Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Nie łączyłbym afry z aulonami, dieta ta sama ale temperament już niekoniecznie ;).

A co w takim razie było by ciekawe do Aulonów, żeby dodać nowe (inne) kolory do zbiornika...bo widzę, że z pręgowanymi pyszczakami może być trudniej.

Opublikowano

No ale hipotetycznie, gdyby już spróbować towarzystwa Aulonów w moim zbiorniku (w międzyczasie przeliczyłem litraż, powierzchnie itp. na ilość i wielkość ryb i nie wychodzi to źle, choć wiem Perez666, że masz bardziej profesjonalne podejście i doświadczenie :) ) Więc zakładając, że z zauroczenia zadomowiłbym Fire Fisha podjąłbym decyzję o obsadzie


saulosi 3+7

fire fish 2+3


to mam pytanie, czy jako jeszcze jedna wersję obsady można by zmniejszając np liczbę saulosi, dołożyć jakiś trzeci gatunek (trzy gatunki też nie są jakoś szczególnie nie wskazane w moim zbiorniku - oczywiście wybrane z głową :) Jeśli tak, to co byście proponowali z założeniem, że zależałoby mi najbardziej na wprowadzeniu kolejnych barw do akwarium


saulosi 2+5

fire fish 2+3

xxx ?+?

Opublikowano

Jakich barw przy obsadzie saulosi i ff chcesz dodac? Bo w tej obsadzie sa az 4.

Do 300l nic bardziej kolorowego wymyslic sie nie da zreszta w mbunie podstawowe barwy to niebieski i zolty.

Ewentualnie saulosi 3x5, yellow 1x3 i FF 2x3

Opublikowano
Jakich barw przy obsadzie saulosi i ff chcesz dodac? Bo w tej obsadzie sa az 4.

Do 300l nic bardziej kolorowego wymyslic sie nie da zreszta w mbunie podstawowe barwy to niebieski i zolty.

Ewentualnie saulosi 3x5, yellow 1x3 i FF 2x3


Właściwie to tak sobie "gdybam", żeby po wpuszczeniu obsady nie wynaleźć jakiegoś niedostrzeżonego rozwiązania :) Ale chyba masz rację, że nie ma co tu więcej kombinować. Zastanawiam się nad twoją ostatnią podpowiedzią. Orientujesz się czy yellow będzie się znacząco różnił od samiczki saulosi (kolor, kształt, wielkość). Bo jeśli tylko czarnym paskiem na płetwach, to może nie ma sensu wplatać tam trzeciego gatunku. Jeśli jednak różnice będą zauważalne, to jak najbardziej wchodziła by w grę.

Czy może wziąć po uwagę saulosi coral? z tego co widzę, to kolorystycznie bardziej w pomarańcz wpada :) i różnica między yellowem by się zaznaczyła.

No i czy 3 saulosi nie pozabijają się za 5 samiczek :) Bo fire fish rozumiem, że z naturalnej mniejszej agresywności nie powinny?

Opublikowano

Nie rozumiem dlaczego co jakiś czas poleca się ma tym forum dwa żółte gatunki w obsadzie trzy gatunkowej. Nie dość że ludzie w małych zbiornikach mają ograniczone możliwości względem obsady to jeszcze mają mieć monotonię w kolorach chyba nie oto chodzi. Owszem u mbuna dominuje kolor niebieski i żółty ale przecież są różne wariacje tych kolorów.Przecież na saulosi i yellowkach Malawi się nie kończy.Można przecież tu saulosi zastąpić maingano albo yellowka perlmuttem,sprengerae lub m.joanjohnsonae o już będzie różnokolorowo i poprawnie żywieniowo.

