Skocz do zawartości

Załoga do 216L - 3 gat.: Saulosi, Mbamba/Chewere plus co????


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam wszystkich,


jestem nowy na tym forum, niemniej trochę już na nim poczytałem i pooglądałem.

Przed tygodniem zalałem mój pierwszy baniaczek (zapraszam do galerii 'Pierwsze Malawi Anety & Romka). Oto dane nt. akwa:


- 216 L (120x50x40) profilowane

- filtr wewn. Aquael 1000 UV

- filtr zewn. w przyszłym miesiącu (może jakieś propozycje?)

- grzałka Aquael 300 W

- skałki: łupek filitowy, granit

- podłoże: piasek biały kwarcowy, żwir czarny (przy roślinkach tylko), grys marmurowo-bazaltowy

- rośliny: Vallisneria gigantea x 2

- Akwarium zalane z uzdatniaczem wody, po 24h dodany biostarter, 3 dni zaciemnienia, dojrzewa


Jestem na etapie planowania obsady teraz i mam z tym niezły problem. Mętlik w głowie rośnie z każdym dniem i dotarłem do momentu, w którym potrzebuję Waszej pomocy.

Czytałem na forum kilka wątków o podobnych akwariach i doborze załogi, zaczerpnąłem z nich wiele wiedzy, ale każdy ma inne preferencje i w końcu dochodzi do innej konfiguracji. Dlatego i ja chciałbym dobrać zestaw, który będzie mnie satysfakcjonował i będzie dopasowany do moich indywidualnych upodobań.


Zdecydowałem, że będą to trzy gatunki. Po długich rozmyślaniach, czytaniu, oglądaniu, rozmyślaniu, zasypianiu z rybkami przed oczami ;) jestem prawie pewien, że trzon zestawu będą stanowić:

- Ps. saulosi w proporcji docelowej najchętniej 2+6 (chodzi mi o zaznaczenie żółtego koloru) - czy to nie za dużo będzie?

- Labidochromis Mbamba 1+3


Trzeci gatunek stanowi dla mnie twardy orzech do zgryzienia, i liczę tu na Waszą pomoc. Chciałbym dodać jeszcze jeden gatunek pasujący do pozostałych, ale jednocześnie odmienny kolorystycznie. Najchętniej w jakichś pomarańczowych lub lekko czerwonych barwach.

-Niektórzy koledzy polecają mi Id. sperengae, ale do mnie rybka ta nie przemawia po prostu (kolory są jakieś takie mało intensywne)

-Maylandia estherae red-red (choć też do końca to nie to...)

- ewentualnie Melanochromis Maingano - ale tutaj nie będę miał dodatkowych kolorów :(


Poradźcie więc coś proszę. Napiszcie, czy 2 podstawowe gatunki wybrane przeze mnie to dobry zestaw, a także doradźcie coś odnośnie trzeciego.


Jeśli podane przeze mnie propozycje są złym zestawieniem, to proszę o wyrozumiałość i nie pisanie tekstów w stylu 'weź se najpierw poczytaj' albo 'zajrzyj człowieku do podstaw!'. Zaznaczam, że trochę już poczytałem i staram się podchodzić odpowiedzialnie do tematu. A że nie wiem wszystkiego, to pokornie pytam bardziej doświadczonych o poradę. Wiem, że wiele nauki przede mną jeszcze, dlatego też wszystkie uwagi (także co do wystroju baniaczka) chętnie przyjmę.


Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam wszystkich!

Opublikowano

Witam,

na wstępie sądzę, że masz akwarium 240 l, lub gdzieś w wymiarach, które podałeś jest błąd :)

Jeśli mają to być 3 gatunki to do saulosi i mbamby dodałbym yellowki 1+3, lecz nie wiem czy to nie za dużo, może być ciężko gdy rybcie podrosną.

Jest jeszcze problem z dietą, Labidochromisy preferują nieco inną dietę niż saulosi, ale na ten temat pewnie się już naczytałeś, więc wybór należy do Ciebie..

Życzę trafnego wyboru :D

Opublikowano

Podstawowe 2 gatunki nie sa zbyt dobre. Nie będzie problemu z dietą ale może byc problem w postaci agresjii żywiołowych mbamb wobec samców saulosi. Poza tym i pod względem estetycznym Mbamba jest trochę tożsama z saulosi choć nie jest tak do końca. Obie ryby są bez wątpienia piękne i szwagier w 450 litrowym akwa trzyma je razem bez zbytnich prześladowań słabszych saulosi. U Ciebie w mnijszym akwa może być jednak inaczej i terytorialny oraz pasiasty Mbamba bedzie sam i może swoją zapalczywośc wyładowywać na w sumie podobnych mu samcach saulosi.


