Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

witam.

chialem napisac slowko o moim zbiorniku.

akwarium ma juz lekko ponad rok i (odpukac) ma sie swietnie :-)


ziomki jakie w nim plywaja to:

1x saulosi samiec,

2x saulosi samiczka,

1x saulosi coral red samiczka,

2x maingano samiec,

4x maingano samiczka,

1x yellow lab samiec,

1x Iodotropheus sprengerae chyba samiczka. cala rdzawa, bez odcieni fioletu.


i tak,,, wiem,,, za duzo sztuk, za duzo gatunkow.


ale akwarium ma juz, jak napisalem ponad rok i rybki maja sie swietnie. takie moje kontrolowane przerybienie ;-)


dla wszystkich, ktorym nie zalezy na zbiorniku typowo biotopowym, a raczej na ladnym dla oka, polecam taka wlasnie obsade :-)


co do spraw technicznych,,,


wode podmieniam raz w tygoniu- 25L. raz w miesiacu czyszcze skalki z glonow. karmie dwa razy dziennie- rano jbl novo malawi, wieczorem tetra cichlid granules.


filtr zewnetrzny, z nalozonym prefiltrem jeszcze nieczyszczony.


malych rybek nie odlawiam i jeszcze ani jedna sie nie uchowala.2016012816.jpg

Opublikowano
rybki maja sie swietnie. takie moje kontrolowane przerybienie ;-)


A skąd wiesz, mówiły Ci to? Ja na ich miejscu wcale nie czułbym się świetnie... Masz zbiornik na 6 ryb, a trzymasz dwukrotnie więcej, prawie tyle samo co ja w 300 litrowym akwarium. Jest jeszcze fakt różnej diety (Saulosi-Yellow) i tego w jakich proporcjach te ryby powinno się trzymać, a już tym bardziej tego, że Yellow jest za dużą rybą do tego szkła. No ale widzę, że i tak wszelkie rady latają Ci koło nosa więc nie ma co strzępić klawiatury...

Opublikowano
A skąd wiesz, mówiły Ci to? Ja na ich miejscu wcale nie czułbym się świetnie...


tak mniemam... rybki plywaja po calym akwarium, nie wydaja sie byc przestraszone, nie choruja. nie zauwazam zadnych zlych, czy dziwnych zachowan.

takze tak, mysle ze maja sie swietnie.

rybki dzieki przerybieniu nie sa agresywne.

przypominam, ze zyja juz w takiej obsadzie ponad rok czasu i nie zauwazam (odpukac) zadnych! komplikacji z tego powodu.


Zdaje sobie sprawe takze, ze zbiornik taki dalece odbiega od biotopowego i ze nie jest na forum popularyzowany, ale zdecyodwalem sie na napisanie tego posta aby pokazac, ze mozna i tak.


No ale widzę, że i tak wszelkie rady latają Ci koło nosa więc nie ma co strzępić klawiatury...


zle stawiasz sprawe. to nie tak, ze "wszelkie rady latają mi koło nosa". czytam kazda z uwaga i ja szanuje. jednak ostatecznie to ja decyduje jak bedzie wygladalo moje akwarium.

pozdrawiam i prosze sie nie oburzac ;-)

Opublikowano

Ja się nie oburzam w żadnym wypadku, to tylko i wyłącznie Twoja sprawa co i jak robisz ze swoim akwarium. Wkurza mnie tylko to, że męczysz zwierzęta bo właśnie to robisz dając im tak małą przestrzeń. Ludzie zamknięci w pudełku 2x2 też będą funkcjonować i chodzić w kółko żeby nie zwariować (a i tak w końcu zwariują). Zapewniam Cię, że Twoim rybom nie jest dobrze, a pozbawienie agresji jest niczym innym jak pozbawieniem ich naturalnych zachowań, ot pływają sobie w kółko bo na nic innego nie mają miejsca. To, że nie chorują, ani nie zdychają, ani się nie biją, czy nie są przestraszone absolutnie nie jest oznaką, że ryba czuje się dobrze. W zasadzie nikt nie może tego powiedzieć o swoich podopiecznych bo ryby głosu nie mają i nam o tym nie powiedzą.... Jedną więc sprawą jest podejmowanie decyzji po wysłuchaniu uwag, a drugą dbanie o dobro zwierząt, którymi się tu zajmujemy. Ty o ich dobro nie dbasz bo stawiasz swoje zadowolenie wyżej i to jest niezaprzeczalne.

Opublikowano

Musimy tutaj rozgraniczyć akwaria biotopowe z "czysto-rasowymi" rybkami trzymanymi w odpowiednich haremach i akwarium ozdobne z tzw Malawi-Mix.


Jeżeli koledze podoba się akwarium ozdobne to niech takie ma.

My jako miłośnicy pielęgnic z jeziora Malawi nie będziemy nigdy takiego czegoś popierali, aprobowali i zachwalali.

Opublikowano
Jeżeli koledze podoba się akwarium ozdobne to niech takie ma


Jasne, zgoda. Zwróć tylko uwagę na rozmiary tego szkła, gatunki trzymanych ryb i to ile ich tam jest. Nie można zrobić sobie Malawi Mixa takiego, żeby nie męczyć ryb? Chyba by się dało... Tylko o to mi tutaj chodzi...

Opublikowano
Jasne, zgoda. Zwróć tylko uwagę na rozmiary tego szkła, gatunki trzymanych ryb i to ile ich tam jest. Nie można zrobić sobie Malawi Mixa takiego, żeby nie męczyć ryb? Chyba by się dało... Tylko o to mi tutaj chodzi...


Rybki nie długo same się zredukują. Wystarczy, że któryś z samców dostanie agresora i codziennie będzie wyławiał martwą rybę. To nie pierwszy "kozak" akwariowy, którego po pewnym czasie pyszczaki uczyły pokory :)

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Rybki nie długo same się zredukują. Wystarczy, że któryś z samców dostanie agresora i codziennie będzie wyławiał martwą rybę. To nie pierwszy "kozak" akwariowy, którego po pewnym czasie pyszczaki uczyły pokory :)

Jeśli tak się stanie, choć ma nadzieję że nie;-) to obiecuję odrazu napisać i przyznać się do błędu. Ku przestrodze młodych malawistów.

Ale na tą chwilę wydaje się być wszystko w jak najlepszym porządku.

I jeśli tak zostanie, także napiszę;-)

Pozdrawiam.

-- dołączony post:

na koniec jeszcze jedna fotka calosci :-)


bhjbjk.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.