Opublikowano

Przyznam się szczerze, że im dłużej analizuję obsady, tym - o dziwo wbrew początkowym oczekiwaniom co do wielokolorowości gatunków - zaczynam się skłaniać do obsady typu

- demasoni 3+8

- interruptus 1+4

Wiem, wiem, niebiesko-żółto..a wręcz niebiesko z dodatkiem żółtego, czyli w porównaniu z moimi poprzednimi oczekiwaniami bardzo skromnie.

Skąd zmiana spojrzenia na dobór obsady?

Po pierwsze przeanalizowałem wypowiedzi na forach.

Po drugie zrobiłem małą symulację, wycinając makietki maksymalnych wielkości poszczególnych gatunków i przykładając do zbiornika (fotka w załączeniu). Po tych zabiegach, mimo nie najgorszych wyników obliczeń sugerowanych wielkości ryb wg litrażu i powierzchni dna, dochodzę do wniosku, że kiedy ryby podrosną (nawet nie do podawanych maksymalnych rozmiarów wg gatunku) nie będą miały zbyt wielkiego pola manewru w moim akwarium, a przecież mają czuć się dobrze...o ile życie "w niewoli" można tak określić ;) Stąd większe wątpliwości co do Aulonocar-ów. Tych nawet nie umieszczałęm w mojej symulcji, ponieważ są z natury jeszcze większe niż uwzględniony tam msobo magunga.

Po trzecie wyeliminowałem wyraźne różnice wielkości ryb, choć nie wiem czy ma to jakieś szczególne znaczenie dla komfortu życia ryb, chyba bardziej różnica temperamentów...co również zacząłem bardziej uwzględniać.

Jedyne czego delikatnie żałuję, to fakt że żółtych samiczek interruptusa będzie wyraźnie mniej niż reszty niebieskich pyszczaków - samców i samiczek demasoni i samców interruptusa (łącznie stosunek 4 do 12).

makieta.jpg


Uploaded with ImageShack.us

Opublikowano

Musisz wziąć sporą poprawkę na demasoni.Z planowanego 3+8 pewnie nic nie wyjdzie.Z zakupionych 12 szt. może ci funkcjonować np. 5+7 albo 1+2.Naturalna selekcja zrobi swoje.Mi swego czasu z 15 szt. bodajże po miesiącu zostało już 8szt. Także przy demasoni haremów sobie nie planuj, prędzej w totka "6" trafisz :P Więc możesz z czasem dokładać samic interruptusa, gdy zrobi się miejsce, albo od razu kupić więcej.

