Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam po dłuższym zastoju... Przepraszam, że tak długo zwlekałem ale to praca, dziecko, hm lenistwo nie dało mi okazji przysiąść dobrze do kompa :P


Jak już nie którzy wiedzą po 160l przyszło mi postawić 375l MALAWI. Musieliśmy czekać 7tygodni na baniak i drugie tyle na ukazanie się zdjęć na forum. Nadszedł sądny dzień :)


BANIAK: 375l 150x55x45 lewy bok i front OW, szkło 10mm

PODŁOŻE: piasek kwarcowy kreisel 25kg (ok 80kg w baniaku)

SKAŁY: serpentynit ok 100 kg

FILTR: JBL e1501 na narurowcu i aquael turbo 2000

GRZAŁKA: 300w

OŚWIETLENIE: sama korona DIY , naświetlacze led 12000k 2x10w

TŁO: spienione pcv 3mm wewnątrz


Pysie zamawiałem od sprawdzonego dostawcy MALAWIAN, jak i dziękuję dla Maćka Piwko za kilka demonków;) :


Pseudotropheus demasoni(12szt) docelowo ( same się dotrą;)

Pseudotropheus sp. " elongatus chailosi " Chitande Island F1 (4szt) docelowo (1+2-3)

Metricalima msobo magunga F1 (8szt) docelowo (1+4)

Labidochromis sp. hongi (6szt) docelowo (1+2-3)


Chciałbym mieć ok 20ryb... Zobaczymy jak dalej losy się potoczą haremów. Jeśli Demonki się dotrą i zostanie większa ilość możliwe jest, że zrezygnuję z jednego haremu na rzecz większej ilości demonków.



Po przygodach z 160l baniakiem, nabraniu doświadczenia i odpowiednim podejściu do żony postawiłem 375l. Z końcowego etapu jestem prawie zadowolony bo w końcu zawsze może być lepiej :P

Teraz przedstawię moją podróż w nieznane dotąd dla mnie obciążenie ok 600kg na strop w wieżowcu:D

Baniak, jak to baniak, po dłuższym okresie dostałem taki jaki chciałem. Wymiar pod malawi (głębiej a niżej) , grubość ( choć przy tej wysokości mogłem zrobić z 8mm ale..) i 2 strony OW (baniak stoi w narożniku salonu). Tło jak ktoś nie chce się bawić w 3d to dla mnie lepsza opcja od folii na zewnątrz czy foli gniecionych.

Na dno jak zwykle dałem styropian 1cm, który przykleiłem silikonem akwarystycznym do dna. Jak wiadomo pysie lubią kopać więc rogi styropianu nie będą mi się podnosić. Nie pomyślałem o jednym, wypływanie jedno ale drobinki styro czasem unosiły się na tafli. Dlatego kto będzie odpalał malawi proponuję: dla bardziej kasiastych czarne spienione pcv na dno ( nie będzie widać białego a i nie będzie brudzić tafli) lub mniej zamożnych poliwęglan komorowy 10mm (jest przezroczysty i nie będzie brudzić tafli).


Tak jak pisałem przykleiłem ten styropian, dałem więcej piachu kwarcowego wiedząc, że pysie lubią kopać i standardowo czarny serpentynit. Poszedłem w ilość kryjówek... Nie widać tego na fotach dokładnie ale na żywo wygląda to tak: od prawej wielka, wysoka sterta kamoli, która zniża się ku lewej stronie. Środek jest takim azylem dla zdezorientowanych pysi;). Od lewej także wysoka sterta i zniżająca się ku prawej stronie tylko że krótsza. Grzałka schowana poziomo za prawą stertą kamoli, jak i aquael turbo.


