Skocz do zawartości

Start z pominięciem cyklu azotowego, czyli dojrzewania - można


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam Was,


jak wiecie często i dużo eksperymentowałem ze swoimi zbiornikami i tym razem, przy starcie mojego nowego malawi również, po to abyście mogli skończyć z prehistorycznymi metodami startów zbiorników. Tak dokładnie, jako że sam kiedyś startowałem na różne sposoby w tym nawet sikając do zbiornika, czekając nie wiadomo ile na ustabilizowanie się cyklu azotowego itd.

Koniec z tym.


Tak wyglądał mój obecny start zbiornika i po 2 tygodniach mogę powiedzieć wprost - MOŻNA MIEĆ STABILNE AKWARIUM W 24h OD ZALANIA.

Z pomocą przychodzą nam następujące środki:

Microbe-Lift Gel Filter

Microbe-Lift Special Blend

Microbe-Lift Ammonia Remover

Specjalnie nie podaje linków, ponieważ starty akwariów budziły dotąd kontrowersje i nie chcę być posądzony o reklamę ani o stronniczość, dzielę się tym tylko dlatego, że naprawdę można.


Otóż akwarium zalałem 13 listopada, czyli 2 tygodnie temu.

Wkłady w filtrze posmarowałem specyfikiem Gel Filter 118ml. Jest to żel pachnący jak dojrzały wkład biologiczny (nie zamulony, nie zgniły). W mojej opinii mogłem kupić większą buteleczkę,ale tak już kupiłem i nie dokupowałem bo i tak bym nie chciał wyciągać wkładów i smarować ponownie. Tutaj UWAGA umyjcie dokładnie ręce po, bo 6h po aplikacji wylądujecie na 4h w WC - testowane.

Od pierwszego dnia lałem wg instrukcji Special Blend. Instrukcja mówi na zbiornik 110gal (416l):

1 dzień 120ml

8,15,22,29 dzień po 80ml

potem 30ml co tydzień

Ja zrobiłem to inaczej. Mając 12 ryb od 1 godziny po zalaniu akwarium wlałem 1 dzień wg instrukcji a potem co dziennie przez 2 tygodnie do wczoraj po nakrętce +-30ml aż wykończyłem butelkę 473ml.

Dodatkowo od 5 dnia po zalaniu akwarium zacząłem lać po nakrętce dziennie (30ml) Ammonia Remover. Nie podmieniałem wody, lecę na 70% RO/DI i 30% kranówie. Parametry w kranie <5mg/l no3.

Ten specyfik mogłem lać od początku, jednak nie od razu go zakupiłem. Podejrzewam, że gdybym tak zrobił nie odnotował bym skoku no2 jak niżej.


Wkłady w filtrze to około 200 biobali, 50x50x12cm gąbki akwarystycznej gruboziarnistej, a od 2 dni dodatkowo 20kg zeolitu. Dodatkowo za filtr BIO robi 70kg piasku w akwarium.

Od początku karmię codziennie 2 kostkami różnych mrożonek płukanych uprzednio pod kranem w sitku, oraz z karmnika leci 2x dziennie po sporej szczypcie NLS Cichlid Formula.


Przebieg cyklu azotowego był taki, że nie było w ogóle ani razu odczytu nh3/4. Jeden Jedyny raz pojawiło się no2 (4 dni temu) do poziomu 0.1mg/l i zniknęło. Od początku w akwarium było no3 i oscylowało od 5mg do obecnych 20mg/l. Odrobinę spadło ph - z 8 do 7.6. Zapewne dlatego firma zaleca na ten czas 4 środek stabilizujący ph, który ja zaniechałem. Testy robiłem raz dziennie co rano.

W momencie pojawienia się no2 wlałem dwie nakrętki ammonia remover. Poza tym dawkowanie j.w. Testy robione JBL ph, nh3/4 i no2. Salifert No3.

2 dni temu wsypałem do sumpa 20kg zeolitu, jednak nie sądzę aby wpłynął na dalszy przebieg eksperymentu, biorąc pod uwagę że odczyty wskazują na dojrzały zbiornik.


Moim zdaniem nic więcej się w zbiorniku nie wydarzy, dlatego pozwoliłem sobie zacząć ten wątek.

Chemii do zbiorników nigdy nie lałem, substancje te są organiczne i zawierają specjalnie zaprojektowane szczepy bakterii wraz z pożywką. Sądzę że w XXI wieku można zaufać niektórym firmom biotechnologicznym (może nie od razu monsanto i ich jedzeniu), jeśli chodzi o takie coś jak start akwarium. Z czego cieszą się moje ryby przez cały okres trwania eksperymentu. Ani razu się nie ocierały o podłoże, nie bladły, nie chowały w dekoracjach. Widać po nich że jest ok.


Koszta startu są nie wątpliwie wyższe bo trzeba kupić spore flaszki 3 specyfików, jednak moim skromnym zdaniem warto i można.


NIE ZALECAM REZYGNACJI Z KTÓREGOKOLWIEK SPECYFIKU.

ZALECAM CODZIENNE BADANIE PARAMETRÓW J.W., ponieważ każdy zbiornik jest inny.

Skutecznie reagować na ewentualny skok któregokolwiek z parametrów cyklu azotowego (nh3/4 i no2) można trzecim środkiem.

ZALECAM POSIADANIE ICH W ZAPASIE.


