Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witajcie,

do malawi wracam po kilku latach, wcześniej trzymałem Saulosy w akwarium 126l, potem była przerwa i wróciłem do akwarystyki, jednak w końcu chciałem mieć zielone akwarium. Było pięknie, rośliny rosły jak głupie, światła było więcej niż w standardzie, więc w ogóle było super. Jednak w końcu przyszły wakacje(akwarium stało od października) i wyjazdy studenckie i moje własne wakacyjne, a tata tylko karmił ryby, po powrocie po kilku tygodniach zastałem bardzo ładną uprawę...glonów. Czar prysł, kilka razy próbowałem czyścić, wycinać najgorsze itd. jednak czar prysł. Takie akwarium jedna wymaga sporej ilości pracy. Patrząc na moje mimo wszystko szczęśliwe i ładnie wybarwione, jednak słabo widoczne ryby, stwierdziłem, że czas na zmiany. Wybór padł na malawi. Znalazłem zbyt u znajomego na ryby, ten zaś zadeklarował, że załatwi mi w zamian pyski. Wcześniej jednak zakupiłem w ogrodniczym serpentynit i piasek kwarcowy. na dno dałem wygniecioną piankę spod akwarium, przyciętą trochę, żeby nie było widać czarnych brzegów spod piachu. Potem poukładałem kamienie po kilku podejściach. Okazało się, że trochę ich mało, choć wydawało mi się na składzie, że jest ich nie wiadomo ile :) Jednak nie chciałem już dokupować kolejnych, chciałem już zobaczyć zalane akwarium i po obejrzeniu kilku filmów podwodnych z malawi stwierdziłem, że to i tak ma się nijak do tego co tam jest, więc skromny wystrój też chyba może się podobać, ja się już przyzwyczaiłem. Piasek okazał się mieć dużo łyszczyków(miki), które jakieś dwa dni utrzymywały się w toni, jednak w końcu opadły (poczułem ulgę!). Pozostał mu miesiąc stania i czekania na ryby. No dobrze, to tyle co do początku, teraz trochę technicznego opisu:

-szkło standardowe 120x40x50

-brak pokrywy, wisi belka(lampa rastrowa, jednak trochę ładniejsza niż te standardowe) 2x54W t5, świetlówki zostały z zielonej wersji(absolutnie nie było to roślinne akwarium, na to jestem za cienki :)), czyli bodaj 940 i 965 Osram. Tu zastanawiam się czy nie dać jeszcze jednej 965 zamiast 940.

Filtracja: Fluval 305 z ceramiką i standardowymi gąbkami oraz AquaEl turbofilter 650 z zamontowaną gąbką, choć na razie jest tam wkład z wciśniętą watą, mającą łapać pył, jutro podmiana, więc będzie gąbka, do tej pory nie chciałem denerwować ryb.

Grzałka aquael'a 200 albo 250 W, nie wiem ile, bo starł się opis, jednak temperaturę trzyma stałą.

Testy:

pH 7.5 lub 8 (jestem facetem, więc nie wiem ile pokazywał kolorek w testach Sery)

NO3 0

NH4 0

Co do ryb, bo o sprzęcie chyba tyle, to na początku myślałem o samych saulosi, potem pokazałem dziewczynie, jakie mogą być tu rybki (za forum.klub-malawi.pl) i stwierdziła, że "muszą być jelołki, bo są słodziakami". Stwierdziłem więc, że połączę saulosy z yellowami. Takie też "zamówienie" złożyłem znajomemu, który miał je załatwiać. Ostatecznie w ostatnią niedzielę(4 tygodnie po zalaniu baniaka) przyniósł mi yellowki i maingano, bo saulosów nie miał jego znajomy. Byłem trochę zawiedziony, jednak wpuściłem ryby, stwierdzając, że zawsze można sobie wymienić gatunek, a w końcu będzie coś pływało. Nigdy nie brałem pod uwagę melanochromisów, wydawały mi się jakoś bardzo długie i cienkie. Byłem w takim błędzie! Owszem, są "cieńsze" ale te kolory! Prawie czarny po kilku dniach samiec mnie zaszokował swoim wyglądem. Ogólnie bałem się co do reakcji reszty domowników, jednak widzę, że kolory ryb wystarczająco wpływają na ich odbiór, więc roślinki są zbędne. może kiedyś zasadzę jakieś nurzańce, ale to tylko spekulacje, na razie nikt za nimi nie płacze, nawet ja.

