Skocz do zawartości

Biopolimer TMBT - biologiczne usuwanie NO3 oraz PO4


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Przeczytalem ten dosyc dlugi wątek i zastanawiam sie czy nie wsadzic tego TMBT do swojego kubła?



Oczywiście czytaj i pytaj ale na razie skup się na trzech rzeczach:


- wystartuj biologię w swoim akwarium bo wpuściłeś ryby do surowiaka.

- uratuj ryby przed śmiercią z zatrucia amoniakiem i azotynami czego ci życzę i będę w tym pomagał

- do czasu spełnienia dwu powyższych absolutnie nic nie grzeb w akwarium a ty bardziej w kubełku:D żadnych roślin, złóż, adsorberów, polimerów tylko pomiary NH4, NO2,NO3 i podmianki lub Prime jak trzeba.


Wrócimy do tego za 3tygodnie kolego:D mam nadzieję w pełnym składzie obsady.

Opublikowano
Podmiany robię raz w miesiącu około 35% wody jak NO3 skoczy na - 20-30

No to chyba jednak nie działa w pełni u Ciebie bo jak rozumiem powinieneś mieć stały wynik.



Wysłane z telefonu

Opublikowano

Też tak sądzę że u Konrada od samego początku działa połowicznie i chyba nigdy nie ruszył polimer na 100%.

Moje doświadczenia są takie.

Jeśli damy od razu na start 5mlTMBT/l wody w systemie i zapewnimy faktyczny a nie teoretyczny przepływ przez takie złoże na poziomie 1500l/h to po miesiącu musi ruszyć i wtedy bez żadnych podmian wody na stałe mamy NO3 w zależności od odsady i wielkości ryb NO3 od 1 do 10 mg/l stale i niezmiennie czy robimy podmiany czy nie i nic się NO3 nie waha. Jak się ustali tak trzyma.

Wtedy sam akwarysta decyduje na jakich podmiankach zostaje. Można wreszcie wyjechać z rodziną na miesięczny urlop i z automatycznym karmnikiem lub innym domownikiem co sypnie żarła - spoko damy wreszcie radę.

  • Dziękuję 1
Opublikowano
To znaczy mam stały .... Tylko zależy czy patrzy żona na pomiar czy ja.

Ogólnie jest 15-20ppi max.



No ale wcześniej napisałeś, że skacze Ci do 20-30...

Wahania pomiędzy 15 a 30 wskazują, że chyba nie do końca praca biopolimeru jest prawidłowa... Pytanie co jeśli nie zrobisz podmianki? NO3 utrzyma się na poziomie tych 20-30 czy pójdzie w górę...?

Opublikowano
No ale wcześniej napisałeś, że skacze Ci do 20-30...

Wahania pomiędzy 15 a 30 wskazują, że chyba nie do końca praca biopolimeru jest prawidłowa...

Pytanie co jeśli nie zrobisz podmianki? NO3 utrzyma się na poziomie tych 20-30 czy pójdzie w górę...?


Skoczyło mi kiedyś do 30. Podmianki nie robiłem kiedyś ze 2 miesiące. A pisałem , że to zależne jest od odczytów osoby. Dla mnie ciemniejsze a dla żony mniej :)

Opublikowano
Przeczytalem ten dosyc dlugi wątek i zastanawiam sie czy nie wsadzic tego TMBT do swojego kubła?

Wygląda ze same korzysci, jak dojdzie do tego rzadsza podmiana to same plusy.

Czy po tym dluższym okresie uzytkownicy nadal potwierdzaja ze warto to dolozyc?




Ja jestem bardzo sceptyczny co do tego produktu. Ma on swoje wady, jest wile osób, które zrezygnowały z niego (ktoś nawet w morszczyźnie) głównie z powodu wielu niewiadomych i podejrzeń o obniżanie pH, rzekomym wpływie na wolniejszą regenerację ubytków w płetwach, itd. Niestety wszystko to są przypuszczenia i nie można tego jednoznacznie potwierdzić. Z tych powodów prawdę pisząc denewuje mnie, że używam coś o czym dokładnie nie wiem jakie ma skutki uboczne, ale z drugiej strony podmieniam wodę raz na miesiąc i mam stałe NO3= 10. A w kranie mam NO3=20. Wydaje mi się też, że słabo zbija fosforany.

Opublikowano
Ja jestem bardzo sceptyczny co do tego produktu. Ma on swoje wady, jest wile osób, które zrezygnowały z niego (ktoś nawet w morszczyźnie) głównie z powodu wielu niewiadomych i podejrzeń o obniżanie pH, rzekomym wpływie na wolniejszą regenerację ubytków w płetwach, itd. Niestety wszystko to są przypuszczenia i nie można tego jednoznacznie potwierdzić. Z tych powodów prawdę pisząc denewuje mnie, że używam coś o czym dokładnie nie wiem jakie ma skutki uboczne, ale z drugiej strony podmieniam wodę raz na miesiąc i mam stałe NO3= 10. A w kranie mam NO3=20. Wydaje mi się też, że słabo zbija fosforany.