  • Dziękuję 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Witam tydzień temu wpuściłem do dojrzałego akwarium 375l (150x50x50) 15 sztuk Placidochromis Mdoka white lips. Wcześniej były tropheusy nie było restartu, akwarium cały czas funkcjonuje od stycznia. Przy wpuszczeniu do akwarium były 4 sztuki synodontisow, 2 dni później czyli w niedzielę wpuściłem 7 sztuk Yellow i o ile Yellowy zachowują się w miarę normalnie to Mdoki cały czas pływają w jednym rogu akwarium nerwowo. Miałem dużo gatunków z Malawi ale to pierwszy raz z non mbuna i zawsze takie zachowanie po wpuszczeniu trwało max 1 dobę. Tymczasem Mdoki zachowują się już tak od tygodnia. Jest się czym przejmować? Z rzeczy ważnych ryby normalnie przyjmują pokarm, nie ocierają się o dno. Z tej strony co pływają leci zawsze pokarm ale nawet jak nikogo nie ma w pokoju to tak pływają więc nie jest to chyba to. Być może za krótka aklimatyzację zrobiłem? Ryby od razu wlałem do pojemnika i kranikiem metoda kropelkową przez kilkanascie minut aklimatyzowalem i potem wpuściłem do akwarium oczywiście bez wody. Miałem też problem z sinicami tylko na piasku jak były tropheusy. Podmianę wody zrobiłem po 3 dniach i ściągnąłem resztki sinic z piasku. Dodam że tropheusy zachowywały się normalnie. Proszę o porady :) VID20251121184751.mp4 VID20251121184526.mp4
    • Przez miesiąc to już pewnie decyzje zostały podjęte, ale może ktoś kiedyś też będzie chciał o to zapytać. Mój narurowiec działa od sześciu lat. Planuję małą modyfikację ale nie śpieszy mi się. Moje rozwiązanie nie jest standardowe, bo jest w układzie pionowym, na ścianie i na dodatek piętro niżej niż akwarium. Koło akwarium nie było miejsca miało być cicho. Zmiany jakie mam zamiar zrobić: - wymiana pompy na sterowalną (by w razie czego przedmuchać akwarium), - rezygnacja ze śrubunków i niepotrzebnych zaworów, - zmiana zaworów na stalowe (dotychczasowe pvcu, po ok 2 latach zaczynają cieknąć, śrubunki też) - rezygnacja z korpusu na żywicę (już nie pamiętam ale jest jakiś parametr wody, który powoduje, że żywica nie działa) - rezygnacja z rotametrów i zaworów regulujących przepływ wody przez złoża biologiczne (rotametry się zatarły po roku, a zdławić przepływ przez złoża można wklejając na stałe do rury jakieś przewężenie) Przez ten czas wymieniałem tylko wkłady filtrujące i te nieszczęsne zawory. Kiedyś jak będę miał czas to opiszę całość
    • Ja od 30 lat leje prosto z baterii termostatycznej kranówę. Ważna jest temperatura i tyle. Woda RO do Malawi to przesada,  chyba że masz masakryczne parametry wody w kranie - zwłaszcza NO3. Na to trzeba uważać.    
    • Tak, do sumpa dolewam kranówkę. Więcej, nie zawsze chce mi się puszczać przez węgiel i leję prosto z kranu.
    • Czyli rozumiem, że uzupełniasz odparowaną wodę zwykłą kranówką przefiltrowaną przez węgiel i dłuższy czas nic się nie dzieje. To jest dla mnie jakaś wskazówka. Dzięki.
    • Malawi to nie morszczak. Tak, szukasz problemu tam gdzie go nie ma.
    • A no po to, że mnie chodzi o wodę do dolewki nie do podmian. Temat podmian mam, jak pisałem ogarnięty, i podobnie jak Ty daję kranówkę przepuszczoną przez węgiel, a wcześniej przez filtr mechaniczny i odżelaziający. Dolewka ma uzupełniać wodę wyparowaną, w moim przypadku ok. 30-40 l/tydzień. Paruje czyste H2O, różne związki rozpuszczone w wodzie kranowej, a w konsekwencji  akwariowej, głównie sole wapnia,  zostają. Jeżeli będę uzupełniał ubytki kranówką, a u mnie jest twarda, faktycznie idealna dla pyszczaków, to z czasem stężenie tych substancji będzie rosnąć. Podmiany tylko spowolnią proces. Analogicznie, jeżeli w akwarium morskim będziesz uzupełniał wodę odparowaną solanką, to za jakiś czas będziesz miał biotop Morza Martwego.😉 Być może szukam problemu, tam gdzie go nie ma, może można w nieskończoność uzupełniać wodę odparowaną zwykłą kranówką i nic się nie dzieje,  ale na logikę, żeby nie zaburzać parametrów wody w akwarium, lepiej jest uzupełniać ubytki tym, co ubyło.
    • Ale po co? W kranach mamy wodę idealną dla pyszczaków. Wystarczy ją puścić przez węgiel🤷‍♂️
    • Sprawdza się w zupełności ale do podmian, a mnie teraz chodzi o wodę do dolewki czyli jak najbardziej zbliżona do chemicznie czystej. Chcę założyć trójnik za elektozaworem i jedną drogą pójdzie woda do podmian, a drugą przez DEMI lub RO do dolewki.
    • @marcin73m zawsze jak patrzę na tę aranżację robi mi się ciepło na sercu  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.