Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Jakie stężenie NO2 i NO3 jest niebezpieczne dla ryb?

Toksyczne stężenie dla azotynów wynosi od 10 mg/l, dla azotanów 100-300 - mg/l. Występowanie podanych wartości w razie nie podjęcia odpowiednich - kroków skutkuje śmiercią ryb. W prawidłowo utrzymywanym akwarium azotyny - NO2 powinny być niewykrywalne a stężenie azotanów nie powinno przekraczać - 50mg/l.


Norma w wodzie pitnej dopuszcza stężenie azotanów na poziome 50mg/l.Więc jak masz te 30mg/l to strachu nie ma i spokojnie możesz podmieniać wodę w akwarium.

Opublikowano

Grzegorz77 piszesz serio czy sobie żartujesz? Zrób eksperyment i podmieniaj wodę o takich parametrach (30ppm) raz w tygodniu w ilości 25% powiedzmy przez trzy miesiące. Ciekawe jaki będzie poziom azotanów w zbiorniku po tym czasie? Zakładam, że zbiornik jest odpowiednio zarybiony i nie ma denitryfikatora.

Opublikowano

Nie robiłem.Może dlatego że moja woda ma azotany na poziomie około 10 mg/l.Pytanie czy Ty robiłeś?Dla mnie dolewanie wódki do wódki o taki samym stężeniu alkoholu nie spowoduje że procent w niej wzrośnie.Zbadaj sobie ile masz azotanów w baniaku przed podmianą potem po podmianie i zobacz czy drastycznie wzrośnie ilość azotanów i czy przekracza 50 mg/l. Jeżeli nie i rybom nic nie dolega to nie ma co popadać w panikę.

-- dołączony post:

Chemia to nie matematyka.Dolewanie do siebie wody o takim samym stężeniu azotanów spowoduje tylko że będziesz miał więcej wody a stężenie takie same.Jeżeli stężenia będą inne to albo będziesz podnosił to stężenie albo obniżał, ale nie na zasadzie matematycznej czyli jeżeli dodam wodę o stężeniu 30 do wody o 40 mg/l to będę miał stężenie w baniaku 70mg/l:). W przedstawionym przypadku nastąpi rozcieńczenie a jakie to już jest uzależnione ile wody o steż.30 dodasz do ilości wody o stęż.40.Prosta proporcja matematyczna powinna dać ci wynik.To są podstawy chemii.

Opublikowano
Nie robiłem.Może dlatego że moja woda ma azotany na poziomie około 10 mg/l.Pytanie czy Ty robiłeś?Dla mnie dolewanie wódki do wódki o taki samym stężeniu alkoholu nie spowoduje że procent w niej wzrośnie.Zbadaj sobie ile masz azotanów w baniaku przed podmianą potem po podmianie i zobacz czy drastycznie wzrośnie ilość azotanów i czy przekracza 50 mg/l. Jeżeli nie i rybom nic nie dolega to nie ma co popadać w panikę.

-- dołączony post:

Chemia to nie matematyka.Dolewanie do siebie wody o takim samym stężeniu azotanów spowoduje tylko że będziesz miał więcej wody a stężenie takie same.Jeżeli stężenia będą inne to albo będziesz podnosił to stężenie albo obniżał, ale nie na zasadzie matematycznej czyli jeżeli dodam wodę o stężeniu 30 do wody o 40 mg/l to będę miał stężenie w baniaku 70mg/l:). W przedstawionym przypadku nastąpi rozcieńczenie a jakie to już jest uzależnione ile wody o steż.30 dodasz do ilości wody o stęż.40.Prosta proporcja matematyczna powinna dać ci wynik.To są podstawy chemii.

Te wyliczenia są oczywiste i nie trzeba być profesorem chemii czy matematyki aby to zrozumieć. Wydaje mi się tylko, że podchodzisz do tematu czysto teoretycznie. Czy w tych rozważaniach bierzesz pod uwagę np. metabolizm ryb?
  • Dziękuję 1
Opublikowano

Oczywiście że tak.Przecież w tym przykładzie który podałem,w zbiorniku w którym było 40mg/l azotanów rozumiem akwarium z rybami.Po prostu wystarczy zbadać azotany przed podmianą wody i azotany w dodawanej wodzie i masz jasność.Albo dodawana woda zwiększa Ci azotany albo zmniejsza i tyle.Ale nie ma takiej możliwości choć byś eksperyment robił i cały rok że woda dodawana do akwarium jeżeli ma 30ppm a w akwarium niech będzie 20ppm.Zwiększy Ci NO3 do liczby przekraczającej 50 mg/l.Jeżeli tak by się stało to raczej masz zachwianą równowagę biologiczna w baniaku.I tzw.obieg azotu w akwarium masz kiepski.O obiegu azotu przeczytaj sobie na FAQ.

-- dołączony post:

A tak na marginesie my mówimy o azotanach w wodzie,a więc czystej chemii.Natomiast ryby czy mikroflora baniaka wpływa na ilość NO3.Na takie zagadnienie patrz na zasadzie zadania w stylu roztwór w ilości takiej i takiej o stężeniu takim i takim zmieszano z roztworem o stężeniu takim i takim w takiej i takiej ilości.Jakie jest stężenie końcowe roztworu?

