Skocz do zawartości

Akwarium 1900 l - 300x98x65 - budowa akwa oraz szaf


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dokładnie takich wymiarów zbiornik stoi u mojego kolegi w Gdyni i tą samą technologię wykonania polecam Tobie, ale po kolei.


Ja bym robił całość ze szkła. Po pierwsze akwarium, z tego co widzę na wizce będzie przezierne. Więc zbiornik taki jak Franka Panisa wydaje mi się nieracjonalny - dwa największe boki będą musiały być szklane lub akrylowe (przezroczyste PMMA). Druga rzecz to bezpieczeństwo. Widziałem w Polsce trzy akwaria wykonane podobną techniką, z tym że sporo większe i oba ciekły. Może to tylko polska przypadłość, ale ciągła walka z cieknącym baniakiem jest nie do pozazdroszczenia. Moim zdaniem szkło do szkła, akryl do akrylu odpowiednio wyczyszczone, przygotowane, klejone w optymalnych dla silikonu/kleju warunkach będą trzymały dużo lepiej niż np. szkło do stali. Więc po mojemu zbiornik z jednolitego materiału. I tu decydowałbym się na szkło, ponieważ:


1. zbiornik szklany jest tańszy.

2. łatwiej znaleść dobrego szklarza niż specjalistę od klejenia zbiorników z PMMA, co ma wpływ na pkt 1.

3. szkło trudniej porysować, a przy pyszczakach, które preferują podłoże piaskowe przednia szyba, często czyszczona nawet odpowiednim dla akrylu czyścikiem na pewno się porysuje. Akryl można polerować, ale wywalać wszystko z akwarium dwa razy w roku?


Ale, żeby być obiektywnym wspominam o zaletach zbiorników akrylowych:


1. taki zbiornik jest dużo lżejszy. Już możemy Ci życzyć powodzenia jeśli zdecydujesz się na wnoszenie gotowego zbiornika szklanego do domu. Ale można zlecić klejenie na miejscu.

2. Zbiornik z akrylu się nie zbije, jest wytrzymały. Z tym, że szyba żywicowana nawet jeśli się zbije to i tak utrzyma wodę w zbiorniku.

3. Akryl jest bardziej przezroczysty. Szkło nawet jakości Opti White zniekształca kolory, a im grubsze tym bardziej. Tu szkło nie pokona akrylu, ale taka różnica jest widoczna gołym okiem przy szybie grubości 5cm i akwarium rafowym, gdzie jeśli chodzi o kolory to jest co zniekształcać.

3. w akrylu można do woli wiercić, więc jeśli nagle zechciałbyś przerobić całą filtrację, robisz dodatkowe dziury wiertarką i wykańczasz papierem ściernym. Tu szkło nie ma argumentów, no chyba że stałość uczuć właściciela.


Co do wielkości to rób największe jakie wejdzie, żeby później nie trzeba było domu przebudowywać. Obsługa przy tych gabarytach, o których piszecie to żaden problem jeśli masz w garażu niewysoką nawet drabinkę. Może pyszczakom wszystko jedno w zbiorniku o jakiej wysokości pływają, ale jeśli zależy Ci na efekcie: orzesz k... jakie akwarium! to zrób wyższe nawet dla samego siebie.


Reasumując: zbiornik ze szła żywicowanego 2x8mm, jeśli zostaniesz przy wysokość 60cm. Klejony na miejscu u Ciebie w domu, ale przez speca, który tego nie spieprzy.


Powodzenia!

Opublikowano
Ja bym robił całość ze szkła. Po pierwsze akwarium, z tego co widzę na wizce będzie przezierne.


Nie jestem zwolennikiem przeziernych zbiorników. Po pierwsze,

wydaje mi się, że to gorzej dla ryb ze względu na światło i ruch

z dwóch stron i brak spokojnego miejsca. Po drugie, chyba bardziej

widać zanieczyszczenia. Po trzecie, dwa razy więcej szyby do czyszczenia.

