Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Otopharynx (Oliver 1989)

Ryba ta miała wielokrotnie zmienianą nazwę, obecnie Otopharynx Lithobates pochodzi z łacińskiej nazwy Lithos co oznacza skałę. Jest to trafne oznaczenie gdyż ryba ta przebywa i żeruje w jaskiniach i na skałach. Ciekawostką jest to że 1990 roku pomylono ją w National Geographic nadano jej nazwę Copadichromis. Moje ryby trafiły do mnie w 2005 roku, pouczono mnie że jest to dość trudny gatunek który wolno rośnie i tak dokładnie było. Ryba okazała się nieagresywna ale na wybarwienie trzeba było długo czekać. Samiec uzyskał 15 cm, samica nieco mniejsza. Trzeba dodać że jest to ryba która potrzebuje krystalicznie czystej wody gdyż jest wrażliwa na złe warunki w akwarium. Nie opisuję w tym poście wybarwienia moich ryb bo istnieje wiele odmian kolorystycznych tego gatunku. Od czarnego po niebieski, młode osobniki i samice mają charakterystyczne trzy kropki w poziomie. Nabywając ten gatunek nie sądziłem że jest tyle odmian Otopharynx. Żywienie tej ryby nie sprawiało większego kłopotu jadła dosłownie wszystko krewetki, solowca , ikrę. Natrafiłem na informację że w naturze żywi się odchodami innych ryb. Odmiana kolorystyczna z czerwoną, pomarańczową krawędziom płetwy grzbietowej pochodzi z półwyspu Nankhumba który to znajduje się na terenie Parku Malawi i odłów tego kolorystycznego gatunku jest niemożliwy. Jednak ryba ta została rozmnożona i łatwo ją nabyć, widziałem ten gatunek na tym forum. W latach 1970 popularnym gatunkiem był O. Auromarginatus Magrette. Słabo znanym gatunkiem z Nankhumba jest O. Blu Otter, O. Cave ( gatunek drapieżny).Obecnie w tej grupie umieszczono Otopharynx sp Torpedo Blue, Torpedo Silwer, są to podobne ryby lecz o wydłużonym kształcie ciała, zapewne niebawem zmienią nazwę. Wiem że są z powodzeniem rozmnażane w Niemczech i w Stanach.

Nazwy usunięte

kilka nieobowiązujących

Red Dorsal

Red Top

Sulphur Head

Zimbabwe Rock

Liczę na osoby hodujące ten gatunek że podzielą się swoimi spostrzeżeniami .

pozdrawiam piotriola

:cool:

post-12774-14695714266397_thumb.jpg

  • Dziękuję 3
Opublikowano

Ryba ciekawa natomiast Piotriola faktycznie nazwy własne winnieneś pozostawić w oryginalnym brzmieniu bo wygladają zabawnie. Byłem posiadaczem tego pięknego gatunku niestety relatywnie krótko ( około roku ). Nie była to ryba która w moim 720 litrowym baniaku miała by jakiekolwiek problemy zakupiłem je jako Otopharynx lithobates 'sulphur head co zgodnie z danymi uzyskanymi w internecie miało mi dać wariant geograficzny Zimbabwe Rock> Samiec był młody i przez ten rok nie wybarwił siew stopniu choćby przypominającym fotografie w internecie. Miał bardziej zielone niż niebieskie naleciałości. Później niestety samiec mi sie rozchorował ( Mykobakterioza ) i zostały 2 samice, które były balastem w zbiorniku bo zwątpiłem w urode tych ryb i nowego samca nie kupowałem. Myśle jednak, ze nie miałem odmiany Zimbabwe Rock a ajkiś nieodkryty do tej pory przeze mnie wariant geograficzny. Przekonuje mnie o tym obecne nazewnictwo w cennikach sklepów gdzie Zimbabwe jest sprzedawany pod swoją nazwą a poza tym już nawet mlody samczyk ( zwycięzca konkursu ), którego miałem okazję oglądać na żywo ma piekne kolory jeszce nie niebieskie ale żołć jest po prostu palce lizać. Dlatego kupującym polecam właśnie tą odmianę bo jest śliczna. Co do zachowania to ryba tak jak już gdzieś wspomniano nie rwie sie do odchodów które w jeziorze są jego podstawowa karmą. Wynika to najprawdopodobniej z tego, ze w bajorku znajduje nisze w któą sie wstrzelił i nie majac konkurentów a mając zapewne bardzo wartościowe ilosći odchodów żeruje na nich nie majac takiego szwedzkiego stołu jak u nas w akwariach. Z powodzeiniem poluje na narybek i dlatego też w zwiazku ze swoją dietą kierującą sie bardziej w kierunku wszystkożerności czy wręcz przewagi karm roślinnych nadaje sie do ryb z grupy Mbuna. Moze w takim akwearium robić za quasi fryeri bo kształtem lekko przypomina drapieżnika. Oczywiśćie nadal pozostaje to non-Mbuna i nie polecam dodawać go do ryb agresywnych. Na pewno jest jednak odporniejszy od fryeri. U mnie radził sobie dość dobrze z Mbuna jednak agresywna była tam tylko Magunga która szybko zaczął przerastać. Samice też nie są brzydkie jak na non-Mbuna. Z moich doświadczeń wynika ze swobodnie podchodza do tarła z samcami fryeri wiec należałoby jednak uważnie podchodzić do łaczenia ich w jednym zbiorniku. Polecam ten gatunek wszystkim jako zaróno rybę do Malawi - Mix jak i czysto non - Mbunowego baniaka. Minimalny baniak to moim zdaniem 150 cm długości ale w 200ce byłoby im o niebo lepiej.