NIE PONOSZĘ ODPOWIEDZIALNOŚCI za czyjąkolwiek przesadę i brak odpowiedzialności. Np. 50 dorosłych ryb w 300l. Ja mam 12 małych ryb na 400l wody w obiegu.


Jeśli uważacie że ten wątek warto gdzieś przenieść żeby był widoczny lub widziany przez osoby startujące baniaki - proszę.


Pozdrawiam

  • Dziękuję 3
Opublikowano
Microbe-Lift Special Blend

Makok o tym specyfiku był gdzieś test z rybami w worku, który w dramatyczny sposób pokazywał że działa (ryby w workach bez specyfiku padały).

Opublikowano

Bardzo możliwe, nie analizowałem tego przed przystąpieniem do startu zbiornika. Nawet nie czytałem internetu w tej materii. Po prostu kupiłem czytając opis w sklepie w necie i strzał okazał się celny.

Opublikowano

Chwila, bo czegoś nie rozumiem. Skoro masz stabilne akwarium po 24 h to w jakim celu lejesz produkty przez 2 tygodnie? Ustabilizowane zbiorniki to takie gdzie nie musisz lać chemii żeby nie martwić się o NO2 i Nh3. Makok, nie ma szans, żeby po 24 godzinach woda w akwa była Ustabilizowana. I nikt mnie nie przekona mega super produktami. A dlaczego? A dlatego, że nawet przy restarcie na dojrzałym filtrze z dużą ilością mediów skoki parametrów istnieją przez kilka dni, nawet do tygodnia. A śmiem twierdzić że dojrzały filtr jest lepszy niż żel powodujący biegunkę.

Opublikowano

Nawet jeśli działa , tylko po co ? Akwarystyka idzie w złym kierunku .

Jeśli ten specyfik jest taki dobry to warto by było go posiadać w razie załamania działającego akwarium , ale nie na start .


Pozdrawiam

Opublikowano
Makok o tym specyfiku był gdzieś test z rybami w worku, który w dramatyczny sposób pokazywał że działa (ryby w workach bez specyfiku padały).


http://www.zoofokus.pl/?test-dzialania-preparatow-microbe-lift,118&PHPSESSID=638e4c368e86b681bb930af8636d2030


mnie rozbawił ten cytat "W torbach zawierających MICROBE-LIFT/Ammonia Remover i MICROBE-LIFT/Special Blend woda była przejrzysta, a odchody ryb występowały w niewielkiej ilości. " wychodzi, że w torbie z tym specyfikiem ryby mniej srały :)

Opublikowano

To tak około 36+77+39(?). Sporo.

Wolę dwa tygodnie poczekać i wystartować na wodzie amoniakalnej i mieć pewność, że nie jestem uzależniony od chemii ;) I wydać 8,5+5 :)

A zaoszczędzoną kasę wydać na rybki/dobry pokarm itp. ;)

Wysłane z telefonu

Opublikowano
Chwila, bo czegoś nie rozumiem. Skoro masz stabilne akwarium po 24 h to w jakim celu lejesz produkty przez 2 tygodnie? Ustabilizowane zbiorniki to takie gdzie nie musisz lać chemii żeby nie martwić się o NO2 i Nh3.


Podłączę się do pytania, bo też tego nie rozumiem???


Jestem właśnie przed startem zbiornika i jeżeli mam wydać kasę na preparaty i lać je przez 2 tyg to wolą w "naturalny sposób" (na wodę amoniakalną i bakterie) poczekać z tydzień i zaoszczędzić 100zł (bo podejrzewam że te specyfiki tyle kosztują, jak nie więcej)

Jeżeli natomiast coś pomieszałem czytając opis (ale jak widać nie tylko Ja ;) ) to zaczekam na przesyłkę i w następnym tygodniu będą już pływać pysie (mam nadzieję że nie brzuchami do góry ;) )

Opublikowano

Nie odpowiem Wam na pytanie dlaczego trzeba lać w wymienionych przez producenta dniach. Zapewne dolane w ten sposób bakterie neutralizują coś co te dolane wcześniej zaczeły przetwarzać ot choćby z regularnego karmienia.

To że ja wlewałem to inaczej nie znaczy że tak trzeba. To był mój wybór.

Natomiast jedno mogę powiedzieć. Otóż zastosowałem tą metodę bo po akwarystyce morskiej mój powrót do słodkowodnej to jak odetchnięcie. Wszystko łatwo, miło i przyjemnie oraz TANIO.

Jeśli dzięki temu że wydałem te 200zł mogłem natychmiast wpuścić ryby, którym nic nie jest i pływają radośnie to zaje...ście. Taki był cel.

Jak ktoś ma ochotę czekać jego prawo. Opisałem, że można, posty w stylu Śpiocha uważam za bezcelowe. Bez urazy.



Nie będę się też kłócił z Waszkiem, że jednak jest ustabilizowana skoro nie było nh3/4 a no2 było jednorazowym pikiem na granicy błędu pomiarowego, mimo obfitego karmienia, bo jak sam napisał nic go nie przekona.


Moim zdaniem trzeba wyjść z lasu.

Przekonałem się mając 2 lata akwarium morskie.

Opublikowano
a odchody ryb występowały w niewielkiej ilości. " wychodzi, że w torbie z tym specyfikiem ryby mniej srały
Bakterie w preparacie zeżarły klocki zaraz po wydaleniu ;)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.