Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,

Bardzo proszę o pomoc doświadczonych kolegów.

Od samego początku mam problemy z utrzymaniem stabilnego PH oraz GH. Testy przeprowadzam regularnie 1 raz w tygodniu i za każdym razem te dwa parametry są inne tzn. regularnie spadają (nigdy się nie zwiększają). Przy każdej podmiance do nowej odstanej wody dolewam JBL PH-Plus (PH) oraz African Cichlid Conditioner (GH) i faktycznie na 1 czy 2 dni to pomaga ale to tyle. Przykładowo po podmiance wody i dolaniu wyżej wymienionych specyfików PH = 7,8 a po upływie tygodnia czasu już 7,5. To samo jest z GH (po podmiance 10-11 a po tygodniu 8-9). Wiem, że oba te parametry powinny być w miarę stałe dlatego trochę się martwię a poza tym oba dolewane preparaty nie należą do najtańszych. Woda, którą przywożę do podmianki jest z wodociągu i ma parametry (PH = 7,4 oraz GH = 8).

Czy możecie mi poradzić co zrobić aby ustabilizować te parametry?

Kilka info: akwarium 160l (demasoni, hongi, red-red); filtr zewnętrzny (JBL Cristal Proofi - 700l/h); filtr wewnętrzny Aquaszut (1000l/h); KH = 7


Z góry bardzo dziękuję za pomoc

pozdrawiam

Bartek

Opublikowano

Napisz jakie masz KH. Twardość węglanowa wpływa na stabilizację pH, a coza tym i GH. Miałem problemy z wodą ze studni głębinowej. Kupiłem pH/KH Plus Tetry w proszku. Dodaję przy każdej podmianie ustaloną drogą prób ilość i mam problem z głowy. Proszek nie jest drogi i wystarcza na długo.

Opublikowano

Dolewanie chemii pomaga raczej doraźnie, a Twoje doświadczenia są tu najlepszym przykładem. Ze swojego doświadczenia wiem że pH (które w kranie mam również za niskie) podnieść można wkładając do filtra grys koralowy, ja mam go koło 5litrów, podniósł pH (i stabilnie trzyma) z początkowego 7,4 do 8-8,2 w ciągu tygodnia. GH masz w normie u mnie jest 8,5 ważniejsze jest KH - bo związane bezpośrednio z odczynem.


Woda o parametrach odpowiadających pyszczakom z jeziora Malawi powinna mieć twardość ogólną w granicach 6-10 dH a jej odczyn pH nie powinien by niższy niż 7,6.


Naturalne metody są jednak najlepsze. Mars pisał też o dodatku sody do wody, ale tego nie testowałem.

Opublikowano

Najtaniej wychodzi właśnie soda oczyszczona woda staje sie też stabilna choć w twoim przypadku oznaczałoby to regularne dosypywanie sody. Nie wiem czy nie mylisz KH z GH, bo GH to parametr zasadniczo mniej istotny. GH spada dlatego, że spada KH, GH jest twardością ogólną w której tylko KH jest zmienne. KH spada ci dlatego że najprawdopodobniej masz za dużo ryb na swoje akwa i sporo za dużo odchodów, które w procesie przemiany materii obniżają KH. PH jest zależene od KH więc też sie zmienia. Rozwiazaniem byłoby powiekszenie akwarium lub redukcja ryb. To domniemania bo nie napisałes po ile masz ryb ale jak widze red redy i hongi w akwa 160 litrowym to próbuje sobie wyobrazić jak to wygląda. Grys i soda jak najbardziej pomoże nawet w sposób stały, oczywiście stale uzupełniana ale ja bym jednak zaczął od zweryfikowania obsady. Pozdrawiam.

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Woda o parametrach odpowiadających pyszczakom z jeziora Malawi powinna mieć twardość ogólną w granicach 6-10 dH a jej odczyn pH nie powinien by niższy niż 7,6.



Oki. A ja mam takie parametry praktycznie od maja.

PH 7,8

NO3 - 5

NO2 - 0

GH - 16

KH - 16


Przy czym twardość ogólna od pierwszego testu w dniu 22.04, dwa tygodnie pos tracie akwa wyniosło 11. Kolejne testy 12,15 i 16. I na tych 16 się ustabilizowało.

Co może być przyczyną? Czy to jest bardzo szkodliwe dla ryb?

Co może pomóc w obniżeniu?


Acha, akwa 240 l, 8 yellow, 5 socolofi. Wszytskie mają około 4-6 cm.

Roślin brak. W filtrze biologicznym grys koralowy, filtr wewnętrzny z UV.

Dno składa się z grysu dolomitowego, frubego żwiru i piasku kwarcowego.

Opublikowano

bartol - masz dosc niskie KH wiec to moze byc powodem spadku PH - jakie KH masz w kranowie?


druga sprawa - wielkosc akwarium, ilosc gatunkow i dobor gatunkow - mocno cos nie tak... ale info o tym znajdziesz w w wielu innych watkach - mowiac krociotko - 160l to kotnik dla malawi - max 1 gat...


hubsol - nie walczylabym z obnizaniem GH - ryby spokojnie je zaakceptuja, natomiast wszelkie proby obnizania beda powodowac ze gh bedzie Ci sie wahac i to bedzie niedobre dla ryb

Opublikowano

Myślę, że zabrakło jeszcze jednego ważnego pytania - czy kolega ma

w zbiorniku cokolwiek, co może zakwaszać wodę? Łupiny orzechów,

niewłaściwe korzenie, gałęzie, bambus, liście, torf (?!)


Jeżeli tak, to buforowanie sodą, solami typu Aquadur Malawi czy

innymi "zwiększaczami" KH/pH będzie chyba nie na długo skuteczne :-)

Opublikowano

Wyczytałem ostatnio że:


Aby podnieść równocześnie GH i KH należy dodć węglan wapnia (CaCO3). 1/2 łyżeczki do herbaty na 100 litrów wody zwiększy KH i GH o 1-2 dH. Aby uzyskać podobny efekt należy dodać do filtra kilka muszli, trochę korali, wapienia, grysu marmurowego, itp.


Aby podnieść KH bez podnoszenia GH należy dodać dwuwęglan sodu (NaHCO3), znany jako soda oczyszczona. 1/2 łyżeczki do herbaty na 100 litrów podniesie KH o 1 dH. Dwuwęglan sodu ustali pH na równej wartości 8,2.

  • Lubię to 1
  • 4 miesiące temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.