Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wg mnie za 440 kupic pompe to duza przesada,Pozatym do niedawna odradzaliscie prace w innym polozeniu jak pion.aq2000 jest opti i tania,za te kase kupi eheima uzywke lub fluvala nowego zewnetrzny i bedzie.a gdzie reszta kosztow,

Gość pemergency
Opublikowano
Wg mnie za 440 kupic pompe to duza przesada,Pozatym do niedawna odradzaliscie prace w innym polozeniu jak pion.aq2000 jest opti i tania,za te kase kupi eheima uzywke lub fluvala nowego zewnetrzny i bedzie.a gdzie reszta kosztow,


Czy fluval lub eheim zewnetrzny zapewni Ci taką filtrację mechaniczną jak kaseta? :)

Uważasz, że zakup pompy za 440 to przesada? To co powiesz w takim razie o osobach, które płacą po 3000zł i więcej za pompy red dragon?... Ta pompa cenowo w porównaniu do cen topowych pomp akwarystycznych to kropla w morzu... i jest zdecydowanie warta swej ceny. Poczytajcie trochę na forach dotyczących akwarystyki morskiej, a zdziwicie się jak dobre są produkty Jebao, nie tylko pompy obiegowe, z powodzeniem używane w sumpach.

Przerabiałem różne kubły, eheim, fluval, jbl, tanie chińskie HW, tetra... i żaden nie jest w stanie zapewnić filtracji mechanicznej na poziomie choćby zbliżonym do narurowca, filtra hamburskiego czy kaseciaka.

Więc nie bardzo rozumiem co chciałeś wyrazić pisząc "... i będzie". Jeżeli pompa Jebao za 440zł byłaby w stanie ogarnąć filtrację mechaniczną i biologiczną przy 30W, a przy tym woda nie opuści zbiornika nawet przez chwilę to ja w to wchodzę ;)


Płacicie krocie za swoje zbiorniki, ryby z tan-mal, oświetlenie po kilkaset W i kilkaset zł, a dużym wydatkiem jest dla was pompa za 440zł, która może pracować zarówno w morskiej jak i słodkiej wodzie, pozwalając przy tym na kontrolę jej wydajności.


Niektórzy powiedzą, że kaseciak to krok w tył, bo gąbki... bo zajmuje miejsce... bo coś tam... Jednak żaden z was nie podważy jego skuteczności ;)

Jeżeli wiadro z głowicą kosztuje 1200zł, które zapewnia jedynie dobrą filtracje bio to czym jest 440zł za pompę, która zapewni mega wydajność filtracji mechanicznej i biologicznej w zbiornikach po 800L i więcej? :rolleyes:


Panowie chyba czas spojrzeć na pewne sprawy z innej perspektywy i nie dajcie sobie wmówić, że wszystko co chińskie to badziew... te czasy już dawno minęły, a firma Jebao jest tego świetnym przykładem.


Pozdrawiam serdecznie.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Oczywiście cena jest rzeczą względną ,dla biednego 440 zł to jak 4400 zł,a dla bogatego jak 4,4 zł.Troszeczkę się utarło że kasetowiec jest alternatywą dobrej filtracji dla tych którzy nie mają kasy na droższy sprzęt.Prawda jednak taka że jak kogoś stać to może do tej kasety ładować cuda nie widy za sporą kasę bo niby kto bogatemu zabroni.Nie ma co ukrywać za ceną często kryje się dobra jakość,więc ja osobiście nie widzę żadnych przeciwwskazań aby załadować tego jeboa do kaseciaka.

Opublikowano

.....

Panowie chyba czas spojrzeć na pewne sprawy z innej perspektywy i nie dajcie sobie wmówić, że wszystko co chińskie to badziew... te czasy już dawno minęły, a firma Jebao jest tego świetnym przykładem..



Nikt nikomu nie zabrania promować cieknących wiaderek z pompą za 1200zł, czy wkładania do kaseciaka dwóch a nawet trzech AqC2000 za 180zl lub 270zł. sam to do nie dawna proponowałem. Ale otwierają się nowe perspektywy i nowe możliwości podnoszące akwarystykę na coraz wyższe poziomy. Motorem napędowym tych zmian jest akwarystyka morska, zastanówcie się ile rozwiązań i urządzeń, preparatów, leków, testów od nich zaadoptowaliśmy do Malawi.

Pytam dlaczego z tak wieloletnim opóżnieniem?? od kiedy są tam stosowane np. woda RO/DI czy falowniki? - u nas stosowane do sprzątania gówienek.

