Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Panowie,potrzebuje zbudowac kaseciaka do akwa roslinnego tylko zamiast bloku chce wstawic reaktor co2,na przedzie przeslona bo skimer dobra rzecz przy odkrytym zbiorniku.wypocilem cos na kartke bo pisze z telefonu a i nie chce sie uczyc obslugi programow.Wiec podzielcie sie opinnia co by zmienic zeby bylo lepiej i nie trzeba bylo poprawiac.Pompa aquel circulator 1000 bo juz mam a zawsze wieksza mozna wstawic lecz ta mi wystarcza bo juz dziala w zbiorniku.Biologia potrzebna bo zbiornik z dyskami i bez moze sie nie obyc.

CAM00151.jpg

gifs upload

Opublikowano

Wygląda dobrze. Pamiętaj aby pompa leżała na jakiejś gąbce bo będzie głośna. Widzę, że wlot do komory pompy od góry a nie jak większość od dołu no ale złoże powinno dobrze pracować pod warunkiem, że na dnie rzucisz kawałek siatki lub zrobisz swobodny przepływ wody. Rób, testuj i pochwal się jak działa.

Opublikowano
mam w akwarium wodę lepszej jakości jak w kranie
Ja tam bym jej nie tknął nawet na wielkim kacu:mrgreen:

-- dołączony post:

Takie selektywne czyszczenie wody...? Jestem na nie.
Mam podobne zdanie, olewanie podmian to IMHO błąd. Niskie NO3 nie oznacza wcale super jakości wody.
Opublikowano

Wlot do komory od gory dlatego wlasnie ze nie moge wymyslec innego sposobu zasysu tak zeby pompa sie nie zapowietrzala co2 a tu moze sie zapowietrzac przed wlot od gory i tu jest problem,poprosilem Henia o pomoc moze cos podpowie.

Opublikowano
Ja tam bym jej nie tknął nawet na wielkim kacu:mrgreen:

-- dołączony post:

Mam podobne zdanie, olewanie podmian to IMHO błąd. Niskie NO3 nie oznacza wcale super jakości wody.



Pisząc lepszej jakości miałem na myśli No3 , a akwarium po podmianie nie wygląda nic lepiej jak przed chodzi o kolor wody . Ale temat dotyczył montażu kaseciaka w 1500 L :P. Pytam tak czysto teoretycznie .

Opublikowano
Mam podobne zdanie, olewanie podmian to IMHO błąd. Niskie NO3 nie oznacza wcale super jakości wody.



A lanie kranówy a wraz z nią Bóg wie czego to dobry pomysł? Nie róbcie z igły widły. Podmiany są robione tyle, że nieco rzadziej. Mam już kaseciak i absorber jakiś czas i nie zauważyłem żadnych zmian w zachowaniu ryb. Wcześniej bez absorbera jak nie podmieniłem wody przez dwa tygodnie to w zachowaniu ryb od razu dało się to wyczuć.

Wiemy już, że starych przyzwyczajeń ciężko się pozbyć ale Panowie... mamy XXI wiek i możliwości już nieco większe niż w latach 80-90.

Opublikowano
Pisząc lepszej jakości miałem na myśli No3 , a akwarium po podmianie nie wygląda nic lepiej jak przed chodzi o kolor wody . Ale temat dotyczył montażu kaseciaka w 1500 L :P. Pytam tak czysto teoretycznie .

Dotyczy filtra, ale nie można tak bezsensownie wprowadzać ludzi w błąd.

Akwarium nie generuje wyłącznie związków azotowych. W wodzie narasta DOC (dissolved organic carbon), który widzimy jako żółtą wodę, fosforany, których nieodpowiedni stosunek do no3 powoduje wzrost np wzrost sinic. Nieodświeżana woda powoduje spadek ph, nawet gdy z wody usuwane są no3, to objawia się spadkiem potwncjału redox, co ma zły wpływ na wymianę jonową na powierzchni skóry i skrzel ryb. Gromadzące się fosforany prowadzą do irytacji organizmów w akwarium. Jako przykład mogę podać korale bo o wpływie wiem, ale założę się że ma też negatywny wpływ na ryby w malawi.


Ponad to chyba nikt nie wlewa do akwarium kranówy ot tak?

Ja np. poddaję ją 3 stopniowemu procesowi obróbki. 30% leci przez mech, węgiel i RO, a 70% leci przez 2 stopniowy mech i węgiel. Potem następuje stabilizacja ph w beczce (w sumie 130l) z użyciem powietrza pompowanego z balkonu (woda w kranie ma niższe ph z powodu odtlenienia). Dopiero taką wodę automat włącza mi co 4 dni do obiegu. Po czym wypompowuje beczkę do ścieku i tak w kółko.

Parametry po obróbce: ph 8, TDS 199, kh 5, gh 11, no3 niewykrywalne, po4 mierzone fotometrem hanna 0.

Po podmianie w akwa dobę później: ph 7.8, kh 5, gh 10, no3

Podaj swoje wyniki :P

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Jeżeli kolega jogo chce budować kaseciaka to niech buduje,gdyby chciał sumpa na pewno wszedłby na wątek o budowie sumpów,gdyby chciał narurowca pojawiłby się z zapytaniem w innym wątku.Więc teksty ja bym zrobił sumpa zamiast kasecika to zaśmiecanie tego wątku.Pamiętaj kolego Jogo stare przysłowie "każda sroczka swój ogonek chwali",więc rób tego kaseciaka skoro się na niego zdecydowałeś,bo każda filtracja ma swoje wady i zalety.

Opublikowano

Jasne, oczywiście masz rację, jednak to duży zbiornik, a kolega mógł nie słyszeć o sumpach, więc może po moim poście sobie wygooglał. Nie sądzisz? Poza tym to jest forum, każdy ma prawo do swojej opinii. Jak widać dalszej dyskusji o sumpach nie było, więc nie jest to zaśmiecanie.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.