Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Nie opisałem połowy tego co robiłem.. później się poprawie :)


Co do testów - dostałem tylko 3 i wygląda to tak:

- kH - SERA - 12

- NH3 - SERA - 0mg (żółty kolor, 0,5mg to zielony a ten był wybitnie żółty)

- NH4 - na podstawie pomiaru pH i NH4 - poniżej 0,01mg/l

- NO3 - test zooloeku - 0


ph sprawdzałem rano - 7,5


Przy tej ilości piasku i gąbek oraz jakości dodawanych bakterii - 16 dni wydawało się bardziej niż wystarczające.. Oczywiście w teorii bo teraz widać, że coś poszło nie tak...


Zakręciłem dolewkę i czekam na rozwój sytuacji. Jeżeli to wina biologii to to co dzisiaj zostało dolane (2/3 pojemnika żelu w gąbki oraz pozostałe dodatki) powinno pomóc... będę pisać co i jak...




Odpowiem ci tak.

Wiem że nic nie wiem.

Kupiłeś test Sery NH3 który i tak jak każdy pokazuje sumę NH3 - amoniaku i NH4 amonu i nie podaje niskich poziomów - poprawcie mnie bo nigdy Sery nie używałem ale zaczyna się chyba od 0,2 albo 0,3 a nam są potrzebne i te wartości poniżej 0,3. Ten pomiar wykazuje ile jeszcze do przerobienia NO2 pozostało a to azotyn najczęściej zabija ryby po cichu i w nocy.

Czy ryby mają ciemne plamy na łbach? albo pokrywach skrzelowych?

Zakupy raczej nie trafione.


Nie kupiłeś najważniejszego testu na NO2 który prawdopodobnie zabija ci ryby a ty nadal nic nie wiesz o wodzie i cyklu nitryfikacji

Pozostałe zakupione testy też mogłeś sobie darować bo KH to nam teraz nie potrzebne a ten test Zooleka NO3 to już zupełna porażka.

Jeśli on pokazuje 0 to wcale nie znaczy że jest 0 - może być i 30 ale jeśli na prawdę jest 0 to chyba "biologia kicha". Dalej nic nie wiemy co ci zabija ryby.

Nie licz na ten żel do smarowania gąbki i wszystkie te Blendy - ty wołaj kolegów na pomoc i pożycz biologię jak pisałem na wstępnie. Może ci ktoś testu na NO2 użyczy razem zpiaskiem i złożem z dojrzałego filtra.

Ręce opadają ale widać żeś w nerwach kolego.

Nie rób nerwowych ruchów i nie licz na cudowne specyfiki.

Biologia nitryfikacyjna to nie błyskawica i nawet jak ich dasz 3 500 000 000 to jak celnie napisał eljot - nasze bakterie to żółwie w świecie bakterii więc ruszą wtedy gdy będą chciały.


EDIT


No tu masz konkretną pomoc - może coś będziemy wiedzieli i lej ten KAP bo na pewno choć trochę ulży rybom .

Opublikowano

Nie wydaje mi się by to była biologia. Za krótko te ryby są w akwarium. Dwa dni tylko. Ja bym obstawiał raczej, że nie wymyłeś tych modułów i jakiś syf się dostał.

Padły najsłabsze sztuki.

Czy ryby łapią powietrze?

Czy nie krwawią im skrzela? Lub czy nie są przekrwione?

Opublikowano

macus - czekam do wieczora i mocno obserwuje...


deco - kupiłem to co było do kupienia.. nic więcej w niedziele nie udało mi się kupić... zoolek kupiłem w ostatnim sklepie wiedząc, że już nie mam szans na Serę i że to badziew...

Nie jest to moje pierwsze akwa i do tej pory zawsze wydawałem mega dużo kasy bez sensu (w cholere testów, starterów, dodatków..) i tym razem postanowiłem zrobić wszystko bardziej na czuja... Jedyne co chciałem wiedzieć to pH wody na wlocie i akwa... reszte robiłem jak zawsze a nawet lepiej bo drogie bakterie miały pomóc :)


Fakt, trochę na łątwiznę poszedłem ale jednak obstawiam, że jakieś gówno wrzucił w piątek z modułami i do tego za dużą podmianę miałem i "wypłukałem" to co dobre...


Ryby wyglądają normalnie, nie mają zaczerwienionych skrzeli czy plam.. jedna od czasu do czasu się obciera o dno ale tylko jedna.. reszta wygląda i zachowuje się normalnie...

CZEKAM.....

Opublikowano

Wiem że jesteś doświadczonym akwarystą i nie liczyłem więc że kupisz te testy do d..

ale sam pisałem że niedziela to trudny dzień na zakupy akwarystyczne.

Liczyłem że wiedząc chociaż test NO2 kupisz.

Czemu z macusem się nie dogadałeś by zrobić tylko ten jeden jedyny pomiar NO2 jego JBLem.?

Wyjaśniłoby to czy biologia czy jak podejrzewa danielj jednak jakieś trucizny z nie umytych modułów. Bo jeśli to zatrucie z modułów to podmianka właśnie by się przydała by to dalej wywalać z baniaka.

Co siedzi i jakie media na poborze wody do tej stałej podmianki?