Gdybym miał dodawać coś do Mbamb o kolorze zółtym to msobo. Samic jest więcej i są zółte. Mbamba, msobo i socolofi. 3 silne ale nie skrajnie agresywne gatunki na pewno dadzą sobie radę a i uroda akwa będzie niewątpliwa.


Pociąga mnie też układ Mbamba, maingano i yellow. Zółtego nie zabraknie a Mbamby i maingano na pewno sie dotrą. Ewentualnie Mbamby, yellow i socolofi. Pod względem diety jest to już rozwiazanie kompromisowe a wiec nie optymalne.


Zwróć też uwagę na elongatusy zwłaszcza chewere i mphanga to piękny zastępca dla Mbamby.


Mógłbyś spróbowac i z demasoni a wtedy dodać do nich Melanochromis interruptus naprawdę przepiękną rybę z żółtymi samicami i tu bym na tych 2 gatunkach poprzestał bo i tak Demasonki sa tu pewnym ryzykiem.


Gdybyś jednak chciał zostać przy P. Saulosi i Mbambach to musisz wziąść pod uwagę to że ryzyko takiego ukałdu jest podobne ( a nawet w zwiazku z pasiastym ubarwieniem większe ) od ryzyka związanego z trzymaniem socolofi z saulosi. Gdybyś zdecydował sie podjać te ryzyko to ponownie mozesz rozważyc układ z saulosi i socolofi. Oczywiście raczej odradzam zarówno mbamby jak i socolofi z saulosi zwłaszcza w takim zbiorniku jak Twój gdyż może Cię spotkac rozczarowanie.


Akwarium masz ładne dużo pytasz więc jesteś na dobrej drodze. Filtr zewnętrzny koniecznie i lepiej by było od razu sugestie to Eheim 2213 a jeszcze lepiej 2215 ostatnio przekonałem się też do TetraEx a 700 mogłoby wystarczyć choć lepiej aby to była 1200-ka.

Opublikowano
Witam,

na wstępie sądzę, że masz akwarium 240 l, lub gdzieś w wymiarach, które podałeś jest błąd :)



Nie ma błędu ;) błąd jest w opisie wymiarów podawanych przez sprzedawców ... bo to akwa profilowane. Romek napisz 216 litrów profilowane ;) bo tak zawsze komuś nie będzie pasowało :mrgreen:

Opublikowano

no fakt, nie pomyślałem, że akwa jest profilowane, sorki :oops:

Jeśli chodzi o obsadę to do mnie przemawia saulosi, maingano i yellow- różnorodnie i kolorowo :) lub zamiast maingano równie pięknie prezentowały by się socolofi.

W moim akwa mam elongatusy yellow tail i saulosi, są do siebie podobne, a co za tym idzie odbywają się walki, lecz bez większych konsekwencji.

W mniejszym baniaku mogłoby się to skończyć tragicznie.

Opublikowano
Witam,

na wstępie sądzę, że masz akwarium 240 l, lub gdzieś w wymiarach, które podałeś jest błąd :)

Jeśli mają to być 3 gatunki to do saulosi i mbamby dodałbym yellowki 1+3, lecz nie wiem czy to nie za dużo, może być ciężko gdy rybcie podrosną.

Jest jeszcze problem z dietą, Labidochromisy preferują nieco inną dietę niż saulosi, ale na ten temat pewnie się już naczytałeś, więc wybór należy do Ciebie..

Życzę trafnego wyboru :D



Dzięki Marcin. Wiedziałem, że mogę na Was liczyć :)

W podawaniu pojemności akwa nie ma błędu - to profilowana 120-stka. Propozycja odnośnie Yellowek jest bardzo kusząca, ale obawiam się trudności w ustalaniu diety. Od początku bardzo mi się yellowki podobają, ale gdy zaproponwałem to zestawienie pod fotką mojego baniaczka w galerii, to przez samego moderatora zostałem zjechany, że sobie nie zadałem trudu, by poczytać o ich żywieniu. Myślę, że równie piękną alternatywą dla Yellowek jest Msobo, zaproponowane przez Harisimi'ego.

Pozdrawiam i kombinuję dalej, bo możliwości jest mimo średniego baniaczka, wiele.

Opublikowano
Podstawowe 2 gatunki nie sa zbyt dobre. Nie będzie problemu z dietą ale może byc problem w postaci agresjii żywiołowych mbamb wobec samców saulosi. Poza tym i pod względem estetycznym Mbamba jest trochę tożsama z saulosi choć nie jest tak do końca.