Jak już piszemy o filtracji to dla zakładających MALAWI proponuję SYSTEM NARUROWY na bazie pompy CO. Wiem, wiem pisaliście o tym nie raz, że to niezawodna rzecz ale niestety nie miałem na tyle funduszy i chyba do końca nie byłem psychicznie nastawiony na ten cud techniki. Mój system się sprawdza ale... Po założeniu do kubła narurowca i wrzuceniu jeszcze purigenu wydajność sporo spadła. Co tydzień podmieniam wodę i trzeba niestety wyczyścić mechaniaka co mnie troszkę drażni, jak też i pysie.

System narurowy ogranicza się do minimum grzebanie w baniaku co dla pysi jest jak najbadziej na plus, zostaje jedynie czyszczenie szyb .

W planach mam system korpus 10" + korpus 10" + pompa grundfos alpha 2 + korpus 20"( biolog). Jak na mój litraż myślę, że wystarczy. A najważniejsze kubeł z mechaniakiem pobiera ok 45W, system narurowców na pompie opisanej wyżej 3-18W (pompa ok 3000l/h). Żona będzie zadowolona z rachunków a i spokój pysi bezcenny;). Więc warto zbierać kasiorę:D


Oświetlenie zastosowałem naświetlacze led i nie zamienię na żadne inne. Kupiłem najtańsze na allegro, przerobiłem z kolegą Maćkiem na 12000k i nie trzeba wydawać kasy na POWER-GLO;)

Myślę, że opisałem wszystkie aspekty, które mnie drażnią;)


Dobra wrzucam foty bo i tak mało kto przeczyta moje wypociny:D

Jeśli macie jakieś pytania, sugestie, poprawki to chętnie poczytam, odpowiem;)


Fotki niestety nie odzwierciedlają faktycznego wyglądu baniaka..niestety.. :/

Na żywo nie widać praktycznie niebieskiej poświaty na kamieniach i podłożu a woda jest kryształ. Zapraszam na żywo:) ZDRÓWKO


http://pokazywarka.pl/my61ux/

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Przeczytane, wygląda spoko :) Mało tego, patrze na te zdjęcia, potem na temat wątku, znów na zdjęcia i myślę, że duże te 160 l na tych zdjęciach :P Jak później przeczytałem treść to sprawa się wyjaśniła :)

Graty :)

Opublikowano

Świetna robota. Bardzo mi się podoba, w moim stylu. Dawaj fotki do galerii, chociaż to ostatnie będzie w top20;)

P.S Nie masz problemów z cyrkulacją i zalegającym syfem wśród tylu skał?

Opublikowano

Heya


Dzięki wielkie za pozytywne opinie.


Jeśli chodzi o zaleganie "kupek" między kamolami to...trudno powiedzieć bo nima jak tam zajrzeć;) Troszkę kupek zawija się na środkowej wysepce a filtra sznurkowego 50micro, który jest przed kubłem muszę rozwijać już po 4-5dniach:mad: Dlatego zastanawiam się nad systemem narurowym na bazie pompy CO i już zbieram zaskórniaki za żony plecami8)


Fajny aranż. Możesz coś więcej napisać o tej przeróbce?


Jeśli chodzi o przeróbkę to kupiliśmy z Maćkiem najtańsze naświetlacze, diody led

Dioda LED 10W biała 12000K / 14000K (do akwarium) (3472265479) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.@@AMEPARAM@@http://img02.allegroimg.pl/photos/400x300/34/72/26/54/3472265479@@AMEPARAM@@02@@AMEPARAM@@34/72/26/54@@AMEPARAM@@3472265479

. U tego samego allegrowicza kupiliśmy też zasilacze do nich. Muszę stwierdzić, że Pan zna się na rzeczy, na tym co sprzedaje i też ma kilka baniaków a przez telefon śmiało chciał mi dać instrukcje do montażu listwy led chłodzonej wodą.

Rozbebeszyliśmy (mój wkład w tą pracę to w większości kibicowanie dla Maćka i wzoszenia toastu piwkiem:D ) naświetlacze, zlutowaliśmy nowe led i zasilacz z pastą termoprzewodzącą i tak powstał naświetlacz nie 6500k tylko 12000k;)

  • Dziękuję 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.