Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Obawiam się, że te 2 cm braknie przy drugim ac2000. Tutaj właśnie wychodzi zaleta wyższej kasety. U mnie przy 56 cm mógłbym włożyć jeszcze dwa cyrkulatory 2000 i poziom byłby okej. Warto wziąść to pod uwagę przy planowaniu kaseciaka.

Ciężko mi powiedzieć jak by miała się sprawa z hydor pico bo nie używałem tej pompy.

Opublikowano

Witam, właśnie zakończyłem budowę filtra kasetowego wg projektu deccorativo. Przy projekcie

i montażu opierałem się również na doświadczeniach kolegów JemioloSeba i RavenPl. W trakcie pracy wykonałem trochę fotek i stwierdziłem, że podzielę się tym z Wami. Może dla kogoś będzie to pomocne, przy wykonaniu kaseciaka.


Budowę filtra rozpocząłem od zamówienia czarnego spienionego PCV grubości 3 mm (płyty 300x600 mm) oraz gąbki o gęstości 45 ppi. Zainteresowanym mogę podać źródła zakupu. Następnie wyciąłem odpowiednie formatki na boki, dno, przód i tył oraz przegrody. Na początek zająłem się obróbką przedniej ścianki filtra tj. wycięciem ząbków skimmera wysokości 2cm (fot. 1 i 2) i kratki zasysu wysokości 10 cm – w odległości 5 cm od dolnej krawędzi (fot 3 i 4). Do wycinania użyłem zwykłego nożyka do tapet.


Fot.1

Ztjg.jpg


Fot.2

Ytjg.jpg


Fot.3

Xtjg.jpg


Fot.4

Wtjg.jpg



Następnie na wycięte dno nakleiłem przednią i tylną ściankę oraz dolne części ramek prowadzących gąbkę (szer. 1 cm), a do jednego z boków przykleiłem niepełną przegrodę pomiędzy komorą grzałki i komorą pompy (prześwit u dołu – 5 cm) (fot. 5 i 6). Do klejenia użyłem polecanego kleju Dragon do PCW. Klej szybko wiąże, dobrze trzyma i wchodzi w reakcję z pcv, co wpływa pozytywnie na szczelność połączeń.


Fot.5

Vtjg.jpg


Fot.6

Ttjg.jpg



Następnie na tą samą boczną ściankę nakleiłem prowadnice gąbki i dokonałem jej wstępnej przymiarki (fot. 7 i 8 ).


Fot.7

Stjg.jpg


Fot.8

Rtjg.jpg


Analogicznie prowadnice gąbki po dokładnym odmierzeniu naklejone zostały na drugi z boków kasety (fot.9). Niestety jak się później okazało ramka została przez mnie wklejona po niewłaściwej stronie bocznej ścianki, co spowodowało konieczność docinania i doklejania kawałków ramki, ale na szczęście jakoś to poszło, bez konieczności odrywania wklejonych listewek.


Fot.9

Qtjg.jpg



Kolejnym etapem było wklejenie dwóch listewek (dług. 4 cm, wysok. 1,2 cm) na dno komory pompy, podtrzymujących i zapewniających odpowiedni prześwit pod workiem z ceramiką (fot.10)


Fot.10

Ptjg.jpg



Następnie dokonałem połączenia szkieletu filtra (dno + przód i tył) z jednym z boczków (fot. 11)..


Fot.11

Ntjg.jpg



..a następnie z drugim bokiem kasety (fot. 12 i 13)


Fot.12

Mtjg.jpg


Fot.13

Ltjg.jpg



Kaseta sklejała się, a ja w tym czasie zająłem się przygotowaniem worka do ceramiki. Polecanego worka do prania rajstop nie udało mi się dostać, a siateczki w sklepie zoologicznym były zbyt małe. Stara firanka dobrze nadała się do tego celu, kilka minut pracy z igłą i nitką i siatka gotowa (fot. 14).


Fot.14

Ktjg.jpg



Po wyschnięciu kleju na jednej z bocznych ścian zamocowałem 4 przyssawki. Następnie sprawdziłem szczelność połączeń, dopasowanie gąbki, umieściłem w środku grzałkę, dociąłem watę pomiędzy ceramikę i pompę i w zasadzie na tym zakończyłem budowę filtra (efekt końcowy na fot. 15).


Fot.15

Jtjg.jpg



Pozostało jeszcze docięcie i dopasowanie peszela, przesypanie ceramiki z kubełka do siatki

i zamocowanie filtra przy bocznej ściance zbiornika.


Dla zainteresowanych podaję wymiary filtra (zewnętrzne): szer. 30 cm, wysok. 43,3 cm, grub. 8,7 cm.

