Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kawał świetnej roboty :). Napisałeś, że nie można tego absorbera włożyć do siatki, ale mam pytanie, czy można go włożyć do damskiej rajstopy (nawet w paru warstwach) i włożyć go do kubła (pracującego u mnie jako mechanik).

Jest to świetna alternatywa dla Purigenu, ponieważ koszt testowanej żywicy jest dużo tańszy i jej sprawność wychwytu NO3 jest dużo lepsza.

Opublikowano

Świetna robota.

Sprzęt zamówiony, w przyszłym tygodniu przetestuję.

Zamówiłem obudowę 2,5 cala. Całość powędruje do sumpa i będzie sobie pracowało w automatycznym cyklu.

Opublikowano
Kawał świetnej roboty :). Napisałeś, że nie można tego absorbera włożyć do siatki, ale mam pytanie, czy można go włożyć do damskiej rajstopy (nawet w paru warstwach) i włożyć go do kubła (pracującego u mnie jako mechanik).

Jest to świetna alternatywa dla Purigenu, ponieważ koszt testowanej żywicy jest dużo tańszy i jej sprawność wychwytu NO3 jest dużo lepsza.



marcin już pisałem żadne skarpety, majtki, rajstopy, nawet potrójne.

woda przez to bardzo gęste złoże ( bardzo malutkie drobinki) musi być przeciskana pod ciśnieniem.

Purigen to inna bajka.

Ten Purolite A520E jako absorber NO3 działa natychmiast i błyskawicznie.

Gość pemergency
Opublikowano

heh, odkrycie na miarę pierwszego denitryfikatora DIY. Wymyśl jeszcze jak zrobić to po za akwarium (zewnętrznie) i będzie super, dzięki.

Opublikowano
heh, odkrycie na miarę pierwszego denitryfikatora DIY. Wymyśl jeszcze jak zrobić to po za akwarium (zewnętrznie) i będzie super, dzięki.


kolego Karolu tu już jest w wersji zewnętrznej. dajesz dwie złączki 3/8" i odpowiednio długie wężyki. Nawet uchwyt do korpusu liniowego 2" jest więc możesz przymocować do ściany lub szafki.

Obudowa liniowa 2" , złączki , wąż 3/8" to wszystko są elementy do osmozy i mogą pracować poza akwarium nawet pod ciśnieniem z sieci wodociągowej.

Jak umieścić pompkę Hydor i powrót wody do zbiornika to banał.

Jedyna wada- jak rozłączysz do regeneracji to możesz zalać podłogę, ale z tym chyba sobie poradzisz.

Gość pemergency
Opublikowano
kolego Karolu tu już jest w wersji zewnętrznej. dajesz dwie złączki 3/8" i odpowiednio długie wężyki. Nawet uchwyt do korpusu liniowego 2" jest więc możesz przymocować do ściany lub szafki.

Obudowa liniowa 2" , złączki , wąż 3/8" to wszystko są elementy do osmozy i mogą pracować poza akwarium nawet pod ciśnieniem z sieci wodociągowej.

Jak umieścić pompkę Hydor i powrót wody do zbiornika to banał.

Jedyna wada- jak rozłączysz do regeneracji to możesz zalać podłogę, ale z tym chyba sobie poradzisz.



Ale pompka musi być w baniaku..., a wolałbym żeby było możliwe podłączenie tego na powrocie kubła, z regulacja przepływu np zaworem kulowym (przecięty waż i to ustrojstwo równolegle).

Opublikowano
Ale pompka musi być w baniaku..., a wolałbym żeby było możliwe podłączenie tego na powrocie kubła, z regulacja przepływu np zaworem kulowym (przecięty waż i to ustrojstwo równolegle).


Karol wolałby - Karol ma.

Mimo że się nie znamy to cię lubię. A jak zrobisz pomiary tej głowicy Hydor Pico to jeszcze bardziej.


na powrocie z kubła montujesz trójnik np taki

http://www.akwarystyczny24.pl/eheim-trojnik-na-waz-1622mm-nr-4005950-p-4800.html


i wodę do akwarium puszczasz nie na wprost lecz z tego 90 st

na tym na wprost dajesz zawór kulowy do regulacji a potem to

Elektrozawór pralki 1-drożny kąt 180 st. uniwersal (4245917869) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.@@AMEPARAM@@http://img01.allegroimg.pl/photos/400x300/42/45/91/78/4245917869@@AMEPARAM@@01@@AMEPARAM@@42/45/91/78@@AMEPARAM@@4245917869



do końcówek lutujesz przewód z wtyczką . Wtyczka do timera i sterujesz ten elektrozawór timerem. Już masz automatyczny blok absorbera NO3 by pemergency.

Ale regenerację bloku sobie skomplikowałeś i tak trzeba dodatkową pompkę, a te zawory są dość głośne.

Opublikowano
Jeden blok może być więc użyty kolejno w wielu akwariach i w krótkim czasie we wszystkich doprowadzić poziom NO3 w zakres 5-10mg/l.


...tylko pogratulować skuteczności.Ale naszło mnie pytanie takie: po jakim czasie w tym konkretnym przypadku wzrasta z powrotem NO3? Bo tak naprawdę leczymy skutek a nie przyczynę.


...pomysł naprawdę fajny tylko ma wg mnie jeden minus...Bardzo dużo czasu pochłania taka jednorazowa akcja!! Ale na pewno jest to alternatywa dla usuwania przyczyn..

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
    • A pisze na tym uzdatniaczu żeby po otwarciu zużyć w ciągu np; 48h?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.