Harisimi, dzięki za odpowiedź - liczyłem na brać forumową i się nie zawiodłem :)

Co do dwóch podstawowych gatunków, to myślałem, że odrobiłem pracę domową, bo zdaje się, że w wątku http://forum.klub-malawi.pl/viewtopic.php?t=1161 sam radziłeś komuś taki podstawowy zestaw do baniaczka 240L. Niemniej uwagę o potencjalnym konflikcie Mbamb i saulosi wezmę sobie do serca. Dziś byłem w dużym sklepie z pyszczakami, i widziałem kilka przykładów, kiedy pysie rzucały się na siebie przez szybę nawet albo goniły ostro po akwa. Już teraz wiem, że należy unikać takich zestawień ;)



Gdybym miał dodawać coś do Mbamb o kolorze zółtym to msobo. Samic jest więcej i są zółte. Mbamba, msobo i socolofi. 3 silne ale nie skrajnie agresywne gatunki na pewno dadzą sobie radę a i uroda akwa będzie niewątpliwa.


No więc powiem, Ci, że bardzo mi to zestawienie przypadło mi bardzo do gustu! Tym bardziej, że żółciótkie msobo są fajną alternatywną dla Yellowek lub agresywnych szerszeni Crabro.


Pociąga mnie też układ Mbamba, maingano i yellow. Zółtego nie zabraknie a Mbamby i maingano na pewno sie dotrą. Ewentualnie Mbamby, yellow i socolofi. Pod względem diety jest to już rozwiazanie kompromisowe a wiec nie optymalne.


No właśnie ta dieta. Czytałem, wiem, że Yellowki czasem potrzebują mięska trochę, szczególnie w fazie wzrostu. Wiem, że najlepiej dawać im miękkie skorupiaki. No i zapytuję się, czy można przy minimalnej dawce wysiłku zapewnić im miękkie skorupiaki w warunkach domowych? Czy można dafnie, oczliki, etc. hodować w domu czy będę musiał raz/dwa razy na tydzień biegać do zoologa po świeży plankton? Powiem szczerze, że boję się trochę, czy zapewnienie takiej diety nie będzie zbyt pracochłonne. Nie ukrywam, że korzystanie z gotowych pokarmów opartych np. na spirulinie wydaje mi się najłatwiejsze. Ale może te moje obawy przed odrobiną skorupiaków są przesadzone? Czym żywić te yellowki aby rosły zdrowo - czytałem gdzieś, że można im podawać od czasu do czasu rozdrobnione krewetki lub kawałki ryb, jakie normalnie trafiają na nasze stoły? Czy to prawda, czy to przejdzie?


Zwróć też uwagę na elongatusy zwłaszcza chewere i mphanga to piękny zastępca dla Mbamby.


Oj, tak, o elongatusach chewere i mphanga czytałem i są na mojej liście rezerwowej zamiast Mbamby ewentualnie. A więc tutaj cieszę się, że sam wykombinowałem dobre zastępstwo, zgodne z Twoją sugestią.


Mógłbyś spróbowac i z demasoni a wtedy dodać do nich Melanochromis interruptus naprawdę przepiękną rybę z żółtymi samicami i tu bym na tych 2 gatunkach poprzestał bo i tak Demasonki sa tu pewnym ryzykiem.


Demasoni, to taki elektryzujący dla mnie gatunek - piękny i groźny. A M. interruptus to kolejna piękna alternatywa dla Yellowek czy msobo. Dzięki za wskazanie tego gatunku, bo przyznam szczerze, że nie byłem go świadom i nie brałem pod uwagę w moich rozmyślaniach.


Gdybyś jednak chciał zostać przy P. Saulosi i Mbambach to musisz wziąść pod uwagę to że ryzyko takiego ukałdu jest podobne ( a nawet w zwiazku z pasiastym ubarwieniem większe ) od ryzyka związanego z trzymaniem socolofi z saulosi. Gdybyś zdecydował sie podjać te ryzyko to ponownie mozesz rozważyc układ z saulosi i socolofi. Oczywiście raczej odradzam zarówno mbamby jak i socolofi z saulosi zwłaszcza w takim zbiorniku jak Twój gdyż może Cię spotkac rozczarowanie.


Myślę, że nie będę ryzykować. Plany mam ambitne, niemniej nie chcę robić eksperymentów na rybach. Za mało mam doświadczenia, a i pozyskanie rybek za dużo mnie kosztuje (o tym dalej) abym ryzykował, że mi się pozabijają.