  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1
Opublikowano

Opisałeś harisimi że twoje samice krzyżowały się z samcem sciaenochromisa ,ja miałem taką sytuację że pozostał mi samiec Otopharynx i samica sciaenochromisa i o krzyżówce nie było mowy (samiec ignorował samice). Zaobserwowałem natomiast że samice non mbuna (szare) często za partnera wybierają ładnie wybarwionego sciaenochromisa. Jeżeli chodzi o nazewnictwo to wstawiłem tą listę gdyż zawierała dwa nowe gatunki .A jak podoba się O Torpedo? występuje w piaszczystych rejonach Malawi, z ciekawostek non mbuna mogę polecić Placidochromisa Chinankwazi (endemit tej wyspy)

  • 4 lata później...
Opublikowano

Witam, potrzebuję jak największej ilości informacji na temat Otopharynx lithobates ( Zimbawe Rock), czy ktoś posłuży jakimś artykułem, ewentualnie własnymi spostrzeżeniami? Głównie chodzi mi o czas wybarwienia ( wiem, ze bywa z tym różnie, nawet po 1 roku), ale też o przybliżoną wielkość, przy której się wybarwia ;) 

  • 11 miesięcy temu...
Opublikowano

Mam na 99% dwa samce jedna samice.

Ryby przez przypadek trafiły do mnie jak miały może 1,5cm. Jakiś rok temu, teraz. Zainteresowałem się tematem, bo samica ma pełno w pysku. Moje rybki żółty kolor grzbietu dostały po około pół roku życia

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
    • U mnie są w 540l, na razie jest spokój ale jak to u pyszczaków mbuna sytuacja może się zmienić z dnia na dzień.
    • @PawełB bo to nie takie proste. Ja mam copadichromis fire crest, czyli odmiana barwna virginalis i w tej chwili są słabo wybarwione a są 4 samce. W poprzednim akwarium było z tym znacznie lepiej. Muszę przetestować podniesienie temperatury. Ostatnio po takim zabiegu dostały kolorów na jakiś czas, ale potem znowu obniżyłem i po jakimś czasie zbladły.
    • Tu taka sprzeczność bo w takim szerokim wątku na tym forum dotyczacym obsady 200cm non mbuna autor pisze że ten gatunak z toniowców daje najwieksze szanse na kilka wybarwionych samcow.  No problem jest z tymi toniowcami bo jak ładny np  C. Kadango Red Fin to agresywny. Choć tu też zdania podzielone.  
    • No nie wiem u mnie samiec wybił  wszystkich swoich pobratymców. Fakt miałem wtedy 240l, w większym może by było inaczej.
    • Powód 1 - mniejsza agresja  Powód 2 - brak problemu z narybkiem, który w mojej obsadzie non mbuna jako jedyny przeżywał chowiąc się między kamieniami. Tu  dużo zależy od wystroju, u mnie było kilka zakamarków między kamieniami niedostępnych dla dorosłych 😉. Oczywiście dla wielu to może być zaleta. 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.