Skocz do zawartości

240l od A do Z- kuter nogi


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaczalem dzisiaj czytac jak najwiecej odnosnie pokrywy akwarium. Bede sie do tego powoli przymierzal. Ogolny schemat budowy juz poznalem. Jutro sprobuje wyrysowac konkretny projekt pod moje akwarium.


Oczywiscie bedzie to pokrywa ze spienionego bialego PCV ktore na koniec bedzie oklejone pod kolor szafki. Nurtuje mnie kilka spraw ktorych nie moglem doczytac. Jedna z nich jest grubosc PCV spienionego do wykonania pokrywy. Na moich 120 cm dlugosci mysle ze wystarczyla by 8mm grubosc plyty, ewentualnie wzmocni sie ja na srodku. Myslalem rowniez o 10mm PCV ale wydaje mi sie ze moze nieestetycznie wygladac. Moze sie myle, jesli ktos ma pokrywe z 10mm PCV niech da tylko znac i wyprowadzi mnie z bledu.


Druga sprawa dotyczy klapy calej pokrywy. Rozwazam mozliwosc wykonania na calosci powierzchni akwarium jednej duzej klapy. Wiaze sie to z tym ze na tej klapie beda zamontowane wszystkie swietlowki ktore beda wystepowaly w owej pokrywie. Nie mialem nigdy wczesniej tego typu pokrywy i zastanawia mnie tutaj fakt czy podczas karmienia ryb co bedzie wymuszalo podniesienie calej klapy wraz ze swietlowkami w akwarium bedzie robilo sie ciemno lub porzynajmniej troche ciemniej.

Dlatego tez rozwazam wykonanie albo dodatkowego malego otworu w klapie ktorym bedzie mozna karmic rybki lub wykonanie klapy o mniejszych rozmiarach, np na polowie powierzchni akwarium. Co spowoduje ze swietlowki beda zamocowane na stale nieruchomej czesci pokrywy w tylnej czesci akwarium. W takim wypadku zastanawia mnie czy moze wystapic niedoswietlenie przednich czesci zbiornika? Nie wiem...slepo zadaje pytania na ktore nie znam odpowiedzi. Jestem zupelnie zielony w tego typu konstrukcji. Moze do jutra jak wiecej doczytam bede o jakas wiedze bogatszy.

Opublikowano

be2ac9be460f215a.jpg

Jeden z naszych kolegów zrobił coś takiego w pokrywie, świetlówki zostają nie ruszane

Poczytaj może się czegoś dowiesz http://forum.klub-malawi.pl/pokrywa-pcv-780litrow-t21447.html

Ja zastosowałem dwie poprzeczki czyli tak jakbym podzielił pokrywę na trzy części i do niech przykręciłem świetlówki. Poprzeczki są równo z z górą jest to dodatkowe wzmocnienie co usztywnia pokrywę i jest gdzie coś przykręcić.Takie oto uchwyty zakupiłem

2Q==uchwyty_2x.jpg

2Q==

Świetlówki są nad wodą jakieś 7cm

  • Dziękuję 2
Opublikowano
Ja mam pokrywę z 10 mm i jest ok ;) każdy element jest tej grubości. Jak chcesz zobacz jak to mniej więcej wygląda. Powiem Ci już tylko że nie mam zawiasów , i nie mam jeszcze "klimy" ale jak się pojawi na pewno zdam relację w temacie.


http://forum.klub-malawi.pl/pokrywa-diy-akwa-300-l-t21910.html




[300] Malawi




Juz zagladam. Dzieki za podrzucenie kolejnego tematu.

Opublikowano

Wrocilem wlasnie ze skladu kamienia. Zakupilem zielony serpentynit, okolo 90kg. Jak zniose wszystkie kawalki na 3 pietro to cykne jakies fotki. Poki co wtargalem najwiekszy kawalek o wadze 47kg. Pomyslalem ze jeden duzy kawalek to podstawa dekoracji. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Bede dzisiaj na stole cos wstepnie ukladal.