Po czwarte, wydaje mi się, że kolega po jednej ze stron zbiornika

ma schody, więc oglądanie akwarium z drugiej strony trochę

traci sens. Po piąte, o wiele trudniej zbudować sensowne konstrukcje

z kamieni, musiałaby być znacznie większa szerokość, bo przecież

o szybę się nie da oprzeć bezpośrednio, w każdym razie nie polecam :-)


Moim zdaniem szkło do szkła, akryl do akrylu odpowiednio wyczyszczone, przygotowane, klejone w optymalnych dla silikonu/kleju warunkach będą trzymały dużo lepiej niż np. szkło do stali.


Niby racja, ale zwróć uwagę, że w zbiorniku z linka szyba jest od

środka ramy, więc silikon nie pełni funkcji elementu dającego

wytrzymałość mechaniczną, jak w zbiorniku szklanym, a jedynie

uszczelnienia, a dodatkowo nacisk wody powoduje doszczelnienie

połączenia.


Akryl można polerować, ale wywalać wszystko z akwarium dwa razy w roku?


Szkło podobno też, widziałem środki do polerowania uszkodzonych

szklanych soczewek do okularów. Miał ktoś z tym doświadczenie,

bo miałem w planie zająć się jedną rysą u siebie?


Akryl jest bardziej przezroczysty.


A nie pomyślałbym :-) Zaskoczyła mnie ta informacja.


Obsługa przy tych gabarytach, o których piszecie to żaden problem jeśli masz w garażu niewysoką nawet drabinkę.


Już myślałem na użytek kolegi o podwieszeniu linek stalowych

nad tym akwarium, do tego uprząż taka jak miał Tom Cruise na

Mission Impossible i maska z rurką. Przy wysokości rzędu metra

zanurzałby najwyżej głowę i ramiona, a żona by go mogła przesuwać

na karabinkach :-)


Ewentualnie jakieś skrzyżowanie wycieraczek samochodowych

z mechanizmem do opuszczania rolet, wszystko zamontowane

od wewnątrz. Trzebaby przez znajomego docenta wrzucić to

studentom z robotyki z AGH na pracę semestralną :-)


Szkoda, że nie da rady hodować z pyszczakami strzykwy,

spacerowała by sobie po zbiorniku i zamieniała gromady

małych kupek w jednego dużego klocka raz na parę dni.

Wtedy to łopatą i po problemie :-)


milc

Opublikowano

Nie jestem zwolennikiem przeziernych zbiorników. Po pierwsze,

wydaje mi się, że to gorzej dla ryb ze względu na światło i ruch

z dwóch stron i brak spokojnego miejsca. Po drugie, chyba bardziej

widać zanieczyszczenia. Po trzecie, dwa razy więcej szyby do czyszczenia.

Po czwarte, wydaje mi się, że kolega po jednej ze stron zbiornika

ma schody, więc oglądanie akwarium z drugiej strony trochę

traci sens. Po piąte, o wiele trudniej zbudować sensowne konstrukcje

z kamieni, musiałaby być znacznie większa szerokość, bo przecież

o szybę się nie da oprzeć bezpośrednio, w każdym razie nie polecam :-)



IMHO troszkę demonizujesz. 80cm szerokości wystarczy, żeby zrobić w przeziernym sensowną konstrukcję. A efekt jest dobry, na pewno nikt w takim akwarium nie wpadnie na pomysł wsadzenia tandetnego plastikowego tła ;) Schodów nie zauważyłem, one zmniejszają sensowność robienia przeziernego.



Niby racja, ale zwróć uwagę, że w zbiorniku z linka szyba jest od

środka ramy, więc silikon nie pełni funkcji elementu dającego

wytrzymałość mechaniczną, jak w zbiorniku szklanym, a jedynie

uszczelnienia, a dodatkowo nacisk wody powoduje doszczelnienie

połączenia.



