Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam !!!

przeglądając dziś aukcje allegro , napotkałem jednego hodowce , który oferuje ryby od 1,5cm do 3 cm .... Nie wiem , ale z tego co wiem to sprzedaż tak małych ryb to zbrodnia ... Co o tym sądzicie ???... Rozumiem że można być nastawiony na zysk ale coś takiego to chyba przesada ...

Opublikowano

Dlaczego przesada? Nie każdy kupuje ryby tej wielkości do obecnej, dorosłej obsady! Jeżeli ktoś zarybia nowe szkło to wielkość tych ryb jest ok.

Opublikowano

Jeżeli nie wpuścisz ich do czystej kranówy, tylko do ustabilizowanego zbiornika to nic nie powinno się stać. Pod warunkiem, że po drodze nie zmarzną.

Opublikowano

Pysie to odporne ryby. Kupowałem Ps. Saulosi wielkości 1-1,5 cm i żadna z 12-stu ryb nie padła, po niecałych 2 miesiącach wszystkie mają się doskonale i urosły już do ok. 3-4 cm. Wpuszczone oczywiście do dojrzałego zbiornika, a transport ryb był we własnym zakresie.

Opublikowano

Nie masz racji. Większość malawistów kupuje właśnie narybek w ilośći odpowiedniej do docelowego składu gatunku. Wiadomo, że samców z reguły więcej "się zrobi" niż samiczek, dlatego kupujemy na docelowy harem 1+4-5 ok. 10-13 sztuk młodzieży.

Cała frajda polega też na obserwowaniu wybarwiania się maluchów oraz zdobywaniu rewirów ;)

Opublikowano

Młode w transporcie mają większe szanse niż dorosłe przez mniejsze zapotrzebowanie tlenowe. Nie wiem skąd wniosek,że kupione małe będą "padały jak muchy". Jeśli prawidłowo wszysto się zrobi nic takiego się nie dzieje.

Opublikowano

A z doświadczenia wiem ... Wielokrotnie zaobserwowałem iż ryby źle znosiły zmiany jakości wody , sam hoduje narybek i rozdaje znajomym ... Dam przykład Jastrzębie zdrój bazuje na wodzie ozonowanej ( czechy ) Mszana gdzie mieszkam chlorowana ( goczałkowice ). Wiadomo że ryby przystosowują się do środowiska w której się urodziły , ale w przypadku zmiany warunków wodnych ( i nikt mi nie powie , nawet jak się nie wiem jak się ostrożnie będzie przyzwyczajać nowe ryby do nowych warunków ) występuje zmiana parametrów A wiadomo narybek jest najbardziej podatny na takie czynniki > I to wszystko jest nie zależne od gatunku ... Sam niedawno na ten temat rozmawiałem z pewnym hodowcą ( nie malawi ) Sam uświadomił mi ten fakt . Przemyśl sobie fakt : dlaczego się nie zaleca wymian całej wody Gdyż wówczas robi się szok rybom . Ich system odpornościowy jest wtedy narażony na wszelkiego rodzaju pasożyty , choroby . Małe organizmy są tym samym narażone bardziej ( to jak z ludźmi ) ... Dlatego owy hodowca zaleca sprzedaży osobników młodych ( przed wybarwianiem , ale idzie poznać czy to samiec czy samica ) w bezpiecznych rozmiarach dla danego gatunku ryb ...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.