Akwarium masz ładne dużo pytasz więc jesteś na dobrej drodze. Filtr zewnętrzny koniecznie i lepiej by było od razu sugestie to Eheim 2213 a jeszcze lepiej 2215 ostatnio przekonałem się też do TetraEx a 700 mogłoby wystarczyć choć lepiej aby to była 1200-ka.


Dziękuję za pochwały - to pomaga w dalszej drodze i mobilizuje do kolejnych wysiłków.

Co do filtrów to wiem, że Eheim to klasa sama dla siebie. Nie znam filtrów kubełkowych i nie słyszałem jak pracują. Czy są one głośne? Jeśli tak, to czy są może jakieś specjalnie ciche? Jest to o tyle ważne dla mnie, że dużo słucham muzyki, a akwa stoi w pokoju odsluchowym, gdzie dodatkowe szmery są niepożądane ;)

A czy jest jakaś alternatywa (tańsza) dla Eheim'a i czy warto brać inne filtry pod uwagę?


Oj to chyba wszystko. Chociaż nie - miałem napisać, czemu tak trudno dostać mi pyszczaki. Ano dlatego bo mieszkam w Belgii, a tutaj jest trudniej je zamówić, a jak już się uda to jest drogo :( Dlatego też zastanawiam się, by kupić je w PL przez internet i poprosić rodziców o wysłanie ich autobusem liniowym do mnie. I tu pytanie - jak to zrobić? Czytałem o styropianowych pojemnikach do transportu i wydaje mi się to fajnym rozwiązaniem. Musze i ch tylko poszukać w sieci. Do tego pewnie jakieś tabletki natleniające. Co jeszcze ewentualnie? Czy ktoś wysyłał tak ryby lub wie, jak to się robi???


Pozdrawiam i z góry dzięki za porady. Wiem, że dużo chciałbym na raz wiedzieć... ale wiem też, że forum to kopalnia wiedzy i dobry adres by ją zdobyć ;)

Opublikowano

No z tym odrobieniem lekcji to chyba nie do końca dokładnie czytałeś bo w tym wątku raczej odradzałem w 240 Mbamby z saulosi niż polecałem a oto cytat z tego wątku:


"Mbamba jest żywiołowa i średnioagresywna, walki tych zadzior między sobą są jednak bardzo ostre. U szwagra w 450 l mam je m.in z saulosi i w sumie saulosi jest lekceważone, zachodzi jednak ryzyko, żew twoim mniejszym zbiorniku terytorialne mbamby zaczną prześladowac równie terytorialne saulosi i to ta przyczyna jest głównym hamulcem. Kwestia kolorystyki odgrywa tu mniejszą role choć rozjuszone samce mbamb mogą atakowac kolorystycznie zbliżonego mniejszego przeciwnika. Następnym minusem jest to że samce mbamb są podobne do samców saulosi a samice mbamb do samic iodotropheusa więc optycznie by ci się to rozmywało. Doradzić trudno bo nie wiem jakie sa Twoje gusta. Napewno nie bierz trzeciego silnie terytorialnego a mocniejszego gatunku. Lepiej niech to będzie ryba mało terytorialna albo terytorialna ale zbliżona wagą i stopniem agresji."


Kwestia diety to już sprawa sporna. Niektórzy przychylają się nawet do tego aby łączyć ryby ze ścisłą dietą roślinną np Demasoni z rybami mięsożernymi czyli np. "yellow" nie bez racji zauważają że w glonach też są jakieś organizmy zwierzęce których ryba nie wyplówa ale jak się tam znajdą ze samkiem zajada. Wskazując takie rozwiązanie zalecają diete urozmaiconą i kompromisową. Zarówno moim zdaniem jak i raczej większości akwarystó ten kompromis idzie za daleko. Osobiście przychylam się do zdania że można łączyć za pomoca kompromisowej diety ryby wszystkożerne z mięsożernymi oraz roślinożerne z wszystkożernymi. Czy jest to idealne rozwiązanie. Hmm ... na pewno nie. Już nawet w moim większym akwarium gdzie mam takie rozwiązanie obserwuję, że yellow czy aulonki nie rosną w takim tempie jak ryby wszystkożerne. Dotyczy to w szczególności ryb młodych. Finalnie jednak dorastają i tak do rozmiarów znacznie przekraczających rozmiary swoich gatunków wskazywane w literatrurze czy Internecie. W związku z powyższym oraz tym, ze rybcie nie chorują regularnie przystepuja do tarła oraz dają zdrowe silne potomstwo nie odradzam takiego rozwiązania. Idealne byłoby jednak aby ryby wszystkożerne żyły z rybami o tych samych upodobaniach bo jest to rozwiązanie optymalne. Wybór nalezy do Ciebie choć na etapie planowania możesz to wziąść pod uwagę.