A gdzieś tam bokiem, cholera wie gdzie pocieknie. Z autopsji.



Szkło podobno też, widziałem środki do polerowania uszkodzonych

szklanych soczewek do okularów. Miał ktoś z tym doświadczenie,

bo miałem w planie zająć się jedną rysą u siebie?



Wszystko można polerować, ale z akrylem idzie dużo dużo łatwiej niż ze szkłem.


Akryl jest bardziej przezroczysty.


A nie pomyślałbym :-) Zaskoczyła mnie ta informacja.



Na targach w Norymberdze rok temu producent zbiorników z akrylu wystawił bryłę PMMA o szerokości 30cm i można było przez nią patrzyć jak przez powietrze, Obok dla porównania była bryła szkła. Pod tym względem akryl jest o niebo lepszy.




Już myślałem na użytek kolegi o podwieszeniu linek stalowych

nad tym akwarium, do tego uprząż taka jak miał Tom Cruise na

Mission Impossible i maska z rurką. Przy wysokości rzędu metra

zanurzałby najwyżej głowę i ramiona, a żona by go mogła przesuwać

na karabinkach :-)


Ewentualnie jakieś skrzyżowanie wycieraczek samochodowych

z mechanizmem do opuszczania rolet, wszystko zamontowane

od wewnątrz. Trzebaby przez znajomego docenta wrzucić to

studentom z robotyki z AGH na pracę semestralną :-)



To jeszcze rzuć im do przemyślenia sposób obsługi baniaka o wysokości 150cm bo momentami wymiękam.

Opublikowano



Już myślałem na użytek kolegi o podwieszeniu linek stalowych

nad tym akwarium, do tego uprząż taka jak miał Tom Cruise na

Mission Impossible i maska z rurką. Przy wysokości rzędu metra

zanurzałby najwyżej głowę i ramiona, a żona by go mogła przesuwać

na karabinkach :-)


Ewentualnie jakieś skrzyżowanie wycieraczek samochodowych

z mechanizmem do opuszczania rolet, wszystko zamontowane

od wewnątrz. Trzebaby przez znajomego docenta wrzucić to

studentom z robotyki z AGH na pracę semestralną :-)



To jeszcze rzuć im do przemyślenia sposób obsługi baniaka o wysokości 150cm bo momentami wymiękam.



Wiesz, to są takie najgorsze wysokości. Za dużo na rękę

czy szczypce, ale jeszcze za mało, żeby robić cyrk z pełnym

akwalungiem :-)


milc

Opublikowano

mozesz sie pokusic o doprowadzenie stalej podmiany z lazienki na pietrze i zrobienia odprowadzenia gdzies pietro nizej ...

jesli nie masz takiej mozliwosci, to zawsze pozostaje Ci sposob jaki ja wykorzystuje - 10m weza, ktorym najpierw spuszczam wode a nastepnie przykrecam do weza od prysznica i wlewam wode do sumpa aby tam sie choc troche wymieszala ze starą.

Opublikowano

Może trochę dopowiem.

Szkło akwa nie bedzie doklejane do stalowego stelaża, nie dorysowałem kilka linii u podstawy na niebiesko. Chciałem tylko zobrazować projekt, nie ma jesze zaznaczonych ścian działowych łazienki i sypialni.

Akwa nie będzie przezierne, no ewentualnie na długości około metra na końcówce schodów, ale niekoniecznie.

Co do podmiany wody, mam możliwość zainstalowania dopływu wody i kanalizacji, łazienka jest około dwa metry od akwa, inna kwestia zastosowania rozwiązania podmiany.

Co do filtracji mam zamiar rozpocząć oddzielną dyskusję ale muszę jeszcze przemyśleć kilka rozwiązań.

Na pewno akwa będzie klejone na miejscu.