Kluczowe w mojej wypowiedzi było "jeśli cię stać na zupełnie nową jakość w filtrze kasetowym" więc nie piszcie że drogo bo akurat wyroby jebao mogą oceniać ci co je już mają, a przedtem mieli jvp czy inne Resuny - więc nie piszą o reklamacjach. Ja mam Jebao WP25 i zgadzam się z opinią chyba Stana albo Seby że jvp nawet przy tych nie leżały. To akurat na prawdę nowoczesne technologicznie i jakościowo produkty nie ustępujące renomowanym wyrobom firm europejskich czy amerykańskich.

Gdybym zamiast tego Jebao zaproponował w to miejsce ( pomijając fakt braku wodoszczelności) pompę od C.O Grundfos Alfa 2 to wszyscy by przyklasnęli. A ile kosztuje nowa Alfa2? i nie ma funkcji feed, zabezpieczenia przed brakiem wody i zatrzymaniem wirnika, natomiast świetnie rozsadza kubły.

Więc zamiast szukać dziury w całym i wymyślać najdziwniejsze przeszkody posłuchajcie rady pemergency.

Gość pemergency
Opublikowano

Grzegorz jest pewnie tak jak piszesz, że dla biednego 440zł to jak 4400zł, przy czym należałoby się wtedy zastanowić czy jest sens stawiać w ogóle zbiornik jeśli nie ma się środków na jego utrzymanie, bo wystarczy awaria kubła za 300zł i taka osoba ma temat rybek załatwiony na "amen", w dosłownym tego słowa znaczeniu, ale to oczywiście indywidualna sprawa każdego z nas...

Gość pemergency
Opublikowano

Mała ciekawostka jeśli ktoś nie widział, filtr panelowy wykorzystujący połączenie dwóch typów filtracji "Hybrid Berlin System and EcoSystem Miracle Mud Method". Filtr zajmuje całą tylną ścianę kostki morskiej o pojemności 104L. Filtr jest na dwóch maleńkich pompach, jedna do skimera a druga do napędzania całego systemu.


Eco_Mini_28p_Back.jpg

Eco%20Mini%2028r%20Front.jpg


One built-in protein skimmer

One built-in refugium

One filter canopy with fan attached

Two small, 7-ounce/196 gram Miracle Mud trays

One LED refugium light

One ECO Phos carbon cartridge

One ECO Dura 600 submersible pump for protein skimmer and one ECO Dura 800 submersible pump for Mini system, with bioballs

Opublikowano
Grzegorz jest pewnie tak jak piszesz, że dla biednego 440zł to jak 4400zł, przy czym należałoby się wtedy zastanowić czy jest sens stawiać w ogóle zbiornik jeśli nie ma się środków na jego utrzymanie, bo wystarczy awaria kubła za 300zł i taka osoba ma temat rybek załatwiony na "amen", w dosłownym tego słowa znaczeniu, ale to oczywiście indywidualna sprawa każdego z nas...

Mi raczej chodziło o to że można zrobić rożne alternatywy filtrów kasetowych za różne pieniądze.Sam jestem zwolennikiem zasady że skoro nie widać różnicy to po co przepłacać,ale jeżeli tą różnicę widać i Cię na to stać to czemu nie władować dużo lepszej pompy.Dla mnie osobiście filtr kasetowy jest super alternatywą dla filtracji narurowej.Do jego zalet na pewno należy to że jest tańszy( co nie zmienia faktu że można go zrobić na bogato),bezpieczniejszy ,łatwiejszy w wykonaniu i równie wydajny jak narurowiec.Jeżeli ktoś ceni sobie bezpieczeństwo przed zalaniem to moim zdaniem nie ma lepszej alternatywy niż kaseciak.Reasumują na ten filtr stać i biedniejszego który kupi aq2000 i bogatszego którego stać na jebao czy jeszcze droższą pompę,a różnicy wielkiej w filtracji nie będzie widać ,ale na pewno będzie zauważalna różnica w poborze prądu,niezawodności pracy,czy cichej pracy pompy.Jest takie powiedzenie że biednego nie stać na dziadostwo,ale często również go nie stać na super porządną rzecz,a więc przeważa zasada że jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.

Opublikowano

Czy jeśli zastosuję drugą pompę np aq 2000 w komorze Eliota i taką sama w komorze pompy to czy poziom wody dalej spadnie w komorze pompy? Mam tam zapas około 2 cm max więc się zastanawiam czy dodanie pompy nie spowoduje zbyt dużego spadku poziomu na drugiej pompie. Ewentualnie Hydor Pico 1200 (7W i małe rozmiary). Chciałem dac dodatkowy wylot na samym dole akwarium koło tyłu filtra bo zbiera mi się tam trochę paprochów pchanych przez cyrkulator z przeciwnej strony.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.