Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Swietlówki power glo żądzą!

Mam 3 zbiorniki w domu i w każdym je mam.To czyste biale światło efekt to pieknie wybarwione ryby i odpowiedni kolor maja tez roslinki i skalki ,odpowiednia ilość swiatla pada wiec nawet mozna jakieś roślinki mieć.

Marine srednio mi pasuje zwlaszcza do zółtych ryb psuje kolorystyke ich.

Marine glo pasuje pasuje do głebokich akwarium tam gdzie nie dojdzie zwykle światlo a jego dodatkową zaletą to ciekawa kolorystyka rybek z dodatkiem bialego koloru np ocellarisy....

Mialem marine i power na samym początku i juz nigdy nie zrobie tej kombinacji polecam do przecietych zbiornikow 120-200litrow 2 x power.


Jak masz glony to moze sproboj temperature obnizyc do 26 stopni i czesciej podmieniać wode 1,5tyg 25% A może to przez roslinki lub jakies dodatki w akwarium np korzeń ?

Opublikowano
Ja jestem zdania że świetlówka w MALAWI to kwestia gustu bo rybą wcale nie zależy;) Choć fakt faktem czasem po zmianie świetlówki także ich zachowanie zmienia się diametralnie lecz z czasem się przyzwyczajają. Także jeśli tylko nie przeszkadza Ci ta świetlówka to myślę że spokojnie może dalej świecic.


P.S. Straszne błędy robisz;)



Czester tak OT ale nie mogłem się powstrzymać ;) Krytykujesz kolegę za ortografię, ale w tym poście właśnie sam walnąłeś byka: nieprawidłowo jest pisać "rybą wcale nie zależy" - forma poprawna "rybOM wcale nie zależy". ;) Nie gniewaj się, ale jak mamy wspierać puryzm językowy to konsekwentnie.


Pozdrawiam.

Opublikowano

co myslicie o dwoch aqua-glo ? podobno razem sie ich nie daje nie wiem czemu


a co do ortografii - niech admini wyznaczą jedną osobę, ktora bedzie mogla robic za ortografmistrza i bedzie poprawiała byki :D

Opublikowano

Moim zdaniem to nie wina świetlówek. Nic nie piszesz o parametrach wody a to najważniejsze przy rozstrzyganiu nagłego ataku glonów. Nie piszesz też jaką masz filtrację a przede wszystkim biologiczną.Jak wymieniałeś obsadę , tło , itp czy czyściłeś filtr biologiczny - może uległo zniszczeniu złoże. Malawi to takie dziwne akwarium gdzie raczej robi się wszystko aby glony pięknie porastały skałki ( oczywiście pod pewną kontrolą ). Ja mam w swoim akwa 112 l łącznie 72 W i do tego odbłyśniki.Jedna świetlówka Gro-Lux ( typowo roślinna ) i brak jakiegokolwiek ataku glonów - uważam nawet , że jest ich zbyt mało. Za to ogromne złoże biologiczne i dzięki temu NO2 - 0 i NO3 - 0.Wierz mi , że jak miałem małego holendra to na glonach i walce z nimi zjadłem zęby. Testy w rękę i systematyczna kontrola.

Opublikowano
Moim zdaniem to nie wina świetlówek. Nic nie piszesz o parametrach wody a to najważniejsze przy rozstrzyganiu nagłego ataku glonów. Nie piszesz też jaką masz filtrację a przede wszystkim biologiczną.Jak wymieniałeś obsadę , tło , itp czy czyściłeś filtr biologiczny - może uległo zniszczeniu złoże. Malawi to takie dziwne akwarium gdzie raczej robi się wszystko aby glony pięknie porastały skałki ( oczywiście pod pewną kontrolą ). Ja mam w swoim akwa 112 l łącznie 72 W i do tego odbłyśniki.Jedna świetlówka Gro-Lux ( typowo roślinna ) i brak jakiegokolwiek ataku glonów - uważam nawet , że jest ich zbyt mało. Za to ogromne złoże biologiczne i dzięki temu NO2 - 0 i NO3 - 0.Wierz mi , że jak miałem małego holendra to na glonach i walce z nimi zjadłem zęby. Testy w rękę i systematyczna kontrola.


Masz w swoim malawii wymagające rośliny?Czemu uważasz ze mało masz światla?

Opublikowano
Masz w swoim malawii wymagające rośliny?


Nie , nie mam żadnych roślin. Jak ma być to biotop to na miarę możliwości najbliższy naturze.


Czemu uważasz ze mało masz światla?



Żle mnie zrozumiałeś. Światła mam aż nadto - typowo dla roślinnego. Zrezygnowałem z holendra ze względu na uciążliwości związane z koniecznością preparowania wody - u mnie jest w kranie 7,8-7,9 pH. Miałem już tego dość - metodami naturalnymi ( wyciągi torfowe , CO 2 ) udawało mi się zbić do 7,2-7,3 pH - wszystko działało w miarę dobrze choć , niektóre bardziej wymagające rośliny nie rosły tak jak powinny. Dlatego przerzuciłem się na Malawi. Wskazuję tylko , że pomimo silnego naświetlania przez 12h/dobę w tym świetlówką typowo roślinną wcale nie mam problemów z glonami. A przecież takie pytanie zadał Micha1994. Chciałbym zmniejszyć ilość światła ale nie jest to możliwe ponieważ mam statecznik elektroniczny 4x24W i mogą na nim minimum chodzić 3 świetlówki. Ponieważ całe oświetlenie , szafkę , pokrywę robiłem sam nie uśmiecha mi się teraz wszystkiego rozbierać i zmieniać. Niewielką ilość glonów tłumaczę wpływem działania bakterii oraz prawidłowym żywieniem (nie przekarmiam ryb) -do rozwoju glonów potrzebne jest nie tylko naświetlanie ale przede wszystkim składniki pokarmowe ( azot ). Brak naświetlania również nie zahamuje rozwoju glonów - tylko będą to brunatnice. Glony to naprawdę ciekawe organizmy o ogromnych możliwościach przystosowania się do skrajnych warunków i poza Malawi w większych ilościach w zasadzie zawsze są nieproszonymi gośćmi. Uważam,że Power-Glo można bez problemu stosować bez obaw o rozwój glonów , trzeba tylko wyeliminować inne czynniki stymulujące ich nadmierny wzrost.

Opublikowano

po porostu malawi jest specyficzne i powinno się nauczyć "żyć" z glonami w przeciwnym razie można zwariować a chemia dodawana co rusz do wody tylko pogarsza sprawę. Ja dla odmiany w swoim 200L baniaku mam tylko 30W Sun-glo i moim zdaniem w zupełności to wystarczy, baniak jest naświetlony bardzo dobrze w każdym miejscu a i glony rosna. Pokazały mi się właśnie okrzemki na całych powierzaniach kamieni i już nie moge się doczekać kiedy będą zielone:) Oczywiście takie naświetlenie jakie ja mam w swoim akwa jest w zupełności niewystarczające do akwarium wielogatunkowego (nie malawi) nie mówiąc już o holendrze.


Pozdrawiam

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.