię nieorganiczną reducenci.


Reducenci

Są to głównie bakterie i grzyby. Tylko reducenci potrafią kompleksowo przekształcać rożne związki organiczne w nieorganiczne. Jaka jest zatem różnica między konsumentami, a reducentami? Najprościej ujmując: reducenci rozkładają materię organiczną do prostych związków takich jak woda, ditlenek węgla (tak jak konsumenci), ale też do związków azotu i innych. Są “ostatnim” etapem cyklu pokarmowego w ekosystemie. Czasem trudno określić, czy dany organizm jest reducentem, czy konsumentem. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że do reducentów niektórzy zaliczają organizmy rozkładające martwą materię organiczną (dżdżownice, niektóre owady, itd). Myślę, że nie jest to aż tak istotne dla naszych rozważań.

Bez reducentów ekosystem nie mógłby funkcjonować, a cykle materii zatrzymały by się sprowadzając śmierć na wszystkie żyjące jeszcze organizmy. Reducenci “zwracają” związki nieorganiczne do środowiska dając tym samym możliwość producentom do włączenia ich w związki organiczne. Dzięki tym trzem typom organizmów cykl się zamyka a materia może krążyć w ekosystemie (między biocenozą a biotopem). Nie muszę wspominać o tym, że skład gatunkowy poszczególnych grup powinien być bogaty.


Słowo końcowe

Zagadnienia poruszone w tym temacie należą do bardzo trudnych. Z tego powodu postanowiłem bardzo uprościć tą część, za co przepraszam osoby chcące dowiedzieć się czegoś więcej. Wydaje się, że zrozumienie czym są poszczególne trzy grupy nie stanowi problemu, jednak przedstawienie w rozsądny sposób rodzajów pozyskiwania energii przez producentów stanowi już nie lada wyzwanie i wykracza poza tematykę tego wątku. Jest to temat interesujący, gdyż bakterie to niesamowite organizmy, potrafiące pozyskiwać energię z bardzo toksycznych źródeł. Dla zainteresowanych przedstawiam poniżej kilka zagadnień, którymi warto się zainteresować. Gdyby były problemy z ich zrozumieniem, z chęcią je przedstawię, bo akurat w biochemii czuję się jak P. acei w pH=8 :) Jednak nie do końca jestem przekonany, czy zrozumienie oddychania komórkowego, cyklu kwasu cytrynowego, itd jest potrzebne do hodowli ryb :)

Oczywiście obieg energii w ekosystemie będzie tematem następnego wpisu. Przyznam, że zastanawiam się jak ten temat ugryźć, bez zagłębiania się w termodynamikę. Na razie nie mam pomysłu, ale postaram się rozwiązać ten problem.


Dowiedz się więcej


  • Heterotrof

  • Autotrof

  • Chemoautotrof

  • Fotoautotrof

  • Fotosynteza

  • Oddychanie komórkowe

  • Glikoliza

  • Cykl kwasu cytrynowego (Krebsa)

  • Łańcuch oddechowy

  • Obieg energii w ekosystemie

  • Dziękuję 2
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Przepływ energii w ekosystemie


Wstęp

W tej części cyklu skupię się na wg mnie najważniejszej cesze ekosystemu, czyli przepływowi energii. Czym jest energia? Oto jest pytanie. Z fizyki wiemy, że energia ma wiele postaci. W tej części skupię się oczywiście na energii istotnej dla organizmów żywych. Zamierzam też wykazać, że zrozumienie przepływu energii jest kluczowe do zrozumienia życia w ekosystemie. Mam nadzieję, że po lekturze, spojrzycie na swoje Malawi jak na wielka probówkę, w której przebiega cała masa reakcji chemicznych i to WY je kontrolować powinniście.


Energia

Czym jest? Co to takiego? Jako biolog traktuję energię jak "paliwo", dzięki któremu istnieje życie. Absolutnym źródłem energii był Wielki Wybuch. Obecnie powstaje ona (a raczej uwalnia się) w jądrach aktywnych gwiazd, takich jak Słońce. Fizyk powiedziałby, że energia to zdolność układu do wykonania pracy lub zaistnienia przepływu ciepła. Czym jest ta praca w ekosystemie? Mam nadzieję wyjaśnić to później.

Energia układu nieizolowanego ciągle maleje (powinienem napisać, że izolowanego też, ale w nieobserwoalanej skali), a jej straty uwidaczniają się w postaci pracy i ciepła. Praca i ciepło to formy wydatkowania energii. Rożnica jest taka, że praca jest ukierunkowana, a ciepło nie. Generalnie przyjmuje się, że ciepło to strata energii. Są różne rodzaje energii, między którymi możliwa jest konwersja.


Entropia

W mojej ocenie jest to kluczowe pojęcia dla życia na naszej planecie.

Z fizyki wiadomo, że jest to tzw. miara nieuporządkowania. Nie popieram tej definicji. Cóż ona, bowiem, oznacza? Osobiście wolę określać entropię jako dążenie układu termodynamicznego do losowego rozmieszczenia elementów materii, oraz obniżania energii układu. Za Wikipedią: "Zgodnie z drugą zasadą termodynamiki, jeżeli układ termodynamiczny przechodzi od jednego stanu równowagi do drugiego, bez udziału czynników zewnętrznych (a więc spontanicznie), to jego entropia zawsze rośnie".