Opublikowano

Też mi się wydaje że teoretyzujesz ;)

Policz to tak:

Woda przed podmianą ma NO3 30; podmieniasz wodę z NO3 30 czyli w akwarium masz 30; ryby przez tydzień dodają NO3 X; czyli po tygodniu w baniaku masz 30+X; podmieniasz 25% kranówy (NO3 30); w akwarium masz (30 +X) - minimalny procent z rozcieńczenia tego 25% wody z NO3 30, czyli masz już w akwarium NO3 wyższe niż w kranie. Powtarzając tą czynność z tygodnia na tydzień azotany w akwarium będą rosnąć (jak szybko zależy od ilości ryb i tego co wyprodukują czyli wymienionego +X :)).

Opublikowano

No nie wiem jak wam to wytłumaczyć?Weźmy przykład podany niżej przez kolegę.Dodajemy kranówy o zawartości NO3 30ppm.Rybki sobie tam pływają i srają:) ,bakterie pracują jak szalone ale mimo usilnych działań NO3 wzrosło powiedzmy o te 35 ppm.Po tygodniu jak przystało na prawdziwego akwarystę,czas na podmianę wody ,powiedzmy 25%. Woda do podmiany ma nadal 30ppm natomiast w baniaku 35,a więc odlewamy 25% wody o zawartości NO3 35 ppm a wiej miejsce wlewamy wodę o zawartości 30 ppm.To możecie mi wierzyć lub nie ale nastąpi zmniejszenie stężenia tych azotanów tzw.rozcieńczenie.No ale nic,mimo tego że trochę po podmianie zbiłem NO3 powiedzmy do 33ppm,ryby nadal srają a do tego mnożą się jak króliki a ja jak debil je przekarmiam i jakimś cudem NO3 wzrosło mi się 40 ppm:D.No więc znów podmieniam 25% wody o stęż.40,wodą z kranu o stęż. 30 ppm.A więc znów zaraz po podmianie zbijam stężenie do powiedzmy 37ppm.Ale ponieważ dalej popełniam wcześniejsze błędy a do tego dorzucam brak czyszczenia mechanika to te azotany nadal będą rosły.Chyba z powyższego przykładu wyraźnie widać że wzrost NO3 w moim baniaku nie jest spowodowany tym że podmieniam wodę ,ale tym że nieudolnie prowadzę swoje akwarium i raczej powinienem sobie znaleźć inne hobby:).A tak na marginesie jestem na co dzień chemikiem pracującym w laboratorium analizy wody więc wydaje mi sie że wiem co piszę.

Opublikowano

No ja ci wierze. I dchodze do wniosku, ze w twoim alwarium zyje cos jeszcze, co sra i sika na potegę podwyższając Ci poziom NO3 tylko jeszcze nikt nie wie co to jest. Ja podejrzewam, ze masz jakiegos mutanta pyszczaka, ktiry wlasnie niczym sie nie różni od innych tylko tym, ze wiecej wydała niz standardowy pyszczak. Albo jest pyszczakiem takim malenochromis ivisibilis :) o nalezy Ci sie jakis medal...


Sorry. Ale nie mogłem sie powstrzymać. Nie zmieniaj hobby, zmien dostawce wody :-) czyli kop studnie.

Opublikowano
Ale ponieważ dalej popełniam wcześniejsze błędy a do tego dorzucam brak czyszczenia mechanika to te azotany nadal będą rosły.Chyba z powyższego przykładu wyraźnie widać że wzrost NO3 w moim baniaku nie jest spowodowany tym że podmieniam wodę ,ale tym że nieudolnie prowadzę swoje akwarium

Nie popełniłeś żadnych błędów, po prostu podmieniając wodę rozcieńczasz to co ryby wydaliły a bakterie przerobiły ;) (żaden filtr nie usunie 100% efektów przemiany materii :)). Aby utrzymać azotany przy kranówie 30 w ryzach musiałbyś, robić ogromne podmiany a i tak zawsze w akwarium będziesz miał więcej. No chyba że zmienisz biotop na roślinny ;).

-- dołączony post:

Co do norm to dopuszczalne stężenie azotanów dla wody pitnej ryb nie zabije ale czy chciałbyś mieszkać w mieście, gdzie normy substancji szkodliwych dla powietrza są na granicy dopuszczalności?

Opublikowano
Chyba z powyższego przykładu wyraźnie widać że wzrost NO3 w moim baniaku nie jest spowodowany tym że podmieniam wodę ,ale tym że nieudolnie prowadzę swoje akwarium i raczej powinienem sobie znaleźć inne hobby:)

Przyznajesz zatem sam rację, że w akwarium nastąpi wzrost stężenia azotanów, tylko pomijam oczywiście możliwość nieudolnego prowadzenia akwarium (nadmierne karmienie, zbyt liczna obsada), bo to oczywiste, a efekt normalnych przemian metabolicznych u ryb, które posiadasz. Ten wzrost może nie będzie zauważalny w okresie kilku tygodni przy pomiarach akwarystycznymi testami (co innego dokładne analizy laboratoryjne), ale jednak w dłuższej perspektywie, powiedzmy kilku miesięcy, na pewno nastąpi. Chyba, że z czasem zwiększysz ilość podmienianej wody. Będzie to jednak tylko półśrodek, bo może się okazać, że po jakimś czasie co tydzień będziesz musiał robić np. 50% podmiany.