Tak wiec w moim szkle pływa teraz 5 maingano. Jeden to wyraźny samiec, reszty nie jestem pewien, straszny agresor, jednego dnia widziałem jak przy karmieniu przeganiał nawet ze 2 razy większego ode siebie samca yellowa. No i 5 yellowów, gdzie raczej na pewno jest układ 1:4, bo jeden yellow jest sporo większy od reszty.


Wrzucam jedno poglądowe zdjęcie z telefonu, które nijak nie oddaje oświetlenia w akwarium.

u93apgg07pmk_t.jpg

Opublikowano
Ostatecznie w ostatnią niedzielę(4 tygodnie po zalaniu baniaka) przyniósł mi yellowki i maingano, bo saulosów nie miał jego znajomy.
I dobrze zrobił z saulosi miałbyś żółty baniak.

Wspomnianej fotki brak.

Opublikowano

Kurczę, wrzuciłem zdjęcie, a coś nie działa, na razie mam dostępny telefon. Jak będę mógł skorzystać z komputera, to spróbuję jeszcze raz

Opublikowano

Udało się.

Co do Maingano, to nie wiedziałem, że to pseudotropheus teraz, rzeczywiście na jakiejś anglojęzycznej stronie znalazłem takie informacje.

Opublikowano

Witajcie,co do dorzucania wyższych kamulców, to na razie się wstrzymałem, ryby faktycznie pływają do wysokości kamieni, ale na razie nie mam trochę czasu na wybranie się do składu, bo nie jest w moim mieście, tylko mam do niego jakieś 10km, co w połączeniu z minięciem autostrady i korkami daje w sumie sporo czasu.

Co do chowania sprzętu, to trochę nie mam pomysłu, jak to zrobić, duży kamień pomógłby i w tym. Grzałkę mogę położyć i zostawić widoczny tylko kabel, jednak muszę załatwić sobie jakiś rozgałęźnik do prądu, bo przedłużacz, do którego jest podłączona jest za daleko, żeby się tak zrobić, a w pobliżu nie mam już wolnych gniazd, to jednak kwestia czasu i weny twórczej.

Tło jest w akwarium, jednak jest półprzezroczyste, ponieważ nie mogłem znaleźć w miejscowych zoologicznych czarnej tapety, były tylko jakieś roślinki itp. to zacząłem szukać czegoś innego i zdecydowałem się na folię do przyciemniania szyb, która miała być "zaj... czarna" jak to ujął Pan w sklepie, jednak po zamontowaniu okazało się, że trochę jednak światła przepuszcza, bo odbija się od ściany, w rzeczywistości jest to trochę dostrzegalne, jednak nie przeszkadza mi aż tak bardzo, jeśli zostanę w przyszłości przy malawi, to chciałbym zrobić jakieś tło strukturalne, choc może już w większym, a na pewno szerszym zbiorniku, bo te 40 cm, to jednak malutko.

Mam jednak nowy problem, glony. I tak, jak na szybach mi nie przeszkadzają, bo mogę je wytrzeć dość szybko, na skałkach dodają im +10 do wyglądu, to denerwują mnie te na piachu, ryby nie są jakimiś wielkimi kopaczami i glony porastające piach tworzą taką jednolita plechę, która teraz nawet ładnie wygląda, jednak zdaje mi się, że jej ładny zielony kolor wkrótce zamieni się w brązowy i już nie będzie takiego efektu, a i tak bardziej mi się podoba akwarium z piaskiem, nie z trawnikiem glonów. Na razie przegrabiałem je palcami i mieszałem je z piachem, przez co przez chwile było normalnie, ale to chyba nie jest najlepszy pomysł. Myślałem czy może nie wprowadzić czegoś, co by to mieszało albo nawet zjadało glony, na przykład jakieś ślimaki: świderki(?). Na forum znalazłem też temat o skuteczności Military Helmet.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.