Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

To że dopadł Cię "SKS" nie znaczy że patentu złożyć nie możesz. Nikt kasy wielkiej na tym ci robić nie karze, ale zawsze możesz sprzedać patent :-)


Za to jednego możesz być pewny, jeżeli opracujesz finalną wersję to wielu chętnie to wykorzysta bo udało Ci się zrobić coś naprawdę zacnego. Czekam z niecierpliwością na jakiś film z pracy tego filtra i jego zasady działania pokazanej od kolebki w filmie. :-)

Opublikowano
Jak już wspomniałem taki filtr już istnieje, różnica polega na tym, że złoża i komory są w pionie, a nie w poziomie.

Takie filtry istnieją już około 10 lat. Tylko każdy modernizuje według własnego uznania. Kiedyś to się nazywało filtr panelowy. Filtr Hamburg ma całkie takie samo zastosowanie i zasadę działania. Ten co posiadam różni się tylko tym że w filtrze kasetowym jak to autor nazwał, jest na zewnątrz pcv a w hamburgu gąbka.

Opublikowano
Waszek, nie mów mu o patentach bo ja pierwszy będę musiał zapłacić :)


Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka



Sebastian nic nie będziesz płacił. Napisz co z mlekiem?

Przestańcie już o tym patencie.

Twój i mój kaseciak to chyba na razie jedyne które można sfilmować by pokazać je w pracy, o co prosi Waszek.

Nakręć więc i upublicznij swój bo ja w poniedziałek dalej będę zapychał złoże w bloku absorbera NO3. Chce go zapchać jak najszybciej bo przecież to teraz jest najważniejsze pytanie.

Okazuje się że nie NO3 na poziomie 5-10mg/l.

Opublikowano
Sebastian nic nie będziesz płacił. Napisz co z mlekiem? Przestańcie już o tym patencie. Twój i mój kaseciak to chyba na razie jedyne które można sfilmować by pokazać je w pracy, o co prosi Waszek. Nakręć więc i upublicznij swój bo ja w poniedziałek dalej będę zapychał złoże w bloku absorbera NO3.


Dobra. Przyszedł czas na moją recenzję po ponad tygodniu stosowania. Pierwsze i najważniejsze co zauważyłem to zdecydowana poprawa klarowności wody. Walczyłem z mleczną wodą baaardzo długo. Od lampy UV, zmiany dekoracji i podłoża, wymianę filtracji na mocniejszą, montaż korpusów narurowych 100 mikronów a później jeden 100 drugi 5 (równolegle), zaciemnianie, głodówki itd, itp. Wreszcie mogę napisać, że woda jest kryształ i jestem w pełni zadowolony. Według mnie cały pic polega na mocy obecnej filtracji. Głowica Aquael 2000 radzi sobie naprawdę rewelacyjnie. Naparza tak mocno jak żaden filtr do tej pory. Nie ma nawet porównania do tej samej głowicy z założoną gąbką - tutaj woda płynie bez żadnych oporów i daje niesamowite osiągi. Jako wylot zastosowałem peszel kupiony za 1,5zł (bardzo giętki i nie zaginający się) + założoną końcówkę z zestawu Aquael`a (taką łopatkę nakierowującą wylot wody) i za pomocą przyssawki złapałem go do tylnej szyby i ustawiłem wylot jak mi pasowało. Działa znakomicie i tworzy niezły ruch wody w moich 140cm długości. Jeśli chodzi o skimmer to działał znakomicie w wersji ustawionej wzdłuż tylnej szyby. Teraz przy ustawieniu bocznym już tego nie mogę powiedzieć bo tworzy się film bakteryjny - nie wiem dlaczego, kwestia dopracowania.

Ogólnie nadal uważam, że panel jeszcze można zmniejszyć bo zmieściło się do niego 4 litry ceramiki a na upartego dałbym kolejne 2. Wierzę, że zaplanujemy to jeszcze z Henrym.

Jeśli chodzi o najważniejsze plusy to:

1. ukryta grzałka

2. ukryta filtracja biologiczna i mechaniczna (chodzi o brak rur i wrednych głowić z gąbkami)

3. Skimmer, mechanik, grzałka, biologia w jednym

4. Woda nie opuszcza akwarium i w ten sposób zmniejszone ryzyko zalania mieszkania.

5. Przy minimalnych zdolnościach manualnych koszt nie przekroczy 150-200zł (chyba, że mamy głowicę - wtedy niecałe 100zł)

Wada na chwilę obecną tylko jedna i dla mnie nie wiele znacząca:

Zajmuje miejsce w akwarium. Po dopracowaniu sądzę, że nie więcej niż 9 litrów.


Film demonstrujący działanie (nic specjalnego, ale może komuś pomoże):

Aha... dodam jeszcze, że poziom wody w komorze pompy nie zmienny od tygodnia. Zobaczymy co będzie dalej bo kwestia serwisowania nie jest jeszcze mi dobrze znana.

Kaseciak - YouTube

  • Dziękuję 4
Opublikowano

Bardzo zaciekawił mnie ten filterek własnie wpadłem na pomysł że też zrobię ale jedna rzecz mi sie tu nie podoba mianowicie: gąbka i kupy są widoczne od frontu i tu nasuwa się pytanie czy zrobienie tego z boku nie zmieni parametrów pracy czy lepiej wtedy zrobić na tylniej ściance akwarium? Drugie pytanie jak już mam biologię ogarniętą to czy więcej wkładów gąbkowych można dac albo watę dla lepszego efektu?

Opublikowano
Bardzo zaciekawił mnie ten filterek własnie wpadłem na pomysł że też zrobię ale jedna rzecz mi sie tu nie podoba mianowicie: gąbka i kupy są widoczne od frontu i tu nasuwa się pytanie czy zrobienie tego z boku nie zmieni parametrów pracy czy lepiej wtedy zrobić na tylniej ściance akwarium? Drugie pytanie jak już mam biologię ogarniętą to czy więcej wkładów gąbkowych można dac albo watę dla lepszego efektu?


twoje myślenie jest zdumiewające.

Gówienka zawsze należy usuwać czy widoczne czy z tyłu lub między kamieniami lub w kuble bo nie założyłeś prefiltra na zasysaniu. Jeśli są od frontu i cię to drażni to dobrze - bo wyjmiesz gąbkę na pracującym filtrze więc gówienka nie rozlecą się po całym akwarium i wypłuczesz.

To zawsze staramy usunąć z systemu a nie schować.


Co do wkładów to jak ze wszystkim należy podchodzić z umiarem. prefiltr + 10 cm gęstej gąbki wystarczy by woda była kryształ jak cyrkulację masz jak z pompy CO - 1800l/h.

Wielkość filtra kasetowego ma tu znaczenie bo zabiera powierzchnię rybom, więc bez zbędnej przesady. Wystarczy jak zrobisz to co widać bez zbędnych udziwnień.

Opublikowano

Wczoraj po raz pierwszy wyczyściłem gąbki. Nie żeby tego wymagały (po przeszło dwóch tygodniach) bo poziom wody w komorze pompy nadal był niezmienny ale chciałem sprawdzić jak to będzie przebiegało. Okazało się banalnie proste i zajęło mniej więcej tyle co wypłukanie gąbki od tradycyjnego mechanika.

Śmiało mogę stwierdzić, że kolejne płukanie zrobię nie wcześniej jak za miesiąc.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.