Reasumując: zbiornik ze szła żywicowanego 2x8mm, jeśli zostaniesz przy wysokość 60cm. Klejony na miejscu u Ciebie w domu, ale przez speca, który tego nie spieprzy.

A jaki to jest koszt?


Jeśli któryś z was ma więcej pytań, zapraszam , piszcie bezpośrednio na mail.

Opublikowano
Jeśli któryś z was ma więcej pytań, zapraszam , piszcie bezpośrednio na mail.


A ja zapraszam, nie piszcie do nikogo na mail. Co to, inni mają się

nic nie dowiedzieć?!? :-)


milc

Opublikowano
Jeśli któryś z was ma więcej pytań, zapraszam , piszcie bezpośrednio na mail.


Coś mi się tak wydaję że wiecej pytań to Ty bedziesz miał do forumowiczów :wink::lol:

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Dokładnie tak jest jak mówisz. Ale to wynika z niewiedzy a nie z jakiejś technicznej nieudolności .
    • Spójrz ile jest tematów nowicjuszy w dziale Tło, podłoże, dekoracja gdzie porady dotyczące podniesienia aranżacji czy dołożenia większych głazów idą jak krew w piach. 
    • Dlatego jak nowicjusz chce stawiać akwa z naszym biotopem  to ma do poczytania tematy w dziale PODSTAWY . Wiem..nie każdy czyta. To po to ma forum aby pytać. Bartku..nie wiem czemu ustawienie aranżacji pod tafle jest niewykonalne dla nowicjusz. Chyba , że sam będzie to robić bez konsultacji. Ja jednak uważam , że Demasoni jest dla nowicjusza z naszym biotopem z zachowaniem warunków które wszyscy opisaliśmy. W końcu akwarysta to też człowiek myślący.
    • Dziękuję, właśnie go przejrzałem. 👍
    • @Andrzej Głuszyca moje pytanie jak najbardziej dotyczy ryb z naszego biotopu. Uważam, że jest mnóstwo gatunków, które w hodowli wymagają  niesamowitych operacji ze strony akwarysty. Wracając do tematu wątku, ja w swojej przygodzie z Malawi największe problemy miałem z Metriaclima Msobo Magunga. Z moich obserwacji wynikało, że ten gatunek po pierwsze jest bardzo delikatny i wybredny jeśli chodzi o żywienie a po drugie bardzo łatwo wywołać u niego stres, który później odbija się na zdrowiu. W pierwszym stadzie, które miałem, na bodajże 12 sztuk, 9 okazało się samcami. Sam początkowy etap wybarwiania przebiegał tak nerwowo, że nie udało mi się w żaden sposób tego okiełznać i z 12 sztuk została mi jedna samica i jeden samiec. Przy drugim podejściu miałem nieco więcej szczęścia i samic było tyle samo co samców, jednakże przy jakichś pracach porządkowych w zbiorniku tak zestresowało je moje grzebanie w baniaku (wcale nie jakieś intensywne), że przez 3 miesiące jak tylko podchodziłem do zbiornika to chowały się po kątach jakby miały jakąś traumę. Finalnie najlepiej funkcjonował mi o dziwo układ 3 Panów i 2 Panie. Panie miały względny spokój od natarczywych samców ponieważ Panowie większość energii pożytkowali na ustalanie kto będzie mógł spędzić czas z Panią. W każdym razie ten gatunek uważam za trudniejszy i wymagający większego zaangażowania ze strony akwarysty.
    • Podpięty. @Andrzej Głuszyca zgadzam się z tą teorią. Również uważam, że Malawi to jeden z najłatwiejszych biotopów. Ale jak w każdym biotopie mamy tu ryby "łatwe" i te bardziej wymagające i Demasoni należy właśnie do tej drugiej grupy. @SlavekG i @Gonera1992 ładnie wypunktowali wymagania, które dla nas "starych wyjadaczy" nie powinny stanowić problemu, ale dla nowicjusza już samo ułożenie aranżacji pod taflę wody jest niewykonalne. Dlatego w mojej opinii Demasoni nie powinno się polecać osobom na pierwsze akwarium Malawi.