To możecie mi wierzyć lub nie ale nastąpi zmniejszenie stężenia tych azotanów tzw.rozcieńczenie.


Grzegorz77 to nie jest kwestia wiary lub jej braku, ale prostego liczenia stężeń. Wygląda to tak: przyjmijmy, że mamy w akwarium 200 dm3 wody o stężeniu 30 mg/dm3. Co tydzień robimy podmiany 25 % objętości wody, czyli dolewamy 50 dm3 wody o stężeniu również 30 mg/dm3. Ryby w wyniku przemian metabolicznych w ciągu tygodnia zwiększają stężenie o 5 mg/dm3.

Zakładam oczywiście, że nie ma hydroponiki, denitryfikatora itp., tylko azotany próbujemy zbić przez podmiany wody.


Po pierwszym tygodniu:


Stężenie azotanów wzrosło nam do 35 mg/dm3.

Odlewamy z akwarium 50 dm3 (25 %) w zbiorniku zostaje nam 150 dm3 o stężeniu 35 mg/dm3. Liczymy zatem ile azotanów zostanie:


1 dm3 ----- 35 mg

150 dm3 ----- x x = 5250 mg


Z proporcji wynika, że w tej objętości będzie 5250 mg azotanów.


Teraz dolewamy 50 dm3 wody o stężeniu 30 mg/dm3.


1 dm3 ----- 30 mg

50 dm3 ----- x x = 1500 mg


Wprowadziliśmy zatem do zbiornika 1500 mg azotanów.

Zatem mamy 5250 mg + 1500 mg, czyli 6750 mg azotanów w objętości 200 dm3.


Liczymy stężenie po wymianie wody:


c = 6750 mg/200 dm3 = 33,75 mg/dm3


Po drugim tygodniu:


Stężenie azotanów wzrosło nam ponownie o 5 mg/dm3, czyli przed podmianą mamy:


33,75 mg/dm3 + 5 mg/dm3 = 38,75 mg/dm3


Odlewamy z akwarium 50 dm3 (25 %) w zbiorniku zostaje nam 150 dm3 o stężeniu 38,75 mg/dm3. Liczymy zatem ile azotanów zostanie:


1 dm3 ----- 38,75 mg

150 dm3 ----- x x = 5812,5 mg


Z proporcji wynika, że w tej objętości będzie 5812,5 mg azotanów.


Teraz, tak jak w poprzednim tygodniu dolewamy 50 dm3 wody o stężeniu 30 mg/dm3.


1 dm3 ----- 30 mg

50 dm3 ----- x x = 1500 mg


Wprowadziliśmy zatem do zbiornika 1500 mg azotanów.

Zatem mamy 5812,5 mg + 1500 mg, czyli 7312,5 mg azotanów w objętości 200 dm3.


Liczymy stężenie po wymianie wody:


c = 7312,5 mg/200 dm3 = 36,56 mg/dm3


Dalej nie chciało mi się już tego rozpisywać.

Po dwóch tygodniach i dwóch podmianach wody w ilości 25 % stężenie wzrośnie z 30 do ~ 36 mg/dm3.


Nadal uważasz, że przy takiej samej objętości podmienianej wody będziesz w stanie utrzymać stały poziom azotanów ?

  • Dziękuję 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Niestety nie mogę już edytować.
    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
    • Super! Czekam na fotki. Przy tej ilości ryb zadbaj o dobrą filtrację. Deklarowana wydajność kubełków to w większości przypadków ściema.
    • Obsada dotarła. Zakupy zrobione  u Pana Jacka z Żor https://pielegniceafrykanskie.pl/  - rybki dotarły z samego rana na drugi dzień po wysyłce w bardzo dobrej kondycji - wszystkie żyją i mają się dobrze razem z 5 gratisowymi :), serdecznie pozdrawiam. Obsada to : Mbuna (po 8 sztuk): Chindongo Saulosi Chindongo socolofi Pseudotropheus acei Maylandia estherae Iodotropheus sprengerae Labidochromis caeruleus Non-Mbuna: Otopharynx Black Orange Dorsal x5 oraz 6 samców różnych odmian Aulonocar Jeżeli ktoś ma jakieś propozycje to chętnie wezmę pod uwagę - chyba brakuje jeszcze bardziej niebieskich ryb, może np. Pseudotropheus cyaneorhabdos Dodatkowo rozpocząłem budowę hydroponiki ze spienionego pcv 100/30/30 cm - wejdą tam 3 skrzydłokwiaty i 3 trzykrotki, keramzyt oraz zasilanie z powrotu kubełka, za 3/4 będę już montował. Zdjęcia wrzucę trochę później - na razie nic ładnego mi nie wychodzi     
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.