Skocz do zawartości

Czy to wina wody ?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

stan ty jesteś moderatorem więc możesz obu nam zwrócić uwagę ale przeczytaj mój wpis skierowany do Ewci i odpowiedz sobie na pytanie:

1/ gdzie ja jej zaleciłem poziom NO3 - 0mg/l to nadinterpretacja nabego wprost przeciwnie pisałem o interwencji przy 40mg/l po to by nie wymieniała 30% wody przy 10 mg/l NO3 co nie znaczy że nie należy robić podmian wody.

2/ dlaczego nabe w każdym poście komentuje uszczypliwie każde moje zdanie czyżby nie miał własnego.

3/ zobacz co on wypisuje dzisiaj - proponuje wyłączanie oświetlenia baniaków na całe lato ? tylko po to by podtrzymać zastosowane przez niego wodne chłodzenie ledów czy to też rozumiesz i popierasz?

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Ja się tylko odniosłem do tego co napisał nabe pisząc o no3=0mg !

Ad3 - powiem tak według mnie śmiało można wygasić światło do maksymalnego minimum czy do zera , ryba na pewno to nie będzie przeszkadzać. u mnie w tej chwili od 6.00-16.00 pracują moduły led blue o mocy 3W i nie zauważyłem negatywnego wpływu na ryby. No bo niby czemu skoro większość z naszych ryb żyje w jeziorze na dużych głębokościach. Jeżeli chodzi o kwestie wiatraków , chłodzenia itp. to sienie wypowiem bo nie mam na ten temat zielonego pojęcia.

P.S.

Krzysiu(nabe) to pokojowy koleś i on tylko i wyłącznie dyskutuje. zreszta podziękował Ci za przynajmniej jeden wpis więc nie zawsze nie zgadza się z TOBĄ ;-).

  • Dziękuję 2
Opublikowano

2/ dlaczego nabe w każdym poście komentuje uszczypliwie każde moje zdanie czyżby nie miał własnego


Ależ mam,tylko często zupełnie inne.Poza tym pozwoliłem sobie doprecyzować. Jeśli to wprowadziło jakieś niepotrzebne zamieszanie to tym gorzej,wskaż błąd.Ale miało być w pełni merytorycznie. Widać czasem warto przeczytać posta przed wysłaniem. Dzięki za czujność.


3/ zobacz co on wypisuje dzisiaj - proponuje wyłączanie oświetlenia baniaków na całe lato ? tylko po to by podtrzymać zastosowane przez niego wodne chłodzenie ledów czy to też rozumiesz i popierasz?


Chyba nie przeczytałeś tego do końca.Zresztą to z twoich wyliczeń wynikło,że zupełnie nie ma się czym przejmować (w przeciwieństwie do zamkniętych pokryw).Ale nie o tym wątek.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Nie ma co się kłócić. Dziękuję Wam za pomoc :)


Załóżmy, że będę robić podmiany 20 l co tydzień i jak kh spadnie do 8 to dodaję sodę, będzie tak dobrze?

Po podmianę No3=10 a w kranówie mam No3=5.

Opublikowano

Ewciu my się nie kłócimy tylko " prowadzimy twórczą dyskusję" kolega nabe ma ogromne doświadczenie które doceniam co nie znaczy że on zawsze ma rację , ja się potrafię przyznać do błędu i przeprosić.


twoje ustalenia idą w dobrym kierunku podmieniaj 10% czyli nie więcej jak 30 litrów na tydzień i mierz NO3 przed i po wymianie jak będzie coraz większe przed wymianą nieco zwiększaj podmiany ale nie 30%!!!!. Masz wodę kranową z dość wysokim NO3 więc jak ryby urosną albo zwiększysz obsadę podmiany staną się duże pomyśl o rozwiązaniach alternatywnych do podmian wody.