Potrzebuje waszej pomocy. Wszystkie kamienie ktore przywiozlem wygladaja tak:


2hge88j.jpg


Jeden natomiast kamien ma taki bialy nalot, nie wiem czy naturalnie wystepuje cos takiego na serpentynicie czy jest to jakis gips,beton? Drucianą szczotka schodzi to z kamienia oraz mozna to zbic za pomoca mlotka...dzisiaj wszystko bylo zmrozone i obmarznienie ziemia, biorac ten kamien nie bylo tego dokladnie widac. Wzialem go ze wzgledu na ksztalt.


rk1v0n.jpg



Teraz zrobilem zdjecie wszystkich duzych kawalkow, oprocz tego mam jeszcze z 10kg mniejszyc kawalkow. Ten duzy kawalek ma 47kg i mierzy 65cm. Musze zatrudnic jeszcze dwie osoby poza mna zeby wpakowac go do akwa, ze wzgledu na wzmocnienie poprzeczne :( Bedzie trzeba go zapakowac pod katem a swoja wage ma wiec kazda dodatkowa reka do pomocy sie przyda.


To nie jest zaden wstepny aranz ani nic z tych rzeczy, umylem wszystkie i polozylem na stole. Takie to kawalki:


sxcb52.jpg


qp53td.jpg


Kupowalem go jako zielony serpentynit, nie prezentuje sie tak okazale jak w wiekszosci Waszych zbiornikow, na dodatek irytuje mnie ten bialy nalot. Nie jestem w pelni zadowolony. Ale coz jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma.




Nastapiła pierwsza próba aranzacji. Ustawilem odpowiednie swiatlo zeby jak najbardziej odzwierciedlic to co chcialbym osiagnac w akwarium.

Cale ustawienie polegalo na usytuowaniu dwoch najwiekszych kamieni i podparciu ich trzecim (tym brzydkim bialym) i zasypaniu calosci drobym gruzowiskiem. Robie to po raz pierwszy. Krytyka mile widziana. Wydaje mi sie ze bede musial dokupic w takim wypadku cos jeszcze na prawa strone???


nc4ld.jpg

Opublikowano

Ten biały nalot nie jest powodem do niepokoju ;) Też go mam na swoich skałach. Jak robisz aranż staraj się nie wszystko w "kupie" bo zaś może być problem z rewirami dla ryb. Tylko takie skupiska , ja np u mnie mam 3 lewa prawa i środek.




[300] Malawi

Opublikowano

Według mnie ten największy kamień jest za duży, jak na Twoje akwarium;) Na Twoim miejscu spróbowałbym go rozbić na kilka mniejszych kawałków i dopiero z tych kawałków ułożyć dekoracje. Serpentynit ma przeważnie białe "żyłki" wzdłuż których można go rozbić. Ja rozbijałem w ogródku za pomocą młota z wiertarki udarowej i poprzez rzucanie kamieniem o kamień. Nie jest to łatwe, zwłaszcza jakby się to chciało zrobić w mieszkaniu, bo można sobie niezły sajgon zapodać;)

Opublikowano

Kilka miesięcy temu też robiłem z pokrywę z PCV tylko, że o długości 150 cm i również miałem wątpliwości co do estetyki pokrywy wykonanej z PCV o grubości 10mm. Dla tego zrobiłem pokrywę prawie identyczną jak kolega Guban88ok3m http://forum.klub-malawi.pl/pokrywa-...-l-t21910.html z tym, że na zewnętrzną część użyłem PCV o grubości 5mm i nie żałuję. Na początku bałem się, że pokrywa będzie za mało sztywna ale jest ok i myślę, że wygląda dobrze.

Co do świetlówek to proponuję od razu je montować do korony. Ja na początku miałem zamontowane oświetlenie do wieka i po krótkim czasie przerobiłem pokrywę tak aby oświetlenie zmontować do korony. Rzeczywiście podczas karmienia w akwarium robi się trochę ciemno. Dodatkowo podczas prac porządkowych będziesz miał utrudnione zadanie a podczas karmienia będziesz oślepiany przez świetlówki lub będziesz zmuszony do ich wyłączenia co dodatkowo zaciemni akwarium.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.