Dla biologa entropia to "siła" niszcząca życie. Życie przeciwdziała entropii. Jak? Wykorzystując energię słoneczną jako paliwo do budowy "uporządkowanej" materii - zwanej życiem. Nie myślę tutaj o entropii jako o jakiejś aktywnej "sile". Jest to po prostu stała tendencja, tak jak grawitacja na Ziemi ściąga nas w kierunku jej centrum. Zgodnie z fundamentalną, drugą zasadą termodynamiki, entropia układu zawsze rośnie! Zrozumienie tego fenomenu pozwoliło by nam m. in. wydłużać życie. Tak, to entropia nas "zabija".

Akwarysta walczy z entropią codziennie: dostarczając światło, nawozy, pokarm, ciepło, itd...


Energia w ekosystemie

Przejdźmy teraz do sedna. Ilość energii w łańcuchu troficznym maleje. Dlaczego? Gdyż jest wydatkowana na pracę i ciepło. O jakiej pracy jest mowa? Upraszczając, w ekosystemie akwarium jest to praca m. in.:


Energia ulega konwersjom (z utratą w formie ciepła). Ekosystemy funkcjonują dzięki energii dostarczanej głównie ze Słońca. W akwariach znaczną część energii dostarczanej stanowi sztuczne oświetlenie. Pozostałą część dostarcza światło słoneczne oraz grzałka (której energia termiczna zwiększa entropię akwarium). Organizmy porcjują energię i magazynują w wiązaniach chemicznych. Przyjmuje się, że im bardziej utlenione związki, tym mniej zmagazynowanej energii w sobie mają. I odwrotnie, zredukowane związki mają więcej energii zamagazynowanej w wiązaniach chemicznych. Zatem CO2 to uboga energetycznie cząsteczka, w porównaniu do CH4.

Organizmy wykorzystujące energię słoneczną (fotosynteza) do redukcji ditlenku węgla do cukrów z wykorzystaniem protonów H+ z wody, kumulują energię w związkach chemicznych. Odwrotny proces zachodzi podczas glikolizy, cyklu kwasu cytrynowego i łańcucha oddechowego. Wtedy to związki węgla zredukowane w fotosyntezie są utleniane przy wykorzystaniu tlenu atmosferycznego do ditlenku węgla. Ktoś zadałby pytanie: A dlaczego organizmy nie redukują związków węgla do węglowodorów (CH4, C2H6, czy na przykład... benzyny:) które są przecież najbardziej kalorycznymi formami węgla??? To już jest pytanie wykraczające poza ramy tego forum :)


Słowo końcowe

Mam nadzieję, że w tym bardzo krótkim wpisie, przybliżyłem co nieco problem energii w ekosystemie. Myślę, ze teraz jasne jest, że energia nie krąży w ekosystemie, tylko przepływa przezeń, ulegając ciągłej utracie (rozproszeniu). I o ile ilość materii w ekosystemie zwykle jest taka sama (w akwarium nie), to ilość energii zawsze maleje - a my musimy ją dostarczać.

Z tego powodu łańcuchy troficzne nie mogą być nieskończenie długie. W przyrodzie najdłuższe mają po kilka elementów (np. glon > ślimak > mała ryba > większa> ptak rybożerny > reducenci). W akwarium możemy je redukować, upraszczać. To uproszczenie łańcuchów troficznych musi być powiązane z naszą mądrą ingerencją i kontrolą.

  • Dziękuję 2

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Niestety nie mogę już edytować.
    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
    • Super! Czekam na fotki. Przy tej ilości ryb zadbaj o dobrą filtrację. Deklarowana wydajność kubełków to w większości przypadków ściema.
    • Obsada dotarła. Zakupy zrobione  u Pana Jacka z Żor https://pielegniceafrykanskie.pl/  - rybki dotarły z samego rana na drugi dzień po wysyłce w bardzo dobrej kondycji - wszystkie żyją i mają się dobrze razem z 5 gratisowymi :), serdecznie pozdrawiam. Obsada to : Mbuna (po 8 sztuk): Chindongo Saulosi Chindongo socolofi Pseudotropheus acei Maylandia estherae Iodotropheus sprengerae Labidochromis caeruleus Non-Mbuna: Otopharynx Black Orange Dorsal x5 oraz 6 samców różnych odmian Aulonocar Jeżeli ktoś ma jakieś propozycje to chętnie wezmę pod uwagę - chyba brakuje jeszcze bardziej niebieskich ryb, może np. Pseudotropheus cyaneorhabdos Dodatkowo rozpocząłem budowę hydroponiki ze spienionego pcv 100/30/30 cm - wejdą tam 3 skrzydłokwiaty i 3 trzykrotki, keramzyt oraz zasilanie z powrotu kubełka, za 3/4 będę już montował. Zdjęcia wrzucę trochę później - na razie nic ładnego mi nie wychodzi     
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.