Z tego szoku który zrobiłaś rybkom wnioskuję że pH wody kranowej też masz dalekie od pH 8 podobnie jak u mnie (pH 7,6) pamiętaj o Aquaguard bo nigdy nie wiadomo czy wodociąg właśnie nie wpuścił chloru lub chloraminy. Przy dużej różnicy pH wody kranowej i wody w akwarium a twardościach w normie ja do podmiany zanim wleję dodaję Azoo pH PLUS nakrętkę 20 ml na 30 litrów i wtedy wlewana woda od razu ma ok pH 8.


ja tyle kolega nabe na pewno doprecyzuje by było idealnie.

  • Dziękuję 2
Opublikowano

Kurczę mija 10 dzień od tej dużej podmiany, a moje pysie się dalej ocierają. Najczęściej i najmocniej Maingano ale yellowki też się ocierają i zrobiły się troszkę bardziej płochliwe.

Wczoraj zrobiłam 30l podmiany a dzisiaj sprawdziłam parametry:

ph=8

no2=0

no3=10/20

gh=9

kh=10

nh3/4=0

Z tego wynika , że parametry są ok, więc skąd może być te ocieranie?

Zauważyłam też, że maingano jaśnieje jak zapalam światło.

Poza tym rybcie wyglądają na zdrowe i z chęcią przyjmują pokarm.

Czy te ocieranie może być spowodowane np. zbyt intensywnym światłem, albo zbyt mocnym napowietrzeniem ( dość dużo drobnych pęcherzyków mi pływa w akwarium )


Na dole załączam zdjęcia jasności akwarium, filtra skierowanego na szybę oraz jak wyglądają maingano.

post-14370-1469571626527_thumb.jpg

post-14370-14695716265865_thumb.jpg

post-14370-14695716266181_thumb.jpg

post-14370-14695716266494_thumb.jpg

Opublikowano
albo zbyt mocnym napowietrzeniem ( dość dużo drobnych pęcherzyków mi pływa w akwarium )

To może rybom przeszkadzać, do napowietrzania nie potrzebne są bąble wystarczy ruch tafli wody.

-----------

Na ostatniej fotce widać że nie oszczędzasz na pokarmie (wypchane brzuchy u maingano), to również może być powodem.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

...

Czy te ocieranie może być spowodowane np. zbyt intensywnym światłem, albo zbyt mocnym napowietrzeniem ( dość dużo drobnych pęcherzyków mi pływa w akwarium )


Na dole załączam zdjęcia jasności akwarium, filtra skierowanego na szybę oraz jak wyglądają maingano.



za radą eljota usuń napowietrzacz i puść wodę z mechanika po powierzchni powinno ładnie łamać wodę i będzie o wiele ciszej. Może to wystarczy.

Zobacz czy jak w dzień zgasisz światło to po czasie zaczynają spokojnie pływać po całym baniaku.

Ze zdjęć wynika że się raczej ukrywają.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Czyli radzicie, żebym całkiem zrezygnowała z filtra wewnętrznego, czy ustawić go na mniejszą siłę ( nie mam napowietrzacza )?

Jak światło się nie pali maingano są ciemniejsze.

Co do pływania rybek, to raz są bardziej aktywne a raz mniej, np. teraz jest zapalone i pływają normalnie.

Karmię je 2 lub 3 razy dziennie płatkami Tropical malawi, tropical cichlid , tabletka spiru tabin i co drugi dzień dostają troszkę mrożonki ( na zmianę: kryl, cyklops, mix - krewetki groszek spirulina i witaminy ).

Opublikowano
Czyli radzicie, żebym całkiem zrezygnowała z filtra wewnętrznego, czy ustawić go na mniejszą siłę ( nie mam napowietrzacza )?

Jak światło się nie pali maingano są ciemniejsze.

Co do pływania rybek, to raz są bardziej aktywne a raz mniej, np. teraz jest zapalone i pływają normalnie.

Karmię je 2 lub 3 razy dziennie płatkami Tropical malawi, tropical cichlid , tabletka spiru tabin i co drugi dzień dostają troszkę mrożonki ( na zmianę: kryl, cyklops, mix - krewetki groszek spirulina i witaminy ).



Nie z niczego nie rezygnuj.

A co ci robi te drobne bąbelki z prawej strony akwarium?

  • Dziękuję 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.