    • Jeżeli do tego tła dasz przemyślane oświetlenie czyli takie aby było sporo po bokach półmroku  to będziesz miał bajkowe akwarium. Ciemne klimaty i kolory Twoich ryb będą cieszyć oczy.
    • @VrzechuBardzo ładnie to ująłeś i mam nadzieję , że Twoje pytanie dotyczy ryb z naszego biotopu a nie innych ryb , które wymagają czasami " skomplikowanych" choćby parametrów wody, które mogą sprawiać początkującemu akwaryście problemy. Powtórzę to co pisałem ja i inni koledzy włącznie z Tobą:   muszą być spełnione warunki siedliskowe ( obsada, aranż ) , żywieniowe no i odpowiednia wielkość akwarium . Często czytam na forum , że jakieś tam dwa czy nawet trzy gatunki można trzymać w akwarium np. 240 litrowym. Owszwm ..można. Ale my jednak mający jakieś doświadczenie zawsze polecamy większe i wtedy zaczynają się dyskusje ( zbędne) . W takich dyskusjach często brakuje argumentacji swoich racji. bo odpowiedź , że można trzymać czy nie można niczego nie tłumaczy. Uzasadnienie swoich wypowiedzi czasami wymaga czasu czy chęci bo pytania się powtarzają. Dlatego @Vrzechubardzo dobrze zrobiłeś zakładając ten temat. Proponuję aby Bartek @Bartek_Dego podwiesił i niech będzie widoczny. A tak na marginesie to w swoim życiu prowadziłem akwa które wymagały wiedzy wtedy niedostępnej w internecie bo go nie było. O "pyszczakach" nie myślałem . Ale właśnie z tego względu , że prowadzenie akwa z naszym biotopem jest bardzo łatwe ( moje zdanie) w porównaniu do innych , dlatego zdecydowałem się na ten biotop. Potem wróciłem do innych biotopów ale chyba wrócę jednak do Malawi.
    • @TomekTmoje pierwsze demonarium miało 240L, pływało w nim około 30 osobników. Nie było z nimi najmniejszych kłopotów, ale miały dużo kryjówek.  Jeśli masz do dyspozycji 420L spokojnie możesz startować z grupą demasoni. Później postaram się znaleźć parę fotek zbiornika 240L i 670L. 670L bylo bezpiaskowe, same kamienie. Na forum jest dokładny opis tego zbiornika pod tytułem Demonarium.   @Vrzechuw zasadzie tak, masz rację. Przykładem może być Flavus, ryba która odstrasza wiele osób ze wzgledu na swoj charakter. U mnie z powodzeniem plywaly w zbiorniku o podstawie 180x60cm. Byly dwa samce które podzieliły się zbiornikiem. Nie mialem z nimi najmniejszych kłopotów poza jedną sytuacja kiedy maingano chciał przejąć grotę flavusa i nie doczekał rana. Ale na pewne rzeczy nie mamy wpływu.
    • Dzięki @Andrzej Głuszyca, @Bartek_De, @SlavekG, @Gonera1992 za takie rzeczowe i obszerne spostrzeżenia dotyczące Chindongo Demasoni  Czy zgodzicie się z moją teorią, że wobec tego każda ryba nada się dla początkującego, o ile, i to jest najważniejsze, O ILE akwarysta zapozna się z jej wymaganiami siedliskowymi oraz żywieniowymi i spełni je w znakomitej większości? Wg mnie tak właśnie jest. Później dochodzi już kwestia charakteru konkretnych osobników. Chyba, że za początkującego akwarystę uznamy po prostu leniwego akwarystę, który dysponując jakimś akwarium i jakimś pokarmem wpuści do niego nieprzemyślaną wcześniej obsadę i zastanawia się dlaczego zbiornik "nie gra". 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.