Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam wszystkim, mam pewien problem z moim samcem estherae, dzisiaj zaobserwowałem ze pływa przy powierzchni wody, mogę złapać go ręką, jest bardzo "ospały". Od pewnego czasu niektóre z moich rybek od czasu do czasu ocierają się o piasek, nie wiem czy nie jest to jakiś symptom ?

Akwarium 160, kubełek - JBL e 901, wew. aquael 1500

Karmienie Tropical MALAWI Flakes i OSI Spirulina Pallets

Pomocy!!

Opublikowano

Musisz uzupełnić wymagane dane. Podaj jakie masz NO2, NO3, NH3/4. Podaj również kiedy zbiornik został zalany i najlepiej wstaw jakieś dobre zdjęcia ryby. Dopiero wtedy możemy spróbować Ci pomóc.

Opublikowano

Niestety samiec już padł... a jeszcze wczoraj wyglądał normalnie...

Obsada to estherae Ob 5 sztuk (młode) , była też parka estherae Ice-blue ( ok. 8 msc.), ale została tylko samica, i jeszcze 5 szt. aulonocar calico (Młode)

Dodaje zdjęcia martwego już niestety samca, spróbuje tez jakoś wrzucić filmik z całego zbiornika ( ale pozostałe rybki zachowują się normalnie) , samiec ma dziwne zaczerwienienia przy przednich płetwach i stan jego łusek strasznie się zmienił jeszcze wczoraj były widowiskowe... ponadto ogon ma dziwny kolor, może to martwica płetw???

Jutro kolo południa wyśle wyniki testów.

Zbiornik zalany 23 listopada, rybki od końca grudnia, wodę brałem z akwa w którym pływały wcześniej inne pyszczaki.

33181888243132592609.jpg

65900487360330855882.jpg

00491566269510644657.jpg

96085593182147815902.jpg

80753444758336938056.jpg

03610379815395078383.jpg

Opublikowano

Witam, pojawił się u mnie podobny problem, sprawa wygląda w sposób następujący. Rybka się chowa, traci kolor robi się wyblakła, ogonek i inne płetwy robią się postrzępione i następnie rybka umiera. Zbiornik mam po przeprowadzce dość świezy tzn od końca października, lecz 70% wody zabrałem ze sobą. Problem pojawia się u pojedynczych sztuk najpierw Demasoni samiczka potem Neon Spot, a teraz Ace Ngara, srednio widzę że co miesiąc pada jedna. Czy będzie to ta sama choroba co opisana wyżej czy coś zupełnie innego. Gdy wrócę do domu podam parametry wody lecz z tego co mówi żona wszystko jest w porządku chyba że test paskowy jbl i kropelkowe oszukują.

Opublikowano

Załóż nowy temat, tam podaj wszystkie wymagane dane.

Trochę to dziwne, że co miesiąc pada jedna. Bo to wyklucza zatrucie nh3/no2 (czyt. niedojrzałego zbiornika). Oraz koniecznie napisz czym i jak karmisz.

Opublikowano

Długo nie mogłem odpowiadać, wczoraj sprawdzałem i wszystkie parametry są w normie, czytałem o bloat i wydaje mi się że to to, rybka chowała się i nie pobierała pokarmu, druga teraz zachowuje się podobnie, może to przez stres bo ostatnio przeniosłem je do nowego zbiornika, pewnie i jasność miała na to wpływ (mam piasek kwarcowy). Byłem u lekarza i mam juz metronidazol, dzisiaj zaczynam leczenie 3g/100 litrów wody, czwartego dnia to samo i zobaczymy co się będzie działo.

Macie dla mnie jakieś porady dotyczące leczenia??

Opublikowano
Długo nie mogłem odpowiadać, wczoraj sprawdzałem i wszystkie parametry są w normie, czytałem o bloat i wydaje mi się że to to, rybka chowała się i nie pobierała pokarmu, druga teraz zachowuje się podobnie, może to przez stres bo ostatnio przeniosłem je do nowego zbiornika, pewnie i jasność miała na to wpływ (mam piasek kwarcowy). Byłem u lekarza i mam juz metronidazol, dzisiaj zaczynam leczenie 3g/100 litrów wody, czwartego dnia to samo i zobaczymy co się będzie działo.

Macie dla mnie jakieś porady dotyczące leczenia??



Opisane w przytoczyonym wyżej artykule.Leczyć wszystkie ryby w akwarium ogólnym, odlewając część wody plus zaciemnienie.Postaraj się połączyć kurację z sera bactoforte s (odpowiednik poprzedniego bactopur direct).

  • 4 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.