Wydaje mi się , że nie zbija fosforanów. U mnie były zerowe jak ryby były małe i nie miałem absorbentu. Teraz co jakiś czas musze stosować atrament. Minimum raz w miesiącu.


druga sprawa to masz rację z tą niepewnością. U mnie tak naprawdę zbija azotany purolite (i też chyba). A TMBT jest bo jest.

Opublikowano

Dlatego caly czas nie przeszedlem z NGBC na TMBT, caly czas jest niewiadoma czy naprawde daje to oczekiwany efekt. A co do fosforu to tez musze uzywac atramentu, bo fosfor strasznie szybko rosnie.

Wiem ze Heniu powie ze trzeba spelnic okreslone warubki zeby smigalo na 100%, ale NGBC sprawia mniej problemow.

Jedyny plus TMBT to taki ze nie gluci i nie daje rudego nalotu


Wysyłane z mojego MT11i za pomocą Tapatalk 2

Opublikowano

Moi drodzy przyjaciele z Tanganiki którzy tu jesteście jak ja - bardzo proszę nie przenosić tu fobii i strachów z forum KMT gdzie wszystko co nie jest lekarstwem i klasyką jest wrogie więc i Purolite i biopolimery TMBT i NGBC zostały tam udupione na amen. O swoich fobiach piszcie tam.


Oba testowane przez nas polimery działają i proszę nie siać wrogiej propagandy choć każdy z nich działa nieco inaczej i każdy ma wady i zalety względem siebie. Temat sam się rozwiązał bo taniego NGBC już nie kupicie ale TMBT jest nadal poniżej 100zł/litr.

Nie ma wynalazków idealnych bez wad a to że nie znamy ich szczegółowej systematyki działania nie uprawnia do pisania bzdur typu - o nie gojeniu ran, wpływie ich na leki jak producent zaleca usunięcie polimeru na czas leczenia tak samo jak węgla, zeolitu, phosexów - to rozumiemy a polimeru już nie. Nie wspominając tu o teoriach o zabójczym działaniu biomasy i glutów z NGBC na organizmy żywe.:rolleyes: które w morskim zjadają fitożercy a u nas nie ma kto - moje roślinożerne tropheusy żrą jak najęte i rosną na tej biomasie jak byki.


Może wrócić do obowiązku niesienia chorągiewki przez człowieka przed jadącym samochodem bo tak było kiedyś.;) gdy samochód raczkował jak teraz biopolimer w akwarystyce.


Macie wątpliwości - nie stosujcie poczekajcie 5-10 lat aż inni ocenią i wtedy zastosujecie przynajmniej następne pokolenia akwarystów z nas nie będą się śmiać..


Od ponad roku stosuję oba polimery i płynnie przeszedłem z NGBC na TMBT i jako Leśny Dziadek powinienem siedzieć na d... i trzymać się klasyki to jednak ciągle eksperymentuję.

W obu baniakach w jednym bez podmian wody od 1,5 roku a w drugim z podmianami raz na m-c lub nawet raz na 2miesiące stale mam NO3 na poziomie 5-10 mg/l .

Jutro do Malawi w Sulejówku przyjedzie Plezi , ja nie byłem tam z miesiąc ale wiem że NO3 ok 10 a woda kryształ kryształowy i skały glanc ( Helmety) tylko gąbki jedno g... .


Teraz modzicie że nie usuwa PO4 - usuwa w stałej proporcji na 16 części NO3+NO2+NH4/3 tylko jedną część PO4 + P2O5 więc jeśli mrożonki i karma dla ryb zawiera ogromne dawki fosforanów to jak macie maleńkie rybki dajecie tego ociupinkę to polimer nadąża z usuwaniem PO4 ale jak macie przerybienie, dużo mrożonek i pokarmu to poziom fosforanów w baniaku powoli rośnie bo proporcja 16/1 jest zachwiana.

U mnie też rośnie mimo że nie daję mrożonek a najlepsze najdroższe pokarmy ale i tak raz na m-c lub dwa muszę dawkować "atrament" co wytrąca a nie usuwa PO4 a nurzańce na tym "czymś" rosną jak szalone.


Konrad jeśli masz i Purolite i TMBT a NO3 skacze 15-30 to ci polimer nie działa wcale tylko Purolite te zmiany powoduje moim zdaniem. Przecież możesz na miesiąc wyjąć Purolite i przekonać się jak działa polimer i czy działa. Z moich doświadczeń w naszych pH bliskich 8 Purolite adsorbuje NO3 do poziomu ok 20 i niżej nie zejdziesz , natomiast TMBT jak działa prawidłowo może luzikiem zwalić NO3 nawet do 1-3ppm wtedy blok pracuje tylko jako klarowanie wody bo nie adsorbuje azotanów wcale NO3 jakie wlata to to samo wylata.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.