EDIT

Właśnie odwiedziłem twoje wodociągi:D

stale masz pH 7,6 więc po co to mierzyć;) wiadomo że będzie tyle albo zdzebko więcej

Natomiast jedno mnie zainteresował cytuję

http://www.pwik.gorzow.pl/dalej/ujecie.htm


" Stacja uzdatniania:


dezynfekcja przy pomocy dwutlenku chloru produkowanego na miejscu (chloryn +kwas solny).


"

mają też problem z bakteriami w wynikach to skąd wiesz że w nocy nie dali ClO2 na maxa.


Zbyt mało zaglądamy na strony naszych wodociągów bo tam i bez testów wiele wyczytamy nawet między wierszami.


Może tak duża podmianka i ClO2 dostało się do baniaka i wytruło ryby.

Węgiel jeśli był na wejściu do podmianki dawno zapchany na amen.

Nie wolno ci używać innych uzdatniaczy jak te najnowsze a nie wiem czy dwutlenek chloru neutralizują.

Opublikowano

Witam,


Sytuacja po 24h - jedna rybka padła (ta co się ocierała już wczoraj)...

Testy zamówione więc jutro poznam resztę parametrów.


Wkłady węglowe - 2 sztuki - wymieniłem jeszcze wczoraj...


Co do pytania deco - na "wejściu" mam 3 wkłady mechaniczne 20,5 i 1 mikron oraz 2 wkłądy węglowe. Dokładnie teraz nie pamiętam jakie ale będę w domu to podam model.


Co do wodociągów, to ja będę podłączony pod Wodociągi Kłodawa - twardość

257 mg CaCO 3/dm3 - nic mi to nie mówi... :)

Opublikowano

Czekamy więc na testy i wyniki.

Mam nadzieję że ta ryba to ostatnia która padła i to efekt z przed niedzieli ale bądz czujny.

ZW Kłodawa ma twardość ogólną GH - 14,4 dH więc woda do Tanganiki a do Malawi już za twarda ale to nie ma żadnego znaczenia bo pH 7,5 też dobre a to jest ważne.


Pobór wody pod stała podmiankę dobry ale dobrze że wymieniłeś wkłady węglowe.

Ja na twoim miejscu bym zadzwonił do Laboratorium Wodociągów i spytał fachowców czy ClO2 jest zatrzymywany przez wkłady węglowe i w jakim procencie, chloraminę zatrzymują na pewno ale dwutlenek chloru to nie spotkałem wiarygodnych ocen. Oni tam nie tylko powinni to wiedzieć ale i mają możliwości zbadać i pomierzyć.

Przy okazji niech ci Panie podadzą ile jest wapnia, magnezu i potasu bo w protokołach badań tego nie podają.

Ciekawe co na końcu się okaże przyczyną tej zapaści.

Opublikowano

Jest słabo... tracę powoli nadzieję i już powoli mam wizję resetu zbiornika.. może za szybko na takie wnioski ale padły 2 kolejne ryby. I kolejne 2 zachowują się dziwnie...


Wczoraj zaobserwowałem ciekawą sytuację. Najładniejszy, największy samiec podpływał do zwłok i się dosłownie trząsł i odganiał inne ryby... po wyłowieniu martwej rybki - zachowywał się zupełnie normalnie...


Dodatkowo odnoszę wrażenie, że wszystkie 3 samce wybarwiły się co nie co... podrzucają piach, reagują na pokarm...


Jakby problem dotykał tylko tych najniejszych i najmłodszych...


NO2 - poniżej 0,01mmg/l

NO3 - na pewno poniżej 1mg/l a nawet poniżej 0,5



Ale wychodzi na to, że po prostu ryby zostały wpuszczone za szybko, dałem za dużą podmianę a cudowne rewelacyjne preparaty i 24h na odpalenie akwa - można sobie w buty wsadzić...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Serio, obsada w dziale oświetlenie? Przenoszę. 
    • Witam,jestem tu nowy i mam pytanie odnośnie obsady mojego baniaczka. 120x40x40 8szt Saulosi Coral prawdopodobnie są 3 samce,do redukcji+ Afra szczerze mówiąc nie mam pojęcia co za odmiana 1+5. Dadzą radę?Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.
    • Na chwilę obecną wszystkie 3 buccochromisy wyglądają na potencjalne samice i obecnie nic nie wskazuje aby był wśród nich samiec. Świadczy o tym m.in. brak nawet zalążków atrap jajowych, charakterystycznego wydłużania i zaostrzania się płetw, brak zmian w ubarwieniu szczególnie w okolicy pyska, roznica między największym, a najmniejszym to maksymalnie 2cm (na starcie były tej samej wielkości), do tego co równie ważne ich zachowiania nie świadczą o tym, że jest wśród nich potencjalny samiec lub np więcej niż jeden samiec. Widziałem też sporo zdjęć Buccochromisów i przy tej wielkości bardzo często samiec jest  już częściowo wybarwiony + dodatkowo dość wyraźnie odbiega wielkością swoim samicom. Reasumując jeszcze chwilę zaczekam, a później będę rozglądał się za samcem ewentualnie może trafi się ktoś, kto też kupował młode ryby z dobrego źródła i trafiło mi się więcej samców itp. Przy okazji jakby ktoś kto czyta miał na zbyciu samca lub potrzebował jednej samicy (planuje zostawić dwie) to można dać znać na priv. 
    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.