Odnośnie pokarmó żywych raczej sie ich wystrzegaj zwłaszcza ze sklepów. Miałem 2x bloat i 2x po żywych pokarmach i to z własnego źródła. Teraz jeżeli nawet ten pokarm podaje to bardzo rzadko raz na miesiąc nieraz na 2 miesiące, nigdy to nie jest pokarm ze sklepu. Rybki mięsożerne karm mrożonkami i pokarmami suchymi w serwisie znajdziesz co zalecam więc nie będe się powtarzał ;).


Jeżeli nie chcesz iść na kompromisy ( IMHO słusznie ) to rozważ jeszcze układ mięsożerny taki jak Yellow, Afra i Melanochromis chipokae było by tez pięknie ;).


Za rybami rozejżyj się też po Niemczech moze wcale nie będzie drożej a jeśli z Polski to rekordowo słałem przez 12 godzin i rybki dojechały w komplecie. Worki steropianowe karony tlen do worków i pewny transport. Powinny dojechac i do Ciebie. Moje wedrowały do Kolonii.

Opublikowano

Witam ponownie,

jeśli chodzi o transport ryb to tak, jak harisimi napisał, worki nabite tlenem wsadzone do styropianowego pudełka wystarczą, w taki sposób woziłem rybki różnej wielkości z Niemiec i zawsze docierały w komplecie, a sama podróż trwała średnio 17 godzin.(extremalnie) :D

Opublikowano
Witam ponownie,

jeśli chodzi o transport ryb to tak, jak harisimi napisał, worki nabite tlenem wsadzone do styropianowego pudełka wystarczą, w taki sposób woziłem rybki różnej wielkości z Niemiec i zawsze docierały w komplecie, a sama podróż trwała średnio 17 godzin.(extremalnie) :D



Dziękuję Wam (Harisimi, Marcin) za poradę odnośnie transportu. Z tego co wiem to pyśki to wytrzymałe bestie, więc wierzę, że dadzą radę. Mam jeszcze pytanie: ile sztuk powinienem zamówić, aby móc później zredukować obsadę do 3 gatunków, każdy powiedzmy w układzie 1+3 lub max. 1+4? Czy np. po 10 sztuk każdego gatunku to nie będzie za dużo/mało?


Zaczynam już b. konkretnie myśleć o załatwieniu rybek, gdyż wczoraj dokonałem drugiego pomiaru paramaterów wody, i po tygodniiu od wystartowania mam NO2 na poziomie 0!!!! A więc Victoria! Pozostałe parametry to:

- NO3 > 25

- GH >21

-KH <20


Martwi mnie bardzo duża TWO i TWW oraz NO3. :( Czy przy tych parametrach można myśleć o wpuszczaniu rybek? Wiem, że z tydzień albo dłużej jeszcze poczakam i poobserwuje, czy mi nagle NO2 nie skoczy, ale co z resztą parametrów? Wiem że pysie tolerują twardą wodę, ale czy aż tak twardą? Prosiłbym o wskazówkę co do tych parametrów (wiem, że jest osobny dział na forum co do tego, ale skoro tu rozprawiamy o moim baniaczku to już nie chcę rozdzielać wątku).

Dodam, że akwarium wystartowałem biostarterem Tetratec - polecam bardzo wszystkim. W międzyczasie od startu akwarium było 2-3 dni zaciemnione, później jednak z tego zrezygnowałem, gdyż mam w baniaczku 2 sadzonki Vallisnerii i bidulka by dłuższego zaciemnienia chyba nie wytrzymała.

Wczoraj zaszczepiłem też glony zielenice (mam nadzieję ;) ) z wazona z kamieniami, który sobie stał długo na parapecie. Woda odstana, więc postanowiłem spróbować i dolałem ją do akwa. Oczywiście w wazonie nie było kwiatów, tylko takie kamienie ozdobne i na dnie piękne zielone kolonie :)


PS.


Harisimi - zaczynam się rozglądać za zaproponowanymi przez Ciebie gatunkami. Zobaczę jak z ich dostępnością i najwyżej dopytam coś jeszcze, gdyby nie było tych docelowych. Wszelkie wskazówki odnośnie tego kto ma do sprzedania Mbamby, Msobo, Socolofi lub Melanochromis Chewere, Mphanga lub Melanochromis interruptus bardzo mile widziane (oczywiście szukam też na własną rękę, ale jeśli znacie pewne źródło to byłoby b. korzystne).


Pozdrawiam!

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.