Wymiary wewnętrzne (przy szerokości 8,1 cm): komora śmieciowa 1 cm, komora filtracji mechanicznej 10,1 cm, komora grzałki 4,4 cm, komora biologii i pompy 13 cm, ścianki i przegrody 1,5 cm.


Z uwagi na mały zbiornik (240l) nie wykonałem filtra w wersji optymalnej (szerok. 10 cm i z komorą chemii 8 cm). Kaseta i tak zajmie sporo miejsca w zbiorniku. W przypadku zmiany akwa na większe, co raczej nieprędko nastąpi, wykonam nowy większy filtr.


W kasecie pracować będzie pompa, która obecnie robi u mnie za mechanika, tj. Sunsun JP-025 o wydajności 1600l/h.


Dziękuję za uwagę ;)

Opublikowano

No i elegancko. Brawo za dokładność.

Mam jedno pytanie odnośnie kleju. Czy zamykając już kaseciak ostatnim elementem (czyli bokiem) nie schnie on zbyt szybko aby rozprowadzić go po wszystkich krawędziach i jeszcze zdążył związać? Mój klej słabo sobie z tym radził i dlatego pytam.

Opublikowano

Było trochę tak, jak mówisz. Mimo, że starałem się zagęszczać ruchy, to kiedy kończyłem smarowanie ostatniej krawędzi, to na tej od której zacząłem, klej już zdążył trochę przeschnąć. Przejechałem tą krawędź klejem jeszcze raz na szybko i wtedy dopiero docisnąłem obie części.

Opublikowano

Potwierdzam z tym klejem.

Mam tylko jedno zastrzeżenie - moim zdaniem te pionowe listewki na dnie komory pompy nic nie dadzą. Worek się na nich oprze a po bokach opuści i kicha z przepływem wody pod ceramiką. U siebie dałem poziome przyklejone do boków i w zasadzie cały worek leżał na dnie. Pomogło włożenie tam kratki akwarystycznej. Inna rzecz, że ja mam Matrix a on dość drobny jest no i worek dałem luźny, bo teraz myślę, że jakby go "zakręcić" to byłby sztywniejszy razem z ceramiką.


Wysłane z telefonu

Opublikowano

Albo doklej ze 2 listewki po bokach i na to połóż kratkę/siatkę na krety.

Albo jak pisałem, skręć mocno worek aby był sztywny razem z ceramiką i też powinno być ok. :)


Wysłane z telefonu

Opublikowano
Coś pokombinuję:) Muszę kupić tą siatkę, chciałem też dać do komory grzałki, żeby się nie kolebała i żeby ją trochę odsunąć od gąbki.


Marcin - a tak byłeś blisko ideału.


1/ Ten ruszt na podłodze komory pompy to wklejamy 2-3 żebra niemal na całej długości komory RÓWNOLEGLE DO SIEBIE a nie jeden za drugim po środku. Dobrze ci napisali że tak jak zrobiłeś to po bokach opadnie aż do dna. Jak wtedy zwiążesz worek z ceramiką , a to trzeba zrobić bo ci ceramika może grzechotać jak dasz pompę na full. Nie wklejajcie w komorze pompy żadnych półeczek co zmniejsza jej światło bo i bez tego złoże bardzo ogranicza przepływ zdecydowanie więcej niż gąbki.

2/ Jestem niepocieszony bo byłeś bardzo blisko by pogodzić wymiary z pełnymi możliwościami jakie daje filtr kasetowy.

Odpowiedz mi na takie pytania.


Czy w baniaku 240 l np dorosła obsada 30 szt ryb mniej sra niż ta sama obsada przeniesiona do większego baniaka ( oczywiście mam na myśli produkcję NO3) bo piszesz że w większym to komorę chemii zrobisz a tu się rybom nie należy??

Dlaczego nie dałeś gąbki ppi45 5cm tylko 10cm a tak wygospodarowane 5 cm nie przeznaczyłeś tak :

3,6 cm na komorę chemii miałaby wtedy 8 cm i wchodzi blok absorbera 1 l Purolite A520E a pozostałe 1,4 na gąbkę Seby ( tapicerską)

WYMIARY KASETY BEZ ZMIAN A MASZ TRZY DODATKOWE SPRAWY ROZWIĄZANE.

1/ święty spokój z NO3 miesiącami i podmiana wody 10% raz na 1-2 miesiące ( tak zacząłem robić)

2/doczyszczanie wody znacznie większą powierzchnią niż w komorze pompy nad Matrixem.

3/ Woda kryształ do potęgi drugiej bez humusowych składników DOC - wiesz chłopie jak to wygląda -jakby ryby wisiały w próżni.

no dlaczego?

no no dlaczego??

dlaczego:(

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.